Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Pani do sprzątania....czy nie boicie się że kradnie, wiem że głupi temat

Polecane posty

Gość gość

Bije się z myślami czy nie zatrudnić osoby do sprzątania - 2 dni w tygodniu po 2,5h. Nie mam czasu sprzątac. Zaczęłam prace w 2 firmie i wieczorami muszę popracowac. Maż tak samo. Więc sprzątałaby gdybyśmy byli już w mieszkaniu - mieszkanie duże ponad 120 m. Tylko jak to wygląda? My siedziby np. w gabinecie a jaką ja mam pewność że ona sprzątając salon nie myszkuje po szufladach? Czy może lepiej powiedzieć że w mieszkaniu sa kamery? Jak to wygląda? Przepraszam jeżeli pytanie kogoś mogłoby obrazić ale nie umiem znaleźć odpowiedzi na nie. Z góry dziękuję za wyrozumiałość!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja miałam zawsze osoby z polecenia. Sprzątanie tylko jak jestem w pracy, nie cierpię siedzieć w trakcie w domu. 2,5 godziny to trochę mało, żeby 120 m posprzątać. Nigdy się nad tym nie zastanawiałam szczerze mówiąc. Może jestem za bardzo skupiona na sobie żeby mnie obchodziło czy ktoś mi zajrzy gdzieś czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:) Jak stać cię na panią do sprzątania to kradzież jakiegoś bibelotu chyba nie złamie ci życia, a cenne pamiątki, biżuterię czy dokumenty można zamkną w jednym pomieszczeniu. Oczywiście nie należy tolerować kradzieży, ale na pytanie "czy się nie boicie" odpowiadam - nie. Jak zorientuję się że coś kradnie (choćby to była jedna szklanka) to ją zwolnię, a utrata szklanki mnie nie zbawi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Biżuterię trzymaj w zamknięciu. Ja nie lubie sprzątania gdy jestem w domu. Wolę pod moją nieobecność. Ona też się czuje swobodniej i pewnie lepiej jej to idzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co ci może ukraść jak najcenniejsze to albo nieruchomości albo poeniadze które trzyma się na koncie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj cos czuje, ze spod siebie bys pożarła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej ja też miałam podobne obawy (mąż mnie wyśmiał), dlatego zdecydowałam się na zakup sejfu, schowałam do niego co cenniejszą biżuterię i tyle. Sejf jest dodatkowo schowany i przykręcony do ściany więc jestem spokojna. Zawsze może się zdarzyć, że ktoś ci coś ukradnie więc albo zaryzykujesz alb o sprzątasz sama. mojej koleżance - pani od sprzątania ukradła obrączkę, która ta ściągnęła na czas ciąży i sobie leżała na toaletce - więc takie rzeczy jednak powinny być schowane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie mam biżuterii za 100 tyś sztuka, a jakiej poważnej osobie opłaca się ukraść pierścionek za 2 tysie, który opyli za mały procent tej kwoty. Nigdy nie chowałam takich rzeczy i nawet bym nie uwierzyla, że ktoś to ukradł. Prędzej wam dzieciaki własne lub cudze coś zakoszą niż taka kobieta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja się nie boję. Sama bym nie ukradła i drugiego człowieka też nie posądzam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja kiedyś podlozylam specjalnie pieniądze pod łóżko gdzie nasz pani sprzątaczka zawsze sprząta. I przychodzę do domu, jej już nie było a leży kartka na stole, ze znalazła 100zl pod łóżkiem. Aż mi potem tak strasznie głupio było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym wzięła, znalezione pod łóżkiem nie kradzione. Haha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja sprzątam , siebie jestem pewna . Najłatwiejszy sposob to podlozyc pieniądze . Zasade mam taką, że nie przekładam radnych rzeczy , ewentualnie składam pranie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi raz pani od sprzątania ukradła perfumy. Zwolniłam ja i zatrudniłam inna, mówi się trudno. Jako że się trochę boje właśnie nie ma kluczy od domu ani nie zostaje nigdy sama, ale na ręce też jej rzecz jasna nie patrzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mialam 3 panie sprzatajace, wszystkie z polecenia, nic nigdy nie zginelo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesli jest polecana, spzrata u kilku znajomych, to raczej pewna, bo starcilaby te wszystkie prace. Ale z takimi zalatwionymi pzrez firmme lub z ogloszenia bardzo roznie bywa. Moi rodzice mieli takie przygody. Jedna z kobiet np systematycznie wynosila im po trochu posciel ,reczniki i srodki czyszczace, czy myslala,ze tego sie nie da zauwazyc? Wiem,ze to nie skarby, ale tracisz zaufanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A na sprzątam po domach i waszymi kremami za tysiące sobie ręce smaruje po zakończonej pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AlineczkaN
Ja nie mam takich obaw odkąd mam w domu sejf. To może kosztowna inwestycja (choć w http://stalpol.pl uważam, że nie zapłaciłam koszmarnie drogo), ale się opłaca na dłuższą metę, poczucie bezpieczeństwa jest dla mnie bezcenne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×