Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak umrzeć razem z duszą?

Polecane posty

Gość gość

Czy istnieje religia, która mówi w jaki sposób umrzeć razem z duszą? Tak, żeby nie istnieć po śmierci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba po samobójstwie. Ale nie wiadomo bo po tym możesz mieć też piekło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba nie, bo istnieją opisy przeżyć związanych ze śmiercią kliniczną po samobójstwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To straszne, że zostaliśmy skazani na wieczne istnienie. Oby sie to okazało jeszcze jednym religijnym blefem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po śmierci staniesz się kosmosem, Bóg jest kosmosem, nawet nie będziesz zastanawiał się po co istniejesz, nie będziesz myślał o śmierci, bo tam już jej nie będzie. Po prostu będziesz sobie istniał. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę, że energia kosmiczna jest Bogiem. Energia ta ma wspólną jaźń, ale nie ma zcentralizowanego punktu dowodzenia, czegoś w rodzaju "głowy, mózgu albo lepiej umysłu", tak jak szatan, Bóg po prostu myśli kolektywnie. Energia porozumiewa się, a raczej nie chodzi o porozumienie, ponieważ nie musi tego robić, bo "wie" już wszystko i zna każdy jak by nie było -swój- ruch, działając na wielu płaszczyznach, w odmiennych etapach i wymiarach. Taki właśnie jest Bóg, a Szaraki, które twierdzą, że Jego nie ma po prostu jeszcze tego nie rozumieją :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Nie zgadzam się z tym, że wie wszystko można stwierdzić to po tym gdy Jezus na krzyżu rzekł "Boże mój, Boże mój,czemuś mnie opuścił?"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
7:02 Bo On się tym nie zajmuje, nie "wtrąca się" tak jak szatan w życie ludzi, a nawet zwierząt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
07.02 Te słowa podkreśliły raczej zagadnienie czlowieczeństwa Jezusa. On odczuwał fizyczność, ból, strach tak jak my, mimo, że był Bogiem. Jest Bogiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W wierzeniach egipskich po śmierci udamy się bytować na innej planecie, gdzie żyje się miliony lat... czyli reinkarnacja, ale w innej cześci kosmosu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chcę się stać kosmosem. Nie chcę być sądzona z tego, że nienawidziłam boga który był dla mnie ZAWSZE TAK PODŁY I NIELUDZKI JAK TYLKO POTRAFI. Nie chcę isć do piekłą, czysćca ani raju. Chcę nie istnieć. Umrzeć razem ze swiadomością, duszą czy jak to się tam nazywa. NIE ISTNIEĆ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Skoro był Bogiem to o co pytał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
07.17 Dwukrotnie powtarzające się „Boże mój ” wskazuje na to, że Jezus cytuje Psalm 22 i że robi to celowo i całkowicie świadomie. U Żydów modlitwa psalmami była i jest najistotniejsza i wszechobecna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy bóg mógłby mnie ukarać odebraniem życia wiecznego? Izraelici uważali za przywilej to, że będą żyć po śmierci. Co mam zrobić, żeby bóg mnie tego pozbawił?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś To może potwierdzać ogromne prawdopodobieństwo, że Jezus to sam Bóg w ludzkiej postaci, który pragnął się tu zamanifestować i że Jezus był "kawałkiem" czyli dostał duszę jak każdy człowiek, zapominając (tracąc duchową świadomość tak jak każdy kto tutaj się rodzi, a więc popełniając nawet grzechy! I to jest doskonałość stworzenia :D Bóg, który potrafi zamotać sam siebie :P ale to po to by doznać i poczuć to, co dla nas przygotował, a poza tym ziemia to naprawdę ciężki kawałek chleba, więc ofiarował siebie. EJ, I TO MA SENS...) - jako Jezus twierdził, że jest synem Boga, ale wiedział (na tyle ile był w stanie wiedzieć jako człowiek, tak jak i my), że każdy z nas jest nim (synem) czy nią (córką), bo każdy ma ten kawałek Boga (kosmicznej energii) w sobie (duszę).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Świadomie? w ciele człowieka umierając przybity gwoździami i zbiczowany?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś To nie Bóg Cię tak urządził, tylko zło panoszące się tutaj i wtrącające w nasze, ludzkie życie. Bez zła bylibyśmy w fizycznym raju...to zło zniszczyło ten plan albo taki raj nie miał jednak sensu? Choć oznaczałoby to, że Bóg się pomylił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Właśnie tak. Na tym polegała ofiara dla Nas i za Nas. Za całe zło, które musimy cierpieć. Dlatego to zrobił. By solidarnie doznać cierpienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Teza Chrystusa umierającego w ciele człowieka na krzyżu mija sie z tym, że był on w pełni świadomy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
07.25 Brzmi to sensownie, jednak nie zgodzę się ze stwierdzeniem, że popełniał grzechy. Scena postu na pustyni i trzykrotnego odrzucenia szatana wymownie o tym świadczy. Natura boska w niektórych okolicznościach Jego życia brała górę: cuda, które czynił i właśnie stanowcze "nie" wobec szatana, grzechu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego jesteśmy obwiniani o śmierć Chrystusa? Przecież kiedy on umierał, nie było nas na świecie. Nie mieliśmy na to żadnego wpływu i na pewno większość z nas nie wymysliłaby czegoś tak barbarzyńskiego. Bóg wydał syna na śmierć, żeby powstrzymać własny gniew. Przecież to nie ma sensu! Dlaczego jestem o to obwiniana, jeśli sama idea takiego działania jest mi kompletnie obca? Nikogo nie prosiłam żeby za mnie umierał i wolałabym żeby do tego nie doszło. Dlaczego muszę wyznawać te archaiczną religię zakorzenioną w kultach pogańskich Syrii i Fenicji, mimo że widzę jej wszystkie zapozyczenia i absurdy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale co mam zrobić z tą solidarnością Chrystusa, nic mi ona nie daje oprócz poczucia, że jestem winna bo on za mnie cierpiał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
7:31 A jeśli tak jest, czy może być większy dowód miłości oddać ziemskie życie za kogoś, w tym przypadku za całą ludzkość? Bo tylko tak mógł okazać nam miłość, poprzez solidarność w cierpieniu, tak nas pokochał, że postanowił przeżyć najgorsze cierpienie bez pewności, że to On jest Bogiem. Piękne... A przy tym nie stronił od uciech życia na ziemi, od kobiet i wina, a dlaczego miałby? :) Chciał doświadczyć życia na ziemi. Z drugiej strony przekonuje mnie zamysł, że jako drugi wielki dar dał nam wolność, wolną wolę jako wyraz szacunku, tak więc nie mógł inaczej postąpić, bo zabrałby nam tą wolność. Dlatego wybrał drogę własnej męki. Dlatego jesteśmy tak ważni dla obcych cywilizacji, bo oni wiedzą, że sam Bóg tutaj był, że wcielił się w człowieka i ofiarował nam siebie. A najgorsze jest to, że ludzie tego nie rozumieją, bo Kościół uczy pierdoł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
07.39 Przyjmij to jako najpiękniejszy prezent. Matka też w bólu rodzi swoje dziecko. Jego męka i śmierć pozwala nam narodzić się dla Nieba :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zgadzam się, gdyby bóg nas kochał, potrafiłby okazać nam to na miliardy sposobów, a on chciał sobie udręczyć i zabić własnego syna, dla mnie to nie jest żaden dowód miłości, ani do mnie ani do jego syna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
07:42 sorry, ale czyjeś tortury i śmierć nie są dla mnie prezentem. Bóg jest sadystycznym demonem, zarówno dla syna jak i dla nas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bóg sam siebie wydał za nas. On jest Bogiem w Trzech Osobach: Bóg, Syn czyli Jezus i Duch Święty. To Bóg umarł i zmartwychwstał dla naszego zbawienia. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Bóg pisze się z dużej litery czy wierzysz czy nie, miej trochę szacunku do swojej wiedzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś No właśnie nie był. Rodząc się w ciele człowieka, zapomniał kim jest po to by było trudniej, a właściwie nie miał wyjscia, bo sam stworzył taką naturę rzeczy. Każdy człowiek, który rodzi się ma duszę, czyli cząstkę Boga, jednak po przyjściu na ten świat zapomina skąd pochodzi, by jazda była lepsza ;) Sam Bóg o tym zapomniał, lecz wcześniej wiedział dobrze, że tak sie stanie. Po fizycznej śmierci siebie, w ciele Jezusa odzyskał świadomość i satysfakcję z tego co dla nas uczynił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I co z tego że matka rodzi w bólu itp. truizmy. Comparatio non est ratio.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×