Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Co to za jakaś nowa histeria z tymi osobnymi pokojami dla dzieci?

Polecane posty

Gość gość

Matko jak tak patrzę, na niektórych ludzi to aż mnie trzęsie. Zastanawiam się czy tylko moje dzieci mają wspólny pokój? Moja siostra spodziewa się 3 dziecka i wlasnie wprowadzili się do nowego domu gdzie każde dziecko będzie miało docelowo swój pokój! No ja jeszcze rozumiem, że dziewczynki osobno, chłopcy osobno jak jest taka możliwość ale żeby każde? Jeszcze trochę i będziecie tym swoim dzieciom bić pokłony łbami w podłogę i zwracać się per wasza wysokość. Czy wy czasem nie przesadzacie? Siostra mówi, że po porodzie maluch będzie z nią i mężem w pokoju póki co, a 2 letnia córka z 5 letnim synem będą razem w pokoju, bo tak chcą sami, a jak się sobą zmęczą to im rozdzielą pokoje! (masakra) Siostra urządziła im nawet sypialnię w jednym, a bawialnię w drugim pokoju SIC! Dzieci mają coś do chcenia? Od czego sa rodzice? i jeszcze jakieś bawialnie? Ja nie mówię żeby się zaraz do jaskiń cofać ale bez przesady! Co następne? łazienka z garderobą przy każdym dziecięcym pokoju? kamerdyner dla każdego dziecka? Co gorsza moja siostra nie jest jedyna która takie cyrki odstawia. Moje koleżanki w pracy podobna histeria z tymi pokojami. Ta się buduje, tamta mieszkanie większe kupuje, jeszcze inna kredyt bierze. No paranoja jakas bo dzieci nie mogą w jednym pokoju być! Serio takie macie relacje w rodzinie, że dzieci się zabijają i do gardeł sobie skaczą? No to ja jakąś dziwną mam rodzinę, bo moje dzieci córka 8 a syn 3 lata jakoś się nie mordują, a nawet razem się bawią no ale tak jak mówiłam, my dziwni jesteśmy najwyraźniej :P Myślę że to jest kwestia wychowania jednak, bo jeżeli teraz się o to zadba to za te 5 czy 10 lat nie będzie problemu. No ale to trzeba dzieci wychowywać, a nie HODOWAĆ!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
haha dokładnie. ja miałam pokój z siostrą i bratem mieliśmy tam lozko pietrowe i rozkładaną sofę. nie zawsze było różowo ale na pewno bylo wesoło. jakoś nie umarliśmy od tego. nauczyliśmy się dzielić, szanować i wspólnie spędzać czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak cię to boli ze az się trzesiesz? Prawie każdy kto dzielił pokój z rodzeństwem marzył o własnym kącie i nie był szczęśliwy że się gnieździ z innymi. Zazdrościsz że ktoś ma większe mieszkanie lub dom i stad ten wielki ból d**y.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie, ból d**y i zawiść aż kipi z autorki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żeby dziecko wychować należy zapewnić mu warunki w których będzie mogło się rozwijać emocjonalnie i społecznie. Ważne aby miało swoją przestrzeń. Oczywiście że podział chłopcy i dziewczynki jest wystarczający, są jednak rodzice którzy chcą dać dziecku więcej.. Faktem jest że dzieci bardzo często przesiaduja w jednym pokoju a wieczorem ciężko się rozstać. Jednak w pewnym wieku to bardzo korzystne że każdy ma swój kawałek podłogi. Ktoś z boku pewnie powie że to przesada, ale czy nie jest tak że to dla dzieci się staramy? Jasne że czasem popadamy w przesade ale myślę że nie jest to tak szkodliwe jak w przypadku rodziców którzy nie dbają o potrzeby wlasnych dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale Cię autoreczko doopsko piecze :D teraz masz małe dzieci ale za 5 lat będziesz miała miesiączkującą pannę z rosnącymi piersiami i buzującymi hormonami oraz pierwszoklasistę, a za 10 lat to będzie rozwinięta kobieta i 13 latek z burzą hormonów no połączenie idealne :D Zobaczysz jak się wtedy będą kochać hahahaha jak pies z kotem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jeszcze nic. Arystokraci rozdają swoim dzieciom całe województwa, gałęzie przemysłu itp. i jak to ma nie mieć nasrane w bani jak już posiadacze willi i bryczek uważają się za nad ludzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
az cie trzęsie? z zadrosci chyba raczej, a to ze uwazasz ze wspolny pokoj jest lepszy to tak dziala dysonans poznawczy - nie masz warunkow dla swoich dzieci na oddzielne pokoje to wmawiasz sobie ze oddzielne są złe. co nie znaczy ze masz racje bo jej nie masz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciekawe czy to prowo. Kobiety są jednak zawistne i zazdroszcza innym nawet metrażu w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja jestem rocznik 82 i mialam swoj wlasny pokoj tak jak moje rodzenstwo i pamiętam jak mi koleżanki zazdrościły, bo musialy być z rodzeństwem często z dużą różnicą wieku, przeciwnej płci. Owszem to był przełom prl-u i lat 90tych i te nasze sypialnie to nie były jakieś dizajnerskie pokoje jak dzisiaj tylko jakieś meblościanki i wersalki ale fajnie było mieć swoje plakaty na ścianach, mama zawsze jakąś fajną narzutę uszyła, czy przerobiła firanki, tato pomalował regał na ulubiony kolor i każdy miał te swoje 4 ściany. Mieliśmy zawsze bardzo dobre relacje, z siostrą i bratem. Mogliśmy zapraszać przyjaciół na noc, uczyć się w spokoju, słuchać swojej muzyki nikomu nie wadząc. Ja mam dwoje dzieci i oni też mają swoje pokoje, nawet nie myślałam że mogłoby być inaczej. Owszem do 2 klasy byli razem, bo tak chcieli ale potem syn i córka razem poprosili o rozdzielenie, nie zabijali się ani też nie klocili. Ja nie widzę w tym problemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem rocznik 82 r z bratem mieliśmy osobne pokoje . Dla mnie osobny pokój dla każdego dziecka to norma . Popatrzcie sobie na programy "mój nowy dom " o czym marzą tam dzieci z rodzin wielodzietnych ? o swoim pokoju .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja miałam wspólny pokój z młodszą o sześć lat siostrą i na dodatek był to pokój przechodni do sypialni rodziców i chociaż nie wspominam tego jako jakieś traumy, to nie dziwię się, że jeżeli ktoś może, to chce zapewnić swoim dzieciom osobne pokoje. To jest zawsze dużo większy komfort. A co będzie później jak jedno dziecko będzie musiało się np: pouczyć do późna a drugie będzie chciało spać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kilkulatki mogą mieszkać w jednym pokoju, ale wieku szkolnym już każde dziecko potrzebuje swojej przestrzeni. Żeby spędzać czas razem jest salon czy kuchnia. Każdy jednak musi mieć swój azyl. Dla mnie to naturalne. Sama zdecyduję się na taką ilość dzieci, żeby każdemu móc zapewnić godne warunki. A już dzielenie pokoju przez dzieci różnej płci z kilkuletnią różnicą wieku uważam za totalną pomyłkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mialam pokoj z bratem. Jako nastolatkowie tylko w nim robilismy lekcje i spalismy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lejdi histeria
No to ja widocznie też mam histerię :D bo wybudowaliśmy dom tak aby każde z dzieci miało swoj pokoj i nie jest to żaden pałac. Te ich pokoje mają raptem po 10 metrów ale zawsze to swoj kąt i owszem teraz mają razem sypialnię, a obok bawialnię, bo mają 2 i 4 latka ale przyjdzie czas, że nie będą chcieli być razem. Dla dwójki dzieci musielibyśmy zrobić pokój ok 15 metrów żeby to miało sens więc dołożyliśmy raptem 5m2 no to ileż to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żeby dziecko wychować należy zapewnić mu warunki w których będzie mogło się rozwijać emocjonalnie i społecznie. x Popatrz, to w szkole kazali nam czytać lekturę o dzieciach niedorozwiniętych społeczno-emocjonalnie? Bo Lasse, Bosse i Lisa mieli jeden pokój, a później chłopcy zostali w tym jednym, ale nadal było ich dwóch :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Popatrzcie sobie na programy "mój nowy dom " o czym marzą tam dzieci z rodzin wielodzietnych ? o swoim pokoju . x Tym dzieciom najbardziej się oczy świecą radością jak zobaczą łazienkę...zwłaszcza dziewczynki. Sorry, ale wolałabym mieszkać z siostrą w jednym pokoju niż wychodzić do kibelka na dwór. Ps. Nie mam siostry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak bym miała możliwość dać swoim córkom, różnica 2 lata, osobne pokoje, to bym dała. A dlaczego? Bo wtedy każda miałaby porządek, a tak się biją, która ma sprzątać. I to nie tak, autorko, że dzieci chcą. To rodzice chcą dać dzieciom więcej prywatności i przestrzeni. A ty sama poczekaj, ąz ci córeczka skończy jakieś 12 lat :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Popatrzcie sobie na programy "mój nowy dom " o czym marzą tam dzieci z rodzin wielodzietnych ? o swoim pokoju . x Tym dzieciom najbardziej się oczy świecą radością jak zobaczą łazienkę...zwłaszcza dziewczynki. Sorry, ale wolałabym mieszkać z siostrą w jednym pokoju niż wychodzić do kibelka na dwór. Ps. Nie mam siostry. xxx A to szkoda, że nie masz siostry, bo byś takich głupot nie pisała. No i szkoda, że nie zauważyłaś jak się im oczy świecą na własny osobny pokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:49 jakich głupot? Nie widzisz w jakim stanie są te nieruchomości? Serio z ręką na sercu wolałabyś mieć własny pokój, ale mieszkać w takiej ruderze? (Z góry przepraszam osoby, które tak mieszkają)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lejdi histeria i bardzo fajnie to zorganizowałaś ale w polsce PiSu każdy kto do czegos doszedł, pracuje i nie żre chleba z celną to wróg publiczny. Tu się teraz gloryfikuje bezrobotnych dzieciorobów. Prawda jest taka że nieudacznicy zwyczajnie zazdroszczą. To chyba słynne KOTARIANKI mają jakies histerie, bo o co ten ból tyłka? Jak ktoś tak chce to niech nawet apartamenty dzieciom robi, co was to obchodzi? wasze dzieci? wasze pieniądze? Ja mam taką możliwość i moje dzieci będą miały pokoje osobne i to takie po 20m2, a wy możecie sobie zza tych swoich kotarek szczekać. No jeszcze czego? z mojej kasy i moich dzieci będą mnie życiowe fajtłapy rozliczać :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ty wtórna analfabetko! Odniosłam się do siostry, której nie masz. To po co piszesz, że wolałabyś z siostrą mieszkać, skoro nie wiesz jak to jest? Bardzo możliwe, że wolałabyś do wychodka latać zamiast mieszkać z siostrą. Najpierw miej tą siostrę, a dopiero potem pisz, bo jak na razie to tylko teoryjka, czyli głupoty. Dopiero po tym zdaniu sprostowałam ci, że na widok własnego pokoju też się im oczy świecą. Odnośnie łazienki, to też jakby ci fuul wypas ktoś zrobił, piękne płytki, ładny prysznic to też byś zachwycona była.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kotarianka :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś nie miałaś własnego pokoju, co? Te emocje... Nie. Absolutnie niemożliwe, żebym wolała biegać do wychodka zimą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lejdi histeria
A dlaczego w ogóle zestawiasz jakieś abstrakcyjne bzdury typu osobny pokój w ruderze albo wspólny w ciepłym domku? Wiadomo co jest lepsze ale praktyka pokazuje że to zazwyczaj ludzie mieszkający w zimnych lepiankach mają wspólny pokój nierzadko z mamą, tatą i babcią. Moja mama i jej bracia mieli swoje pokoje w normalnym mieszkaniu jako dzieci, ja miałam swój pokój i moj brat mial swoj w normalnym mieszkaniu i teraz moje dzieci mają osobne pokoje w normalnym ciepłym domu. Wybacz ale ten wspólny pokój niekoniecznie idzie w parze z miłym mieszkaniem, a ten swój nie musi być zaraz w jakiejś zimnej melinie. Ty tworzysz jakieś absurdy nie na temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W wielu krajach dzieci MUSZĄ mieć osobne pokoje . Jest to uznawane jako minimum potrzebne do wychowania dziecka .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale co cię autorko boli, że cudze dzieci mają swoje pokoje? Ktoś ma warunki to ma i tyle. Moje dzieci też mają swoje pokoje, ja jako dziecko też miałam swój pokój i brat swój. Powiem więcej, moje dzieci mają swoje łazienki, co prawda niewielkie, mieszczące sedes, zlew i prysznic ale jednak. Mieliśmy na to warunki finansowe i tak zrobiliśmy. Nie ma kłótni kto pierwszy pójdzie rano do łazienki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem z 93 i mialysmy z siostra osobne pokoje. Fakt, ze dlugo spalysmy w jednym ale to jako bardzo male dzieci - dla komfortu zeby mozna sie bylo przytulic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mieszkałam w pokoju razem z rodzicami i bratem do 18r życia, w drugim mniejszym byli dziadkowie, to był dopiero dla mnie dramat... koleżanek nawet nie zapraszałam i kłamałam, ze mam swój pokój. Jestem rocznik 96 gdzie każda moja koleżanka miała swój pokoj i salon, tylko ja żyłam na kupie w pokoju...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nigdy nie miałam własnego pokoju, był okres ze nawet jako 10 latka nie miałam własnego łóżka. Jak łatwo sie domyslec byliśmy mega biedni. wiec na studiach stać mnie bylo jedynie na akademik - wiec wiadomo ze tez z kims. dopiero jak zaczełam pracowac to wynajełam sobie pokój. I to było wspaniałe, w koncu zamieszkac sama. nawet nie wiedziałam jaki to luksus psychiczny móc sama posiedziec w SWOIM pokoju, urządzić go jak sie chce. od tego uczucia lepsze było wtedy tylko posiadanie własnej kasy :) To było jakis czas temu, dzis wolałabym mieć mniej dzieci ale miec dla każdego oddzielny pokoj niz klepac jak głupia dziecko za dzieckiem i wychowywac je na kupie jak u Romów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×