Wrobiłam w ojcostwo ale nie czuje się winna. Porozmawiajmy

Nie czuje się winna mimo iż kocham męża. Tak to prawda - wrobiłam, chociaż nie lubie tego słowa. Byliśmy ze sobą 2 lata, on się nie decydował a ja byłam przed 30 i dziecko chciała mieć - z nim. On jednak ciągle używał prezerwatywy wieć zadziałam inaczej. bardzo go kocham nie przeszlo mu przez myśl że on może nie byc ojcem. Córka ma 3 lata, jest b. podobna do mnie (grupa krwi ta sama co ja). To sie nigdy nie wyda a jestesmy juz malzenstwem wiec jestem szczesliwa i staram sie byc b. dobra zona i matka.

To egoistyczne, podłe i płytkie. I głupie. Jak można potem mówić, że się kogoś "kocha". Tak, kocha, ale wybrakowaną i podporządkowaną swoim oczekiwaniom miłością. Skoro tak nie uważasz, to powiedz o tym mężowi, a nie tu na forum. Przecież nie czujesz się winna. Dlaczego więc tego nie zrobisz? Dla mnie to żałosne. "Porozmawiajmy" - po prostu mu powiedz, z chęcią z Tobą porozmawia.

No i czym sie chwalisz? Ja postawiłam sprawe jasno, - albo zrobisz mi dzieciaka, albo sie rozstajemy. Córka ma 13 lat, jesteśmy razem 15 , mamy jeszcze syna. Nie wrobiłam go w dzieciaka, , mam czyste sumienie. Jeżeli by odmówił, znaczy ze jego uczucia nie były dosc silne. Kropka. A ty rozłóż nogi jeszcze raz, poki 500+ daja

A o czym tu rozmawiać? Jaki jest sens tematu?

Myslę, że autorka mimo wszystko nie czuje się z tym dobrze i szuka usprawiedliwienia. Chciałaby, aby ktoś jej napisał, że dobrze zrobiła.

więc kto jest ojcem Twojego dziecka??

Zaraz.. Bo nie wiem czy dobrze zrozumiałam. Ojcem twojego dziecka nie jest twój mąż?

To jest skrzywdzenie dwóch osób, mężczyzny i dziecka, z powodu swojego tchórzostwa (trzeba było powiedzieć, że chce się dziecka ponad wszystko i rozstać, a nie oszukać w najbardziej podły sposób) i głupoty (większości dramatycznych skutków taka osoba nie przewidziała).

Przecież to prowokacja. Potem na WP będą artykuły.

to kto jest ojcem dziecka , czy ojciec wie że jest ojcem,

Ojciec nie wie że jest ojcem, nie wiem kto nim jest, nie znałam go i po tylu latach nie poznam.

Gdybym kochała męża to tylko z nim chciałabym mieć dziecko.

11.51 to co piszesz jest prymitywne ,straszne nie wyobrażam sobie czegoś takiego.Sama mam córkę 15 lat i syna prawie 21 lat ale oboje z mężem ,powiedz mi jak można mieć dziecko z innym facetem no jak?? dla mnie to nie pojęte!

jak to go nie znałaś to gdzie pod latarnią go poznałąś

Glupota-zrobilas dziecko z innym facetem? Moglas przekuc gumke, albo wziac prezerwatywe po wytrysku i zaplodnic sie strzykawka. przynajmniej on by byl ojcem.

Nie znalas go? To znaczy jakis anonimowy dawca?

Prowo. Albo się puściła wpadła i glupa zrnie.

Nudne oklepane prowo z tematu, maz nie jest ojcem dziecka, ,ile tu juz takich bylo nudnych prowokacji he he

Racja provokacja widać od razu