rodzina meza nie akceptuje mnie bo on jest po studiach a ja nie

Mam tylko srednie plus dwa tytuły technika..technik ekonomista i technik biurowy On jest magistrem budownictwa. Musze w tym roku isc na studia ,bo oni wymagaja tego ode mnie.

No to idź i nie marudz!

A myślałam że ja mam kiepski dzień. U mnie sytuacja jest odwrotna. Biorąc pod uwagę jak potoczyło się życie moje studia to zwyczajnie zmarnowane 5 lat. Do niczego nie są mi w obecnej pracy potrzebne a mój mąż to najlepiej zorganizowany człowiek bez papierów i doskonale radzacy sobie w życiu. Ja za taki pomysł wyslalabym teściów na jakiś kurs..

Wyslij rodzine meza/partnera na kursy: Nabycia rozumu Nabycia empatii Zmiany mentalnosci i poszerzenia horyzontow myslowych Nabycia kultury wlasnej i zasad savoir-vivre A przepraszam, z tym trzeba sie urodzic, nie da sie nauczyć ;). Takze..., tego..., nie przejmuj sie :). No i fajne prowo,bo nikt przy zdrowych zmyslach nie zadawalby sie z taka rodzina ani na sile nie szedl na studia bo ktos inny ma taki kaprys.

Prosta rada: Ty tez powiedz, ze ich nie akceptujesz, bo z reguly chamow nie akceptujesz, wiec niech ida na kurs zasad kultury hihi

U mnie też odwrotnie. Ja mam studia i zarabiam 2000 na rękę (praca nie związana ze studiami chociaż samo wyższe przydaje się) mój mąż ma średnie i zarabia 6000-7000 (czasami więcej) . W obecnych czasach studia niewiele znaczą chyba , że są to studia związane z prawem, medycyną, informatyką czy w ogóle ścisłe np właśnie budownictwo. Po innych studiach raczej majątku się nie dorobisz ;)

A po budownictwie zawsze jest majątek?