jak duze muszą być zarobki żeby

Powiedzieć, że ktoś jest zamożny?

Po co to rozkminiac? Kazdy ma inne standardy.

Myślę że 30 złoty wystarczy.

Ja znam taką co mąż ma 6 tys i czują się wielkim państwem :)

w jakim kraju? Bo Szwajcaria i Tajlandia to "trochę" inna skala :D

min 40tys na reke

Jak widać można groszem nie smierdziec a zgrywac wielką panią :)

Być zamożnym to mieć tyle pieniędzy żeby kobieta nie nadążyła ich wydawać. :-P

to zależy raczej od tego ile się posiada a nie od zarobków. Można zarabiać 7k i z 4 bahorów kredytem żyć w biedzie. Jak się ma tyle na 2 bahorów i majątek zero zadłużeń to jest się zamożnym. generalnie powiedziała bym że zamożność jest wtedy kiedy prócz wydatków bieżących zostaje tyle żeby sobie oszczedzić na lokacie, jesteś w posiadaniu przynajmniej niezadłużonego M4 lub majątku ziemskiego, jest samochód, stać was na wczasy, dodatkowo oszczedzacie. Kupujecie zdrowe jedzenie i nową odzież.

20.22 to nie jest zamożności, to o czym piszesz. To jest minimum jakie człowiek musi mieć, żeby jakoś normalnie żyć.

20:30 nie, samochód, dobre wczasy, majątek ziemski i możliwość oszczedzania to jest zamożność. Mimimum to egzystencja od 10-tego do 10-tego, tramwaj do pracy, szmaty z lumpeksu i mieszkanie komunalne/wynajmowane/na kredyt.

Zależy w jakim kraju. W UK to rzeczywiście nic nadzwyczajnego, w PL to już próg zamożności / wysokiej klasy średniej.

20:36 Ja mam tak: Mieszkanie odziedziczone, czynsz 600zl miesiecznie. 400 wydaje na jedzenie, zarabiam 2000. 100 dojazdy - sieciowka, 100 internet + telefon. 300 odkladam na konto, 200 na drugie na wakacje, pozostale 200-300 zl wydaje, np. na ciuchy, kino, hobby lub tez odkladam. Stac mnie na nowe rzeczy z marketu, czasem nie z marketu. Samochod tez mam, ale nie uzywam bo mam krki na drodze do racy, uzywa facet i za niego placi. I wg Ciebie jestem zamozna. Aha, jem zdrowo, bo sama gotuje, pieke chleb, nie uzywam cukru itd.

20:44 jesteś średniakiem. Ani biedna ani zamożna. Masz pewnie małe mieszkanie, coś tam oszczędzasz. Teraz zależy co się stanie. Jeśli zostaniesz samotną matką z 2 dzieci, czego Ci nie życzę, będziesz żyła skromnie to będziesz raczej uboga. Jak dostaniesz podwyżke do np 3-4k i będziesz miała pełną rodzinę (np mąż 5k, 500+razem 8-9k, ), może 2 samochód, wczasy za granicą, spore oszczędności, dzieci zapisane np na pianino czy coś w tym stylu, zakupy w Almie dzieci ubrane w galeriach to będziecie moim zdaniem majętni.

20:44 ale raczej idziesz w strone majętności bo masz mieszkanie więc raczej nie bedziesz się zadłużać i o ile nie uchylisz szpary jakiemus dzieciorobowi który czmychnie to zapowiada się dobrze.

20:44 zależy też jakie duże to mieszkanie i jakiemu facetowi uchylisz rowa bo jak golodupcowi to cię oskubie, a jak majętny to coś wniesie prócz mazi miedzy skreconymi loniakami