Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Proszę o radę

Polecane posty

Gość gość

Witam, piszę tu, ponieważ rozmowy z mężem i rodzina nic nie dają, każdy jakby puszcza to płazem albo mówią, że tak jest i tyle, że inni mają gorzej. Z moim mężem jestem 16 lat, 8 lat po ślubie. Wszystko zaczęło się psuć po tym, jak mąż że wspólnikiem założył firmę. Zaczęły się nerwy, stres i milion takich spraw, kto ma firmę ten wie. W międzyczasie urodziło nam się drugie dziecko, bardzo wyczekane i tu, mimo, że miało być tak pięknie zaczął się dramat. Synek ma rok, a mąż oni razu do niego nie wstał w nocy, ale nie o tym miało być. Chodzi o to, że wszystkie nasze prywatne sprawy mąż omawia z kolegami, albo z tym wspólnikiem. Niestety jak ta głupia przeczytałam smsy, bo wiem, że wspólnik to szalony człowiek i po prostu chciałam wiedzieć co oni ogólnie wyczyniaja, bo mąż nie mówi mi nic o sprawach z firmą. No i wyszło, że w smsach w kolegami mąż na mnie ciągle narzeka i nazywa mnie kurwą i szmatą.Dodam tyle, że przez 16 lat nie dałam mu żadnego powodu do tego, żeby tak nawet pomyśleć. Jestem spokojna osobą i jestem teraz w szoku, że mąż tak o mnie myśli. Ogólnie zmienił się bardzo. Nie wiem co o tym myśleć, mamy dzieci 7 lat i 1 rok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po co czytasz prywatne smsy pewnie pisał w nerwach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zacznij myśleć o sobie w takim razie. Znajdź czas na wyjścia czy koleżanki, zadbaj o siebie i od czasu do czasu zostaw pod opieką mężowi wasze dzieci. Może się ocknie widząc że masz swoje życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uważasz, za usprawiedliwione, że ktoś najbliższą osobę, żonę, matkę własnych dzieci nazywa szmatą i k..ą??? W głowi mi się to nie mieści, twój mąż dupkiem i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On tego do niej nie mówił. Po kłótni żaląc się koleżance o mężu zdrza mi się podobnie mówić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10.42 Edit ..Bo wzajemne pretensje tylko pogorsza sprawę. Myślę że większym problemem jest to, że nie znasz szczegółów dot waszej firmy. Nie tylko zyski są wspólne Ale ewentualne straty i problemy również-jesteście małżeństwem i Ty powinnaś znać aktualny stan firmy. Dla swojego bezpieczeństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chodzi o to, że mieszkamy w mieście gdzie jestem z dziećmi sama, wszystko jest na mojej głowie szkoła, dom, zakupy, bo mąż wychodzi o 6 rano i wraca ok 20, więc po prostu ją nie mam jak wyjść nawet spotkać się z koleżankami, a niania odpada bo ledwo dopinamy miesiąc, więc każda złotówka jest liczona. Chcę wrócić do pracy w maju i chyba nawet zdecyduje się wtedy na wprowadzę i wynajęcie mieszkania. Problem w tym, że nie mam wsparcia, wiele razy poruszała temat z rodziną i nic :/ Smsy takie przeczytałam z kilku miesięcy i niestety jest ich sporo z takimi wyzwiskami. Niektóre są tak obraźliwe, że sama nie wierzę. Mam ochotę pokazać je rodzinie (mam screeny bo nikt by nie uwierzył), ale są tak obraźliwe, że matki padną na zawał chyba. Aczkolwiek może wtedy by mi w końcu uwierzyli :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A do ciebie jak się odnosi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co z tego, ze nie mówił tego do niej? Uważasz, ze to jest normalne, że się wyzywa swoją drugą połówkę takimi słowami? Kobiety, na litość ceńcie się trochę! Dobrze, że robisz screeny i powinnaś się zainteresować stanem finansowym firmy, żebyś nie została z długami męża na karku. Myśl o tym, żeby w razie czego być niezależną od męża. Bardzo dobrze, że chcesz wrócić do pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ogólnie co do spraw firmy, ciągle mnie żywa albo urządza awantury jak tylko poruszam ten temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym nie liczyła na wsparcie ze strony rodziny. Dowody nic tu nie zmienią, skoro nie wierzą w Twoje słowa. Lepiej trzymaj to na dowód dla sądu, gdyby doszło do rozwodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odnosi do mnie ostatnio bardzo źle, mam wrażenie, że problem się zaczął w momencie założenia firmy i momentu kiedy mąż poznał wspólnika. Wspólnik to szalony człowiek, jego małżeństwo to jedna wielka szarpanina i czasem mam wrażenie że mój mąż zaczyna się do niego upodabniac, nawet zaczyna podobnie mówić i używać podobnych zwrotów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro Cię zbywa to wystąp o rozdzielność majątkową, coś jest na rzeczy. Gdyby było wszystko o.k nie robił by problemów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlatego musisz być niezależna. Powrót do pracy to pierwszy i bardzo dobry krok. Jak już będziesz pracować to myśl dalej o swojej przyszłości. Odkładaj kasę, nawet jeśli zejdzie rok to na wynajem będziesz mieć. Skladaj kasę na 3 miesiące żebyś w tym czasie mogła w miarę spokojnie myśleć. I podejmij decyzję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobrze, że masz screeny, tylko spokojnie zastanów się co dalej. Jeżeli chodzi o wstawanie do dziecka to mąż pracuje całe dnie, 6:00-20:00 to jest straszne dużo. Niezależnie co w pracy robi, raczej nie odpoczywa. Chyba zanim nie wrócisz do pracy nie oczekuj pomocy w domu za wiele, najwyżej w weekendy kiedy jest w domu. Porozmawiaj z nim co się dzieje, powiedz że widzisz jegi zdenerwowanie, jego zmianę na gorsze. Może się otworzy, może ma jakieś problemy. Nic nie tłumaczy obrażania żony, ale też myślę, że w nerwach żali się kumplom i stąd ta odwaga i te wulgaryzmy. Zastanów się, czy mówić mu o tym, ja chyba wstrzymalabym się na razie, ale od czasu do czasu zajrzala w telefon i jak będzie coś ciekawego to zrobila screen.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W ciągu ostatniego roku mąż w trakcie jakiejś kłótni potrafił wyjść i wrócić następnego dnia. Odkąd jest firma wychodzi na imprezy bo musi i się wszyscy obraża jak nie przyjdzie, chodzi o kolegów, współpracowników i ogólnie znajomych z branży. To takie imprezy, że wraca na czwórka o 4 nad ranem. Nigdy wcześniej tak nie było, dodam jesteśmy 16 lat razem, razem wlasciwie dorastalismy i się dorastalismy, ponieważ jesteśmy razem odkąd skończyliśmy 17 lat. Zawsze byliśmy blisko i byliśmy przyjaciółmi, a teraz mam wrażenie, że to obcy człowiek. Mamy małe dzieci, nasze wymarzone i po prostu jestem w szoku, że to się dzieje. A chyba dzieje się klasyka :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobrze Ci radzą dziewczyny, zadbaj o swoją niezależność i nic nie mów, że widziałaś wyzwiska w telefonie, bo to i tak nic nie zmieni. Albo się facet popisuje przed kolegami (chociaż chyba nie jest już dwudziestolatkiem, żeby być takim debilem), albo faktycznie przestał czuć cokolwiek do Ciebie. Mysl w tej sytuacji o sobie i tylko o sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chcę Cię martwić ale lepiej to napisać abyś otworzyła oczy bo potem będzie za późno. To koniec Twojego małżeństwa. Twój mąż prawdopodobnie też Cię zdradza bądź niebawem to zrobi, radziłabym Ci przeszukać co się da w poszukiwaniu dowodów w tym kierunku. Dlaczego tak myślę? Ponieważ poznaliście się jak byliście nastolatkami, być może jesteście dla siebie jedynymi partnerami seksualnymi, Ty chcesz rodziny a on chce się wyszaleć a teraz ma ku temu okazję (firma która zapewnia mu alibi - nie musi wracać do domu, tylko zrobi kto kiedy chce tłumacząc że tyle pracował a w tym czasie może się z kimś na sex spotykać, firma daje mu możliwość imprezowania i przede wszystkim poznał człowieka - wspólnika a może i innych ludzi którzy lubią zabalować), podejrzewam że zobaczył że można inaczej żyć i spodobało mu się to bardziej niż życie rodzinne i bycie ojcem i mężem. Radzę Ci szukaj oznak w kierunku zdrad bo jeśli myślisz że razem z kolegami na zakrapianych imprezach bawi się przykładnie to jesteś w wielkim błędzie. W tym wszystkim o czym piszę upewnia mnie fakt jak się o Tobie wyraża w smsach, ty dla niego jesteś już nikim, faceta interesuje inne życie. Lepiej zadbaj o swoje zaplecze finansowe bo nie zdziwi mnie jeśli weźmie z Tobą rozwód chyba że będzie jak wielu współczesnych mężczyzn i zostanie z Tobą tylko po to żeby mieć ugotowane, wyprane, posprzątane i co najważniejsze dziećmi nie musi się zajmować bo jesteś Ty a on może zachowywać pozory rodziny w środowisku i zdradzać się kiedy zechce i z kim. Rozwiązani idealne, nawet lepsze niż rozwód bo nie stwarza mu tylu problemów. Nie musi co weekend opiekować się dziećmi (zawsze może sie wykpić że jest zmęczony po pracy, ze nie ma czasu bo firmę rozkręca, że musi gdzie iść coś załatwić a tak po rozwodzie musiałby się nimi opiekować co weekend i płacić alimenty a w aktualnej opcji ma od brudnej roboty kogoś. Szanuj się i zacznij działać. Trzyma m za ciebie kciuki żebyś dociekła prawdy ale mam przeczucie że nie będzie ona przyjemna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też mam takie wrażenie, że to koniec mojego małżeństwa tym bardziej że wszystkiego moje rozmowy i jak mówię o problemach (głównie jest to jego chamski stosunek do mnie, wychodzenie bez słowa z domu, pwłaśnie to picie i imprezy i brak czasu dla rodziny, bo w weekendy zwykle i tak spędza na załatwianiu spraw firmowych, albo przy telefonie) , sprowadzają się do jednego, że on jest zajęty, nie ma czasu, że musi na mnie zapierdalać i różne teksty w ten sposob. Jest to bardzo przykra dla mnie sytuacja, bo mieliśmy kiedyś jakieś priorytetu, a teraz chyba "kariera" przysłonila jego świat. Nie jest to już człowiek z jakim zdecydowałam się założyć rodzinę. Środowisko w którym się obraca to nie jest kompletnie mój świat, to są właśnie imprezy, wulgarny stosunek do kobiet, wspólnik też ciągle ma awantury i szarpanina w domu i mój mąż zaczyna robić to sama. Kiedyś jak był problem to rozmawialiśmy, teraz po prostu trzaska drzwiami i idzie odreagowac. Ogólnie ostatnio moja wartość siebie równa się zero i chyba zaczynam wierzyć, że rzeczywiście jestem taka do niczego, tym bardziej, że z jego ust ciągle słyszę porównywania do innych, jak to inni są szczęśliwi, jak się kochają, a tu cyt. "taka hujnia".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ech, szkoda gadać, wiem, że sama na to pozwoliłam. Po prostu jest to przykre. Młode dziecko ma roczek, a ja zamiast cieszyć się tym pięknym czasem to ciągle w nerwach co znów się wydarzy, czym znowu go wkurza. Ostatnio to już schodze mu z drogi, daje spokój, żeby siedział sam z tym swoim telefonem, już nie proszę nawet o pomoc przy dzieciach czy w domu, bo się wiecznie o to wściekła, że jest zmęczony, a ja kszrze mu Gary zmywac (może parę razy poprosiłam, bo synek grymasil i trzeba było go nosić) ale jest to ciężkie jak są dzieci i małe mieszkanie :( Co do nocnego wstawania, ja wiem, że on ciężko pracuje, ale ja też wstaje wcześnie bo na 8 zaprowadzi z synkiem córkę do szkoły i nie raz po nieprzespana nocy trzeba wstawać o 6.30 i iść z dziećmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem że ciężko będzie Ci samej siebie przekonać ale to nie Twoja wina i nie powinnaś sobie nic zarzucać tym bardziej żę próbowałaś ratować małżeństwo. Niestety Twój mąż już wybrał. Zaniżona samoocena to poważny problem więc staraj się zadbać sama o dowartościowanie się aby potem nie pogłębiło się. Przede wszystkim sprawdź co możesz i poszukaj dowód zdrad, poskanuj abyś miała dowody w sądzie. Następnie poszukaj pracy ponieważ on potrzebujesz jakiegoś dochodu, ponadto on też Cię nie szanuje za to że nie pracujesz, uważa Cię za darmozjada ponieważ to on zarabia a Ty (tylko w jego mniemaniu oczywiście) nie robisz nic i nie ma z tego pieniędzy, zanim odejdziesz zabezpiecz się finansowo, odkładaj co się da bo nigdy nie wiadomo jak się dalej ułoży Twoja sytuacja (np. możesz pozwać go o alimenty a on wykaże że firma przynosi same straty i nie ma z czego płacić), a jak wygląda u was sytuacja ze współżyciem? jest czy go nie ma bo to też powinno Ci dać do myślenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słabo. Bardzo słabo. Zdrady jeszcze bym się nie doszukiwał. Jak masz screeny to mu je pokaż. Jak się wyśpi w weekend. Ale bez złości czy pretensji. Poproś o wytłumaczenie, spytaj czy zdaje sobie sprawę, że rozwala wasz związek i zażądaj terapii par.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdy w życiu nie pokazuj mu ani nie mów że masz screeny wiadomości bo to tylko zadziała na Twoją niekorzyść, on się delikatnie mówiąc wkurzy że grzebiesz w jego rzeczach i tylko zacznie się lepiej maskować (założy wszędzie blokady, hasła i się prawdy nigdy nie dowiesz) będzie czyścił historię w przeglądarce (mój to wszystko robił byle by tylko śladu nie było)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"On tego do niej nie mówił. Po kłótni żaląc się koleżance o mężu zdrza mi się podobnie mówić" X Jak można tak mówić o kimś z kim się jest ? Nawet w trakcie kłótni i po należy wyrażać się z szacunkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też myślę, że nie powinnaś mu pokazywać tych screenów. To niczego nie zmieni na Twoją korzyść. A jesli on ma coś na sumieniu, to tylko się zacznie lepiej kamuflować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Absolutnie nie pokazuj screena. Myślę że to jest koniec waszego małżeństwa i nie obwiniaj siebie ! Świetnie dasz sobie radę sama! Pierwszy krok praca . Gdybym była w twoim położeniu to na 100% rozwód. To są tak raniące słowa.. Tylko jak dojrzejesz do tej decyzji to pamiętaj, on się ocknie jak Ty bedziesz chciała odejść. I wtedy absolutnie do niego wracaj, jeśli to zrobisz to będzie lepiej na chwilę a potem całkowicie będziesz dla niego nikim. Także radzę w międzyczasie udać się do dobrego adwokata który zaproponuje najlepsze rozwiązanie. Macie firmę, jakąś część należy do Ciebie. Chyba że nie ma w niej Twojego udziału to miej honor i zostaw to Ale nie odpuszczaj dobrych alimentow. W tym pomoże prawnik. Będzie lepiej :) zoabczysz. Dziś to tylko słowa Ale przyjdzie dzień że poczujesz to Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×