Córka zrobiła ze mnie idiotkę przy ludziach.

Sama zrobiłaś z siebie idiotkę. Dziecko, zwłaszcza tak małe, nigdy nie jest w stanie zrobić z dorosłej osoby idioty. Ty odpowiadasz za swoje reakcje.

Nie wiem czy wiecie, ale te Wasze "klapsy" podchodza pod paragraf i są w Polsce prawnie zakazane. To nie jest już kwestia wyboru metody wychowawczej, to jest łamanie prawa.

NÓW_ZNÓW ma rację.

Jezu te state gbury z pypciem owlosionym to wszedzie sie wtryniaja. Znudzone osamotnione dewoty

Ja zrobiłabym dziecku awanturę i pewnie dostałoby w końcu na tyłek.

gość dziś Za co? Czy gdybyś Ty w ostatniej chwili zrezygnowała ze skoku na bange to czy twój mąż powinien Ci wtedy wlać, bo stał tam z Tobą 3 godziny?

bynajmniej to słowo zaprzeczające!

i koniecznie się pokłócić ze wszystkimi wokół - co mi wredne baby będą mówić, że nie mogę szarpać i bić własnego dziecka... Moje dziecko, moja własność pechowiec.gif yyyyy ty chyba inny post czytałaś albo brak ci 5 klepki, z jakimi wszystkimi wokół? jedna durna stara dewota która napadła na autorkę to nie "wszyscy", "szarpać i bić własnego dziecka"-chyba o innym dziecku czytałas, bo tej małej matka nie szarpała, a klaps był dopiero w domu! Jesteś tak samo agresywna i bezczelna jak to stare babsko z kolejki.

O jakiej wy "starej, wrednej, agresywnej dwocie" piszecie? Połowa z was ma coś z głową :) Starsza kobieta powiedziała tylko, że "dziecko nie chce i że to ma być przyjemność", a wy już zaraz, że dewota itd Normalne jesteście? Agresywna to była matka, a kobieta z kolejki normalnie zareagowała. Ani nie była agresywna, ani nic nie wskazuje na to, by była dewotą :) Dla autorki największym problemem jest to, że wyszła na idiotkę "przy ludziach" i jeszcze wini za to 3 letnie dziecko.

Córka nie musiala z ciebie zrobić idiotki bo już nią jesteś. Pewnie jestem o wiele młodsza od cb ale ty nie grzeszysz inteligencją. Karyna sobie dziecko zrobiła i zabiera dziecko na atrakcje a dziecko wykorzystało głupią matkę i nir dziwie sie ze z nudów już chciało iść do domu.

Jeśli wychodzimy na idiotkę to nigdy przez kogoś. Idiotką albo się jest, albo nie. Rozumiem zmęczenie, frustracje, też święta nie jestem i mam trochę na sumieniu, ale to nigdy nie jest tak, że dziecko zrobiło z nas idiotkę, zwłaszcza takie małe. Myślę, że każdy normalny człowiek zrozumiałby, że dziecko się przestraszyło i zrezygnowało i tylko współczułby matce, że tyle tam stała. Ale matka zachowała się w taki sposób, że ludzie byli zbulwersowani. Autorko, ludzi zbulwersowało nie to, że dziecko nie chciało, a Ty się wystałaś, tylko Twoja reakcja. To co powiedziała ta kobieta było prawdą, tylko Ty nie umiesz tego przyjąć, bo ucierpiała Twoja duma. A za swoje emocje i reakcje Ty odpowiadasz, nie dziecko. Sama nie umiesz nad nimi panować, a oczekujesz, że dziecko będzie umiało? Dziecko wracało do domu płacząc, krzycząc i wyraźnie nie radząc sobie z emocjami, za co je ukarałaś, ale przecież Ty także nie radziłaś sobie ze swoimi własnymi emocjami!

Chyba nie czytałaś dokładnie, owszem była agresywna ta stara baba, bo pyskowała też do obsługi o pomiar czasu i robiła szum o jakąś dziewczynke co stała sama w kolejce; a dewota, bo to co sobą prezentowała to fałszywa troska o innych a podyktowana checią ugrania czegoś dla siebie, zachowanie typowe dla starych bab przesiadujących w kościele

08;31 jakich ludzi zbulwersowało, jedną osobę a nie ludzi, ewidentnie jesteś osobąpokroju tej baby io próbujesz sobie wzmocnić poparcie pisząc w liczbie mnogiej, posty z 8:23 i 8:29 są twoje, bo ten sam styl

dziecko wykorzystało głupią matkę i nir dziwie sie ze z nudów już chciało iść do domu. ta to się chyba leczyć powinna na głupotę galopującą, dziecko nie chciało wracać przecież do domu, tylko z powrotem na kulki

Agresywna to była matka, a kobieta z kolejki normalnie zareagowała. xx gdyby zareagowała normalnie to by powiedziała autorce, że ją wpuści jak dziecko się namyśli, autorka spytała tą babę czy ją wpuści a ona się nie odezwała, czyli wcale nie chodziło jej o dobro dziecka, tylko pruła się do autorki z czystej wredoty

Powiem ci co ja zrobiłam w podobnej sytuacji. Moja córka ma 2.5 roku. Nie chciała na kulki, poszłyśmy na dmuchańce. Potem zachciało jej się kulek, ale była kolejka, powiedziałam jej, ze teraz nie możemy już iść, bo jest za duża kolejka, mogła zdecydować się wcześniej, będziemy obserwować i pójdziemy jak się zmniejszy. Zaczęła marudzić po cichu to dałam jej wybór. Albo dmuchańce albo idziemy do domu. Wybrała dmuchańce, bo wie, że jakby się dalej awanturowała to poszłybyśmy do domu i bym się nie patyczkowała i nie zwracała uwagi na krzyki, tylko pod pachę i do domu.

gość dziś A skąd ty wiesz, czy ona chodzi do kościoła??? Skąd w ogóle wiesz jak się zachowują "stare baby chodzące do kościoła" i kto chodzi, a kto nie chodzi? Plotkujesz na temat starych bab z osiedla, sterczysz pod Kościołem, by wiedzieć, która tam bywa, a potem analizujesz jej zachowanie? To jest strasznie prymitywne oceniać ludzi w ten spsób. jak coś nam nie gra, a ktoś ma swoje lata, to od razu "dewota". dewotka czy nie, miała rację, bo ta kula to ma być dla dziecka PRZYJEMNOŚĆ, a nie przymu, bo matka odstała 3 godziny :O

gość dziś Jeśli ktoś widzi, że 3 letnie dziecko się wije i broni przed wejściem do kuli, a matka je tam siłą wsadza, to rozumie też, że takie dziecko nie namyśli się i nie zmieni za 10 minut zdania, więc po co coś takiego proponować. Żeby matka była szczęśliwa? W takiej sytuacji, odchodzi się od kuli i w danym dniu rezygnuje z wątpliwej atrakcji. Nic na siłę. Powiedziała Ci prawdę Autorko.

gość dziś 8:23 mój post, 8:29 nie mój post. Pudło :D

Po 3 godzinach sterczenia tam była po prostu zmęczona, nic dziwnego,że zareagowała płaczem i złością. Trzeba było odpuścić na samym początku kiedy była wielka kolejka a nie męczyć dziecko czekaniem a potem wsadzać na siłę kiedy wydziera się w niebogłosy. Najgorsze dla Ciebie to jak wypadłaś w oczach innych ludzi ;-/ ps. Nów Znów... Nic łatwiejszego kiedy zamiast teorii mamy jedynie praktykę. Ja też zanim urodziłam dziecko, mówiłam że będzie tak i tak ;-)

*zamiast praktyki jedynie teorię