Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak ułożyć sobie życie kiedy wszystko się wali

Polecane posty

Gość gość

Może ktoś ma jakieś sensowne rady? Musze zacząć od zera, nie wiem jak nie wiem gdzie. Jestem rozdarta, nic mnie nie trzyma tu gdzie jestem, chce sie przeprowadzić ale nie mam pojecia gdzie. Nie mam własnego mieszkania, nie mam punktu zaczepienia. Na czym sie skupić na znalecieniu pracy a później mieszkania? Boje się, wszystkie decyzje które podjełam do tej pory były błędne i złe, boje się ryzykować po raz kolejny.. ale muszę. Czy ktoś ma jakieś rady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wyjedz .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też stoję na rozstaju dróg życiowych. Chcę zacząć życie w innym miejscu i żyć po swojemu. Zaczynam od planu działania i małych kroczków realizacji. Musi się udać, musi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może Gdańsk? Praca podstawą, ale musisz mieć jakiś punkt zaczepienia, żeby chodzić na rozmowy, jeśli Cię poproszą. A może zupełnie przypadkowe miasto z postanowieniem, że to na rok?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak jestes tak rozdarta I nie wiesz co robic to lepiej nie wyjezdzac (chyba ze masz plan I prace). Moze probowac wyjechac za granice. Tam latwiej sobie postawic cel: musze miec dwie prace, odkladam tyle I tyle miesiecznie, potrzebuje tyle na wplate mieszkania i powrot do Polski. Praca pozwala ci przestac myslec o sobie, a pieniadze na wlasne mieszkanie dodaja ci poczucie niezaleznosci:). Mialam kiedys tak jak ty.. pomyslalam ze nie moze byc gorzej to moze byc tylko lepiej.. I rzeczywiscie jest:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuje wam za rady. Myślałam o Gdańsku, kocham morze i góry, lubie być na zewnątrz i właśnie praca w korporacji mnie wykończyła. Wyjechać nie wyjadę bo już byłam, i niestety to była ta jedna z tych błędnych decyzji. Do 07.10 prosze napisz jakie konkretnie decyzje podjęłaś żeby było lepiej, bo ja jestem teraz w tak czarnym punkcie że wszystko widzę na czarno, nie mam siły się pozbierać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×