Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy między nimi jest coś jeszcze czy związek przechodzony?

Polecane posty

Gość gość
10:33- przeciez ty nic o nich nie wiesz. Tylko tyle co zobaczysz pod gabinetem i tyle co wiesz o nich ogolnie np ze dziewczyna nie jest lekarzem i chodzila na fitness. No proszę cie. Nie wiesz nic konktetnego z ich zycia prywatnego a wnioski sobie snujesz na podstawie tego ze ja pocalowal w czolo albo ze nie odebrał telefonu od niej na wizycie. Sa 2 opcje: albo jestes trollem albo faktycznie c***adlo na mozg. Jak juz mam ci coś doradzic to obczaj gdzie go mozna spotkać po pracy np sklep, kawiarnia czy cokolwiek i tam na niego " wpadnij". Ale do psa nie łaz juz do niego do tego gabinetu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żeby stwierdzić czy związek jest martwy nie trzeba znać go prywatnie. Ona jest świetną kobietą. Zapamiętałam ją jako sympatyczną. Jak ją wczoraj zobaczyłam doznałam szoku szczuplutka. Wcześniej miała tu i ówdzie a teraz mimo że nie ćwiczy. Ciekawa jestem jakim sposobem uzyskała taką figurę bez aktywności fizycznej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:36- niech no zgadne, hmmm, moze mniej je co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z samego jedzenia nie miałabym takiej figury. Musi robić coś jeszcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeczytałam cały ten temat, często tu czytam, ale pierwszy raz napiszę. Związki przechodzone? Nie wiecie nic o miłości? Przykład, moje życie w wielkim skrócie. Z mężem żyliśmy, mieszkaliśmy razem 25 lat, z tego 22 lata jako narzeczeni, a 3 lata jako małżeństwo. Zdziwicie się dlaczego tak? Poznaliśmy się na studiach, on z bogatej rodziny, ja biedna. Zakochaliśmy się wzajemnie. Po studiach zamieszkałam z nim w domu, który kupili mu rodzice. Życie płynęło, ja pracowałam, on pracował. Zapragnęliśmy dziecka i nic, rok, dwa.. szpitale, badania i wyrok: nigdy nie będę matką, ja. Niemożliwe, a jednak. Powrót któregoś dnia z pracy, wchodzę do domu i słyszę podniesiony głos jego matki, do dziś łzy wywołują te słowa "nie dosyć że biedna, to jeszcze jałowa! Zdajesz sobie sprawę że nigdy nie urodzi Ci dzieci..." nie słyszeli mnie, jak weszłam tak wyszlam. Wypłakałam się w parku. Nigdy nie powiedziałam o tym nikomu. Byliśmy szczęśliwi, byliśmy razem, tylko ten wyrzut sumienia o brak potomstwa. Chciałam by poszukał inną, która da mu dzieci, bo czułam, że byłby szczęśliwy, nie chciał. Chciałam odejść, by go nie krzywdzić, nie pozwolił.. Lata mijały, praca, wyjazdy, potem dłuższe delegacje i zawsze radosne powroty. Spotkania rodzinne mniej przyjemne, nie dawałam poznać... zawsze z uśmiechem. Po 22 latach nagle on chce ślubu, "bo zawsze pragnęłam". Mała skromna uroczystość, nic wielkiego, przyjęcie rodzinne i spotkanie w ogrodzie w cztery oczy z jego siostra: cieszysz się? Tak. Ja bym się tak nie cieszyła... dlaczego? To Ty nic nie wiesz? Nie powiedział? Czego... "Przecież on umiera, a ta szopka tylko po to byśmy Cię nie pozbawili wszystkiego..." Nie powtórzyłam mu tych słów. Była Wenecja, podróż poślubna... Spytałam czy jest chory, bo coś mi się obiło o uszy, ale to nie może być.. Popłakałam się, on też.. delegacje- leczenie, nie chciał martwić "rak 7 guzów w głowie, przerzuty na płuca, węzły, kości.." Byliśmy razem jeszcze prawie 3 lata, to tak dużo i tak mało. Mam dom z ogrodem, 2 samochody, udziały w... i to jest nic, bo go nie ma, bo większość czasu od kilku miesięcy spędzam na cmentarzu, gdybyśmy mieli dzieci.. nie było by tej pustki, bólu, żalu. I co ja mogę wiedzieć o miłości?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11.51 bardzo współczuję Ci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
straszna historia ale w żaden sposób nie związana z autorką i jej urojeniami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiecie dziewczyny ja wcale nie dziwię się że ona stara się wyglądać dobrze. W końcu ma fajnego faceta. On sam jest szczupły, wysoki, wysportowany. Nie wiem kiedy ma czas ćwiczyć. Jej trochę dziwię się że nie ćwiczy. Z drugiej strony ta figura... szok. Kiedyś miała fajną figurę jeszcze że zdjęć z rok temu widać dawną figurę a teraz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prześledziłam ten temat i mam pytanie do autorki. Czy Ty masz jakieś normalne życie poza tym tematem i śledzeniem tego lekarza, jego narzeczonej? Pracę, może studia, znajomych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pracuje. Jeszcze tydzień wolnego mam. Mam znajomych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Bardzo Ci współczuje, miałaś naprawdę kochanego męża który zadbał o Ciebie, wiedział do czego jest zdolna jego rodzina. Życzę Ci szczęścia, mam nadzieję że ułożysz sobie życie, pamiętaj zawsze możesz adoptować biedne niechciane dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Z samego jedzenia nie miałabym takiej figury. Musi robić coś jeszcze. X Zdradzę Ci sekret :) wiesz co ona robi? Zapewne codziennie uprawia namiętny seks ze swoim narzeczonym :) godzina seksu to podobno 300 kcal. Już wiesz skąd ma taką świetną figurę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12.08 Ty myślisz że jak ją całuje w czoło to zachodzi kiedyś nimi do czegoś więcej? Widziałam go w czwartek kiedy ja wychodziłam o 20 od niego a on ledwo stał na nogach. Zresztą on jest gienkologiem codziennie widzi gole kobiety i to po kilka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Wiecie dziewczyny ja wcale nie dziwię się że ona stara się wyglądać dobrze. W końcu ma fajnego faceta. On sam jest szczupły, wysoki, wysportowany. Nie wiem kiedy ma czas ćwiczyć. Jej trochę dziwię się że nie ćwiczy. Z drugiej strony ta figura... szok. Kiedyś miała fajną figurę jeszcze że zdjęć z rok temu widać dawną figurę a teraz ? V Jesteś za prosta żeby oczarować takiego faceta, jakbyś go omamiła to może być cię bzyknął ale nic więcej. Jego partnerka jest wykształcona, napewno mają dużo wspólnego i mówią tym samym językiem, a ty możesz sobie pisać na Kafe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Dziękuję, trudno było o tym pisać, same łzy spływają z oczu, tak bardzo przykro, był wszystkim co miałam... brak mi słów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś 12.08 Ty myślisz że jak ją całuje w czoło to zachodzi kiedyś nimi do czegoś więcej? Widziałam go w czwartek kiedy ja wychodziłam o 20 od niego a on ledwo stał na nogach. Zresztą on jest gienkologiem codziennie widzi gole kobiety i to po kilka. X Mnie mój mężczyzna tez całuje w czoło, często na ulicy jak np. czekamy na zielone światło na przejściu dla pieszych :) a po pworocie kochamy się jak szaleni, często po 2x dziennie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ktoś dobrze napisał, Jesteś zbyt prosta aby zrozumieć, że nie wszystko co sobie projektujesz w swój prosty, łopatologiczny sposób ma miejsce. Może za kilka lat zmądrzejesz, przeżyjesz coś i zrozumiesz,że ludzie sobie bliscy mogą mieć swój własny język, niezrozumiały dla innych. Ty tłumaczysz sobie martwym,przechodzonym związkiemto,że całuje ją w czoło lub nie odebrał w tamtej chwili tel. bo pragniesz aby tak było, nie dopuszczasz myśli,że w rzeczywistości dla nich może to być oznaka miłości, okazania uczucia, tego jak ona jest dla niego wyjątkowa. Nie chce rozmawiać z nią przy obcych. Wychodzi z pracy i pędzi do niej, do swojego życia. Swoje pacjentki zostawia za drzwiami gabinetu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12.30 ale Twój nie jest gienkologiem. Takiego to raczej ciężko podniecić. Wyobrażasz sobie, że przychodzi zmęczony z pracy i rzuca się na nią? Bo ja nie. Ledwo stał na nogach a był po kawie. Ona nie jest wyjątkowa. Na świecie jest milon takich kobiet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To na pewno prowo bo autorka to zwyczajna idiotka. Wymyśla bzdury jak potluczona i jeszcze w nie wierzy. G****o wiesz o ludziach a tworzysz historie. Dalyscie się strolowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty wyjątkowa raczej też nie Jesteś. Chyba,że wyjątkowo głupia to już tak. Ps. Mój mąż ma o wiele cięższą pracę i mamy dzieci a potrafimy kochać się jak szaleni nawet o pierwszej w nocy. Każdym swoim postem tylko się ośmieszasz, pokazujesz jak mało wiesz o życiu i związkach. O tym jak ośmieszysz się przed nim lepiej nie mówić. Ale cóż, próbuj. Niektórym tak trzeba, jak nie kijem to pałą aby zrozumieli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakie oni mogę mieć życie skoro oboje tyle pracują? Czy pędzi do niej ? Nie wiem. On nawet fizycznie jest świetnie rozwiniętym mężczyzną. Ma świetną posture. Jestem pewna że coś ćwiczy. Dlatego pełen szacun dla niego. Nie dość że inteligentny,pracowity,znajduje czas na trening. Nie jest przypakowany jak goście z siłowni. Kiedy on to wszystko robi? Nie wiem. Czasami ma taki kilku dniowy zaros wygląda bardzo męsko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chodziło mi o to że ginekolog ma ciężką pracę,ale o to że jako ginekolog na codzień widzi tyle rozebranych kobiet, że raczej bidnie u nich w tym temacie. A że jest zmęczony po pracy to już dodatkowe argumenty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lecz się trolu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślisz,że jakby był w związku z Tobą to miałby więcej sił i czasu? Myślisz,że marzy o takim uczepionym jego bluszczu ? ile razy można Ci powtarzać,że on nawet nie wie o twoim istnieniu? na ulicy nawet by cię nie poznał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A nie pomyślałaś, że on tyle pracuje bo ona tyle pracuje? Myślisz że marzy o pracoholiczce ? Dlaczego miałby mnie nie rozpoznać na ulicy ? Jestem jego pacjentką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Urojenia masz kobieto. Lekarze maja swoje pacjentki w d***e. Myślisz że ginekolog jara się każda c**a która ogląda? Zajmij się czymś bo chyba ci na łeb pada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jara. Ale załóżmy że widzi 10 dziennie w czym będzie inna jego narzeczona ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:16 właśnie dlatego. jesteś jedną z wielu pacjentek i nikim więcej. Może lepiej kojarzyłby Cię jakbyś prowadziła u niego ciążę albo miała poważne problemy zdrowotne i jedynie kojarzyłby przez pryzmat twojego zdrowia, czyli jego pracy. Życie zawodowe a życie prywatne ,on to ma, rozumiesz? ty najwyraźniej powinnaś wyjść już od kompa i spotkać z tymi znajomymi,o których pisałaś. Dobrze by Ci to zrobiło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyjaśnię o co mi chodzi. Jedna z Was napisała jak to mają udane życie erotyczne. O czym ma świadczyć jej forma. Gdyby każda kobieta od seksu chudłaby nie było by kobiet z większą wagą. Jej narzeczony wraca do domu o 20 (ostatnio byłam ostatnią pacjentką). I Wy twierdzicie,że rzuca się na nią. Facet ledwo stał na nogach, był wyraźnie zmęczony. Ostatnią rzeczą o jakiej myślał był seks. Ma świetną figurę bez chodzenia na siłownię, ale on również. Próbujecie na siłę pokaż mi że ich związek ma się dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×