Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Zazdrosna siostra męża o to że jej matka zajmuje sie naszym dzieckiem

Polecane posty

Gość gość
To nie zazdrosc... Sama mam brata, mama do niego jezdzila non stop a pozniej mowila, ze jest zmeczona itd. Bylam zla,ze ja tak wykorzystuja. A nie zazdrosna bo i o co? Sama dzieci jeszcze nie miałam, chodziło mi po prostu o mame. Moze ona sama narzeka do córki i stąd jej reakcja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niania bierze co najmniej 2 tysiaki, moze babci tez sie cos nalezy? Jak nie pensja to jakis prezent? Wyjazd, masaz, kosmetyczka,dobra kolacja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko a czy twoja matka nie żyje ? Mieszka daleko ? Siostra męża ma rację, aczkolwiek jeżeli nie macie wyjścia z tą pracą to cóż jak trzeba to trzeba. Ile dziecko ma lat ? Na zakupy jednak zabierajcie ze sobą dzieciaka bo to już jest wasze wygodnictwo, że wtenczas też zostawiacie i tu już szwagierka ma prawo sie czepiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie kluczową sprawa jest rozmowa z teściową. Jeśli ona chce opiekować się dziecmi, to nie się opiekuje. Wiadomo że będzie zmęczona potem, ale też zadowolona ze pomogła. Natomiast jeśli robi to bo jej głupio odmówi, no to trochę słabo. Może udałoby się znaleźć jakieś pośrednie rozwiązanie np teściowa zajmuje się 4 h dzieckiem, a opiekunka 5 h?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem na drugim wychowawczym i nasłuchałam się co babcie mówią. Wszystkie czekają, aż dziecko w końcu pójdzie do przedszkola, 80% z nich jest przemęczona i sfrustrowana. Każda mówi, że musi się opiekować wnukiem, że przecież nie odmówi itd. Wiadomo, że babcia lepsza niż żłobek, ale nie może być tak, że babcia wręcz wychowuje wnuczka i zajmuje się nim praktycznie całyh czas. Można naprzemiennie zatrudniać opiekunkę (poowa czasu z babcią, połowa z opiekunką). A najlepiej to wziąc wychowawczy, bo to nasze dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Nie, mnie nie boli, ja takich jak Wy po prostu nie szanuje, bo Wy nie szanujecie swoich rodzicow, tesciow i dzieci!!! To Twoja tesciowa zrobila to dziecko czy Ty z mezem?! Ja moja corke nawet do ginekologa ze soba targam bo mam honor i szacunek do innych " Tak z ciekawości jak to wygląda ? Dziecko obok fotela ginekologicznego ogląda twoją pipe czy podrzucasz dzieciaka do opieki rejestratorce ? a ludzie w poczekalni patrzą z niesmakiem To jak tak to sorry ale tu głupszy sposób wymyśliłaś niż podrzucić dziecko babce. "Mądra" w drugą stronę sie znalazła a jak sie szczyci. Autorka sie nie popisała, ale wy też dajecie czadu w drugą strone, masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wczoraj 21:30 nie zawsze siedzialy grzecznie ale mialam sposoby ze kiedy usiade na fotel to wyciagalam dwulatkowi zabawke ktorej dlugo nie widzial i sie zabawil, a niemowlak 4-6 miesieczny grzechotke lub biszkopta do reki. Zawsze dojezdzalam do dentysty w takich godzinach ze wiedzialam ze niemowlak bedzie mial drzemke, zasnie mi w wozku. Tatus na delegacjach akurat w tym okresie byl i radzilam sobie sama ze wszystkim oczko.gif X Piszesz komuś że nie szanuje rodziców a ty nawet trochę szacunku do pracy innych nie masz. Wstyd by mi było iść do ginekologa z dzieckiem...to tylko świadczy o tobie jakie stosunki masz z rodziną, sąsiadami, znajomymi skoro nawet na godzinę nie przypilnują ci dziecka..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wczoraj 21:30 nie zawsze siedzialy grzecznie ale mialam sposoby ze kiedy usiade na fotel to wyciagalam dwulatkowi zabawke ktorej dlugo nie widzial i sie zabawil, a niemowlak 4-6 miesieczny grzechotke lub biszkopta do reki. Zawsze dojezdzalam do dentysty w takich godzinach ze wiedzialam ze niemowlak bedzie mial drzemke, zasnie mi w wozku. xxx Ha ha ha ha już to widzę! I gdzie zostawiałas te dzieci? Na podlodze w poczekalni czy u lekarza w gabinecie? Zostawiła je na krzesłach w korytarzu? 4miesięczne niemowlę? Do ginekologa do gabinetu z dwójką dzieci wchodzilas i rozkraczalas się ma fotelu? Już widzę jakby lekarz na to pozwolił! Do dentysty też wchodziłas z 2latkiem który ponad godzinę grzecznie bawił się zabaweczka a niemowlaki leżał gdzie? Na podłodze obok fotela dentystycznego? Który dentysta by na to pozwolił????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Opiekunkę wynajmij jak chcesz poczuć wolności a nie starszą osobą obarczasz swoim bachorem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9:47 oczywiscie ze wchodzilam z dziecmi do gabinetu! co w tym dziwnego? Przy dzieciach rok po roku uzywa sie wozka dla dwojki dzieci i dwulatek siedzial zapiety a niemowlak w gondoli. Lekarz nie ma prawa mi zabronic wchodzic z dzieckiem do gabinetu. Nie wiem jak inne dzieci ale moj synek zabawkami moze sie bawic od rana do wieczora a to dlatego ze ma ich malo i jest ciekawy jak dostanie cos nowego. Do ginekologa wchodzilam z 1,5 rocznym synkiem i tak rozkraczalam sie na fotelu i teraz ma przez to traume ;) Jak sie chce to sie da ale łatwiej wyreczyc sie kims innym. Zreszta jak kto woli nie moja sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie czaje, raz płacz ze babki nie pomaga, ze nie buduja wiezi z wnukiem a drugim razem ze jak to ma pomagac, swoje odchowała itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie no człowieku ty chyba zwariowalas jakbym miala isc z rocznym dzieckiem do ginekologa to nie poszlabym wcale , jak można sie tak ośmieszać i blaznic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chodzi mi o to że przez nią przemawia czysta zazdrość przynajmniej tak mi sie wydaje. Siostra męża mieszka 300 km od nas. Na spotkaniu rodzinnym gdy nie było w danym momencie tesciowej to mówiła ze jej nikt nie pomaga i musi sobie sama radzić itp. Codziennie dzwoni do tesciowej i przepytuje ją co robi itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wczoraj 14:56 Nie porównuj codziennej opieki do weekendu raz w miesiacu:-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:07 Nie wiem w czym problem? Czemu sie niby błaznie bo dzieci rok po roku czy nie wypada dziecko targac do ginekologa? Nie obchodzi mnie co mysla inni.. Nie ma zakazu chodzic z dzieckiem do ginekologa. Oczywiscie kilkulatka bym ze soba nie zabrala ale roczne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też mam dzieci rok po roku. Roczne i dwulatka. Już sobie wyobrażam, jaką minę zrobiłby mój ginekolog, jakbym mu się wtarabaniła do gabinetu z tym wielkim podwójnym wózkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale powiedz mi jak to jest mozliwe gdzie Ty dajesz roczniaka jak siedzisz na krzesle albo usg lub co gorsza fotelu ,poczekalni jak kobiety czekaja w kolejce? Ja sobie nie jestem w stanie tego wyobrazic to jest nieprawdopodobne tobie sie coś pop ie przyło w głowie? To juz Ci nie moze matka czy tesciowa zostac z dzieckiem tylko robisz z siebie super bohaterke ja nie wiem moj ginekolog by mnie chyba wywalil na zbity pysk jakbym wparowala z takim rocznym zywym dzieckiem ktore sie wspina i wszystko ściąga. Chodze z resztą juz do ginekologa ponad 10 lat bylam w roznych gabinetach i jeszcze czegos takiego na oczy nie widziałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:50 daj spokój dziewczyno, szkoda nerwow, ta od ginekologa i dwójki dzieci w czasie wizyty to jakis troll:D 4-6 miesięczne dziecko i biszkopty??! Chyba żartujesz, w wieku 6 nalezy dopiero rozszerzać dietę zaczynajac od warzyw, a ta 4 miesięcznemu wciska biszkopty?!:D to musi byc prowo trola. Chyba, że to jakas wariatka matka Polka robiaca z siebie superbohaterkę, jak wyzej pisałaś ty, czy ktos inny, albo Wariatka kwoka, Ktora Nikomu nie zostawi dziecka nawet na godzine:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jestem trolem. Pisałam ze nie mialam dziecka z kim zostawic? Rodzine mam 300km dalej. W miescie nikogo nie znalam bo mieszkalismy tam zaledwie rok. Fakt moglam oplacic opiekunke ale zwyczajnie sie boje i nie ufam obcym. Do ginekologa chodzilam z synkiem i zdarzylo sie raz ze nie mogl usiedziec ale ogolnie był grzeczny bo wczesniej planowalam czym go zabawie i nie bylo problemu. Nikt mi nie zwrocil uwagi ze przychodze z dzieckiem i nie pytal czy nie mam z kim zostawic. Jak chodzilam z dwojka juz do dentysty to niemowlakowi dawalam ten biszkopt bo to cos nowego i wiedzialam ze sie zajmie tym, a krzywdy sobie nie zrobil ze pociumkał tak wczesnie cos slodkiego. W domu normalnie bym nie dala 4miesiecznemu dziecku biszkopta. Wizyty mialam raz na tydzien, nie dawalam dziecku biszkopta codziennie i nawet tego nie zjadal tylko sie bawil. Boli was ze sobie dawalam rade sama i trafilam na lekarzy normlanych a nie takich jak wy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja swojej mamie i teściowej powiedziałam, że jak chciały wnuki, ciągle się dopytywaly kiedy i kiedy, naciskamy, to niech teraz bawią, bo my do pracy chodzić musimy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kurcze co wy z tymi babciami do opieki? Nie przeszkadza wam, że inna kobieta wam dziecko wychowuje? U nas jedna z babć oświadczyła, że cieszy się na to, że na emeryturze zajmie się naszym dzieckiem. Tyle że ja wiem, że ten słomiany zapał by jej szybko minął, bo chcę się czuc potrzebna i robić z siebie przed innymi naszego wybawce. Sory ale babcia powinna być ostatnim wyborem do stałej opieki nad dzieckiem. Co innego choroba dziecka, ale w razie choroby i ona mogłaby tak po ludzku na nas liczyć, bo są sytuacje kiedy trzeba pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dziecko pójdzie do żłobka, choć babcia już na nie czeka, przynajmniej tak twierdzi.. Ale wiadomo to takie gadanie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś 9:47 oczywiscie ze wchodzilam z dziecmi do gabinetu! co w tym dziwnego? Przy dzieciach rok po roku uzywa sie wozka dla dwojki dzieci i dwulatek siedzial zapiety a niemowlak w gondoli. Lekarz nie ma prawa mi zabronic wchodzic z dzieckiem do gabinetu. Nie wiem jak inne dzieci ale moj synek zabawkami moze sie bawic od rana do wieczora a to dlatego ze ma ich malo i jest ciekawy jak dostanie cos nowego. Do ginekologa wchodzilam z 1,5 rocznym synkiem i tak rozkraczalam sie na fotelu i teraz ma przez to traume oczko.gif Jak sie chce to sie da ale łatwiej wyreczyc sie kims innym. Zreszta jak kto woli nie moja sprawa. X Ale wieśniara. za grosz klasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Są różne sytuacje. Czasem kobieta ma słabo płatną pracę i po prostu na żłobek ani opiekunkę ją nie stać. Wtedy zostaj***abcia. Zaraz zaczniecie mędrkować, że jak się nie ma dobrej pracy, to się dzieci nie robi. Ale w życiu różnie bywa. Łatwo kogoś oceniać jeśli się nie było w jego sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:32 mnie nic nie boli. Gybym musiała tez bym sobie dawała radę sama. Ale do lekarza bym z dwoma małymi dziećmi nie poszła. Co to za badanie?:O marna jakość. Wolałabym nawet obca sąsiadka poprosić o pomoc, niz jechać na stresie z podwójnym wózkiem. Ale twoje zycie, twoj wybór, twoje dzieci i twoja męczarnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:36 hahah nigdy sie rodzi sie dzieci pod naciskiem i dla kogos:D wez nie troluj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14.01 Dla mnie nie jest to stres i meczarnia to macierzynstwo ;) kocham moje dzieci, swiadomie sie na nie zdecydowalam i w niczym mi nie przeszkadzaja i nie mecza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko,córka teściowej ma rację,bo starość nadejdzie a wtedy braciszek powie siostruni że opieka nad matką to jej obowiązek,nie twój bo o nie twoja matka,prawda? Zajmować się twoim dzieckiem jest fajnie ale już teściową bardzo niefajnie.Dlatego na miejscu córki powiedziałabym wprost i to przy tobie,mamo pamiętaj że masz liczyć tylko na opiekę synowej i syna o n to teraz pracujesz sobie.Paniała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No dokładnie. Ciekawi moment kiedy teściowa czy inna babcia w danej chwili staje się niepelnosprawna, czy roslinka, czy głową wysiada ile tych matek potrzebujących darmowej opieki bo szkoda im wydawać swojej kasy zaopiekowały by się i wzięły pod swój dach tak chora osobę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czasami widuje w poczekalni u ginekologa kobietę z dzieckiem. U nas jest taki zwyczaj, że położna wtedy trochę zajmuje tym dzieckiem. Jednak jest to prywatna wizyta, domowa atmosfera, lekarka, położna doskonale zna sytuację i pacjentke. A co do opieki to ja jestem w takiej sytuacji, że mój teść mieszka blok dalej, ale z wnukiem się nie spotyka, a moi rodzice przyjeżdżają raz na miesiąc bądź dwa i zabiorą syna na spacer, no chyba, że my do nich przyjedziemy to wtedy widzą go częściej. Nie każdy ma rodzinę chętna do opieki. Synem zajmujemy się tylko ja i mąż. Wizyty lekarskie mam dostosowane po pracy męża. Zakupy robimy razem z dzieckiem albo mąż lub ja sama. Jakieś drobne zakupy robię wspólnie z dzieckiem. Ogólnie fajnie gdyby rodzina chciała czasem zająć synem, ale trudno nic nie zrobimy. Do pracy na razie nie wracam idę na urlop wychowawczy. Mogłam oddać dziecko do żłobka, ale nie czuję żeby było gotowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×