Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

W jaki sposób macie zorganizowaną pracę ,by odpor. i odbierać dzieci ze szkół?

Polecane posty

Gość gość
Ja mam dziecko w szkole i przrzedszkolu , od 2 lat jestem w domu i na spokojnie wszystko ogarniamy . No ale mój mąż zarabia wielokrotnie więcej niż tyle co ktoś tu pisał, że wystarczy pod Rzeszowem. Gdyby zarabiał standardowo to kierat, nianie, dzieci po 11 h w placówkach itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćagatka
Nie mam dzieci i niemam takiego problemu nie muszę nikogo odbierać ani odprowadzać a jak byłam mała szkole miałam 5 min od domu i chodziłam z koleżanka od 2 klasy podstawówki i wracałam sama . Jak chodziłam do przedszkola dzieci tez damę jezdizly a ja z babcia bo rodzice mieli biznes ale już od kilkunastu lat nie maja . Nie wiem po co wam te dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj No to chyba nie umiecie zarządzać pieniędzmi :) Jestem na wychowawczym, więc nie zarabiam, mamy dwójkę dzieci. Mąz zarabia netto 3500 tys. Wystarcza na zajęcia dodatkowe dla dzieci (starsze dziecko 3 rożne dodatkowe zajęcia, młodsze jedne zajęcia), indywidualne lekcje angielskiego dla męza, realiozowanie mojego hobby (malarstwo: zakup farb, podobrazi itd), rodzinne wyjścia rozrywkowe. Nie rozumiem jak 5000 netto na 4 osobową rodzinę to może być za mało :) Wystarcza na wszystko. Przecież to trzeba przepuszczać pieniądze przez palce żeby zabrakło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj Mój post jest wyżej. Nam wystarcza 3500 na 4 osobową rodzinę. Na wszystko starcza. A wg Was 5000 to mało :D Jesteśmy z Krakowa, więc miasto do najtańszych nie należy :) Mam wrażenie, że połowa kafetrianek nie potrafi wydawać pieniedzy, dlatego nawet 10000 tys im będzie mało :D Mało które małżeństwo zarabia po 4000 tysiące na rękę, by razem było 8000 tys :) Na ogół wspólne zarobki to właśnie 5000 - 6000 tysięcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie przepuszczam przez palce a idzie mi na miesiąc 6 tyś, nie mam kredytów. Dziecko w spolecznej szkole, drugie liceum, zajęcia dodatkowe, dwa auta do tankowania, bilet starszej, oplaty ciagle jakieś, jedzenie, rachunki, suplementy, dwa psy, kosmetyki, wyjścia wiadomo w miarę możliwości. Wszystko kosztuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9:20 Powiedz mi lepiej jakie macie opłaty, co jecie i ile płacicie za twoje hobby, lekcje męża i zajęcia dziecka. Dla mnie nie realna jest taka kwota jaką podajesz na to wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nierealna, przepraszam za błąd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie mieszka na piętrze u teściów.Wyobraź sobie, że niektórzy za mieszkanie płacą po700-800 zł miesięcznie plus do tego inne rachunki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja koleżanka urzędniczka i jej mąż nauczyciel też mają ok. 5000 dochodów. Mieszkanie od rodziców, czynsz 300 zł, kredytów zero. Dziećmi do czasu pójścia do przedszkola opiekowała się babcia za free. Miasto małe więc do niedrogiego przedszkola państwowego dostaje się każdy. W czasie chorób dziećmi zajmują się dziadkowie, którzy również ogarną mieszkanie i zrobią obiad często że swoich środków. Samochód kilkuletni , mało palący zresztą wszędzie blisko więc chodzą pieszo do pracy czy na zakupy. I żyje im się nieźle choć koleżanka czasem narzeka . Natomiast my mieszkamy w wielkim mieście, kredyt na mieszkanie chcemy szybko spłacić więc rata to 4000, opłaty dużo droższe, przedszkola drogie , dojazdy dalekie. Ja nie narzekam bo mamy dąrdzo dobrze , zresztą już wypowiadałam się w tym wątku ale proszę pamiętać, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Dla jednych 5000 na rodzinę to dużo, dla innych to kwota podstawowych opłat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odkąd jestem na emeryturze to mamy 6000 miesięcznie. Wystarcza nam na: jazdę konną (3× w tygodniu po 40 minut -karnet miesięczny 350zl) i zajęcia piłkarskie syna (70zl na miesiąc), mąż chodzi na basen 120zl miesięcznie, ja biegam koszt zakupu butów ok 700zl rocznie. Opłaty stałe to coś koło 800zl w tym prąd, woda, gaz, telefon. Podatek i śmieci to 400zl co kwartał. Jedzenie i chemia to około 2500 miesięcznie. Reszta jakoś się rozchodzi. Co miesiąc odkładamy 1500zl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie dlatego pytam, bo ja sama mam czynszu 650 zł, a gdzie prąd, gaz, woda. Córka dodatkowo chodzi do prywatnego przedszkola, bo do państwowego się nie dostała 2 razy i chodzi 2 rok prywatnie. To już jest 2000zł. Jedzenie u nas to kolejne 1500zł. Jestem sama z córka, mąż w delegacji pracuje więc go nie liczę do wyżywienia. Ubrania, buty, jakieś kino, basen? W weekendy sala zabaw czy wycieczka do parku rozrywki. Także u mnie same opłaty i jedzenie to już cała wypłata męża tej Pani.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Nie, mieszkam we własnym mieszkaniu. Kupione bez kredytu, więc nie płacimy żadnych rat, tylko czynsz. Koszt zajęć: dzieci ok 40 zł miesięcznie x 4. Moje hobby, różnie, bo nie w każdy miesięc muszę coś kupować: czasem nic, czasem wydaje 200 zł miesięcznie. Angielski męża ok 400 zł miesięcznie. Kraków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5000 -miesięcznie wystarcza na 4 osobową rodzinę, łącznie z zajęciami dodatkowymi dzieci. Te, które twierdzą, że nie starcza im na zajęcia, widocznie mają inne priorytety (hybrydy, kosmetyczka raz w tygodniu, nowe ciuchy co 2 tygodnie, codziennie niepotrzebne pierdoły ze spożywaczaka itd). Dlaczego nie napiszecie o tym otwarcie? Bo zajęcia dodatkowe lepiej brzmią? Nasze łączne zarobki są znacznie niższe i wystarcza na zajęcia dodatkowe w dużym mieście i jedzenie dobrej jakości, prywatnych spwecjalistów i prywatne badania w razie potrzeby. Wydajemy pieniądze bardzo świadomie, mamy zawsze określoną pulę jaką możemy wydać w danym miesięcu i jakoś spokojnie starcza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Punkt patrzenia zależy od punktu siedzenia. Do Pani z Krakowa, no to widzi Pani dlaczego są takie rozbieżności. U mnie 3500 idzie na same opłaty i jedzenie. Też nie mamy kredytów, własne mieszkanie ale u nas dochodzi przedszkole prywatne plus rozrywka, wycieczki ( z przedszkola jak i my z dzieckiem), koszty związane z utrzymaniem auta, ciuchy i buty w razie potrzeby, chemia. Więc jest tego sporo. Jakbym nie miała auta, dziecko nie byłoby w przedszkolu to pewnie te koszty by się zmniejszyły O 1500 zł. I spokojnie za 3500 byśmy żyli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nieocenioną pomocą są dziedkowie :) po przedszkolu mały jeździ jeszcze na zajęcia rytmiki w szkole muzycznej, w miedzyczasie ja koncze pracę i go po nich odbieram :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do roboty k****o zajszczana szmato!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj jak ja chcialabym miec taka babcie:-( nawet bym jej zaplacila:-( mialam kilkanascie nianiek.. Uwierzcie mi tak trudno o nianie :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×