Od jakiego wieku puściłybyście córkę na wakacje z chłopakiem we dwoje?

12:09 No to masz opinie i rodziców dbających o dobro swoich dzieci i niedorosłych, co wiedzą "lepiej".Sama wyciągniesz wnioski, aby tylko mądre wnioski.

12:12 Ależ ty jesteś głupia, studia może i skończysz, ale na dojrzałość jeszcze długo poczekasz,niestety.W waszym wieku powinno mieć się chociaż trochę dojrzałości, a tu tylko rodzice muszą wszystko wiedzieć, na wszystko mieć, na wszystko pozwalać i nie robić żadnych błędów, a może tak w drugą stronę, w końcu udajecie takie mądre, aż mdli.

Na dodatek, gdyby coś nie tak poszło na tym dozwolonym wyjeździe, pretensje byłyby do rodziców, typu:"Dlaczego mi pozwoliliście, w końcu młoda byłam i głupia..." Kończę ta dyskusje, bo nie ten poziom dzieciaki.

Jeszcze jedno na pożegnanie, skoro jesteście takie dorosłe, mądre, odpowiedzialne.., po co pytać rodziców?Bierzcie urlop w pracy, urlop dziekański na uczelni.. kase ze swojego konta, pakujcie walizki i.. w drogę, szczęśliwej podróży!

No skończ wreszcie , już kilka razy to obiecujesz nerwowa i prostacka kobieto.

12:27 O tym piszę cały czas, studence nie można niczego zabronić. I nie musza brać dziekanki, bo mają 3 miesiące wakacji. Rodzice mogą sie takiej dokładać do wyjazdu lub nie. Och nienawistna z Ciebie babka!!! A studia skończyłam daaaaawno temu, ale za taką dojrzałość jak Twoja podziękuję, nie chcę.

Zatkało kakao jak widać, prostacka i nerwowa, słabe:)

trolla się nie karmi postami, wtedy ucichnie.

To po co ten temat o pozwalaniu lub nie pozwalaniu, dołożyć to rodzice mogą sobie na nowego Mercedesa, szczęśliwej podróży, tam gdzie was stać, studendki!

A do 18 r.ż nie puściłabym, nie ze względu na tą straszną ciążę i ten okropny seks, ale ze względu na to że ciąży na mnie prawna odpowiedzialność za dziecko. Na wyjazdy zorganizowane, obozy, tak, oczywiście, na samodzielne przychodzi czas:) i wtedy rodzice mają niewiele do powiedzenia.

Klasyczny troll kafeteryjny jesteś . Płaca ci 20.groszy od posta ?

Chodzi o to, że tak pogardliwie nazywana przez Ciebie studendka to dorosła kobieta, choć jeszcze nie do końca samodzielna

To niech poczeka na samodzielność, dorosła, ale głupia i roszczeniowa, strach taka dorosła wypuścić z domu, jak sobie poradzi bez rodziców taka niesamodzielna?

Masz racje, najlepiej do 40, bo to wiek w którym w polsce całkowicie usamodzielnia sie większośc ludzi :) Chodzi i o pełną niezależnosć finansową, mieszkaniową itp

Prawda jest taka jak poniżej i tego nie zmienicie swoim bezsensownymi postami na kafe :D https://zapodaj.net/4b3cc7ad2319f.jpg.html

Zaczęłaś mnie przekonywać. Zaszyć gówniary i brom dawać, albo jakieś zasczyki hormonalne, kraty w oknach, czip i monitoring i kontrola błony dziewiczej raz na tydzień, albo codziennie

A skoro już jesteśmy przy powstrzymywaniu potrzeb fizjologicznych (bo tym jest seks przecież, fuj obrzydliwosć)dorosłego dziecka, tfu gówniary, to powinniśmy im nie dawać jeść dopóki sobie nie zarobią, albo wyhodują, zabronić korzystać z toalety dopóki nie zaczną płacić rachunków, no może zgódźmy sie na oddychanie, bo to nie wymaga nakładu pieniężnego

Rodzice utrzymują na studiach , panienka nie pracuje ale ma wymagania i pretensje, do 40tki nie będzie czekać..A może tak do pracy, dorośli ludzie mają miesiąc urlopu, w ciągu 2 miesięcy można zarobić na miesięczny wyjazd, bo opłaty,jedzenie, ubrania masz za friko od rodziców.3 miesiące wakacji.. dobre, więc dziecko czy dorosła, na pewno nie samodzielna, na pewno.

12:54 Z psychiatryka piszesz? Zmień zioło, bo to słabo działa.Jak masz potrzeby, to użyj własnej ręki.

Oczywiście masz rację. Studenty darmozjady, do roboty!!! A jak porobi na te wakacje to jej się gzić odechce!!!11

12:54 Tylko dobrze umyj ręce, bo później będziesz żadała kasy od mamy na gina.

12:59 W samo sedno, brawo. Mgr.

12:58 Po prostu mnie Matka zaczęła przekonywać do swojego zdania:)

Żadnych pieniędzy na gina!!! Mama na to też nie da, jak se zarobisz to pójdziesz, bo dla Mamy te okolice nie istnieją!!! z tego wolno korzystać tylko jak się jest samodzielnym!!!!1111nawet z jej ubezpieczenia na nfz nie masz prawa skorzystać, żeby iść państwowo, bo nie! do roboty, a nie myslec o tym co masz miedzy nogami!!!

Stanowczo zmień lekarza, to co bierzesz nie dziala, a może urodziłaś się bez mózgu i nic nie pomoże.

13:09 A idź sobie do przychodni, studendki są ubezpieczone, nawet do psychiatry możesz pójść i do psychologa na przepracowanie traumy toksycznej matki, co to nawet na dole nic nie ma.

No właśnie. Dywagujecie tu o seksie i ciąży, a czy któraś w ogóle pomyślała o tym, ze do 18stki ciąży za was odpowiedzialność prawna za wasze dziecko? Jak coś mu się stanie, będą was po sądach ciągać dlaczego pozwolilyacie na taki wyjazd. A i w drugą stronę jak waszej córce przyjdzie do głowy głupi pomysł i zrobią coś nielegalnego, to tez będziecie ciagane i będą się mnozyc pytania " a gdzie była matka? Dlaczego nieletnia była sama"? Oj odpowiedzialne mamuśki to wy nie jesteście jeśli zgadzacie się na wyjazd 16 czy 17latki samej z chłopakiem.

Bo takie mamy matki w tym kraju. Seks i ciąża to największe nieszczęścia.

Moja matka nie zgadzala się na mój wyjazd z chłopakiem gdy byłam na drugim roku studiów (juz nie mówię o finansowaniu, bo sobie w wakacje dorabialam i miałam za co jechać). W ogóle nie pozwala mi na nic, nawet na chłopaka... Bo oczywiście będę się z nim "szmacic". Szanfazowala, że jak będę się z kim spotykac, to nie będzie lozyx na moje utrzymanie prze okres studiow. Wpajala mi, że seks jest obrzydliwy, chociaż nigdy że mna o nim nie rozmawiała, a ja wstydziłam się pytać. Wieec na trzexim roku studiów dziennych usamodzielnilam się, poszłam do pracy, zaczelam na siebie zarabiac w pelni. Impulsem były oświadczyny mojego chłopaka. Postanowiliśmy razem zamieszkac, razem sie u trzymymywac i pojechalismy na wakacje :-) A matce powiedzieliśmy, że się kochamy i czy jej się to podoba, czy nie, będziemy razem. Potem był ślub i dziś jesteśmy już 12 szczęśliwych lat razem :-) a moją matka dalej go nie akceptuje chociaż to naprawde wspaniały człowiek, mąż i ojciec. Bo po co mi był facet przez 25rokiem życia...

Sory za błędy, jedną ręką mieszam zupę, drugą piszę, a słownik w telefonie jest beznadziejny :-)