I co? Magicznie kończy się epidemia odry.

", mojej koleżanki oboje dzieci po szczepieniu 6 w 1 lądowały w szpitalu pod kroplówki" A z jakiego konkretnie powodu?

"Sąsiada córka była reanimowana po mmr" Pokaż dokumenty, które potwierdzają związek jednego z drugim.

Jasne, bo normalne jest to, że zdrowe dziecko po krótkim czasie od szczepienia ląduje w szpitalu, to napewno nie przez szczepienie. Przecież szczepienia są bezpieczne ;-)

Gdyby szczepienia miały być obowiązkowe dla dorosłych - umiejących mówić - to dyskusja miałaby zupełnie inny ton. Nie nie jestem przeciwnikiem szczepień, widzę ile zalet płynie z istnienia szczepionek i szkoda mi patrzeć, jak ten potencjał medyczny jest marnowany na szczepienie dzieci przeciw odrze (bo najtaniej). Szczepionka - jak każda inna procedura medyczna powinna być podana po zbadaniu potrzeb medycznych pacjenta, a nie "jak leci". Żadnego leku nie podaje się na zapas w ciemno, żadnego badania lekarz nie zleci Wam "z kalendarza", nawet przesiewowe badanie profilaktyczne są mocno reglamentowane (bo za drogo). Dlaczego ze szczepionkami jest inaczej? Bo chodzi o niemówiące dzieci.

Dzis na Pomorzu w Starogardzie jeden przypafek odry.

O tych powikłaniach po szczepieniu to czytam tylko na kafe , Robicie z igły widły .