Gość gość Napisano Sierpień 7, 2018 Nie wiem jak zacząć. Ale proszę o pomoc. Jestem młodą nastolatką ale mam duże problemy, które mnie przerastają. Mam niskie poczucie wartości (chyba wyniesione z domu). Rodzice za bardzo nie biorą udziału w moim życiu, są bo są ale ciagle zajmują się sobą. Za dużo słyszę o ich problemach. Mi dają tylko kazania i cenne rady a sami są bardzo marudni i narzekają na życie. Będąc poza domem czuje się dobrze ale będąc w ich towarzystwie zaraz odczuwam przypływ negatywnej energii. Mam poczucie winy o to ze to pisze i obwiniam się o bycie wyrodną córką jeśli w czymś się z nimi nie zgadzam. Nie chce robić wszystkiego co mi narzucą ale nie chce tez sprawiać im przykrości. Są nadopiekuńczy, ciagle mi mówią do można a czego nie... uważają ze wszędzie czeka niebezpieczeństwo. Doszło do tego ze teraz mówię im o Wszystkim, nawet o pierdołach bo jak nie powiem to mam jakieś dziwne poczucie winy. Straciłam dużo znajomych, nie mam takich zaufanych osób. Chciałabym kiedyś odciąć się od mojego życia ale jak o tym pomyśle to mam poczucie winy względem rodziców. Chciałabym mieć zaufanych przyjaciół, rodzinę zaradną wspierająca, przy której czułabym przypływ pozytywnej energii. Będąc w domu nie mam po prostu co ze sobą zrobić, moje dni są mało produktywne, nic nie robię, wszystko mnie dołuje bo nie mam przyjaciół, każdy chłopak jakiego znam zostawia mnie zawsze dla kogoś innego, zawsze zostaje na lodzie mimo ze staram się nie ufać aż tak...wszystko mnie już dołuje, straciłam wiarę w siebie. Jakoś coś mnie odrzuca od mojej rodziny, nie mogę ich słuchać ani na nich patrzeć. Jak patrzę w lustro i widzę siebie to jestem załamana tym widokiem. Chyba nigdy się od tego nie uwolnię... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach