Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bez bajerowania

Kobiety po 30 które mieszkają z rodzicami lub matką nie nadają się na żony

Polecane posty

Gość gość
21:03 Trzeba było porozmawiać o tym w trójkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś 21:03 Trzeba było porozmawiać o tym w trójkę. xxx Jak porozmawiać, jak on nie chciał ze mną mieszkać tylko z matką? Na siłę dorosłego chłopa miałam przeprowadzić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:08 Kto nie ryzykuje ten nie siedzi w barze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Stare dzieje, nie chciał to nie, kij z tym. Pewnie do dziś mieszka z mamą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A może Cię nie kochała? Nie wyobrażam sobie aby kochała ale nie chciała odejść od rodziców. xxx Prawdopodobnie tak było. Nie kochała mnie. Ale z drugiej strony myślałem, że kobiety są bardziej pragmatyczne. Będąc po 30 i mając ogarniętego i dobrze sytuowanego partnera, myślałem że się jednak wyprowadzi od matki. A ona wolała zostać i dostawać obiad podany na stół.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 2018.09.21 Już byłam z 35 letnim facetem mieszkającym z mamą (on u niej mieszkał, bo ona wdowa, on chce jej pomagać, dokłada się do rachunków, ale jest samodzielny-jak mówił, z mamą łączy go tylko mieszkanie). Raz byłam z kimś takim i nigdy więcej. Osoby, które w wieku 30, 35, 40 itd mieszkaja od urodzenia z rodzicami, chocby nie wiem jak się zarzekały , sa tylko dużymi dziećmi, a nie doroslymi-mimo metryki. Z resztą mam parę koleżannek 35 plus mieszkające z rodzicami- to duże dziewczynki a nie kobiety. Niezdolne do samodzielnego życia. Zgłoś tylko nieudacznice życiowe mają wymówki jakby tu mieć wygode, nic nie robić, oraz mieszkają z rodzicami po 30stce. Rodzice wychowali życiowe kaleki umysłowe, które po śmierci rodziców raczej nie dadzą rady żyć samodzielnie. A rodzice chcąc "pomagać" tak naprawde krzywdzą te swoje dorosłe dzieci i niszczą ich przyszłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
07:16 Miał rację gość. Z tobą nie da się żyć. Byłaś tak dobra, że wolał wrócić do matki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś <> Jak już to zostało napisane wcześniej nie można wsadzać każdej 30letniej kobiety do jednego worka. Owszem dla banków i deweloperów taka 30+ to smakowity kąsek. Kolejna "frajerka" która będzie przez 30 lat miała obrożę w postaci kredytu na mieszkanie. Ale uwierz mi nie każdy ma ochotę na tego rodzaju balast. I tak jak to już zostało napisane wcześniej jeżeli dajmy na to taka kobieta ma pracę, potrafi utrzymać siebie i w znacznym stopniu zasilać wspólny budżet domowy, nie siedzi na d***e i nie czeka aż mamusia poda obiadek i upierze majtki, ma znajomych, przyjaciół, prowadzi jakieś tam życie towarzyskie na większą albo mniejszą skalę to w czym problem? Zapytam przewrotnie: ile krytykujących panów i pań faktycznie mieszka na swoim a ilu z nich " mieszka na swoim" bo dostali mieszkania po dziadkach albo innych krewnych ?? I uwierz mi są wśród nas dla których kawałek fiuta to nie jest jakieś życiowe marzenie. Więc nie rozumiem zupełnie tego tytułu" Kobity które... nie nadają się na żony". Kto w ogóle powiedział że babki 30+ powinny wychodzić za mąż ? ;-) Mam jakieś dziwne przeświadczenie że autorem tych wszystkich tematów jest jakiś pisowski/rydzykowski fanatyk który prowadzi tu jakąś chora krucjatę przeciwko tym którzy nie żyją "standardowo". Autorze zajmij się w końcu własnym życiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A te udaczniki skąd miały własne mieszkania w wieku 25 lat? Serio ciekawa jestem. Pewnie rodzice im pomogli a teraz gardzą ludźmi z biednych rodzin.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może według autora kobiety nie nadają się na żony ale jakoś nimi zostają i to bardzo często z dobrym skutkiem. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Takie tematy są o tyle bezużyteczne, że ani jednej ani drugiej strony nie przekonasz. Każdy pozostanie przy swoim zdaniu. Jeden chce być na swoim nawet kosztem wzięcia "kredytu dożywotniego" a drugi nie, mieszka z rodzicami i kompletnie się nie przejmuje opinią maminsynka i mamincórki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś z dobrym? poczytaj ile rozwodów jest co roku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:30 Rozwód to nie zawsze wina kobiety, często wina obu stron.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Baby zawsze mają jakąś wymówke aby pasożytować, albo na rodzicach albo na facetach, co za plemie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4:09 Spadaj cieciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najgorsze takie "księżniczki po terminie" co nawet nie pracują, albo robią w g****opracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś 4:09 Spadaj cieciu. > wal się psycholko, kota idź se kup

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Cóż... lepiej być "psycholką" niż takim degeneratem jak ty. Idź wstaw sobie bolca w o***t, może para z ciebie zejdzie ty "mądry" inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Najgorsze są "księciunia nieprzeorani", wieczne prawiki, którzy udają że pracują albo w robocie są co najwyżej od przynieś , odnieś pozamiataj ale wydaje im się że są nie wiadomo kim, szczególnie w odniesieniu do kobie które coś w życiu osiągnęły. Ponieważ są jednak w ich mniemaniu " tylko" kobietami więc ich wykształcenie, pracowitość, niezależność uważane są za wady bo mają między nogami dziurę. Ot myślenie takich maluczkich, ograniczonych, zawistnych jełopków którzy byli, są, i będą nikim. mają tego świadomość, dlatego dla tych miernych jednostek kobieta to zagrożenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość social killer
"Rozwód to nie zawsze wina kobiety, często wina obu stron. " x No wlasnie czesciej to kobiety skladaja wniosek o rozwod moze jak sie o czyms wypowiadasz to wypada wiedziec o czym sie pisze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś z dobrym? poczytaj ile rozwodów jest co roku xxxxxx chcesz powiedzieć, że rozwodzą się ci co długo mieszkali z rodzicami ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Tak się akurat składa że mam obszerną wiedzę na temat rozwodów w Polsce. I to może TY najpierw zdobądź wiedzę na ten temat bowiem ja na tym temacie zjadłam zęby. Nie ma znaczenia kto składa pozew o rozwód, znaczenie ma to rozpad pożycia małżeńskiego które zazwyczaj jest winą obu stron. A jak ktoś nie zbiera dowodów to potem jest "wina" tego kto tych dowodów nie gromadził bo druga strona wykazała się sprytem. Tak to działa. Zamiast się żalić trzeba zbierać dowody tak by udowodnić że wina leży po obu stronach. Prawie zawsze jest po obu stronach. Ktoś olał, ktoś zdradzał,ktoś dominował, ktoś nie dotrzymywał słowa, ktoś bił, ktoś się nie interesował lub za mało się interesował, ktoś chlał, ktoś nie rozumiał czym jest pożycie małżeńskie, ktoś kłamał, ktoś coś udawał, ktoś nie wyniósł z domu na czym polega małżeństwo, ktoś był nieodpowiedzialny albo za mało odpowiedzialny i tak dalej- po obu stronach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki_jeden_964
dziś Ja nie mam na ten temat wiedzy ale z obserwacji wychodzi mi, że najczęściej przyczyną rozwodów jest rozczarowanie, przecież to mi miało być dobrze, to ja mam być najważniejszy/a, to moje zdanie ma się tylko liczyć, krótko mówiąc - egoizm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oj tam oj tam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 2018.09.25 gość dziś z dobrym? poczytaj ile rozwodów jest co roku xxxxxx chcesz powiedzieć, że rozwodzą się ci co długo mieszkali z rodzicami ? > napewno spory % rozwodów jest z tego powodu, szczególnie winne kobiety które długo u starych mieszkały

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To opowiem Wam o sobie i guzik mnie obchodzi jak mnie ocenicie. Bylam w (z mojej strony) powaznym zwiazku, wynajmowalismy wspolnie mieszkanie. Mial ambicje na cos swojego wiec dorabial po pracy. Dorabial, ale glownie mi rogi. Ze zlamanym sercem wrocilam do domu rodzicow. Mam 30 lat. Pomagam rodzicom i jeszcze calkiem fajna kwota mi zostaje. Nie szukam nikogo, raczej nikt nie szuka mnie (polecam tematy na kafe o wolnych 30+). Przyjaciolki maja juz rodziny, mieszkam w malej miejscowosci, dom bedzie moj, jest mi dobrze. Co z tego, ze ktos mnie nazwie nieudacznikiem? Nikomu nie chce sie przeciez przypodobac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość dziś Ja tam ciebie popieram. Też aktualnie mieszkam w domu rodzinnym po tym jak się rozstałem z byłą. Jak ktoś ma z tym problem to już jego problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta pisze....

Ludziom różnie się w życiu układa.

Nie każdego stać na własne M.

Poza tym ocenia się charakter i osobowość osoby z którą chcemy być.To jest najważniejsze.

A miejsce zamieszkania zawsze można zmienić jak się pozna odpowiednią osobę;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×