Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Zazdrosna siostra męża o to że jej matka zajmuje sie naszym dzieckiem

Polecane posty

Gość gość

Tzn opiekuje się w nim w czasie gdy idziemy do pracy lub gdy czasem chcemy wyskoczyć sami na zakupy . Wiem o tym , że nakręca teściową i mówi że po co im zostajesz z dzieckiem niech zabiorą ze sobą ,po co Cie obarczają dzieckiem itp. Robi to za plecami albo jakieś głupie gadki że powinnaś odpoczywać niektórzy tego nie zrozumieją

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobrze robi. Widuje na placach te umeczone babcie i niejedna narzeka, ze co ma zrobic- musi pomoc mlodym. A nie maja sily i cierpliwosci do dzieci i widac to golym okiem jakie maja olewcze pidejscie do takiego wnuka. Odpekac, przezyc jakos i oddac rodzicom. Sama mam w pamiec***ewna historie. Wynajmowalam pokoj na studiach u pewnej babci. Przygarnela rocznego prawnuka, bo wnuczka musiala isc do pracy a jej rodzice tez pracujacy. Przyszlam do mieszkania a tam maluch wielce zaplajany z wielkim guzem na czole. Babcia zamknieta w pokoju spala... Normalnie az strach taki maluch bez nadzoru. Pare razy ja go wzielam na spacer, bo dziecko zaczelo lgnac do mnie. Babci na reke to bylo bo tylko ja wkurzal, bo poniszczyl jej pare dokumentow i bibelotow. Rodzice nawet mnie nie znali, wczesniej ich na oczy nie widzialam i tatus dziecka raz jak gdyby nigdy nic odebral ode mnie synka..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dodam ze malec nagminnie z niezmieniona pielucha i glodny podczas pobytu u prababki- jak go wzielam na spacer, to zjadl cala pake biszkoptow na poczekaniu.... Ja chcialam pomoc a pamietam raz spadl mi z kanapy przy zmianie pieluchy. Myslalam ze zawalu dostane. No to byl moj pierwszy kontakt z maluchem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyrodna matka nie chce sie zajac wlasnym dzieckiem bo po sklepach lata:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie latamy po sklepach tylko pracujemy obydwoje a w weekend czasem robimy wieksze zakupy spożywcze. Skąd tyle jadu ? Az tak was to boli ze babcia chce zajac sie swoim wnukiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja mama sama przyjeżdża po dzieci. Mam 2. Chłopiec 14m, dziewczynka 5lat. 1 razy w miesiącu zabiera ich na weekend do siebie. Mieszkamy 220km! I to nie stanowi dla niej problemu. Ale może dlatego, że jestem jedynaczka, tata ciągle za granicą. Mama siedzi sama w domu, (pracuje pon-pt) ona tak się cieszy jak jedzie. Już w pt rano dzwoni, że wieczorem będzie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To super ze twoja mama tak przyjeżdża po dzieci i ze sama z siebie chce mieć taki kontakt i więź z nimi i jej na tym zależy. U mnie jest na odwrót jak już zostaną to potem nas obgada po rodzinie że jej rozwalają wszystko że chce mieć spokój, zadnych drobiazgow od niej nie dostają stwierdziła ze od tego są rodzice

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, mnie nie boli, ja takich jak Wy po prostu nie szanuje, bo Wy nie szanujecie swoich rodzicow, tesciow i dzieci!!! To Twoja tesciowa zrobila to dziecko czy Ty z mezem?! Ja moja corke nawet do ginekologa ze soba targam bo mam honor i szacunek do innych i Ich czasu, nie cala rodzina mi Ja zrobila tylko ja z mezem! Jestescie nieporadni zyciowo i tyle. Pracowac kazdy debil potrafi a takie chamskie nyguski jak Ty i cala reszta idiotek oddajacych dziecko dziadkom do opieki i pozniej narzekajacych, ze "zla stara rura tesciowa dala malemu gluten albo schabowego" albo "nauczyla go bawic sie woda i mi marnuje" czy "upadl i wybil zeba bo go nie pilnowala tylko ogladala ile masla w masle" powinnyscie zostac wykastrowane!!! Nie nadajecie sie do rozmnazania! Co innego raz na ruski rok a co innego wpieprzac dzieciaka 60-cio latce z nadcisnieniem czy cukrzyca, ktora chce juz odpoczac i zyc w koncu swoim zyciem!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A to nie ma w jej życiu juz miejsca na wnuki? Jakoś dużo babć sie opiekuję bo chcą to robić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ooo, ja robię to samo. Też mówię mamie żeby nie dała się wykorzystywać bratu i nie zostawała z jego dziećmi. Potem mama jest zmęczona i tylko narzeka. Nie ma czasu na swoje sprawy i robienie tego co lubi. Jednak głupio jej odmawiać bratu. Mówię jej żeby się nie dawała, że swoje już przepracowała, dzieci odchowała a z wnukami może się BAWIĆ dla swojej przyjemności i kiedy ona będzie miała na to ochotę. Mama już trochę się przełamuje, kilka razy odmówiła opieki, ale jeszcze długa droga przed nami do nauczenia jej asertywności :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Robi to za plecami albo jakieś głupie gadki że powinnaś odpoczywać niektórzy tego nie zrozumieją" xxx A niektórzy nie zrozumieją, że starszej kobiecie naprawdę należy się odpoczynek i powinna odpoczywać, a nie pracować jako niańka do wnuków na pełen etat. Albo i więcej. Siostra męża ma rację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zapewne piszą to te które nie mają opieki do swoich dzieci i to im nie daje spać jakie są mega niezależne od pomocy babci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szczerze mówiąc, siostra męża ma rację. Nadużywacie dobroć babci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Az tak was to boli ze babcia chce zajac sie swoim wnukiem xxx A jesteś pewna, że babcia chce? Może czuje się w obowiązku, głupio jej odmówić, stawiacie ja tak naprawdę pod ścianą a siostra o tym wie (bo jej matka mówi co myśli o tym naprawdę) i dlatego tak robi? Pomyśl o tym, zanim zaczniesz wieszać psy na szwagierce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, już widzę jak babcia co weekend robi 220 km by zabrać ponad roczne dziecko i 5 letnią wnuczkę do siebie. Świstak siedzi i zawija je w te sreberka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie jest zazdrość jak insynuujesz - bo czego tu niby zazdrościć braku życiowej zaradności w zakresie zorganizowania opieki lub podzielności uwagi na zakupach, że dzieciak jawi się jako piąte koło u wozu? po prostu córka uświadamia matkę, że nie jest niewolnicą czyiś humorków i nie dała się wrobić metodą małych kroczków w coraz szerzej zakrojoną tyrke. co zabawne jak matki latają jak nawiedzone wokół ojca to się zaczyna gderkane, że to wykorzystywanie, ale jak zachodzi analogiczne postępowanie wokół dziecka (które nie jest sierotą i ma dalej biologicznych rodziców sprawujących nad nim prawną opiekę) to niby taki model jest akceptowany. Szanujcie inne kobiety i ich zdrowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Córka jest bliżej swojej mamy i wie jak ona znosi opiekę nad wnukiem, co mówi, czy jest przemęczona, ile ma czasu dla siebie. Zamiast wieszać psy na siostrze męża, raczej zastanów się, czy nie wykorzystujecie babci, bo tak to wygląda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś No to wygląda na to, że babcia jest z wnukiem cały czas. W tygodniu, bo wy jesteście w pracy, a w weekend, bo robicie zakupy na cały tydzień. A do tego dochodzą jeszcze Wasze wyjścia we dwoje. Bardzo wykorzystujecie babcie. BARDZO. Córka dobrze widzi jak to wygląda, stąd te przytyki. Nie możecie wziąc dziecka na zakupy, nie może mąż sam zrobić zakupów? Kiedy wy w ogóle spędzacie czas z dzieckiem, kiedy babcia ma czas dla siebie? Wszystkie mamy dzieci, wiele z nas pracuje, wszyscy robimy zakupy, a jednak nie wszystkie wykorzystujemy babcie tak jak wy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wlasnie ze robimy z nią zakupy taka sytuacja nie ma miejsca co weekend, przecież jak mam wolne to spędzam czas z córką albo po pracy. Rozumiem ze tutaj same matki nie pracujące,nie mające babć tylko żłobki. Tylko jakos codziennie widuje inne obrazki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tzn możesz napisac kiedy korzystasz z pomocy babci ? Konkretnie. Mąż miał dwa tygodnie urlopu i ani razu nie była u babci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko. To raczej nie zazdrość. To troska o własną matkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nikomu pod opieki jeszcze dzieci nie oddalam. Czy ide na zakupy czy do lekarza. Cala druga ciaze jak chodzilam do ginekologa to synka 1,5 rocznego na kazdej wizycie mialam ze soba. Po porodzie drugiego dziecka chodzilam regularnie do dentysty prywatnie i dzieci mialam zawsze ze soba niemowlaka i niespelna dwulatka. Nie wiem w czym problem? No ale wygodniej oddac dziadkom. Nie mialabym sumienia oddawac dziecko dziadkom jeszcze w weekend na pare godzin bo chce zrobic zakupy kiedy siedza z dzieckiem caly tydzien. Autorko to jest twoje dziecko i twoj obowiazek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21.20 i te twoje dzieci tak grzeczniutko siedziały i czekały w poczekalni? a później w gabinecie u ginekologa czy dentysty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No mozliwe. Moja 2- latka co rusz jezdzila ze mna i do kliniki okulistycznej, do dentysty i nie bylo problemu. Jeszcze czasami w tej klinice zjawialam sie znienacka ( mialam krwotoki wewnatrz oka) i czasem tak z 3 godz czekalysmy na przyjecie do lekarza. Plus pidroz autobusem po 40 min w kazda strone. Plus byl taki ze mi dziecko nie balo sie sluzby zdrowia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ja mam mieszane uczucia jeśli chodzi o oddawanie dzieci pod opiekę babci na stałe, kiedy rodzice pracują. Swojej teściowej bym nie oddała, bo wiem, że ona by tego nie chciała. Małe dzieci ją męczą i nudzą. Ma do tego prawo, ja to szanuję. Ale są wręcz babcie, które potrafią się obrazić, jeśli rodzice oddadzą dziecko do żłobka albo wynajmą opiekunkę zamiast poprosić ją o pomoc. Tak było u mojej kuzynki. Natomiast Ty albo robisz z siebie heroskę i męczennicę w imię nie wiadomo czego, albo po prostu masz bardzo nieprzyjemną sytuację rodzinną i należy Ci współczuć. Poprosić matkę czy teściową o przypilnowanie dzieci raz na jakiś czas, na godzinkę czy dwie to żadna zbrodnia ani zaniedbanie macierzyńskich obowiązków. Matka też człowiek i ma prawo do jakiegoś komfortu życia. A co to za komfort rozkładać się na fotelu u dentysty czy ginekologa przy niemowlaku i dwulatku? Swoją drogą ten dwulatek to chyba musiał być związany, że tak grzecznie wysiedział. Rozumiem, że ojca te dzieci tez nie mają, czy może został sprowadzony do roli reproduktora i bankomatu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:30 nie zawsze siedzialy grzecznie ale mialam sposoby ze kiedy usiade na fotel to wyciagalam dwulatkowi zabawke ktorej dlugo nie widzial i sie zabawil, a niemowlak 4-6 miesieczny grzechotke lub biszkopta do reki. Zawsze dojezdzalam do dentysty w takich godzinach ze wiedzialam ze niemowlak bedzie mial drzemke, zasnie mi w wozku. Tatus na delegacjach akurat w tym okresie byl i radzilam sobie sama ze wszystkim ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:50 nie kazdy ma do dyspozycji dziadkow? moi rodzice 300km dalej a mama meza pracuje po 12h w szpitalu czy weekend czy swieto i wgl otwarcie ustaliła z nami ze dzieci nigdy nam nie przypilnuje chyba ze na emeryturze i ja to szanuje. Tesciowa ma zaledwie 48l wiec moje dzieci beda juz dorosle jak pojdzie na emeryture

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uważam, że szwagierka ma rację i wykorzystujecie babcię. Przesadzacie. Kobieta opiekuje się dziećmi cały tydzień, w weekend jak robicie zakupy i jak chcecie iść do kina, to pewnie też. Gdyby moja mama opiekowała się córką, kiedy jestem w pracy, to na pewno nie prosiłabym o dodatkową pomoc w weekend. Kiedy Twoja mama ma mieć czas dla siebie? Jeśli traktować jej opiekę jako pracę, to kobieta na stare lata "pracuje" więcej od Was. I to pewnie za darmo. Nie jest Wam wstyd? Swoją drogą, skąd bierzecie te niepracujące babcie? Zarówno moja mama, męża, matki znajomych (z wyjątkiem dwóch, które są schorowane) są aktywne zawodowo, to nie te czasy, kiedy kobieta w wieku 50 lat szła na emeryturę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja teściowa opiekuje się naszym synem. Jakcidziemy do pracy, na zakupy, na imprezę. Jest na każde zawołanie. Urodzila4 synów i jej teściowa również ich pilnowała i jej pomagała. Żyjemy w wielopokoleniowej rodzinie i sobie pomagamy. My mamy taki komfort że nie musimy dziecka targać że sobą wszędzie, teściowa ma zajęcie. Ale ona chce to robić. Nie przymuszalismy jej. Nawet ze względu na nią dziecko poslalismy do przedszkola bliżej domu, aby go mogła wcześniej odebrać, bo nam mówiła że po co ma tak długo tam siedzieć. Moja teściowa jest prosta kobieta, nie robi biznesów, nie gra w brydża z koleżankami, nie chodzi na fitness czy do kosmetyczki. Żyje tak jak żyła cały czas. Tak nam jest dobrze. Ale założę się że jakby miała córkę to by ją buntowala, bo baby wredne są. Mam jeszcze taki przykład w rodzinie męża, kiedy to syn z synowa postanowili że mamusia musi na starość odpocząć. Całe życie była aktywna, pracowała, a potem kazali jej siąść i siedzieć. No więc jak zasiada to wylądowała u psychiatry i już do końca życia tak siedziała otumaniona na prochach, nikomu nie potrzebna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×