Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

dziewczyny , czy jak jedziecie w gosci , to ten zapraszajacy wszystko stawia

Polecane posty

Gość gość
A nie musisz wierzyć. Jak lubisz być zahukanym popychadłem, to bądź. Wiedz jednak, że nie każdy jest i chce być. To do tej nade mną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:45 - bezczelne i roszczeniowe chamstwo i zamożnego puści w skarpetach jak wyczuje w nim frajera. To nie w braku forsy u autorki jest problem, a w braku hamulców i dobrego wychowania u jej gości. Dziwne, że tego nie widzisz. Widocznie jesteś podobna do jej gości. Za żadne bilety autorka nie musiała płacić, ską ten pomysł. Zaprosiła ich do siebie do domu w gościnę, a nie na bezpłatne wczasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zapraszający na pobyt dba o wikt i dach nad głową - i to wszystko. Nie ma obowiązku sponsorować wyjść i rozrywek, choć miło byłoby gdyby pokazał okolicę, tzn. oprowadził - ale kupowanie biletów wejść nie jest jego obowiązkiem. Masz wybitnie chamską i roszczeniową rodzinę, szkoda tylko że jak potulne cielę dałaś się traktować jak sponsor. I nie mów, że sprawia ci to przyjemność, skoro piszesz, że niemal wyzerowałaś sobie konto - taki gest to może mieć ktoś, kto zarabia parę średnich krajowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiscei, ze zapraszający bedac gospodarzem odpowiada za wszystko, w tym wydana kasę.Ułożeni goście na koniec tygodnia zostawiają jakaś kasę uczestnicząc w ten sposób w kosztach całości. NIe zrobili tego, trudno. Teraz wiesz jak to powinno wyglądać i na przyszłość będziesz wiedzieć,że na początku proponujesz "program" poza domem, np.zoo czy ten lunapark. Jak się zorientują, to dorzuca się do kosztów. Jak nie, nic nie poradzisz, o ich kulturze osobistej to świadczy. Nie daj się tu zgnoić i sluchać jak to nieasertywna jesteś.Bo taka jest zasada savoi vivre, że placi zapraszający. Naturalnie,że przy tygodniowym pobycie na koniec goście powinni się zreflektować i dołozyc jakąś kaskę. Chyba, ze zaproponowali rewanż w postaci gościny u nich, to wtedy inna sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14'04 trudno wyobrazić sobie zaprosić do muzeum i pod kasą odsunąć się i czekac az goście sobie za bilety zapłacą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co to za czasy, ze osoba goscinna jest najpierw dojona przez rodzinę, a potem mieszana z błotem na forum. Dla mnie normalna sytuacja to taka, w ktorej gospodarz oferuje gosciom wszystko, co najlepsze, a oni sami wiedza, za co wypada płacić samemu. Tez bym nie wiedziała, jak sie zachować. Nie przywykłam do takiego braku kultury.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:51 Autorka, to oferma losu, taka gościnna, ale.. było, minęło. A goście byli na takim poziomie jak ona. Ja z takimi "goścmi" nie zadaję się. Jeśli autorka zapraszała do muzeum, to ona płaci za bilety, a jak goście sami chcieli tam pojechać, to płacą za siebie, powtarzam; same wsioki tutaj, nie znają podstaw . I nie wyobrażam sobie sytuacji, gdy gość na odjezdne zostawia mi jakąś kasę, obraziłabym się i poczuła jak żebrak. Trochę godności trzeba mieć i byle kogo nie zapraszać, bo znamy się, np. z kafeterii :))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zapraszając płaci, owszem. Ale w takim razie po cholerę autorka zapraszała ich w tyle miejsc, skoro w trakcie pobytu już zdążyła się zorientować, że coś jest nie tak. OK, jasne, goście to buraki jakich mało. To jest fakt bez dyskusji. Niemniej autorka jest nieasertywna. I nie piszę tego aby ją zgnoić, może dzięki temu na przyszłość będzie wiedziała, że w takich sytuacjach warto pomyśleć o sobie. I że powinna nad asertywnością popracować. Poza tym zaproszenie kogoś do siebie nie oznacza, że będziemy spełniać wszystkie jego zachcianki, to jakiś absurd i nie ma nic wspólnego z zasadami dobrego wychowania. A co jakby tym dzieciom marzyły się ogromne ilości jakieś drogich słodyczy, a rodzice mieliby ochotę na kąpiel w szampanie? To autorka ma lecieć i płacić, bo ma "dbać" o gości? Nie. Dbanie o gości to np w przypadku posiłków dzielenie się tym co mamy, a nie ekstra zakupy z powodu kaprysu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:14 a skąd wiesz, że autorka zapraszała? A jeśli wspomniała luźno "mamy fajne muzeum" to zaraz znaczy, że ma płacić za wszystko? Niby ma jakiej podstawie? Widać sama jesteś roszczeniowa idiotką skoro uważasz, że w takich przypadkach można oczekiwać zapłaty przez "zapraszajacego".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Koło Fortuny
Kiedy chcą przyjechać następnym razem do Was?zaprosili Was do siebie?ciekawe osobowości, może jednak pozostańcie przy znajomości FB, taniej Was to wyjdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jak mnie ktos zaprasza przywoze prezenty dla gospodarzy, a przy dluzszym pobycie dorzucam sie do jedzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:35 A skąd wiesz, że nie zapraszała, może chciała się popisać tym zaproszeniem, ale kasy jej brakuje i ogłady, goście byli zwykłymi burakami.Autorka też burak, bo z byle kim się zadaje. Ja nie zakładałam tematu i nie żeruje na nikim, ani nie daje żerować na sobie, więc nie obrażaj mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14'35 to był przykład pierwszy z brzegu. Autorka podawala więcej. Dziecko, nie znasz zasad dobrego tonu/wychowania/savoir vivre, to się nie wypowiadaj. I najpierw przeczytaj ze zrozumieniem, potem pisz,nie odwrotnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zakładam, ze to prowo. W weekendy moderacja nośnych tematów zakłada po kilka na forum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie, że provo, oglądam tv i odpisuje na reklamach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja niestety mialam rakich gosci w lato i powiedzialam ze to ostatni raz. Musialam placic za komunikacje (pociagi sa tu dosc drogie), lody, muzea, parki, baseny i wszystkie pierdy . Jak pojechalismy na wycieczke z wlasnym prowiantem to jeszcze byl foch, ze nie jemy w restauracji. W muzeum to myslalam, zecwyjde z siebie, bo my sie ustawilismy w kolejce do kady, a oni sobie poszli ogladac jakies broszurki. Nigdy wiecej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16: 12 - a dlaczego myślisz, że musiałaś ? Nie musiałaś. Widocznie chciałaś, bo jak byś nie chciała, to byś nie płaciła. Proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Następna uciemiężona. Ale dlaczego musiałaś? Idąc kupić bilet na pociąg lub wejściówkę do muzeum bilet w kinie itp, mowisz wprost do jednego z gości (onego lub onej) "chodź, idziemy kupić bilety". Ustawiasz się z tym kimś w kolejce skutecznie zagadując, a następnie albo puszczasz go/ją pierwszą mówiąc "proszę, gość ma pierszeństwo, kup dla was" , albo kupujesz tylko dla siebie jako pierwsza a do gościa zwracas się "no, ja już, teraz ty dla was kup"' okraszasz wszystko perlistym uśmiechem. Tak winnaś była zrobić już przy kolejnym wyjsciu, no bo rozumiem, że pierwszego dnia gospodarz może mieć gest i zasponsorować. Ale to wszystko moja droga, więc nie pisz mi tu jak autorka zresztą, że musiałaś. Boli duupa? Bo wiesz, jak masz miękkie serce to naucz się mieć twardą duupę, bo nie raz ktoś cię tak jeszcze wykorzysta, albo wreszcie bądź asertywna i naucz się komunikować z ludźmi, uzmysławiając pasożytom, że ty niczyją sponsorką nie jesteś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No dokładnie. Stanęłabym w kolejce i kupiła bilet dla siebie i swojej rodziny. Gdyby tamci są sapali to bym powiedziała, że niech sobie kupią. No bez jaj, kuźwa :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdyby tamci coś sapali, miało być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszkam za granica, kilka razy ktos mnie z Polski odwiedzil i podobna sytuacja Jak U autorki. Na poczatku bylam asertywna, ale wiecir jaki to ma skutek? Dla kogos kto mieszka w polsce, otoczony rodzina i przyjaciolmi sytuacja wyglada inaczej. Ale jak sie mieszka daleko, raz na toll lub dwa ktos z rodziny przyjedzie, to naprawde juz lepiej sie poswiecic niz miec kwasy. A tak swoja droga, wszystkie krytykujecie znajoma autorki. I oczywiscie slusznie. Ale czy wy Same byscie sie tak nie zachowaly? Bo to jest standardowe zachowanie gosci z Polski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:02 - standardowe w twojej patologicznej rodzinie, a nie 'gości z Polski'. Nie denerwuj normalnych ludzi takimi debilnymi pytaniami i założeniem, że wszyscy są tacy pieprznięci jak w twojej rodzinie. Wypraszam sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To prawda. Wejdzcie sobie na jakies forum polakow za granica... Ja mieszkam od 8 lat w Niemczech. Sa wyjatki, ale prawie wszyscy, ja i moi znajomi, mamy ten sam problem z goscmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej, nie siedze na kafe caly dzien i widze ze trzeba troche wyjasnic To nie byli jacys znajomi tylko bliska rodzina , ale z racji odlegosci jaka nas dzieli spotykamy sie na weselach i pogrzebach ale utrzymujemy staly i cieply kontakt przez fb Nie bylo sytuacji w ktorej mowilam ZAPRASZAM WAS DO MUZEUM tylko przed ich przyjazdem duzo opowiadalam o miejscach godnych odwiedzenia i taki wstepny plan zwiedzania zrobilismy ale nie domyslilam sie tego ze oni zrozumia to jako , ze ja za wszystko place a jezdzilam z nimi zeby nie musieli sie z mapa po miescie krecic i kluczyc , zreszta chcialam z nimi spedzic czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zachowaliście się na wyrost miło, otaczajcie się ludzmi na swoim poziomie, nie wyczułaś osobowości wcześniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesli jestem gosciem np siostry ktora mieszka w Krakowie i ona mowi , sluchaj Wawel warto zwiedzic , moze masz ochote to pojedziemy jutro ? To ja nie oczekuje ze kupi mi bilet na tramwaj i wejsciowke na zamek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17'22. Bo tych wyjatkow nikt w necie opisywac nie bedzie, no bo co napisze, jaki temat zalozy? "Mialam gosci z Polski i placili za siebie"' To sie mija z celem, po prostu jesli masz normalnych gosci to nie masz potrzeby mowienia o tym na forum, bo nie ma sie na co pozalic, za to jak masz gosc***asozytow i chamow, to jest juz goracy temat do stworzenia topiku o tym, do kilometrowych postów opisujących pasozytnicze podejscie gosci i twoj bulwers z tym zwiazany. I jak ktos wcześniej napisal, nie wszyscy tacy są, i krzywdzace jest twierdzic, ze wszyscy Polacy to tacy pasozytniczy goscie. Takze, ja tez sobie wypraszam. Dla mnie to niepojete jest. Zresztą dla mnie takie zwalanie sie komus do domu to jest niepojete,co innego weekend, ale tez taki, ze owszem nocujemy, ale np robimy zakupy plus alkohol, za wyjscia kazdy placi za siebie. Ale tydzien? To wtedy wykupujemy sobie hotel a nie wisimy na znajomych/rodzinie caly tydzien, no ludzie, litosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Temat naszedl mnie teraz bo napisala ona ( sory ze tak maskuje ale tutaj nie wiadomo moze ona tez na kafe siedzi ) ze dzieci byly zachwycone , tesknia i przyjechali by miedzy swietami a sylwestrem . Z pocztku lekka panika , mysle ze bede ich trzymac w domu a dzieci tylko na sanki zabierac , ale napisalam ze mi przykro , ale wyjezdzamy w tym okresie :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:51 - i bardzo dobrze zrobiłaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17'51' Autorko, co sie odwlecze to nie uciecze, jak nie w przerwie swiatecznej to na,ferie bedzie probowala, jak nie na ferie to w wakacje. Ile bedziesz tych wykretow stosowac? No sory, ale w koncu bedziesz musiała wyjsc ze swojej strefy komfortu i stawic czola tej absurdalnej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×