Gość gość Napisano Sierpień 9, 2018 Hej :-) moj problem polega na tym, ze zyjemy z moim chłopakiem na odległość. On pracuje za granica i wraca co 3- 5 miesięcy. Zaakceptowalam to, nie mam zalu. Jednal kiedy wraca on woli z kolegami cale dnie spędzać, ja wtedy jestem w pracy. Gdy wieczorem chce sie z nim spotkać to on albo juz sily nie ma nic i idziemy spac albo w ogole nie widujemy sie. On jest bardzo towarzyski, ja raczej wole samotnosc, wyjsc od czasu do czasu. Czy u facetow zawsze sa koledzy wazni? Czy ja przesadzam... Nie zabraniam mu, jednak po takiej rozlace chcialabym nacieszyc sie nim, skoro za 3-4 tygodnie znowu rozłaka. On mowi ze on tego potrzebuje, a ja nie doceniam jego wysiłkow, ze zabral mnie na wakacje, ze jest mi wierny i chce dla nas jak najlepiej... Dzwoni do mnie, jednak to nie to samo... co mam robic, jak postepowac? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach