Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

BORDERLINE osobowość z pogranicza zapraszam

Polecane posty

Gość gość

Witajcie. Zakładam ten temat dla ludzi którzy mieli, mają lub mieli styczność z ludźmi z osobowością borderline. Wypowiedzcie się jak żyjecie, jak sobie z tym radzicie. A może udało wam się wyjść z tego? Albo żyjecie, byliście z osobą z osobowością z pogranicza? Zapraszam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeden masz problem jestes daleko od Boga gdybys był blisko Boga to byłbys szczęśliwy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam zdiagnozowane borderline i osobowość paranoidalną. Chodzę na terapię ale niewiele to daje. Biorę leki. Głównie moim problemem jest chorobliwa zazdrość o partnera. I ogromna agresja. Potrafię kogoś zaatakować bo się do niego odezwał, zwłaszcza jakas baba. On już nie ma znajomych, czas spędza tylko ze mną i naszym dzieckiem. Każdy dzień jak on idzie do pracy to cierpienie dla mnie, ogromny ból. Nie wiem co robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teraz tylko sporadycznie się tnę, poza tym mam zaburzenia odżywiania. Ale jestem bardzo agresywna, rzuciłam się na swojego partnera z nożem, często w ataku furii go biję. Rzucam się na obce osoby. Leki brałam rózne i po żadnych nie było poprawy, może mniej jest teraz tych ataków furii ale są. A są one z tej chorej zazdrości, bo gadał z kimś, bo wypił piwo po pracy poza domem, bo miał połączenie z jakimś obcym numerem... On tez się stara do mnie dostosować ,ale w 100% sie nie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój partner niestety już traci pomału cierpliwość i jakby nie dziecko to myślę że nie byłby już ze mną. Odizolował się od reszty jak mógł i twierdzi że mu tego nie brakuje ale znowu jak mu ktoś mówi cześć to głupio mu nie odpowiedzieć. No to ja już swoje że obcy ludzie są ważniejsi niż ja. Ja nid mam znajomych, nikomu nie odpowiadam z nikim nie gadam. Czułabym się wtedy źle. Ja jego każdy kontakt z kimś innym niż dziecko i ja odbieram tak jak normalni ludzie odbierają zdradę, świat mi się wtedy wali. Ja znów nie uciekam od niego, ale przyklejam się, chcę być z nim 24 godziny na dobę, tylko on i dziecko. Interesuje mnie tylko to co robi, gdzie jest, czy ktoś mu mówił czaść jeśli tak to kto i masa pytań, a gadałeś, a o czym itp. No i właśnie nie ufam. Sprawdzam połączenia, smsy, kontakty. Jak jest coś co według mnie jest podejrzane to się zaczyna jazda. Raz chciałam się zabić po awanturze. Wzięłam wszystkie leki na raz jakie miałam. Ale rano się obudziłam tylko rzygałam i ledwo łaziłam. On naprawdę ma dość. Najgorsze jest w tym wszystkim dziecko, do którego podchodzę jakbym była zupełnie inną osobą, nie krzyczę, nie szarpię, nie biję, nie denerwuję się i nie tracę cierpliwości. Ale moje zachowanie odbija się na niej, partner jest do niej taki szorstki. Jak mu zwróciłam uwagę że ma być dla niej miły to powiedział że już ja mu na łeb wlazłam i nie pozwoli żeby ona też mu wlazła. No to ja już wrzeszczałam że zawsze będę po jej stronie itp. Ile razy już było żeby spierdalał bo lepiej będzie bez niego, a potem bieganie za nim i szarpanie na siłę go do domu i zamykanie i łzy i przeprosiny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
On i babcia (mieszkamy u mojej babci) twierdzą że jestem wampirem energetycznym i bardzo manipuluję ludźmi, zwłaszcza nim. Obracam kota ogonem i przekształcam fakty. Ja tego nie widzę no ale nie dziwię się że dla mnie to normalne bo żyję jakby w innej rzeczywistości. Wszystko przekształcam, zmieniam fakty i wariuję. Czasem sama już nie wiem co jest prawdą a co kłamstwem. I mam tego dość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chciałabym umrzeć i nie męczyć się tak i noe być ciężarem dla nikogo. Ale ciężko odejść teraz jak jest ta mała istota która tak bardzo mnie kocha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale myślę że jak będzie większa to zrozumie że mama jest złym potworem który niszczy życie własnej rodzinie i nie potrafi sobie poradzić ze sobą. Jeden psychiatra odsyłał mnie do drugiego i nikt nie chciał się podjąć terapii ze mną. W końcu trafiłam na terapie co tydzień do ośrodka gdzie mogę przyjeżdzać z dzieckiem. Poza tym nie mam jej z kim zostawić więc muszę ją brać wszędzie ze sobą. To jest dobre że mogę na tej terapii być z małą ale z drugiej strony co z tego jak to nic nie pomaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fernando    Redondo
Weź się kur‪wa zabij. Uwolnisz i siebie i jego, a nie pier‪dolisz smuty 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Polamany kwiat jestes p*****lnieta. Mam nadzieje ze ktos ci spusci w p*****l i po ryju natrzaska! Rzuca sie na obcych ludzi... Ale p o j e b

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Polamany kwiat z nozem rzucasz sie na partnera? Ty skonczona psychopathology boys w zamknietym psychiatryku wyladowala w pokoju bez klamek .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powinni jej zabrac dziecko... jest niebezpieczna. W kazdej chwili moze dziecku zrobic krzywde. Moze juz je leje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestes tak meczaca i beznadziejna w swoim zachowaniu ze az mu sie dziwie ze takiego potwora nie kopnal jeszcze w d**e ale to tylko kwestia czasu jak To zrobi. Ty na to pracujesz systematycznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lepiej byloby dla ciebie i wszystkich dookola gdybys umarla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do dziecka właśnie jestem całkiem inna- spokojna, cierpliwa. Zero nerwów i agresji. Jakbym była zupełnie inną osobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic mi kompletnie nie pomaga. Ale jest ciut lepiej. Teraz np. pogodziłam się z tym że w pracy gada troche z ludźmi i nie robię z tego problemu. No ale po robocie prosto do domu. Z żadnymi babami ma nie gadać. Z chłopami też raczej nie ale nie robię z tego takiej tragedii jakby gadał z babą. Raz podszedł do jakiejś po ognia. Rzuciłam się najpierw na niego, potem na nią. Ale policja już mnie dobrze zna i wie że jestem chora. Pytali wtedy tylko czemu płaczę i po raz kolejny spisali mnie. Teraz rzadko kiedy wychodzę z domu więc już się tak na innych nie rzucam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Połamany Kwiat
Nienawidzę siebie i innych ludzi, zwłaszcza kobiet chudszych i ładniejszych ode mnie. Chciałabym żeby zniknęły, żeby zginęły. Codziennie cierpię. Wiecie, kiedyś chciałam być modelką. Miałam szanse. Ale kilka złych decyzji no i poszło się jebać. Kilka nieudanych związków, potem po 3 miesiącach z obecnym zaszłam w ciążę, przytyłam i jeszcze bardziej siebid nienawidzę. Do modelingu wrócić ciężko. 14 kg cięższa z rozstępami. Mam zaburzenia odżywiania. Kilka dni nie jem nic, potem mam napady obżarstwa po których wymiotuję i tak w kółko. Do tego te leki po których ciężej schudnąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rety, gdyby się na mnie bez powodu rzuciła jakas baba na ulicy, to bym ją chyba udusila. Nikt Ci jeszcze nie spuścił lomotu za to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale sie chlop wkopal... wiedzial o Twojej chorobie, gdy po 3 miesiacach znajomosci kochaliscie sie bez zabezpieczenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psyhogość
Połamany Kwiat Te sympotomy to NIE sa BORDERLINE to jest paranoide zazdrosc. 1. Bylas agresywna niebedac w zwiazku ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie chcę pisać tu całej historii z obawy że mogę zostać rozpoznana bo jesteśmy charakterystyczni... Duża różnica wieku... Byliśmy jakiś czas na ulicy, tam się poznaliśmy. Piliśmy. Zaszłam w ciążę i mieszkamy u mojej rodziny. Ja dopiero od roku jestem zdiagnozowana. Dopiero w ciąży wszystko się nasiliło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psyhoogość
Dostajesz jakies Lekarstwa ? Jak dlugo jestes w terapi ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak. Antydepresyjne, przeciwurojeniowe, i uspokajające (odpowiednik depakiny). Chodzę na terapię. Taki ośrodek gdzie mogę z dzieckiem przyjeżdżać. Nikt inny nie chciał się podejmować. Byłam odsyłana od terapeuty do terapeuty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×