Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak poradzić sobie ze stresem i strachem przed jutrzejszą wizytą teściowej?

Polecane posty

Gość gość
Wydaje mi się, że najlepiej pokazać że w ogóle nas to nie rusza co one gadają czy pokazują jakieś miny itp. A odpowiadać z uśmiechem na twarzy albo coś złośliwie zawsze możesz powiedzieć że jest przewrazliwiona . Ja sobie zawsze wcześniej myślę co moge powiedzieć znając teściowej charakter i taktykę. Później tylko mierzy mnie wzrokiem hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I jeszcze powie mamę ma się tylko jedna, a żon możesz mieć kilka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O matko jakie problemy. Po prostu odpowiadasz z troska i uśmiechem. Np, ojej jakie zmarszczki się mamusi porobiło, a moja znajoma w mamusi wieku to ma cerę glad, iutka,, Albo coś mamusia wygląda na zmęczona i podenerwowans, może meliski? Co wy ko iety języka w gębie nie macie. Pokonaj ja ironia i sarkazmem. I ko ie nie z miłym uśmiechem. Jak sie wdcieknie to powiedz,, źle mnie mamusia zrozumiała,,. Hehe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja do tego wszystkiego mogę (autorka) dodac jeszcze to, że jak sie mój synek urodził, tzn. mój i męża, nasz, to ona wydawała się byc lepsza, nawet mi zaproponowala że mi pomoże, ze raz w tygodniu będzie do mnie przyjezdzała, pomoze mi z małym, z obiadem etc., po czym przyjechała raz i atmosfera była naprawdę ok i wydawało mi sie że juz sie polubimy, kiedy ona jednak stwierdziła ze ma do nas za daleko i nie ma siły. No i e efekcie poczułam sie zdradzona i zgnojona. Zaufałam jej, poczułam że nie jestem sama (mąz pracuje do 18:30 plus dojazd 30 minut), a ona mnie tak potraktowała jak śmiecia. Ale rzadzic nadal chciala, wieczne wtrącanki co i jak mam niby robic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
SoryLitery mi zjada ale sens wylapalad. Więcej odwagi i wiary w siebie. Jesteś uśmiechnięta. Wszystko jest z***biscie. Odpowiadasz z radością. Chealisz męża i dziecko i swoje życie. Dodaje do ulubionych i trzymam kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie tak powiedziała. Że żon można mieć wiele, a matkę ma sie jedną. Wypaliła z tym tekstem do matki swojej innej synowej. No z takim podejściem to nigdy nie miało prawa być w tej rodzinie dobrze i normalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:46 już cię lubię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To urodziny syna i skup się na tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co wy języków w gębie nie macie? Jak moja teściowa wybijała mi szpilę to ja również tylko w miejsca, które o wiele bardziej ją bolały.:-) Teraz wącha już kwiatki od spodu więc mam spokój. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:23 Dziękuję. Wierzę, że nauczę się olewać, lepiej się bronić, etc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Absolutnie nie dyskutuj, nie pouczaj, twoich nerwow. Przeciwnie, zatnij zęby, zachowaj klase, badz uprzejma panią domu. To ją powinno zaskoczyc, a jesli dalej bedzie ci dogryzac to ty bedziesz miala czyste sumienie i przebieg wizyty pzredsatwic kazdemu, w tym męzowi. Po co eskalowac napiecie? jej nie zmienisz, ale moze akurat zmienisz tym jej zachowanie, przynajmniej okresowo. Nie daj sie sprowokowac, zadnych awantur i obrazy. Ja takie zachowanie wycwiczylam, m. in na chamskich sasiadach, Robili awantury O wszytko, a ja nic, słodka. To ich zbilo z tropu, teraz sie w pas klaniaja i najlepesi pzryjaciele. A z innymi nadal walczą. Tylko spokoj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:30 Nie życzę nikomu śmierci, a podświadomie wiem, że dopiero jak jej zabraknie, ta rodzina zacznie być jak kiedyś. Zaczniemy sie odzywać częsciej z męża bratem i bratową, nikt nie będzie mącił, skłócał i wprowadzał rywalizacji. Podłe babsko do nich mówiła na nas, a do nas na nich. Dno i 3 metry mułu. Tamtemu mówiła że mój mąż to dusigrosz, a nam mówiła że tamci rozpiertalają wszystkie pieniądze i są niepowazni. Chora idiotka. A kiedy Twoja tesciowa zmarla tzn. ile lat miała? Moja ma 64. Nie sądzę, by zmarła na przestrzeni nadchodzacych lat. Nie ma w koncu 85, tylko 20 mniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja jak wbijala mi szpile to ja jej szydełkowe, szybko zaczaila, że ze mną gierki słowne to słaby pomysł. Co Ty ust nie umiesz otworzyć? Ona coś walnie, Ty x 100 i sarkazm z osmieszeniem, zatrybi spokojnie, że panowanie jaśnie matki właśnie się skończyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:33 Masz troche racji, ale ja mam taki charakter, że jak ktoś do mnie fika, od razu robię się złowroga i agresywna. Może nie chamska, ale na pewno podburzona, nakręcona, widać że się przejmuję. Nie wiem, czy temeprament da sie ot tak zmodyfikować. A co do tego spokoju, nieodzywania się, to sama już nie wiem, czy dociekać o co jej chodzi i zbic ją tym z ''pantałyku'', czy może odpowiadać przesmiewczo, a moze tak jak mówisz Ty, nie mowic nic. Cięzko jest jednak nic nie mówić, jak ktoś podważa Twój autorytet przy rodzinie meza, przy stole. Tak jak mowie, zawsze znajdzie odpowieni moment, gdy meza nie ma w pomieszczeniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty poważnie nie umiesz się odciąć na takie proste przytyki? 1.W nowym mieszkaniu będzie jak mi się spodoba. 2.Moj syn jest geniuszem, każdy mi to mówi. 3.w tym miesiącu to wnuk na, studia idzie. 4.kto by teraz babce dziecko zostawił, przecież to inna, epoka co tam dzisiaj babka wie o wychowywaniu dziecka. 5.Jak się zburzyć, mów, że jest przerwazliwiona, nie o niej mówiłaś a wszystko z troski. Proste? No jak budowa cepa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:36 Dzirewcyzno, nie każda to potrafi. Niektóre z nas były tak wychowywane że starszy czlowiek musi byc sznaowany, dosadnie odpowiadac nie wypada, grzecznosc za wszelką cene etc. Do tego dochodzi charakter cichej osoby, mała pewnosc siebie, no trzeba przyznać że moja psychopatyczna tesciowa lepiej trafić nie mogła. Mogła sobie wymarzyć lepsze ofiary? Obydwie synowe wychowane w duchu chrześcijańskim nastawiania drugiego policzka. Ale obydwie już sie zbuntowały, bo jedna skonczyła z histerią, a druga ze stanami lękowymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:41 Twoje pomysły są super! Ale wiesz, jaki będzie efekt? Ona będzie miała jeszcze więcej powodów by w tej rodzinie ze mnie zrobić prostaczkę i agresorkę, bo nie powie im słowo w słowo co ona mi pierwsza powiedziała, ściemni coś, a potem doda co ja odpowiedziałam, czyli np. "Dzisiaj się babki nie znają", "hah, mój syn już na studia idzie", i będzie sie koło toczyć. Od początku starała się mi wpoić że nie nadaję się do tej rodziny (ona każdego odtrąca, swojego męża wywaliła, mąż siostry i siostra to wg niej mezalians kmiota z hrabianką, nie pasi jej też mąż chrześnicy że niby ze wsi, za gruby, mało przystojny, za jakiśtam, a do mnie robiła aluzje że moja rodzina nie jest wykształcona ani z miasta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To walczcie jak jesteście wychowane na lebiegi, pluj Świni w oczy, ona, że deszcz pada to jakaś masochistyczna ideologia, co to ma z chesianstwem wspólnego.?idz do kościoła, zdzuej księdza, w policzek, zobaczysz, jak 2 nadstawki buahhhhha, że też takie idiotka chodzą po świecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:46 Tak, wiem, było to idiotyczne, ale moja matka całe życie taka była i tak samo wychowała mnie. Ja do tej pory od niej słucham, mimo że sama nabawiła sie depresji i wizyt u psychiatry przez rodzinkę mojego ojca, żebym jakośtam z teściową żyła, jeździła z mężem i synem tam i jakoś to przeżyla etc. ofiara na amen. Ja taka nie będę, przez co matka niezbyt lubi mnie, woli np. swoje synowe, które nie potrafią się nikomu stawiac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś [14:37 Jesli rodzina jest rozumna, to tez ja będa razic te przytyki. Jesli glupia, to twoje odpowiedzi ich nie przekonaja. Naparwde szkoda nerwów, zwlaszcza, ze jestes gospodynią. Pusc mimo uszu, ty masz byc madra i dobrze wychowana, bo za siebie odpowiadasz, jak ktos jest chamem, to niech sie wstydzi. Doroslej kobiety nie wychowaqsz. Myslisz,ze sie przejmie tym, co jej powiesz? Jedyna nadzieja,ze sama sie polapie w swoim zachowaniu, jesli bedziesz grzeczna, moze jej sie zrobic głupio. Jesli ostro odpowiesz, ona pojdzie w tym dalej, zrobi sie jatka. Po co ci to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cytat z ksiązki o socjopatach: "Drugą, a także trzecią, czwartą i piątą szansę możemy dać ludziom mającym sumienie." czyli Nie starajmy sie wpływac na socjopatę, tłumaczyć mu jego zachowań i sugerować zmiany, bo właśnie o to mu chodzi, byśmy mieli nim zajęty umysł, o nim myśleli, czuli się struci inny cytat; "Jeżeli nie możesz zerwać kontaktu z socjopatą, rób wszystko, aby jak najbardziej zbliżyć sie do tego celu". ja muszę się pilnować, by nie dawać się robić na ckliwe argumenty, że wnusio babci miał nie bedzie, za babcia tak tęskni a moze tylko raz na 2 tygoidnie sie widziec, ze to, że śmo. \ Muszę uważać, bo na punkcie dziecka łatwo mnie urobić. Np. nie chcę wyjśc na złą matkę, która odbiera starszej kobiecinie prawo do czestych kontaktów z wnukiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:51 Masz rację. Ostatnio już tak było na święta. Ona mi dosrała, że źle się zaqjmuję dzieckiem podczas Wigilii bo nie daję mu zabawek spod choinki, tylko dziecko bierze łyżeczki ze stołu i się nimi bawi (rzeczywiście zbrodnia po c****ju), akurat rozmawiałam ze wszystkimi i ten 1 dzien w roku nie chce mi się stymulować dziecka zabawkami, niech inni się wykażą, np. owa babunia zy*****. No i odpowiedziałam dosadnie, że ona jest dla mnie chamska od początku, właściwie to wybuchłam i bez ładu i składu wylał się ze mnie caly pęczek pretensji nazbieranych przez lata, niezwiązanych z tematem, wiec pewnie wyszłam na furiatkę i idiotkę w oczach wszystkim, bo przecież nie mówiłam stricte tylko na temat, a ona zamilkła, słuchała i nic nie powiedziała, tak więc ja wyszłam na furiatkę. Jej oczywiście nikt nic nie powiedział, siostra, siostrzenica, wszyscy uszy po sobie, tylko jej siostra wydukała: "To właśnie dobrze, że maly się bawi łyżkami. Dzieci powinny poznać sztućce i rózne przedmioty z domu" - nie wiem, czy mozna to uznać za obronę mnie, ale jak dla mnie to ujowa obrona. Nikt jej nie zjedzie, nikt nie powie jasno by sie stuliła. mam dosyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W zasadzie to czułam się wtedy jakbym biła na oślep, jakbym została sama, nikt mnie nie poparl, najbardziej mnie zdołowało jak druga synowa nic nie powiedziała na to, nie bylo jej wtedy w pokoju ale jak przytoczyłam jej tę sytuacje to miała usmiech na twarzy bo chyba ją to bawi ze jest jatka, że coś się dzieje, jest "afera" a mi tylko powiedziała że to taki już charakter i nie powinnam sie przejmowac bo kiedystam mnie chwaliła za cośtam wiec nie jest tak ze mnie nienawidzi. No nie ma z kim gadać. ta sama synowa za kilka miesiecy zerwała kontakt z tesciowa calkowicie, bo ta jej cos dosrała bardizej dosadnie i chamsko/. Kuzynka męża zdawała się być usatysfakcjonowana ze jest afera na Wigilii. Oczywiscie ze mnie nie poparła, nawet sie cieszyla ze cos sie dzieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorki no i co z tego, że będzie gadała po rodzinie? Powaga chcesz robić z siebie ofiarę dalej? A to co powie teściowa, a to co nagadacrodzinie, a to co rodzina na to? Zobacz jaka Ty jesteś uwiklana w te chore klimaty, olej to i pomyśl o sobie, a nie o ludziach od których nic dobrego nie dostałaś. Jak się durni, niech gadają, najpierw się odgryz a potem zobacz, skutek, a nie ciągle piszesz niekoniecznie pewne scenariuszemZdejmij ta babe że swojej głowy, miej odwagę być dorosła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesli juz ja zaprosilaś, to wypada ci sie zachowywac grzecznie, cokolwiek sie stanie ( a przeciez cie nie pobije:)). Nie wytrzymasz tej godziny bez męza? Czytajac twoje posty zaczynam podejrzewac,ze tez sie troche lubisz czepiac ( np tesciowa mowila, jak nikt nie slyszal- to skad wiesz? A ty piszesz tu niej"jak nikt nie widzi"- jakbys sie czula, gdyby to rzeczytala, czy ktos by jej doniósł? Mowila,ze ma za daleko i brak jej sil zeby sie wnukiem zajac - czemu to nie mialaby byc prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:07 Masz rację, nie powinnam tak myśleć. Masz rację, byłam na maksa uwikłana. Wlaśnie od niedawna biorę przykład z innej synowej, która odważyła się z nimi wszystkimi zerwać kontakt. Tutaj jest tak, że od kiedy zerwałam kontakt z tesciową, to jej siostra solidarnie z tamtą nie odwiedza nas, nie przychodzi, nie zaprasza, jest cicha zmowa. Tylko kuzynka męża z mała córeczką nie waha się mieć z nami kontakt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:08 Nieprawda. Nie chcę się nikogo czepiać. No ok, z tym nieprzychodzeniem do mnie i dziecka może rzeczywiście tak było, ale nie wierzę w to do końca, bo kiedyś jak ją zaprosiłam to ona przy swojej znajomej z takim uśmieszkiem dominacji: "E.. wiesz, nie, ja nie przyjde, bo ja duzo mam na głowie" (a przecież ten uśmieszek wszystko niszczy, to mi dało do myslenia) A co do tego, że tutaj piszę "jak nikt nie widzi", to gdzieś i komuś to powiedzieć musiałam... moje koleżanki nie chcą obgadywać tych tematów, więc ja na nie nie wchodzę. Jedynie z ojcem mogę o wszystkim pogadać, ale on jest daleko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Olej te ich klimaty, żyj swoim życiem. Widzę, że bardzo się nakręcasz i koncentrujesz na teściowej, rodzinie, ciotkach itp. Zlap dystans, bo się wykończysz. Skup się na sobie, na mężu i dziecku a nie stawiasz teściowa i jej zachowanie, co powie na jakimś piedestale,nie warto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No dobrze, a tak ogólnie, pomijając już wszystko: uważacie, że w ogóle to dobrze, że ją zaprosiliśmy na te urodziny? Bo babcia, itd. i głupio nam było bo wiemy, że za tydzień są urodziny innej dziewczynki, której ona jest ciocią, zaprosili i nas, i teściową i wszystkich, źle bym się czuła że my jesteśmy na ich urodzinach a ja nie zaprosiłam ich na urodziny mojego syna. No ale wlasnie: moze źle robię. Może powinnam olać teściową i jej siostrę i ich nie zapraszać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:15 Masz rację, a oni niech skisną w tym swoim sosie...jeszcze mnie chcieli wciągnąć w chore układy. Skupię się tylko na nas. To zerwanie kontaktu mi pomogło, ale te urodziny...trochę mam pietra, zwyczaqjnie się stresuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×