Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Opiekuńcza starsza siostra...

Polecane posty

Gość gość

Witajcie! Mam 27 lat, moja siostra jest straszą ode mnie o 9 lat -36lat. Mamy jeszcze brata, ale nie utrzymujemy ze sobą kontaktu. Matka z ojcem są po rozwodzie już ponad 30 lat, on również się z nami nie kontaktuje, ma nową rodzinę. My cała rodzina też o to nie zabiegamy. Ale taka jest też nasza matka. Sama nie szuka z nami kontaktu. Nie interesują jej nasze problemy, nigdy jej o niczym nie opowiadałam. A jeśli już się coś takiego zdarzyło, zwykle nie wierzyła, bądź twierdziła że to moja wina. Zawsze miałam za to przy sobie siostrę. Z nią wyjechałam gdy szłam na studia zaoczne. Z nią mieszkałam w pokoju. Uczestniczyła w większości moich związków, każdy facet z którym się spotkałam wg niej był idiota. Zwykle szybko kończyłam zwiazki, zawsze zwierzalam sie jej i słyszałam, że ten i ten to debil. I taka naladowana negatywna energia, sprzeczalam sie z nimi, aż dochodzilo do klotni. Wiem, że chciała dobrze. Ale rok temu poznałam faceta, nie układało się nam, zwierzalam sie jej i slyszalam, tak zwiazek nie wyglada, on ma cie gdzieś, nie kocha Cię, bawi się Tobą itp wracałam do chłopaka i jeszcze bardziej się z nim kłócilam. Tak też tydzien rozpadł mi się kolejny związek. A on na odchodne powiedzial mi, ze do konca zycia bede z siostrą, jak będę jej wciąż sluchac. Klotni było tak dużo, że sama nie miałam na to siły, gdy raz zerwalismy A później się pogodzilismy byla na mnie wściekła. Później zerwalismy na dobre. Obie wynajelysmy mieszkanie, zamieszkalismy razem. I mam wrażenie, że ona zaczęła mi dogryzac. Ona jest sama, należy raczej do zamkniętych w sobie ludzi. Nie ma znajomych. I zastanawiam się czy nie zdrowiej byłoby dla nas, zamieszkać osobno. Zacząć osobne życie. Bądź co bądź, jej jedynej zwierzam się ze wszystkiego, nikomu więcej nie opowiadam, nie szukam porad zawsze u niej. Ona wie prawie o wszystkim. Od momentu gdy się z nim rozstalam widze, ze jest szczesliwsza, gdy chciałam o niego walczyć, słyszałam tylko, ze nie warto, zmieniła swoje zachowanie. Nie wiem czy nie lepiej dla nas rozdzielić się, pomieszkać, pobyć osobno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hmm...wydaje mi się, ze twoja siostra jest zazdrosna o ciebie...może przez to, ze sama nie jest w związku długo chce byś przy niej była...dlaczego ma aż taki wpływ na ciebie, ze ślepo jej słuchasz??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie słucham się jej ślepo, ale to siostra więc łatwiej zwierzyc się jej, niż koleżance.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sama już nie wiem co robic, czy wyprowadzić się od niej i pójść na swoje, czy zostać ale przestać się jej zwierzac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem, ze to nie jest jakiś mega problem, ale zastanawiam się co by było zdrowsze dla mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest tu ktoś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ona ma problem ze sobą i to nie twoja sprawa. Ty masz problem z nią i musisz odciąć "pępowinę", stłumić poczucie winy, że ona tyle ci pomogła, że ją zostawiasz, bla, bla, bla... Musisz, po prostu musisz się wyprowadzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam poczucie winy, bo to prawda pomogła mi dużo w życiu. Dlatego nie wiem co robic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×