Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Szczepienie ospa wietrzna

Polecane posty

Gość gość

Napiszcie proszę czy szczepilyscie swoje dzieci które chodzą do przedszkola przeciwko ospie wietrznej? Warto? Rzeczywiście dzieci w przedszkolach tak na to chorują ? Sama nie wiem czy lepiej zaszczepić czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie. To nie jest groźna choroba. Chorują, ale nie masowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A po co? Jak nie przechorują będąc dzieckiem, to sobie je zaszczepisz jak będą 15 latkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, szczepiliśmy. Jeśli można uniknąć choroby to nie wiem, czemu dziecko na nią narażać? A w sumie na dwie choroby, po potem grozi półpasiec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tego co czytalam jeśli już jedno dzieci w grupie ma to te które są nieszczepione się na bank zarazaja. A jeśli chodzi o nop po tym szczepieniu? Nie wiem czy to jest tak niezbędne dla dziecka. W przychodni mnie namawiaja,bo do 3 lat są darmowe dwie dawki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po co szczepic i wciskac jakies paskudztwa jak mozna poczekac, a dziecko zlapie i spoko dostanie taka sama odpornosc. JEzeli jest starsze to oczywiscie tak poniewaz wtedy jest groznie, ale male dzieci szczepic bez potrzeby- bez sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, bo szczepienia to nie są witaminy. Szczepionka ma swoje konserwanty, mogą być powikłania. Na nic co jest nieobowiązkowe nie szczepię. Ja przechodziłam nie tylko ospę, ale i odrę. W dzieciństwie te choroby nie są groźne, za to nie ma badań jak organizm -zwłaszcza dziecka- radzi sobie z taką ilością szczepionek jak te z kalendarza szczepień plus zalecane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka- z jednej strony wiem, że przedszkole to siedlisko wszelkich chorob, ale z drugiej on ciągle jest z katarem i boje się szczepić. Pójdzie na tydzień do przedszkola i katar z powrotem. W domu posiedzi to mu przechodzi i tak w koło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka- w ogóle jeśli chodzi o szczepienia to czuje na sobie takie piętno odpowiedzialności,ze szok. Sama nie wiem w co wierzyc, chciałabym jak najlepiej a nie wiem czy robie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Najbezpieczniejsza jest zawsze droga środka, to się sprawdza we wszystkim. W przypadku szczepień wygląda to tak: szczepić, ale z głową, czyli niekoniecznie na wszystko i z zachowaniem większych odstępów czasowych między kolejnymi dawkami (producenci podają tylko minimalne odstępy, większy zawsze może być). Szczepić tylko zdrowe dzieci, zrobić wcześniej badania, bo nie wszystko widać gołym okiem. Ja np. nie szczepię na zalecane, a z obowiązkowych szczepię, owszem, ale nie na wszystko. Najwięcej powikłań i zgonów jest na świecie po BCG, MMR, DTaP. BCG wycofano w Niemczech już 20 lat temu -właśnie ze względu na liczne powikłania. Postaw sobie jako priorytet by szczepić całkowicie zdrowe dziecko i nie "wszystkim" na raz. I sprawdzaj datę ważności szczepionek, nie ważne dąsy pielęgniarki, przecież to chodzi o Twoje dziecko. Zdarzają się utylizacje szczepionek w ciałach dzieci, więc nie zaszkodzi sprawdzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To fakt, szczepic, ale z głowa. Ja rowniez tylko te obowiazkowe dałam. Teraz probuja wciskac ta szczepionke na wirusy macicy małym dziewczynkom. Szczepionki czesto uzywaja aluminium, a to jest bardzo niezdrowe. Takze szczepic, ale bez przesady, napewno nie na ospe u małego dziecka. Ja przeszłam i ospe i rozyczke i swinke jako dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam też niemowlaka w domu i boje się,ze starsze dziecko "przyniesie " z przedszkola ospe. Sama nie wiem czy bardziej jestem za czy przeciw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, warto. Dziecko ominie mało przyjemna choroba, plus jak ktoś wyżej napisał kolejna pochodna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W przedszkolu mojej małej były różne epidemie. Dzieci były w szpitalu . Ospa, krztusiec itd. Ona jedna z nielicznych nigdy nic nie miała. Jedynie katar raz i tyle. Nigdy nie ominęła przedszkola. Chodzi codziennie. Nie szczepiona na nic :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli zachoruje jedno dziecko to "idą" praktycznie wszystkie. Starszak w wieku 2,5r był jeszcze bodajże w żłobku razem z całą gromadą chorował. Od stycznia drugi syn poszedł do żłobka, w grudniu zaszczepiłam go przeciw ospie i było to rzutem na taśmę. On zaczął chodzić, w żłobku rozpętała się ospa - młody nie chwycił. Czy warto - dla mnie tak, nie mam co z dzieckiem zrobić i 3 tygodnie L4 to byłby wielki problem, zwłaszcza że do sierpnia więcej siedział w domu niż w żłobku, ja byłam zaraz po macierzyńskim - dobre i te 3 tyg on mniej chory, ja więcej w pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie szczepilam. W poniedziałek rano dostała pierwszych krostek, a w niedzielę już wszystkie były wysuszone. Ospe przeszła lekko, bez gorączki i z małym wysypem. Szczepionki nie chronią przed chorobą, a pomagają jedynie lagodniej je przejść - nabywasz odporność po szczepionce, bo organizm produkuje przeciwciala do walki z wirusem i przy chorobie aktywuje układ obronny. Natomiast jeśli jakiś wirus mutuje, ma mnóstwo różnych "odmian" to Cię żadna szczepionka nie uchroni. Organizm ma barierę ochronną tylko.na te choroby z którymi miał kontakt bezpośredni bądź przy szczepieniach, a nikt jeszcze nie wymyślił np szczepionki na wszystkie np. pneumokoki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak myślałam, że ile ludzi tyle opinii. I dalej jestem zielona :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś A czy po żywej szczepionce dasz radę zrobić starszemu dziecku kwarantanne, żeby niemowlę nie podłapało wirusa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myslalam o tym,ale zastanawialam się czy to tak działa skoro te wirusy są osłabione.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ospa jest uciązliwą chorobą, ale nie jest jakas niebezpieczna. Szczepionka może uchroni przed zachorowaniem, ale jest nafaszerowana konserwantami i może dać powikłania. Sama zadecyduj, posłuchaj swojej intuici i sama podejmij decyzję (wraz z mężem).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Nie zawsze się tak zdarza, ale może się zdarzyć. Znam przypadek odry pszczepiennej, gdzie zachorowało młodsze dziecko. Małe jest prawdopodobieństwo, że tak się zdarzy, ale może się zdarzyć. Musiałabyś uważać, żeby starszak nie całował, nie dotykał niemowlaka i sama myć co chwilę ręce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Osłabiony wirus też bywa niebezpieczny. Może np. przetrwać w postaci utajonej w organiźmie i zaatakować z pełną mocą po wielu latach: przypadek dorosłego mężczyzny z bodajże Rosji. Wirus robi wszystko by przetrwać i się rozprzestrzenić -0na tym polega jego egzystencja. Dlatego trzeba uważać, dlatego też po żywych szczepionkach nie powinno się zbijac gorączki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój syn przyniósł z przedszkola w wieku 4 lat, miał kilkadziesiąt krost ale generalnie czuł się dobrze . Za dwa tygodnie wysypalo 1,5 roczna córkę. Najgorsze pierwsze dni , czula sie zle , wysypke miała wszędzie ale szybko doszła do siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardziej bym się obawiała, że po szczepieniu starsze dziecko zarazi niemowlaka w domu, niż że przyniesie z przedszkola. Jest mniejsze prawdopodobieństwo, ze akurat dzieci w tym przedszkolu będą chorować na ospę i dodatkowo, ze Twoje też zachoruje (wcale nie musi tak być) kontra przyniesienie do domu, na własne życzenie osłabionego nawet wirusa ze szczepionki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×