nasze sprawy

Oho,Dorix a gdzie kawa?

 więc zaparzam ja.

Mam trzy tygodnie urlopu,wiecie jak sie cieszę.Nic nie musze na czas ,na juz. poleniłam sie dwa dni  jak Dorix. A co .

Choc jak przystało jak nie musze to wstałam o 5.

 Firanki juz sie piorą.Okna nawet nie napisze w jakim sa stanie ,bo buduja kolejne dwa bloki.Ale musowo umyc. Plany mam duze na zrobienie powoli wszystkiego.

Chyba kartke napisze co kiedy bo jak zwykle zawisne na telefonie i nic nie zrobię.

Niby gniazdko małe ale wszedzie trzeba zajrzeć.

Daisy jak czytam ile pokonałas drogi to  przyznam nie jest z Toba jeszcze zle.

Wyleczysz nózki i bedzie ok.A to co zobaczylas i odpoczełas psychicznie to Twoje.

Orsejko,Dorixie  wspiaram Was w tych trudach bo wiem jak to jest,zreszta ja sama czasem jestem juz nieznośna.

Miłego dnia Koleżanki.

Oho ho ho ho! 

melduje sie na kawusi Plotko 

Po 10 godzinach za kierownicą padliśmy wczoraj jak sznitki   Dzisiaj dzień zaczęłam od porządkowania bałaganu. Już mam poukładane i komputer podłączony do sieci. Stwierdzam ze za każdym razem biore za dużo wszystkiego  Mogłabym zabrać połowe mniej gratów ale oczywiście "wszystko sie może przydać" 

Zwykle sie przydaje ale moglibyśmy sie obejść i może świat by sie nie zawalił

Daisy mimo wszystko TO JEST LATO i cieszmy się bo czas leci szybko i nieuniknione będą jesienne chłody a potem mroźne zimowe dni. 

 Przyroda niesamowita. W Wigrach oszałamiala mnie codziennie swoją urodą. Aż mi sie nie chciało jechac w góry. No ale jestm i pewnie bede sie cieszyć tutejszymi cudami natury. 

Pozdrawiam Was Dziewczynki pięknie. Zajrze później bo pogoda przyzwoita i ruszamy w plener.

Dzień dobry, witam we wtorek.

I od razu stawiam kawusię, bo zapomnę się i podobnie jak wczoraj Plotka będzie ratować sytuację.

Chociaż, jak Plotka teraz na urlopie, to jej się nigdzie nie spieszy i ma czas :)

A ja biedny żuczek ciągle muszę żyć z zegarkiem w ręku i już powoli odpuszczam, bo za dużo na siebie brałam.

Już uprawiam tylko 1/10 ogródka, wcale nie sadzę ziemniaków, nawet roślinki mam trochę zachwaszczone, wczoraj obrywałam ile wlezie. A do emerytury jeszcze 5 lat. Duuuuuużo.

Chociaż....nasze forum ma już 11 lat, czyli połowę tego co się znamy i będzie lajt. Ha!

No to miłego dnia, drogie Panie, odpoczywajcie i ładujcie akumulatory :)

Buziaki!

Dorix dzieki za kawusie.

Mam mniej czasu na wolnym niz w pracy,naprawde,ciągle cos,wczoraj zaczełam mieszkanie ogarniac i konca nie ma.A jeszcze mam dwa mieszkania córki i syna. Na nastepny tydzień. Ale mam okna czyste,wszystko poprasowane,zaraz szykuje sie do lekarza do poradni reh. Ale naprawde i tak inne zycie na wolnym.Dorix mi zostało jeszcze 8 lat,długo.

 Teklo ciesze sie ze odpoczywasz ,zawsze to cos innego niz dom,wnuki itp,

Milego dnia Kolezanki

Zgłaszam sie na kawusie - dzięki Dorixiu 

U nas pogoda fajna, dużo słońca ale i chmur sporo. Wysypiam sie, przyjemna jest myśl że nie musze sie nigdzie spieszyć ani spinać.

 Dzisiaj jedziemy do Arłamowa na obiad ale najpierw jowejki   

Pozdrawiam i miłego dnia życzę 

Witam i ja 

U mnie pogoda cudna pomimo zimnych nocy. Jak chodzi o deszcz to tu także płacz i rwanie włosów z głowy, zero, susza. Bywały i u mnie suche lata no ale takiego to nie pamiętam. Nie wiem czy mi szlag nie trafi niektórych drzew. Duże mogłoby się wydawać że korzenie głęboko i z wód gruntowych coś zasysają. Niestety żółkną i więdną, wszystkiego po prostu podlewać się nie da. Zwłaszcza że i ciśnienie wody mamy kiepściutkie.

 Dorix

 Ciesz się że nie masz ziemniaków bo u mnie w tym roku biduńki takie, maluśkie. Musze jakoś zmniejszyć moje areały do obróbki bo całe lata nic nie robię tylko dłubię w tej glebie. Co roku planuję i co roku zawsze to samo. Jakoś się człowiekowi wydaje że swoje zawsze zdrowsze, bez nawozów i oprysków.

 Teeklo

I Wigry piękne i góry cudowne. Fajnie że w jeden wyjazd masz tyle dobrego. I ja tak sobie marzę po cichu żeby tak w jedno lato kilka miejsc zobaczyć. Ale czy to realne?!. Pomarzyć zawsze sobie można.

 Ploteczko

 No nie jest tak źle z moimi nogami w sumie przyzwyczajone bo ja prawie bez przerwy na nich biegam. No i już dzisiaj nawet śladu nie ma po zakwasach, mogę z powrotem do Zakopanego.

A teraz się ładnie pożegnam bo czeka na mnie czyszczenie płytek. Mój M kładła sam w nowopowstałej kuchni. Donoszę że podłogę już mam ale na regał to chyba przyjdzie poczekać ze dwa lata. Tego mój M samodzielnie z klepek jakowyś nie pozbija. No ale przyjdzie czas to i regał powstanie a na razie mam duże wolne pomieszczenie i pogłos jak w kościele. Nawet sobie po cichu bąka puścić nie można bo po całym domu zaraz echo idzie. Sorki za ten śmierdzący żarcik, taki hi,hi nieco prostacki ale bardzo obrazowy.

 Dobra teraz idę do tych płytek bo jak za bardzo mi fuga wyschnie to będę skrobała pazurami. Buziole i bardzo udanego dnia

Dzien doberek

Wrocilama z randki. Siedzialam sobie w kawiarni na deptaku i po pol godziny zorientowalam sie ze przy sasiednim stoliku siedzi moja szwagierka.... Nie mialam ochoty sie przywitac ale moj towarzysz-randkowicz przekonal mnie zeby wstac podejsc do stolika szwagierki(siedziala z dwoma kolezankami)i przywitac sie i zamienic pare slow. I tak zrobilam. To tak troszke jak proba odwagi.... No ale dobrze chyba zrobilam. Stwierdzam ze nie mam zdrowia i nerwow do randkowania. Chyba jestem za stara. Wieczorem kukne. Sciskam mocno.

A ja bede czyscic dywanik Daisy. Nie ma lekko!

Dywanik wyczyszczony. Wyszedl pieknie , jest jak nowy a wcale sie nie napracowalam przy tym.. To Vanisch jest taki dobry.  Drozszy jak inne srodki ale najleszy. 

Dobrze kolezanki. Jeszcze troche pomarudze i ide spac. Postanowilam wczesniej chodzic spac. Dobranoc.

Dobry wieczór :)

Bastylko, dobrze zrobiłaś witając się ze szwagierką.  Jesteś od niej odważniejszą. Tu nie ma co udawać, że się nie widzicie. Brawa dla Ciebie. I dla Daisy za marzenia o zwiedzaniu świata.

Tez idę spać bo okropnie zieeewam.

Dobranoc Czytelnio.

Nikt jeszcze kawusi nie zaparzył?

to ja zapraszam (__)? (__)? (__)? (__)? 

U mnie zapowiada się upalnie. Ale mają być pod wieczór burze i grad.  

Wczoraj w Arłamowie "pourzędowaliśmy" pare godzin. Pięknie tam jest. Piękny wypasiony ośrodek wypoczynkowy: hotele, restauracje, basen i jakuzzi, korty, boiska, padoki i koniki, profesjonalna ścianka wspinaczkowa, plaża i plac zabaw dla dzieci, wyciągi narciarskie, karczma na potupaje wieczorne itp itd mozna tam żyć długo i się nie nudzić.  Nie trzeba wiele: tylko woreczek z pieniążkami

Pozdrawiam! 

Dzien doberek

Wniosek z tego taki Tekla ze trzeba grac w  Lotka. Moze uda sie wygrac troche drobnych. Dzieki za fotki. Masz bajeczna figure.  Gdybys potrzebowala pare kilo na zapas to pamietaj ja mam u siebie na skladzie. tzn na brzuchu.

Wczoraj pilam wino. Nieduzo ale dzisiaj boli mnie glowa. Czyli nie mam juz glowy do niczego. U mnie pada na  i jest ponuro wiec ten bol mozna wytrzymac.

Zaraz zaparzam kawe ale bezkofeinowa. Zapraszam koleznki.  Postanowilam po poludniu  pic bezkofeinowa kawe no moze dodam szczypte normalnej dla smaku. Moze bede lepiej spac choc wczoraj po winie spalo mi sie dobrze... za to dzisiaj.

Udanego popoludnia zycze wam wsiem.

Witam serdecznie

Bastylko

No właśnie i ja Cię pochwalę za przywitanie się ze szwagierką, choć ja pewnie udawałabym ślepą i głuchą. I właśnie dlatego że taka jestem doceniam fajne wychowanie i co tu mówić klasę. Dobrze to mówi o Tobie i osobie towarzyszącej. Na randkowanie nigdy nie jest za późno. Nikt z nas nie chciałby być na tym świecie zupełnie sam. I jak nawet nie zamierzamy wiązać się z kimś na stałe nie znaczy że nie mamy spotykać się z ludźmi, czy przebywać w miłym towarzystwie. Nie robisz nic złego więc nie musisz się czuć jak przyłapana na gorącym uczynku, czy coś w tym stylu.

 Dorix

 A w Twoim przypadku zerwane zaręczyny oznaczają definitywny koniec kontaktów, czy może tylko zero wspólnych planów na przyszłość. Tak pytam bo raczej fajnie razem się bawiliście i wydawało się ze pomimo dużej różnicy wieku była pomiędzy Wami więź.

 Teeklo

 Tak się właśnie zastanawiałam czy ta fotka oznacza że przebywałaś konkretnie w tym miejscu czy tylko przejazdem. Słyszałam że dosyć hi,hi tam drogo. No i właśnie mi brak tego o czym piszesz by móc przebywać w tym wszystko mającym miejscu. Jak wygram w totka zaproszę tam całą naszą paczkę i będziemy się rozpływać w luksusie.

 A teraz zmykam bo mój M wrócił po pracach remontowo, budowlano rozbiórkowych i strasznie głodny. Buziole i pa

Witam serdecznie :)

Kawunia zapraszam :) ..

Jak cudnie sie czyta  nasza ksiazkę kafe ...mam cichą nadzieje że może  Dorix napisze ksiązkę :)

Bastylko.. piękna sprawa trzeba zyć i cieszyć się zyciem choć u boku nie ma już tej osoby najbliższej ona zawsze będzie w sercu ..

Daisy u mnie wreszcie codziennie pada w związku z tym mam luz od podlewania ..jeszcze gdyby ktos choć jedną niedziele mnie zwolnił z obowiązku jazdy gotowania i itd. w wiadomym miejscu ...no ale to tylko marzenie ...

Plotko.. odpuść trochę to ogarnienie mieszkań dzieciom one dadzą sobie spokojnie rade ...ja odpuściłam nie zaglądam do C. ..nie wołam na obiadek czy śniadanie ..i sama przychodzi szykuje nam a mieszkanie ma wydmuchnięte :).. uciełam pępowinę i dobrze ..

Teklo... udanego wypoczynku :)

Terix.. a ty gdzie się podziałaś ? może coś nie doczytałam ? urlop chyba jeszcze nie o ile wiem zawsze we wrzesniu wybywacie tak ..

Vanilko... napisz co u ciebie jak praca ...jak siostra ...

Fruwająca ..czekam na twoj tel .. :D odezwij się ...

Zulko.. czekamy tu na ciebie choć do nas dasz rade !!![usta]

Dorix .. ciesze się że mamcia słyszy i że mozna wypożyczyć aparty moj aparta mamci się odnalazł ale mamie coś chyba nie pasowało i ucieła żyłkę nie wiemy jak i kiedy nawet nie chce mi się iść naprawiać bo nie wiem czy to się da coś zrobić :O no takie zycie ...

Beatulko.. halo .. halo ..wpadnij do nas !!!!

Wszystkim miłego dnia tygodnia itd.. (usta)

PS. brakuje mi tel ..jeszcze Beatuli... Terix...Plotuś ... sedecznie dziekuję koleżankom za otrzymane tel..kochane jesteście [usta]

Jestem na kawusi ,dzięki Orsejko

Orsejko  na razie próbuje swoje gniazdko ogarniac ale z marnym skutkiem,lubie to a po prostu mi sie nie chce.Nie mam siły naprawdę,któras z kolei noc nieprzespana i skutki sa takie ze chodze jak błedna owca,naprawdę.

Orsejko na razie u c  zechce pomóc bo taka jest potrzeba,ona nie moze więc trzeba pomóc.Ty tez w tej sytuacji pomagałabys na pewno.

Juz mam nawet plany co pozmieniać.

W nastepnym  tyg jade do rodzinnego ,chyba musze porobic badania bo zeby az tak siły nie mieć  to za wczesnie. U mnie  dzisiaj pada.u Daisy też.

 Zaraz jade  zawieżc skierowanie na masaze,wiecie na kiedy   drugi kwartał 2021 rok. Ale niech lezy,jak  bedzie potrzeba to sie bedzie chodzić.

U mnie dzisiaj w nocy polało, pogrzmiało, a teraz świeci słońce  Z M zrobiłam TK, byliśmy u radiologa i jest wszystko ok, znowu się udało. Tylko ten mój bezmózgowiec dalej popala, a ja już nie mam siły na walkę z nim   Zawzięłam się i biorę się za siebie, a M odstawiam na boczny tor, bo jak mi powiedział syn, ja się wykończę, a on będzie dalej robił swoje  Więc idę w ogrody, a potem na fitness 

Witam serdecznie

 Masz rację Ploteczko, nareszcie popadało i u mnie. Cieszy się człowiek z każdej kropli deszczu no ale to ciągle za mało. Pewnie za dzień, dwa jak niebo nie zlituje się ponownie, znów trzeba będzie podlewać.

No ale nie marudzę bo to wchodzi w krew

Fruwająca

 Bardzo się cieszę że wyniki dobre. Chcę Was jednak przestrzec przed zbytnim optymizmem, zwłaszcza M powinien zdecydowanie odstawić fajki. Rak bywa bardzo podstępny wiem bo przerabialiśmy to kilka razy i w moim przypadku zawsze kończyło się to źle. Zawsze się zastanawiałam czy pisać o tych doświadczeniach otwarcie bo wiadomo że wiatru w żagle to raczej nie dodaje. Wiem że masz niewielki wpływ na M tak jak i ja mam niewielki na swojego, który także kopci jak parowóz. Dobra chyba nic więcej nie napisze bo dołuje to wszystko strasznie

 Ploteczko

 Jak trzeba pomóc wiadomo, pomagamy. I trzymamy kciuki aby wszystko poszło dobrze, ba bardzo dobrze. Przydałoby się nam maleństwo na forum

 Orsejko

 Nie wiem jak teraz jest z aparatami słuchowymi ale kiedyś można było wymieniać w nich uszkodzone elementy. Aparat nosiła moja nieodżałowana Asia. Jednak jeśli mama zrobiła to świadomie to raczej ponowi ten czyn. Myślałam że tylko moja mama robi mi złośliwości, widzę że to chyba standard.

No i co by tu jeszcze napisać ciekawego?!. Zjadłam obfitą kolację i teraz mam stan,, nic mi się nie chce,,. Lubię ten stan hi,hi jak akurat mogę sobie nań pozwolić. Jak jest kupa roboty to szlag mnie trafia.. No nic chyba się pożegnam, buziole i 

Dobry wieczor

A jak czytam Orsejko o tych postepkach Mamy to usmiecha mi sie buzka. Wiem ze bliskim czasem rece opadaja ale trzeba przyznac ze  pomyslowa Mama jest i tyle! Umie sobie poradzic i w chorobie. A to schowa, a to zylke przetnie.... Podejrzewam ze nie pasuje jej ten aparat. Moze ustawiena aparatu  sa nieprawidlowe i noszenie sprawia dyskomfort.

Dziewczynki ja jestem z siebie taka dumna ze po 40 latach przestalam palic. Fakt ze kilogramow przybylo. Ale to straszny nalog i tak ciezko jest przestac. Ja przerywajac palenie probowalam wszelakich srodkow i tabletek. Najskutecznejsze okazaly sie byc te najtansze -polski Tabax czy Tabex.  Moze niech Wasze chlopaki wyprobuja te tabletki.  Ale do tego potrzebna jest tez silna wola, no ale  ja sie zaparlam i to jak!. Nawet nie wiedzialam ze jestem taka silna psychicznie.  Szkoda ze nie widzi tego moj maz. A moze patrzy na mnie  gdzies z gory i jest ze mnie bardzo dumny....zreszta On byl ze mnie zawsze dumny.

Dzisiaj spedzilam przyjemne popoludnie na spotkaniu ze znajomymi wdowami  i wdowcami Zaczyna mi sie tam coraz bardziej podobac. Coraz bardziej zgrana sie robi nasza grupa a tak rozne sa osoby.

Koncze n rzie. Udanego wievzoru i sciskam Was mocno

Daisy dobrze ze sobie odjadlas do syta. Jak ja lubie tai blogi stan.

Dziewczynki kawusia czeka.

wreszcie sie wyspałam (wziełam jakis odlot tabletkowy na sen wieczorem) i od razu inne zycie.

Bastylko to dobrze,że chodzisz na spotkania ze znajomymi,szybciej mija czas.

Daisy daleko mieszkasz od  wolińskiego- tego serwisu?

Wczoraj tam bylismy bo M naprawia jakies części,z daleka widziałam piękne domy. Pewnie jeden z nich to Twój?

 Ide zaraz sprzątac barek i garderobę.Nie nie nic z barku nie wypije ,bede trzeżwa.

Miłego dnia

Orsejko jakbys mogła napisac mi jeszcze raz tel,od razu podam swój,znowu nie mam adresów meilowych, a moze  któras Kolezanka poda innych tez telefony w  wolnej chwili.

Tak to jest jak od razu sie nie zapisze.

Zgłaszam się na kawusie Ploteczko 

i eraz poczytam troche przy kawie.

Wczoraj pojechaliśmy na Muczne - to serce (jedno z serc ) Bieszczad. 

Daisy w Arłamowie byliśmy oczywiście tylko 3 godziny: obiad w restauracji a potem kręciliśmy się po tych snobistycnych miejscach hotelowych. Ceny są zawrotne. Jednak tu się szpanu nie czuje, mimo że oferta jest tak samo droga jak ciekawa. To fajne miejsce. My mieszkamy od lat w Polanie w domu leśniczego.

Dzisiaj mamy piękną słoneczną pogodę.  M pojechał na rowerze na przejażdżkę i po drodze odbierze zamówiony chleb. Żremy tu wiejski twaróg ( zmiodem) i jajka na miękko robie codziennie. 

Orsejko - tak, czyta się naszą "księgę" wspaniale. Może Dorix zrobi coś kiedyś z tych wpisow. Przyznaje że i ja myślałam o tym.

Fruwajaca tak to z tymi chłopami jest, dobrze, że wyniki są prawidłowe i dobrze, że teraz pomyślisz o sobie. Bardzo mądra z Ciebie Dziewczynka 
Plotko ja też tak jak Orsejka myśle że dzieciom trzeba dać się wykazać,  zycie pod Twoim "parasolem" pewnie to i wygodnie ale niezdrowo  Ale wiem też, że myślisz postępowo i rozsądnie i jak C nie będzie już potrzebowała opieki to dasz Jej po prostu samodzielnie żyć.
Nasza Terix ma gościa w postaci Młodzieńca-Wnuka i będzie rzadko aż do Jego wyjazdu. Ale spokojnie czekamy 

Dorix, Orsejko Daisy - tak to wygląda zwykle: kiedy się wychowa dzieci przychodzi czas zajmowania się starymi Rodzicami. Przykre to jak natura bezwględnie nas wali po łbach. Ale cóż zrobić. Jak trzeba to trzeba. Ja Rodziców już od dawna nie mam, ale np mój Brat ma Teściową z demencja i się nią opiekują. Moja Teściowa też podupada na zdrowiu i trzeba być czujnym. No i tak w kółko bo moje starsze Rodzeństwo jest mi tak drogie, że na samą myśl że kiedyś (oby jaknajpóźniej) się rozstaniemy jest mi niedobrze.

Bastylko - ja też kiedyś paliłam (chodziłam do męskich szkół ) ale jak poznałam mojego męża to był mi wstd sie nawet przyznać bo on nie pali, miałam też towarzystwo ludzi niepalących i też mi było głupio i wstyd, a przede wszystkim postawiłam na zdrowie bo po takim całodzinnym popalaniu czułam sie na drugi dzień jak po ciężkim marszu - źle. No i zęby mi żółkły - nie mogłam na to pozwolić  Więc jak miała się urodzić moja Corka to natychmiast zapomniałam o wszelkich używkach. Naturalnie i po prostu. 

Mój Brat pali do dziś no ale w zdrowiu na szczęście dożyl fajnego wieku i oby zyl jak najdłużej (ma 77), Bratowa rzuciła palenie 30 lat temu a moja Siostra nie paliła nigdy.

Dziewczynki - jesteśmy mądrymi Kobietami, zawsze zrobimy to co dla nas i naszych bliskich najlepsze.

I tak trzymamy - 

ps     ano brak BeTulki, brak Zulki   eeehhhh    

Dzien doberek, Objadlam sie przed chwila jak bak. Jadlam kasze, mieso z kurczaka, duszony por i mizerie. Nie pasuje to wszysto razem ale bylo duzo i dobre. Wlasciwie mnie smakowalo a to najwazniejsze. Jadlam tak pozno obiad bo pracowalam a z pelnym brzuchem zle sie pracuje.

Umalowalam jedna sciane w sypialni. Wlasciwie sciana to za wiele powiedziane . Jest to sciana gdzie jest okno  szerokie,  trzyczesciowe i kaloryfer tez szeroki nie wiem po co w sypialni taki duzy. No ale jest. Do malowania bylo niewiele, tylko paski ale mnie tez umeczyly   Ale  juz odfajkowane malowanie. 

Wczoraj wyslalam do was meila z moim telefonem. Nie wiem tylko czy doszedl? Zapytuje uprzejmie. Dotychczas mam telefon, Tekli, Orsejowej i ZUlki. Innych dziewczat mi brak.

serdecznie was pozdrawiam, mocno sciskam jak zwykle.

Dobry wieczór. 

Ja tak późno bo jakoś mi tak ostatnio zajęć przybyło. 

Kochane dziewczyny melduję że jutro wyjeżdżam do brata na pięćdziesiąte urodziny. I biorę że sobą mamcię bo ma lepsze dni.  Czeka nas 200 km droga A wracamy w niedzielę wieczorem. Wypocznijcie w trakcie weekendu. Papa.

Dzien dobry dziewczynki

No i mamy znowu weekend. U mnie deszczowy sie zapowiada. Wczoraj nie moglam dlugo zasnac wzielam tabletke i odpowiednio pozno wstalam dzisiaj bo nie nastawialam budzika. Dorix to wspaniale ze Mama bedzie mogla swietowac urodziny syna. Bedzie miala o czym myslec, co  wspominac. I choc taki wyjazd pewnie troszke umeczy ale korzysci z tego beda znaczenie wieksze.  Udanego swietowania zycze.

A ja musze ustalic plan dzialania na popoludnie. Rozpadalo sie i pozno wstalam wiec musze skorygowac swoje plany.

Serdecznie Was pozdrawiam i mocno sciskam.

Ktorej kurffie wypiepszyc mlotkiem w ryja???No ktorej???