Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy są tu mamy które oddały dziecko do adopcji? Potrzebuję pomocy

Polecane posty

Gość gość
Witaj Autorko. Ja też jestem mama autika więc doskonale rozumiem twoja sytuację. Jednak mimo wszystko ja bym się zastanowiła nad wychowaniem córki. Jeżeli to jest zdrowe dziecko to będzie ona kiedyś twoim wsparciem, duża szansa że też dla Twojego syna. Zdrowe rodzeństwo może wpłynąć też pozytywnie na syna, mimo że na początku będzie ciężko i młody może mieć trudniejsze zachowania. Kochasz bardzo synka i pokochasz też córkę. Na córkę dostaniesz 500plus i alimenty od państwa jeśli ojciec nie będzie płacił. Minie trochę czasu i młoda pójdzie do przedszkola. Syn będzie też starszy i może być dłużej w szkole. Mój mimo autyzmu siedzi po 7h:) W tym czasie możesz sobie coś "na czarno " dorobic. Moja znajoma tak dorabia sprzątają i na prawdę wyciąga fajna kasę. Kiedyś kiedy Ciebie już zabraknie córka może być wsparciem dla syna. Oczywiście nie chodzi o to żeby się nim zajęła i z nim całe życie mieszkała ale żeby go w jakimś stopniu wspierała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chciałabym żeby ta historia była zmyślona... a niestety. To tylko moje życie. :( uwierzcie mi docencie to co macie, i doceniajcie to kazdego dnia. Modle sie, modle się ciągle i wierze w to, że kiedyś będę szczęsliwa. Dziękuję Wam jeszcze raz, że porozmawialiście ze mną Wasze rady są nieocenione

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Postaraj się już jak najwięcej naszykować - zrób mrożonki, słoiki, zapasy. Szukaj promocji i kup co się dziecku przyda. Poogłaszaj się na grupach typu spotted, poproś o pomoc materialną. Zapytaj czy nie dałoby się załatwić transportu z ośrodka po syna. Na kiedy masz termin?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy masz jakis zawód, czy kiedys pracowalas, z czego sie dotad utrzymywałas? Czy masz rodzeństwo? czy znasz rodzine ojca dziecka? (w koncu mieszka 2 ulice dalej). Nie wiem, czy jesli on nie jest wyplacalny, alimenty nie przejda na nich. Zreszta , moze komornik cos wskóra i moze to go zmobilizuje do podjecia pracy.Powinnas miec dowod na jego ojcostwo - moze badfania DNA, jesli go spotkasz, wytarczy wyerwac wlos czy cos w tym rodzaja, zreszta spytaj. On nie robi laski, to taki sam jego obowiazek, jak twoj, Jesli powiesz,ze oddasz dziecko, on sie pewnie ucieszy, ze problem z głowy.Predzej powiedzic to jego rodzicom, dziadkom dziecka, moze sie beda jakos poczuwac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przyszlo mi jeszcze do glowy : szlachetna paczka, jezeli zglosilabys sie ( chociaz nie wiem jak to wyglada) poprosila chocby o ubranka dla dzidzi i syna, byloby o tyle lzej. To jest w zimie, ale jakos niedlugo chyba beda zbierac zgloszenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedy córeczka ma przyjść na świat? Moim zdaniem autorko dobrze rozważ oddanie dziecka. Może zabrzmi brzydko, ale gdybyś chore chciala oddać bardziej rozumialabym, bo dziecko chore i teraz i na przyszłość pomocy potrzebuje. Zdrowa córeczka może na początku będzie absorbujaca, ale z wiekiem będzie coraz lżej. Musisz kogoś mieć, pomyśl kto może pomóc. Nawet sąsiadka jest na wagę zlota. Skoro synek jest w przedszkolu to będziesz mogla w tym czasie zająć się córcia. Może w parafii porozmawiaj jeżeli chodzisz albo właśnie w jakiejś fundacji, gdzie są wolontariusze. Moja sąsiadka ma córkę z porażeniem i ciągle ktoś przychodzi, na spacery bierze, w domu się zajmują. Nie możesz zostać sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ojezu. Jesli powiedzmy corka bedzie zdrowa to niewiele utrudni to zycie. Ja mam dzieci 4lata 3 lata i rok. Pierwszy ma autyzm. Dajemy rade. Maz non stop w pracy wiec musze sobie radzic. Zyjemy z jednej niewielkiej pensji. Przy 3 zawiodla antykoncepcja. Tym razem zalozylam spirale z hormonami plus prezerwatywa. To zalezy od ciebie. Poszukaj dobrej rodziny jesli juz i wpisz ojca adopcyjnego jako ojca biologicznego. Ja bym nie umiala oddac bo odrazu po porodzie nie moglam sie rozstac z dzieckiem na chwile

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A kto się synkiem zaopiekuje w czasie porodu? A jak Cie przetrzymaja w szpitalu...? Bardzo współczuję. Z tego, co się orientuję, to w takich przypadkach na czas braku możliwości opieki dziecko trafia do domu dziecka. Oczywiście bez żadnych konsekwencji typu opieka społeczna, kurator. Ale jest to opcja niezbyt ciesząca...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, porozmawialas z byłym lub jego rodziną?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kurde gdyby ona miala jakąś jedną osobę, ktora moglaby jej pomoc w opiece nad dziecmi w najtrudniejszych sytuacjach typu pobyt w szpitalu w czasie porodu przecież to nieuniknione czy odda małą czy zatrzyma to i tak będzie musiał sie ktos jej synem zająć na ten czas. Urodzić musi. Autorko musisz kogos poszukać do pomocy wtedy dasz sobie radę. Wiem, ze finansowo jest u ciebie kiepsko, ale jak przyjdzie corcia na swiat to i pojawią sie dodatkowe środki. 500 plus i alimenty z funfuszu napewno pokryja jej utrzymanie. Pokupuj jej uzywane rzeczy, zglos sie tu i tam moze ktos zechce podarować.Na ojca dziecka nie masz co liczyc. Ja bym go zniszczyla i psychicznie i finansowo tak bym mu narobila kolo Tylka, ze by musial s*******lac z tego miasta. Wiem, ze nie masz siły na przepychanki, ale nie mozesz mu popuscic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kosiniakowe nie koliguje z zasilkiem na niepelnosprawne dziecko jezeli dotyczy to dwojki roznych dzieci.Mam niepelnosprawnego syna i bralam kosiniakowe na mlodsza corke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny, nawet tutaj możemy pomóc autorce. Ja mam strasznie daleko na Śląsk, jestem z Białegostoku, ale jak trzeba pomogę paczką. Inne mamy na pewno też pomogą czy to rzeczami dla malucha czy starszego? A może jest ktoś niedaleko i coś podpowie, zna realia? Autorko, nie bój się walczyć o dzieci, nawet jeśli trzeba będzie iść do sądu, nie wstydź się mówić i prosić o pomoc. Pomyśl jednak żeby zatrzymać córkę, będziesz miała dużo więcej pieniędzy, może jakoś poradzisz. Piszesz, że ją kochasz, a wiesz że nigdzie nie bedzie jej lepiej jak u mamy. Pomyśl jeszcze, porozmawiaj z rodziną ex, z nim samym, pisz już teraz pozew o alimenty, bo koszt wyprawki i wszystkiego co dotyczy dziecka na etapie ciąży też się wlicza. Ciężko Cię los doświadcza, ale "tam gdzie Pan Bóg drzwi zamyka, tam otwiera okno" :-) Pisz tutaj, na pewno dostaniesz wsparcie. Kiedy masz termin porodu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko złóż papiery do orzecznictwa gdzie przyznawają niepełnosprawność, napewno przyznają wam takie orzeczenie. Z tego tytułu należy ci się świadczenie pielęgnacyjne i zasilek. Dodatkowo masz odprowadzany ZUS i pewnie dostaniesz 500+ na pierwsze dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skąd dokładnie jesteś? Tez jestem ze Śląska - Rybnik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może opiekunka do syna na czas porodu? Pieniądz mozesz spróbować zebrać na pomagam.pl i wrzuć tu linka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mysle,ze powinnas oddac. Uczucia- uczuciami, ale Twoja corka potrzebuje normalnego domu zeby sie rozwijac. Daj jej fajna rodzine i szanse na szczescie z fajnymi ludzmi, ktorzy marza o dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dajcie spokoj z pieniedzmi.Jezeli autorka ma swiadczenie na chorego syna 1450zl plus kosiniakowe na drugie dziecko 1000 zl i po 500+ na kazde oprocz tego alimenty to kasy ma dosc.Gorzej z pomaca przy dzieciach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A może tak Dom Małego Dziecka ?, możesz córcię odwiedzać nawet codziennie, nie pozbawią Cię tam praw rodzicielskich, ba nawet mogą pomóc, jeśli zobaczą, że jesteś kochającą matką i interesujesz się córką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak wygląda twoja sytuacja mieszkaniowa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Co ty liczysz, przeciez 2 dziecko się nie urodziło jescze, więc jakie kosiniakowe, jakie 500 plus.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie oddawaj córki. Poproś o pomoc mops. Może ktoś z czytających może zaoferować jakąś pomoc. Nawet gdy wydaje się, że jest najgorzej to po jakimś czasie pojawiają się nowe możliwości i rozwiązania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli cię stać to możesz zatrudnić kogoś na kilka godzin do jednego z dzieci. Dasz radę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszystko pieknie, ladnie, ale nikt ci nie pomoze przez nastepne 18 lat. Mysl o corce. Jakbym byla twoja corka wolalabym gdybys mnie oddala. Daj jej zycie, szanse na rozwoj, pasje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego nie oddałaś tego chorego dziecka? Chyba wiedziałaś jak wygląda sytuacja przez całe życie z takim, myślcie ludzie nad każdym scenariuszem, wcześniej, a nie jak już jest za późno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiem ze to okrutne ale lepiej by bylo oddac syna. to ciezar na cale zycie. i dla autorki i dla jej corki. zawsze bedzie wymagal opieki i nie bedzie samodzielny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Och autorko... Przytulam cie mocno. Strasznie trudna sytuacja. Gdybym mieszkała gdzieś w pobliżu ciebie pomogłabym ci. Bardzo cie proszę nie oddawaj małej. Dasz radę zobaczysz. Strach cie paraliżuje ale to tylko strach. Będzie ciężko ale warto! Rozejrzyj się może za jakąś sąsiadka, starsza samotna. Dużo jest takich ludzi możecie pomoc sobie nawzajem. Poztym to dziecko ma babcie ciocie może warto się odezwać do jego rodziny? Myślę że może też wszytko się zmienić jak facet zobaczy mała. Teraz się wystraszyl może myśli że będzie chora. Nie usprawiedliwiam go ale słyszałam już o takich przypadkach i wszytko się ułożyło jak ojciec zobaczył dziecko. Bardzo bym chciała żeby tak się stało i u was. Dziecko zawsze możesz oddać więc spróbuj chociaż ja wychować. Z dnia na dzień będzie łatwiej zobaczysz. Proszę cię dawaj znać co u was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"gość dziś Dziewczyny, nawet tutaj możemy pomóc autorce. Ja mam strasznie daleko na Śląsk, jestem z Białegostoku, ale jak trzeba pomogę paczką. Inne mamy na pewno też pomogą czy to rzeczami dla malucha czy starszego? A może jest ktoś niedaleko i coś podpowie, zna realia? Autorko, nie bój się walczyć o dzieci, nawet jeśli trzeba będzie iść do sądu, nie wstydź się mówić i prosić o pomoc. Pomyśl jednak żeby zatrzymać córkę, będziesz miała dużo więcej pieniędzy, może jakoś poradzisz. Piszesz, że ją kochasz, a wiesz że nigdzie nie bedzie jej lepiej jak u mamy. Pomyśl jeszcze, porozmawiaj z rodziną ex, z nim samym, pisz już teraz pozew o alimenty, bo koszt wyprawki i wszystkiego co dotyczy dziecka na etapie ciąży też się wlicza. Ciężko Cię los doświadcza, ale "tam gdzie Pan Bóg drzwi zamyka, tam otwiera okno" usmiech.gif Pisz tutaj, na pewno dostaniesz wsparcie. Kiedy masz termin porodu?" Mama nie jestem, Mieszkam w Szkocji więc osobiście nie pomogę. Ale paczka z ciuchami np lub czymś co potrzebne to już tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem pewna, że wiele osób pomoże, jedyny problem to opieka, pomoc fizyczna. Znam realia w Białymstoku, tu zorganizowalabym kogoś do pomocy do synka. Wystarczy przejść się na uczelnie na pedagogike specjalną, do fundacji dzieci autustycznych, będzie pomoc, przyjdą wolontariusze. Małego trzeba zgłosić do fundacji i można uzyskać pomoc. Można też prywatnie dogadać się z kimś, nie brakuje mądrych studentek, starszych samotnych osób, które zastapilyby babcię, ciocie. Autorka jest sama, wiele przeszla i nie ma siły, ale nie ma rzeczy niemożliwych. Jeżeli jesteś autorko wierząca, chodzisz do kościoła to są wspólnoty religijne, można porozmawiać z księdzem. Jeżeli nie to możesz porozmawiać w mopr i mops, coś doradzą. Jeszcze są ośrodki pobytu dziennego i takie z internatem, może nie teraz, ale na przyszłość jak synek będzie starszy to warto się zastanowić. Ja znam osobiście jeden taki ośrodek w centralnej Polsce, specjalny dla dzieci autustycznych. To jest mnóstwo terapii, pracy i opieki na miejscu, bardzo dobre prowadzenie dziecka. Może na Śląsku też jest coś podobnego. Zaprowadzalabys synka na cały dzień tak na prawdę, min 6-8 godzin. Zależy jak dziecko funkcjonuje, znam dzieci autystyczne, które są w normie intelektualnej i super sobie radzą po terapiach, są właściwie samodzielne, więc myśl pozytywnie. Ciąża to czas szczególny, czas oczekiwania, dla Ciebie smutny czas, ale tak na prawdę córeczka może wnieść w Twoje życie radość i szczęście. Myślę, że nie powinnaś myśleć o oddaniu jej. Nie prawda, że dziecku lepiej bedzie u obcych. Wiele rodzin adoptuje a później np. ma swoje dzieci i to adoptowane oddaje albo traktuje gorzej, wiele nie umie pokochać. Matka to matka i tej relacja nic i nikt nie zastąpi. Odzywaj się autorko, na pewno coś wspólnie wymyslimy, dużo nas tu, nie bedziesz sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ty wychowuj to dziecko a od tych małp co są przeciw aborcji żądaj oświadczenia, że ci będą co miesiąc przesyłać pieniądze na utrzymanie tego dziecka. Umieją małpy szczekać, że nie usuwaj wychowuj to niech teraz zamiast szczekać mordą pomagają finansowo takim dzieciom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, a właściwie czy ty jesteś pewna czy kosiniakwe Bedzie ci kolidowac z zasilkiem na syna? Pytałaś gdzies, jestes tego pewna? Bo tutaj juz ktos wspomnial i zaprzeczył,.ze to wcale sie nie wyklucza. Dowiedz sie koniecznie, bo to w twoim przypadku ma duże znaczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×