Rodzice z tragedii w Darłówku donieśli do prokuratury na ratowników!

Trolle zaczęły zabawe na temacie ;)

Gość 20 26 To nie rodzice złożyli oświadczenie, ale dalsza rodzina w imieniu rodziców. Xxxx Czyli za zgodą rodziców. Czyli rodzice zapoznali się z tym i wyrazili na to zgode Xxxx A to, że poszli do adwokata... ludzie różnie przeżywają żałobę. Xxx No właśnie to mnie najbardziej dziwi. Tragedia wydarzyła się naprawdę niedawno. Dzieci nie zostały nawet pochowane. Nawet tydzień nie minął a rodzice już mają adwokata i wniosek złożony w sprawie ratowników jakoby to oni mieli za to odpowiadać. Tak jak się nadtym zastanawiam to to naprawdę dziwne. Na początku było mi strasznie żal rodziców. Naprawdę, nie wiedziałam jak oni się po tym pozbieraja. Ale widać że jednak dają sobie lepiej radę niż wiele osób mogłoby przypuszczać po takiej tragedii.... Cóż przyznam że dla mnie to dziwne bo ja nie byłabym w stanie myśleć ani o ratownika ani o adwokackie... No ale jak zauważyłaś każdy inaczej przeżywa żałobę...

21.34 Masz podobne odczucie do bardzo wielu osób komentujących zdarzenie. Na początku wielki żal rodziców, a po tej akcji z adwokatem i ratownikami już całkiem inne podejście.

19:34 jedna z wypowiedzi do zgłoszenia na policję. Zamilknij!!! x za co na policję? za wyrażenie swojej opinii? zobaczysz, że bekną za to niedopilnowanie i co najmniej kurator będzie sprawował nad nimi kontrolę czy odpowiednio opiekują się pozostałym maluchem.

Burmistrz Darłowa Arkadiusz Klimowicz zabrał głos ws. tragedii jaka rozegrała się niedawno Przyznał, że rodzice mają prawo do obrony jako osoby zagrożone poważną odpowiedzialnością karną Wynika to faktu, iż toczy się śledztwo także wobec ewentualnej nieodpowiedzialności rodziców w opiece nad dziećmi To, co robi teraz pełnomocnik prawny rodziców, to jest – mówiąc językiem dziś popularnym – próba przykrycia czy odwrócenia uwagi od zasadniczej kwestii, czyli śledztwa prokuratorskiego, w którym nikomu jeszcze nie postawiono zarzutów - zaznacza burmistrz Darłowa. Klimowicz w rozmowie z natemat.pl

Gość 20 26 To nie rodzice złożyli oświadczenie, ale dalsza rodzina w imieniu rodziców. Xxxx Czyli za zgodą rodziców. Czyli rodzice zapoznali się z tym i wyrazili na to zgode Xxxx A to, że poszli do adwokata... ludzie różnie przeżywają żałobę. Xxx No właśnie to mnie najbardziej dziwi. Tragedia wydarzyła się naprawdę niedawno. Dzieci nie zostały nawet pochowane. Nawet tydzień nie minął a rodzice już mają adwokata i wniosek złożony w sprawie ratowników jakoby to oni mieli za to odpowiadać. Tak jak się nadtym zastanawiam to to naprawdę dziwne. Na początku było mi strasznie żal rodziców. Naprawdę, nie wiedziałam jak oni się po tym pozbieraja. Ale widać że jednak dają sobie lepiej radę niż wiele osób mogłoby przypuszczać po takiej tragedii.... Cóż przyznam że dla mnie to dziwne bo ja nie byłabym w stanie myśleć ani o ratownika ani o adwokackie... No ale jak zauważyłaś każdy inaczej przeżywa żałobę... X Mam to samo odczucie. Na początku wstrząśnięta byłam tą tragedią, a teraz myślę, że ktoś tu jest kuty na cztery nogi.

21:34 oni mieli adwokata właściwie od razu! Przypomnę, bo mi trolling zarzucą i żmijowatość. 14 sierpnia zdarzenie. 15 sierpnia wyjazd do domu. A 17 sierpnia zawiadomienie do prokuratury złożone przez adwokata. Czyli co? Biorąc pod uwagę, że adwokat potrzebuje trochę czasu na zebranie wszystkiego do kupy, to wygląda to tak. Adwokat ogarnięty pewnie już 15 sierpnia. 16 sierpnia zapoznanie się ze sprawą i sporządzenie pisma. A w piąteczek złożenie do prokuratury. Bardzo im się z tym adwokatem spieszy. Aż za bardzo, biorąc pod uwagę stan ducha.

Dla mnie zachowanie rodziców jest naprawdę dziwnie niepokojące.... Ja nawet nie wiem czy byłabym w stanie wrócić do domu wypełnionym mnóstwem wspomnień. Mnie to raczej trzeba by pilnować abym sobie czegoś nie zrobila. O adwokata czy prokuratora w ogóle bym się nie martwiła. Bo co gorszego mogłoby mnie spotkać skoro cześć mnie byłaby już i tak martwa. Innymi słowy ciężar tej tragedii jest tak ogromny, że ja raczej spodziewałam się koniecznośc***ilnowania przez rodzinę rodziców aby sobie czegoś nie zrobili aniżeli adwokata i składania skargi na ratowników w tempie ekspresowym. Myślę że najlepiej jak tym zajmie się prokuratura i bardzo dokładnie przeswietli cała sprawę.

Jeśli nie mają sobie nic do zarzucenia, to po co im adwokat? x ale plebs tu siedzi, co jedna to mądrzejsza na tym forum... chyba powinno sie zebrac gdzies te mądrosci...

Pogrzeb dzieci jest w piątek o 11.00 koniec tych durnych komentarzy !

Bezwzględne s u c z y sk a jesteście bydlętami, oby to zło które wyrządzacie tym ludziom do was wróciło!!!!!

Ciekawe kim ty jestes z godz gość dziś i gość dziś patrzac na godziny wpisow to chyba bezrobotnym, bo nikt normalny w tych godzinach na forum nie siedzi nie obrazaj tez ludzi, bo ludzie dobrze tu pisza, ze nie podoba im sie wynajecie adwokata i obwinianie ratownikow; Wiekszosc ludzi wyraza ubolewanie na strata tych dzieci. Jednak faktem jest , ze nie mozna jezdzic z dziecmi na plaze niestrzezone w poblize falochronow!Jeszcze na dodatek w dzisiejszych czasach gdzie trabia wkolo w tv o zagrozeniach , mozna sprawdzic tez w telefonie na biezaco warunki pogodowe przypominam- plaza byla niestrzezona i byl to czarny punkt!!

po co ciągniecie (chyba że aż tak to lubicie ;-) ) temat ku uciesze trolaaaaa

A ja się zaczęłam zastanawiać nad czym innym. Gdyby na przykład to wydarzyło się komuś z mojej pracy. Co zrobić? Zwykłe "przykro mi" brzmi głupio w obliczu takiej tragedii. Udawać, że nic się nie stało? Co ma powiedzieć ksiądz na pogrzebie stojąc przez 3 małymi trumnami. Ech, takie dramaty nie powinny się przydarzać.

gość wczoraj Tego nie należy oceniać. Każdy jest inny, nie można uważać, że jak ktoś reaguje inaczej niż my, to od razu jest coś nie tak. Żałobę przeżywa się różnie. Jeden zamknie się w pokoju i wpadnie w depresję, inny będzie musiał być w ruchu i działać. Już wcześniej wspomniałam w tym wątku, że ja sama zostałam źle oceniona, bo inaczej przeżywałam żałobę po starcie przyjacióki, niż dwójka innych przyjaciół. Nie ma jednego schematu przezywania żałoby. Rozumiem, że oni mogą czuć potrzebę żeby "coś robić", coś wyjaśniać, działać, być w ruchu, bo inaczej wiedzą, że zamknęliby się w 4 ścianach i wpadli w depresję, a przecież mają jeszcze małe dziecko pod opieką. Kiedyś u dziecka mojej koleżanki wykryto guza mózgu (przeżyło, ale przeszli długą drogę męki). Nagle otoczenie zaczęło ją mocno krytykować, że ona "normalnie" funkcjonuje, jeździ na zakupy, bo przecież otoczenie oczekuje, że taka osoba zamknie się w domu i całymi dniami, miesiącami będzie płakać. Czy oświadczenie było za zgodą rodziców nie wiadomo, po prostu ktoś z rodziny je wydał. Może za zgodą, a może rodzinie wszystko jedno. Zresztą, czy w tym oświadczeniu jest coś tak rażącego, żeby się oburzać? To oświadczenie jest próbą obrony przed hejtem i linczem.

gość wczoraj Ja jestem w stanie to zrozumieć, chociaż przypuszczam, że sama zachowałabym się inaczej. Przypuszczam, bo przecież nie wiem na pewno. Żeby coś wiedzieć, trzeba to przeżyć. Oni działają pod wpływem silnych emocji, więc wszystko szybko się dzieje.

gość wczoraj Tak by było, gdybyś nie miała jeszcze jednego ŻYWEGO dziecka. Małego w dodatku. Ja sama bliska byłabym samobójstwa po czymś takim, ale jeżeli jedno z dzieci by przeżyło, ono jak kotwica trzymałoby mnie przy życiu i przede wszystkim bałabym się, aby także jego nie stracić. I ci rodzice właśnie może koncentrują się na tym, by nie odebrano im czwartego dziecka, by nie zostali skazani wyrokiem i nie musieli go opuścić. Jestem w stanie zrozumieć, że całą energię i wszystkie siły koncentrują właśnie w tym kierunku. Na pewno mają wyrzuty sumienia, że nie dopilnowali dzieci -nie wierzę, że nie, ale też zdają sobie sprawę, że wcale nie trzeba być czemuś winnym, by rodzinie dziecko odebrano -jak pokazuje historia.

gość dziś To co "ludziom się podoba lub nie", nie ma znaczenia, liczą się fakty, które dopiero ustali prokuratura.

gość dziś Co za paskudny wpis. Dzieci zmarły, a kretynka swoje o 500 plus.

Ale piertolicie. Nikt nie wsadzi ich do więzienia ani nie pozbawi praw rodzicielskich nawet jeśli było zaniedbanie. Chyba, że to patole znani mopsowi i policji. Natomiast to, że wzięli adwokata, boją się, bo wiedzą, że nie dopilnowali tych dzieci. Opinia publiczna też robi tu swoje.

to nie podła istota tylko troll prowokator :-) który uważa że jego życie warte jest 500 zł

a po za tym jak ona jest w ciężkiej sytuacji to i tak na najmłodsze brać 500 będzie bo dzieciak musi jeść co dzień ! a wtedy już tamta kasa jej nie będzie potrzebna bo utrzymać siebie i dziecko, a siebie i czworo dzieci to różnica Ale jak ktoś nie ma pojęcia ile kosztuje utrzymanie takiej rodziny to o czym dyskusja hehe

gość dziś Jeśli nie mają sobie nic do zarzucenia, to po co im adwokat? x ale plebs tu siedzi, co jedna to mądrzejsza na tym forum... chyba powinno sie zebrac gdzies te mądrosci... x A może byś tak odpowiedziała mądrze na to pytanie, skoroś mądrzejsza. No, ale oczywiście nie odpowiesz, bo nie wiesz. Głupiego wniosku nie potrafisz wyciągnąć. Prosty przykład. Jeśli czegoś nie ukradłaś, to z adwokatem, dopóki nie siedzisz za kratkami ci się nie spieszy. xx gość dziś Ale piertolicie. Nikt nie wsadzi ich do więzienia ani nie pozbawi praw rodzicielskich nawet jeśli było zaniedbanie. Chyba, że to patole znani mopsowi i policji. Natomiast to, że wzięli adwokata, boją się, bo wiedzą, że nie dopilnowali tych dzieci. Opinia publiczna też robi tu swoje. x Ja cały czas to piszę. Wzięli tak szybko adwokata, bo wiedzą, że to ich wina. Rozumiem, wziąć adwokata tydzień po tragedii, ale nie od razu na drugi dzień, kiedy ciała dwóch młodszych jeszcze w morzu, a w szpitalu dopiero co stwierdzono zgon najstarszego. To jest dziwne i podejrzane samo w sobie. Nie wiemy co sąd uzna, ale kodeks karny mówi o karze grzywny, jak i pozbawieniu wolności od 3 miesięcy, do lat 5. Opinia publiczna? Proszę cię. Opinia publiczna była pełna współczucia całe 3 dni. Do piątku, kiedy się okazało, że mają adwokata. Opinia publiczna nie miała żadnego wpływu na wynajęcie adwokata. Żadnego.

Zresztą, czy w tym oświadczeniu jest coś tak rażącego, żeby się oburzać? xxx Ja się nie oburzam, to za mocne słowo. Co innych oburza? Stwierdzenie w oświadczeniu nieprawdy. Tego, że ojciec pilnował dzieci, choć fakty temu przeczą. Ma to na celu wybielenie siebie i zwalenie winy na ratowników. Przynajmniej ja to tak odbieram.

Ja też. Zresztą opinia publiczna zmieniła nastawienie do tych ludzi dopiero po szybkiej akcji z adwokatem. Można powiedzieć, że samozaorali się z tym. Przynajmniej u mnie, bo po stracie trójki dzieci to bym oszalała najpierw z rozpaczy.

a skąd wiecie że ona nie szaleje z rozpaczy jak malutkie pyta gdzie siostra i brat ? Skąd wiecie że siedzi z uśmiechem popija drinki ? Oceniacie swoją miarą :-)

jak zwykle opinia publiczna wydała wyrok zanim w ogóle rozpoczęto śledztwo :-)

A ja się chciałam coś spytać więc proszę na mnie nie krzyczeć. Czy rodzice wyjechali do domu zanim znaleziono wszystkie ciała dzieci?

Nie twierdzę, że nie szaleje z rozpaczy. Chodziło mi raczej o to, że nie byłabym w stanie myśleć o sprawach praktycznych. Ale równie dobrze adwokata mogła wynająć rodzina. Opinia publiczna wydała wyrok bardzo przyziemny: niestety nie należy zostawiać dzieci samych w wodzie. I wszyscy o tym pamiętajmy.

gość dziś i gość dziś Dokładnie. Zarzuca się nam, które uważają, że rodzice zaniedbali dzieci, że nie mamy empatii. No właśnie mamy empatię i to dość sporą. Gdybym nie miała empatii, to nie potrafiłabym sobie wyobrazić samopoczucia po czymś takim. Dlatego mi się nie mieści w głowie taki szybki wyjazd i tak szybkie wynajęcie adwokata. Ból, bólem, ale ta zimna kalkulacja co z nami po tym zdarzeniu będzie. Ciężko, ciężko w tak ciężkim bólu o tym myśleć. x 11:06 tak. Wyjechali chyba na drugi dzień.