Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gośćtakajedna

Dziecko będzie jedynakiem przez brak pomocy ojca

Polecane posty

Gość gośćtakajedna

Mam w domu 2,5 latka. Wulkan energii, który od pół roku nie śpi w ogóle w dzień. Myślałam kiedy by zdecydować się na drugie dziecko, ale coraz bardziej widzę, że to nie tak miało być. Chce też iść do pracy, dać synka do przedszkola. Fakt, że jestem w domu to logiczne dla mnie było, że obowiązki domowe spadły na mnie plus opieka nad synem. Dla męża zajmowanie się dzieckiem to "spacer" samochodem albo pojechanie z nim do teściów. Zresztą po pracy mąż często jest zmęczony. O wszystko praktycznie muszę prosić...nic sam z siebie. Mówię Mu, że ostatnio już nie wyrabiam czasem z synem, bo jest żywiołowy i zbuntowany. Ale nic to nie zmienia. Jest mi psychicznie jakoś coraz gorzej z tym wszystkim:( Na co drugie dziecko w takiej sytuacji by się zajechać...? Mąż dojeżdża do pracy do innego miasta, jest koło 16 w domu, także odbiór/zawożenie dziecka później to pewnie będzie moja działka... A najgorsze, że naprawdę nie był taki albo byłam tak ślepa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoj maz jest w domu o 16 i dzieckiem sie zajmir bo taki zajechany praca? Sluchaj ja mam 2 synow 1,5 r i 6 lat moj maz pracuje w 2 pracach i jest w domu o 21. Zawsze usypia malego a jak jest w domu to kazda wolna chwile spedza z dziecmi a ja w tym czasie wyskocze na zakupy albo silownie. Powiem Ci, ze u mnie tak troche bylo jak u Ciebie jak mielismy jedno dziecko ale sie tata zmienil nie wiem moze dojrzal. Poza tym z regoly faceci “wola” starsze dzieci i wiecej sie nimi zajmuja z tego co widze u znajomych. Kochana postaw jasno np maz wraca z pracy to daj mu z godzinke a potem wyjdz gdzies sama i be pytania czy proszenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli z dwóch prac wraca do trzeciej. A jak już go wykończysz to co, poszukasz sobie nowego parobka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Opieke nad dziecmi nazywasz praca? Haha to kobiety pracuja po 18h dziennie loo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poza tym my kochamu swoje dzieci i opieka nad nimi nie jest jakas masakra! Przeczytac bajke synowi, utulic do snu ooo strasznie cieka sprawa ;) Maz teskni za domem jak tyle pracuje i czerpie radosc ze spedzania z dziecmi czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W sumie znam małżeństwo gdzie mąż często wyjeżdża (taka praca) i jego żona powiedziała, że jedno dziecko w zupełności wystarczy, bo większość obowiązków związanych z synem jest na jej barkach... i chyba trudno się z nią nie zgodzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale co Ci z drugiego dziecka? Czy macierzyństwo nie dosyć dało Ci w kość? Po co chcesz popełniać masochizm? Idź do pracy, dziecko do przedszkola a męża za łeb i podział obowiązków 50/50 Wiem ze łatwo to w teorii wyglada. Ja przez rok wszystko sama (obiadki, sprzątanie, zakupy itd) jego jedynym obowiązkiem było wynosić śmieci chyba. Teraz się zbuntowałam i obiadku nie ma dla niego (skończyło się wybrzydzanie tego nie tamtego nie a gotowałam żeby dziecko miało co zjeść i on bo ja jem w pracy a dziecko w przedszkolu wymyśla). Gonie go jak mogę do wszystkiego. Trudno. Każdego szkoda W takich sytuacjach drugie dziecko??? A na co mi to??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko jestem pewna na 200% że i tak będziesz mieć 2 dziecko :) Taka natura meczennic kobiet narzekają ale i tak wolą uciec w kolejne dziecko przed pracą zawodowa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
07:33 jednak wolę pracę zawodową. Jeszcze niedawno na jesień chciałam być w ciąży by były 3 lata różnicy między dziećmi. A teraz? Aż mnie wzdryga na myśl o wszystkich obowiązkach z brzuchem. Niedawno byłam dość mocno przeziębiona. W tym czasie mąż akurat miał wylot służbowy i jego najgorszym problem był ten lot, wyjazd (ma je naprawdę rzadko, z 1-2 w roku). Ja sobie jakoś dałam radę, wykurowalam się, nawet syn się nie zaraził, ale jak on będzie przeziębiona to też będę mieć go głęboko... Poza tym on pewnie będzie leżał w łóżku, bo weźmie chorobowe, a my matki nie mamy tego przywileju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mi mąż nie pomaga, mało tego, dużo przebywa poza domem, a mamy drugie. Bo chciałam, bo dzieci szybko rosną, bo kocham moje dzieci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, 3 lata różnicy miedzy dziećmi to fajna sprawa dla rodzeństwa ale nie mamy. Jak ty i mąż chcecie kolejne dziecko to poczekaj z ostateczna decyzja. Moze w tych okolicznosciach pomysl nad dużo większa różnica wieku? A jak nie to nie ma przymusu posiadania 2 dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bycie jedynakiem to nie upośledzenie ani kalectwo,a kobieta to nie "maszyna do rodzenia" kolejnego bobaska!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To prawda, że nie jesteśmy maszynami do rodzenia. Ja po jednej ciąży widzę jak zmieniło się moje ciało, w ogóle jak w psychice już zmienia się coś na stałe. Na ile prób wystawione jest małżeństwo, dziecko nie zawsze scala związek, często dopiero pokazuje braki. Ale czy można przewidzieć jakim ojcem bedzie nasz mąż? Chyba niestety dopiero życie to weryfikuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No wlasnie ja tez sie zastanawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny ja mam 5 letnie dziecko i nie chce drugiego. Maz jest zawodowym kierowca i duzo wyjezdza- jest na wekendy. Ostatnio jedna kolezanka strasznie na mnie naskoczyla ze jestem egoistka ze krzywdze dziecko. Jej maz tez jezdzi wiec argument ze jestem sama do niej nie przemawia....mowi ze jak moge swoja prace stawiac wyzej niz drugie dziecko itp.... ogolnie ze moje dziecko napewno nie bedzie szczesliwe a jej tak. Niewiem czemu ale mimo ze wiem ze nie chce wiecej dzieci na ta chwile to zawsze wzbudza we mnie poczucie winy zevnie chce..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×