Moralność nie ma nic wspólnego z seksem.

Moralność nie ma nic wspólnego z seksem, sam seks jest moralnie obojętny. Owszem może mieć pewien związek pośredni, jeśli seks jest związany z kłamstwem, jak w przypadku zdrady. Albo przemocą. Albo wymuszeniem w inny sposób. Natomiast w przypadku osób wolnych, dobrowolnie uprawiających seks dla obopólnej przyjemności, moralność nie ma nic do rzeczy.

moralność ma dużo wspólnego z seksem

A niby co?

A ty znowu p********z to samo...

Sam p********z. Jak nie masz nic do powiedzenia, to pobaw się lepiej ptaszkiem, a nie zawracaj głowy mądrzejszym.

Cytat godny k****iszcza.

8.34 Dekalog

Jak jakiś przyleci to się nim pobawię.

Myślisz jak zwierzę autorko. Jest coś takiego jak higiena emocjonalna, moralna i po prostu higiena.

MIŁEGO CZYTANIA XD To jest subiektywne raczej i punkt widzenia zależy od tego z jakim człowiekiem masz do czynienia. Dla jednego jest tak, dla drugiego inaczej. Ja z zasady twierdzę, że jeżeli dwoje ludzi się godzi na coś to nie ma w tym nic złego cokolwiek by to nie było, również uważam że ludzie, którzy są w danej chwili wolni od zobowiązań mają prawo mają prawo robić to na co mają ochotę, bo to ich życie i nikogo nie krzywdzą (być może w jakiś skrajnych przypadkach siebie jakimiś decyzjami np ale to też whatever raczej, o ile to dotyczy ich samych i mają na cokolwiek ochotę z jakiegoś powodu to niech to robią). Seks jest naturalny, seks jest potrzebny i ktoś ma prawo łączyć go bezpośrednio z partnerstwem życiowym i uważać, że to nierozłączna para a ktoś ma prawo traktować to zupełnie inaczej i nie nadawać mu aż tak głębokiej wartości. I może się mylę, ale często jest tak, że Ci, którzy skreślają kogoś tylko ze względu na to, że ta osoba w przeszłości miała jakiegoś partnera, czy więcej niż jednego to często są ludzie, którzy sami nie mieli i kompletnie nie rozumieją tego jak bardzo uprawianie seksu jest naturalnym działaniem dla człowieka - no bo dla nich nie ma prawa to być naturalne,bo sami tego nie doświadczyli i nie mówię, że każdy z tych ludzi to tego typu przypadek, bo na pewno nie - po prostu niektórzy nadają temu gigantyczną wręcz wartość, ale zaryzykuję stwierdzenie, że w większość z tych ludzi po prostu kompletnie tego nie rozumie i ich myśli są całkowicie niezgodne z rzeczywistością.

Moralność związana z "bycie człowiekiem" a nie jakimś tam dekalogiem.

08:42 Dekalog jest dla katolików, nie dla normalnych ludzi.

08:44 A co ma do tego higiena?

no to pieprzcie sie na ulicy przy obcycych ludziach, jak wam nie wstyd!!! niech dziec***atrzą - może one was nauczą moralności!

8.48 to właśnie ty jesteś nienormalna

Nie widzisz nic niehigienicznego w zaliczaniu ludzi jak leci? Kopulowaniu z taką ilością flor bakteryjnych, ślin, sperm i śluzów?

To jakaś prostytutka. Jeszcze trochę i ludzie naprawdę będę pieprzyć się na ulicy już mnie nawet to nie zdziwi!

08:57 A o prezerwatywach nie słyszałaś?

08:53 A kto mówi, że na ulicy przy obcych? To jest naruszenie ich praw, może im sprawiać dyskomfort, więc w pewien sposób krzywdzić. Więc nie jest moralne.

A Tobie nie jest wstyd, ze miałaś tyle k***sow w każdej swojej dziurze?

09:12 Akurat nie miałem k****a w żadnej dziurze, natomiast w parę dziur wkładałem. I zwykle było super. Więc czego mam się wstydzić? Nikogo przez to nie skrzywdziłem.

Aaa, to facet założył ten temat. Ja już nawet nie będę tego komentować, bo wiadomo, ze mężczyźni to rOchacze i oszuści. Żegnam.

09:16 To gratuluję głębokiej wiedzy na temat mężczyzn. Rozumiem, że wybierasz się do klasztoru. Czy raczej będziesz chodowac koty.

Ja wybieram wolność a Ty wybrałeś hodowle grzybów ;-) a To kobieta musi być związku, bo w innym przypadku zostaje tylko klasztor bądź koty? Haha, zabawne :D on jeszcze pewnie myśli, ze jest mega męski i pikny Haha

09:46 Nie to ja byłem wolny, kiedy był na to odpowiedni czas. Wtedy korzystałem z życia i miałem z tego bardzo dużo przyjemności. Zadnych grzybów nie hodowałem, nie pocieszaj się. W odpowiednim czasie przeszedlem na inny etap życia. A twoja "wolność" to będzie ucieczka od życia, podyktowana strachem przed grzechem, za jaki uważasz seks i przed wrednymi facetami, którzy nie myślą o niczym innym, tylko by gdzieś zamoczyć.

Zamknij mordę, frajerze polaczkowy :)

Według mnie, moralność wyznacza takie sposoby postępowania, zachowania, które nie wyrządzają krzywdy innemu człowiekowi. Więc dlaczego seks dla przyjemności dwojga dorosłych, wolnych osób, miałby być niemoralny?

Seks bez tak zwanych zobowiązań, jest złem. - może doprowadzić do niechcianej ciąży, stąd wiele później niechcianych i niekochanych dzieci. Nie ma antykoncepcji która chroni na 100% - prowadzić do popełniania aborcji, z krzywda fizyczną i emocjonalną dla kobiety - naturalną sprawą jest że seks u ludzi wiąże się z uczuciami wyższymi, jedna ze stron może się zakochać i cierpieć - narażenie na choroby weneryczne, tylko naiwni sądzą że prezerwatywa chroni przed wszystkimi chorobami. Poza tym zawsze może pęknąć - Zaleczone choroby weneryczne, powodują przekazywanie wad na potomstwo, np. uszkodzenie wzroku czy nawet mózgu.

To jest stek bzdur. Istniejąca antykoncepcja chroni przed ciążą w prawie stu procentach, podobnie jak i prezerwatywa przed chorobami wenerycznymi. A jeśli ktoś się boi podjęcia tego minimalnego ryzyka, to nie powinien na przykład jeździć na nartach czy konno, bo może zostać kaleką do końca życia albo stracić życie. Tylko, że jakoś nikt z tych " bojących" nie mówi o ryzyku tych zajęć, za to straszy seksem.

Bo seks nie jest jednym z zajęć. Tylko połączeniem z drugim człowiekiem, intymnościa, wyrażeniem miłości. Więc powinien być zarezerwowany dla osoby kochanej i bliskiej. Jak seks jest sprowadzony do masturbacji drugim człowiekiem i odarty z miłości, to można porównać go do brawurowej jazdy samochodem lub na nartach i to jeszcze po paru głębszych. Czyli brak odpowiedzialności za siebie i innych.