Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gi783edz

Poszukuję bezdzietnych, wrażliwych osób.

Polecane posty

Gość Gi783edz

Masz dziecko, dzieci? Proszę, nie wypowiadaj się tutaj. Masz poczucie stabilizacji emocjonalnej? Scrolluj dalej. Zakładam ten temat, bo dowiedziałam się dzisiaj po raz kolejny, że za bardzo wszystko przeżywam. Że po dziecku wszystko mi się zmieni. Że nie mam dystansu do siebie samej. Wiem natomiast, co mam. Mam dość przepraszania za to, że jestem wrażliwa, może za bardzo. Dość powtarzanych od dziecka sprzecznych komunikatów "zaakceptuj się i żyj sobą" na przemian z "musisz wyluzować/odpuścić/zmienić się". Mam dość porad od młodych mam, które uważają, że bezdzietni nie mają dojrzałej psychiki. Kto jest ze mną i też chce się wygadać? Możemy gadać o czymkolwiek, byle nikt tu nikomu nie powiedział, że nic nie wie o życiu albo nie doradził "weź daj spokój".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy odpowiada ci osoba która ma dzieci dorosłe i wypuściła je już z gniazda na swoje. Bo ja zawsze byłam wrażliwa i dalej jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wrazliwość to cecha niezależnie czy masz dzieci czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Raczej myślenie prostych kobiet. Tak mamy i dzieci tego nie zmienią, baa.. nawet odziedziczą. Ileż ja się nasłuchałam, że jestem niedojrzała od kobiety po dwóch wpadkach i ślubie zorganizowanym przez mamusie, która bała się wyjechać do innego miasta na delegacje :D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ile masz lat? Ja 29,nie mam dzieci,jestem niedojrzala,kkupuje sobie zabawki i mam gdzies co mówią inni. Tez sie kiedyś przyjmowała m. Teraz tylko zwierzęta mnie ruszaja. Na inne mam wyebane, bo biorę leki na ffobie i depresje polecam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gi783edz
Po głębszym namyśle - może być osoba, która ma dzieci. Byle nie używała tu w rozmowie z nami argumentów typu "ja przed dzieckiem też..., a teraz to...". Nie chcę tego. Owszem, wrażliwość nie ma nic wspólnego z rodzicielstwem. Ale proszę przestać powtarzać nam, bezdzietnym, że dopiero jak będziemy mieć dzieci, to zrozumiemy tamto czy owamto i że życie nam się zmieni, więc szkoda się przejmować. Żyjemy tu i teraz. Nie mamy dzieci, mamy inne problemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem zwana "nadwrażliwą" :) Całe życie w pancerzyku chroniącym przed zbyt miękkim środkiem. Izolacja jako próba złapania dystansu, którego to podobno nie posiadam. Komunikacja z niektórymi osobami na bardzo niskim poziomie (włącza mi się agresja, trudniej o spokój). Ale nikt mi nigdy nie mówił że dziecko to zmieni? Że dojrzałość zależy od posiadanego potomstwa, przecież to bzdura, matko ile znam kobiet z dziećmi które same są psychicznie i emocjonalnie dzieciakami (o ojcach nie wspomnę). Żeby nie było, ja wiem jaki mam problem, bo mam, bo z pewnymi kwestiami sama ze sobą źle się czuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem totalnie nadwrażliwa i sama z siebie bym się na dziecko nie zdecydowała (ale jestem świadoma, że mój partner o tym marzy, więc możliwe, że w pewnym momencie podejmę wyzwanie). Jestem stabilna emocjonalnie, ale jednocześnie nie czuję się na tyle silna, żeby stawiać czoła trudnym sytuacjom związanych z rodzicielstwem (np. poważna choroba dziecka, szczególne problemy wychowawcze typu narkotyki, nadużywanie alkoholu itp.) Boję się, że dziecko wpłynęłoby negatywnie na mój związek (przemęczenie, zepchnięcie któregoś z partnerów na drugi plan, hormonalne humory) i o to, czy dałabym radę donosić ciąże i bezpiecznie dla siebie urodzić zdrowe dziecko (chorowałam w dzieciństwie, nerki). Ogólnie widzę tyle minusów i ryzyka, że czuję, że to nie na moje siły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie wrażliwi i nadwrażliwi czują i odbierają inaczej, zgodzicie się z tym prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem walnieta jak lato z radiem. Jestem narwana, wrazliwa, z nerwica natrectw i wiem, ze sie z tego nie wyrasta. Moj tata tez jest taki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gi783edz
Witam wszystkich! A ile razy słyszeliśmy, że mamy nie przeżywać? Ile razy ktoś nam mówił, że świat nie kręci się wokół nas i są ważniejsze sprawy niż nasze wydumane sprawy? Co do ostatniego wpisu - tak. Ja jestem przekonana, że czuję i widzę inaczej. Czasami mam wręcz wrażenie, że to jakaś hmmm... emocjonalna schizofrenia. Rzeczy, które dla innych są tylko nic nie znaczącym tłem, dla mnie są powodem do wielogodzinnego analizowania czy ktoś mnie źle nie zrozumiał, czy ktoś mnie może nie lubi i tak dalej. To boli, a na pewno nie pomagają teksty takich domorosłych psychiatrów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autrka jest pewnie HSP lub WWO jak kto woli (High sensitive person/wysoko wrazliwa osoba) Takich ludzi jest około 15-20% w społeczeństwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba też jestem taka. A chciałabym "mieć morde" i wyj****e na to co kto o mnie mysli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko ja się do ciebie pierwsza odezwałam , 2 pierwsze wpisy i potem18:13. w jakim przedziale wiekowym jesteś? ja już napisałam więc możesz się domysleć. Ważne to tez bo wiadomo o czym poruszac tematy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tutaj na kafe ciągle kasują , gdyby skasowali to załóż nowy temat . Może być dobry temat o wszystkim .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czytam te cechy, chociaż określenie już od dawna mi znane, i pewnie jak większość (a może i wszystkie tu osoby) mam wszystkie z wymienionych cech, niektóre bardzo mocno nasilone od dziecka. Nawet te horrory się zgadzają. Tylko że te cechy nie brzmią jakoś fajnie ani jako przydatne, wiem że bez nich byłoby lżej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie się zgadza poza horrorami, te lubie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gi783edz
Mam 31 lat. Zaręczylam się w tym roku z pierwszą, prawdziwą miłością mojego życia. Mamy nadzieję, że uda nam się opanować moje hashimoto (czy jak je nazywamy, kawasaki) i zajdę w ciążę. Budowa domu w trakcie. Pracy nienawidzę, ale muszę w niej trwać dopóki nie skończymy budowy. W zasadzie nie mogę narzekać, czasem tylko stresuję się p*****lami. I doprowadza mnie do szału, kiedy ktoś, zwłaszcza znając moją sytuację i pragnienia, moje idiotyczne dzieciństwo (pośmiewisko całej szkoły, wychowywane przez samotną, ciągle nieobecną matkę), moją rodzinę (w której tylko moja ciocia akceptuje prawo człowieka do wzruszeń i emocji) powie, że dopiero ciąża mi pokaże, co to znaczą stresy. Często szłam w pracy do toalety, by popłakać, bo usłyszałam ten tekst, a ja ciągle marzę o dniu, kiedy pani endokrynolog powie mi, że już możemy zacząć się starać. Kocham psy, uwielbiam być sama w lesie, mam nadwagę, bo rozwinęły się u mnie zaburzenia odżywiania na tle nerwowym, mówię trochę po szwedzku, uwielbiam Hiszpanię, a Muminki to moja religia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też w zakładkę wciągnełam ten artykuł, pobieżnie to przeczytałam ale mogę się podpisać pod tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gi783edz
Ale jak pisałam na początku - godzinę temu płakałam pod prysznicem, bo koleżanka powiedziała, że mam dojrzałość 5-latki, a teraz gdyby ktoś zapytał, to po prostu powiem, że miałam gorszy dzień. I oczywiście myślę obsesyjnie o tym, czy ona się na mnie nie obraziła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _Carycka
Może jestes Wysoko Wrazliwa Osoba. To moze byc zaburzenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez jestem bezdzietna i wrazliwa, ale w sumie to mam w tylku co ktos mysli o tym fakcie... inne sprawy sa wazniejsze, nikt jakos nie zwraca mi uwagi, ze dzieci nie mam ;) cale szczescie... moja wrazliwosc objawia sie raczej tym, ze przytlaczaja mnie ludzie, ich humory i musze sie odizolowac, inaczej czuje sie zalana ich nastrojami i koniecznoscia odpowiadania komus. Bo za duzo plotkowac tez nie lubie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _Carycka
A dlaczego ta koleżanka Ci tak powiedziała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gi783edz
Czasem sobie myślę, że tacy ludzie jak my hamują rozwój społeczeństwa. Największe sukcesy odnoszą ci, którzy zbyt wiele nie rozmyślają, tylko działają. Zwłaszcza teraz żyjemy w takiej kulturze, w której trudno wrażliwym ludziom się odnaleźć. Spędzamy większość czasu w pracy, a warunki pracy w Polsce wyniszczają psychicznie, nie tylko szczególnie wrażliwych ludzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gi783edz
Carycka - nie wiem. Powiedziała, że "mam odpały jak 5latka". Domyślam się, że chodzi o to, że często panikuję i zakładam najgorsze scenariusze, kiedy wszystko idzie dobrze. Ale tak do końca nie rozumiem, o co jej chodziło. Przygnębiło mnie to tym bardziej, że znamy się już długo i uwierzyłam jej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem wrażliwy i w ogóle fajny, ale obawiam sie, ze jestem jeszcze większym filozofem od Ciebie i sie nie dogadamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gi783edz
Pielucha - dlaczego mielibyśmy się nie dogadać? Dawaj, spróbujemy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gi7/przecież to ta koleżanka ci dogryzła, nie ty jej . Raczej ty miałaś powód do obrażenia się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gi783edz
Jeszcze jedno pytanie - czy ktoś z Was był na terapii? Jeśli tak, to czy czujecie się po niej lepiej? Łatwiej Wam w życiu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×