Gość Kaszja Napisano Kwiecień 10, 2019 Cześć dziewczyny! Czy mogłabym do was dołączyć? Mam na imie Kasia, lat 23, studentka. Ostatnio brakuje mi motywacji, a od początku roku schudłam już z 75 kg na 61.8( dzisiejsza waga:D). Chciałabym jeszcze zrzucić jakieś 2/3 kg, żeby mieć te 5 z przodu! Mam 175 cm wzrostu i wiem!! Wagę mam prawidłowa, ale jednak tłuszczyk na brzuchu i boczkach został, a bez diety się tego nie pozbędę! Moja dieta opiera się na razie na samych roślinach, jem Ok. 2100 kcal i do tego cwicze 5 razy w tygodniu! Waga od 2 tygodni stoi wiec planuje odciąć sobie jakieś 100/200 kcal i zobaczę co z tego będzie Mam nadzieje, ze nie bedziecie miały nic przeciwko i do lata jakoś ogarnę mój brzuch Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Nalka7 2 Napisano Kwiecień 10, 2019 Cześć Kaszja zapraszamy Cię. 13 kilogramów w 3 miesiące? Super wynik. Ja zaczęłam z dużo większym balastem i schudłam niewiele ponad połowę tego co Ty, a zaczęłam pod koniec stycznia także czapki z głów!:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Mama dwojki Napisano Kwiecień 10, 2019 Witamy. Kaszja to niezly masz metabolizm jak przy tej wadze chudniesz przy 2100 kaloriach. Emiska ja po swoim brzuchu sadze tak samo jak Ty, ze jie schudłam, choc wchodze w mase spodni starych i troche juz za dużych jest, tylko czasem dobre na tylku a ciaza wystaje.. Ogólnie u mnie raczej kiepskawo, dziś juz bylo 38,5 temperatury, a nawet 35.3.. Raz goraco, raz zimno. Wyszlo mi z 10 krost, ale próbuję się jeszcze ludzic ze to moze pryszcze? Choć na brzuchu i plecach jeszcze nie mialam no i swedza.. Zobaczymy, ja zawsze przy każdej chorobie mam niestety tak, ze mam tylko ochote na fastfood i słodycze, bo jakos podświadomość o to wola, o ta chwile energii. Więc czuje, ze jeżeli bede miala apetyt to polegne na ostro.. Ehh. Zjadlam po drzemke trzy Kinderki. Na kolacje mialam mix salat z grzankami z grahama, dymna, kurczakie i sosem z jogurtu i octu (miala byc jeszcze musztarda, ale maz pochlonal do obiadu) i zjadlam troszkę salatki całej i kurczaka wyjadlam i choć lubię ta salatke to teraz mi nie smakowala juz. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Emiska 30 Napisano Kwiecień 10, 2019 Witam nowa kolezanke:) ppzazdroscic tylko wyniku:) no coz, jednak widac ze mlody organizm,pewnie nieskalany za bardzo wczesniejszymi dietami, plus duza aktywnosc. Jestes wysoka i juz zapewne wygladasz jak milion dolarow ale coz, zawsze chce sie wiecej;) a bylas sama ustalilas sobie taka diete i tyle kalorii czy ktos Ci doradzal? Az wstyd bo ja wazylam tyle co Ty, zaczelam wczesniej a i tak sie teraz bujam na tych 69 kg, czasem pol kg nawet wiecej. Mamo dwojki cos mi sie wydaje ze swieta beda nakrapiane. Az sama zaczelam sie drapac, niestety ale pewnie zlapalas od dziecka. Taki juz nasz los, jesli nie przechodzilo sie chorob wieku dzieciecgo za malucha to odchorujesz przy dzieciach, mnie czeka to samo. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Kaszja Napisano Kwiecień 10, 2019 bardzo bym chciała, żeby to był mój pierwszy raz z odchudzaniem;( niestety kiedyś cierpiałam/cierpie na bulimię plus często się przeczyszczalam i głodziłam :(( napady obżarstwa dopadały mnie dopóki nie zmieniłam diety na roślinna, czyli wegańska ( nie jem nic odzwierzecgo).. teraz jem ilościowo bardzo dużo i psychicznie czuje się z tym lepiej i mój metabolizm tez ma się lepiej! Wiadomo, ze wiek robi swoje, obliczylam sobie na jakieś stronie swoje BMR, czyli zapotrzebowanie kaloryczne na dzień „przy nic nie robieniu :D” u mnie wynosi jakieś 1400, dodając aktywny tryb życia( dorabiam sobie, studiuje dziennie i jeszcze cwiczenia) wyszło mi, ze żeby nie przytyć muszę jesc 2500 kcal, a żeby chudnąc 2100. Polecam wszystkim to obliczyć! Teraz waga stoi wiec obetnie sobie trochę kalorii Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Emiska 30 Napisano Kwiecień 10, 2019 Czyli jednak aktywnosc tak pochlania Twoje kalorie:) fajne to zycie studenckie, az zatesknilam:) Oj dieta weganska nie dla mnie, ja uwielbiam mieso, jajka itd. Ale jesli Tobie sluzy i jest Ci z tym dobrze to fajnie, tak trzymaj. A diete weganska zaczelas przy oochudzaniu dopiero czy wczesniej? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Mama dwojki Napisano Kwiecień 10, 2019 Niestety ospa na stowe, bo coraz więcej tych krost, az się boje rano obudzic, mala w południe jeszcze nie miala, a przed kąpiela kilka zauwazylam.. Także Emiska juz Ci współczuję.. Ja bym nie dala rady, bo właśnie tez lubie jajka i filet z kurczaka, schab raz na kilka miesięcy typu kotlet czy strogonow, wolowina też rzadko jakies zrazy czy gulasz badz taka sama zupka. Podziwiam, jak ja bym jadla wg tych zapotrzebowan to bym nigdy nie schudla, tarczyca niestety mi nie pomaga.. Milej nocy dziewczyny, 3majcie kciuki zebym jutro nie padla za zawal, patrząc na corke badz w lustro.. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Dietetyk Poznań 0 Napisano Kwiecień 11, 2019 Miłe Panie zapraszam do współpracy, chętnie rozwieje wątpliwości i rozpisze zbilansowana dietę według Pańskich potrzeb i pomogę pozbyć się zbędnych kilogramów oraz zmienić niezadowalającą Cię figurę Chętnie odpowiem na pytania pod adresem mailowym: dietetykpoznan929@gmail.com Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Mama dwojki Napisano Kwiecień 11, 2019 Witam się ospowo, bylam już u lekarza, 20 kilka minut w gabinecie , o wszystko wypytywal (jakis nowy a nie Ci co Wam kiedyś pisalam), mam duzo takich objawów do okola, krost narazie malo, dostalam na szczęście Heviran, mówił, ze dobrze ze tak szybko przyszlam to jeszcze cos mozna zrobić. Mam unikac wysilku fizycznego i duzo odpoczywać.. Chyba przeżyje . Na śniadanie byl jogurt naturalny z bananem, platkami owsianymi i ksylitolem. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
zołza40 0 Napisano Kwiecień 11, 2019 Cześć kobitki Mamadwójki dobrze że inny lekarz się trafił i dał ci te leki , bo w sumie to juz tamten powinien przepisać i żebyś wzięła przy pierwszych objawach , bo im wcześniej tym lepiej . U mnie dieta leży i kwiczy .Kompletnie nie mam nastroju do odchudzania i czegokolwiek zresztą . Mam totalnego doła i najchętniej leżałabym i jadła !!!! Nie wiem kiedy się ogarnę . Lato znów przywitam z ciążowym bebechem ,a miało być całkiem inaczej . Odchudzanie zaczyna sie w głowie , a ze w mojej rozpierducha to nic z tego nie wychodzi . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość qkartka Napisano Kwiecień 11, 2019 Emi kochana dzieki ze pamietasz o mnie:) teraz to ja wiecej w kosciele jestem jak na silce - syn pisze egzaminy, a wiecie na jego wiadomosci to raczej nie licze;) co do leginsow - zobaczysz zaraz beda super pasowac:), ja przetestowalam sporo ciuchow sportowych- no wiadomo - i rozne mialam i markowe i niemarkowe i moge z perspektywy kilkunastu lat napisac ze: najlepsze sportowe leginsy czy dlugie czy krotsze to wlasnie w Lidlu crivit, koszulki juz niekoniecznie ale spodnie naprawde spoko, tyle pran, tyle uzywania i nic sie nie niszcza, sa super wygodne, ja mam takie do kolan do biegania z kieszonka z tylu na suwaczek - rewelka! a topy to reebok ale trzeba trafic w model, ja w wiekszosci kupuje z wbudownym stanikiem clima coll, ale np b tanie i tez jak dla mnie rewelacja to sa topy z decathlon domyos, to sa te: https://www.decathlon.pl/top-do-fitnessu-damski-id_8238520.html ja mam chyba wszystkie kolory ale ten róż najbardziej twarzowy:) ja Was czytam czytam tyle ze czasu brak na pisanie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Mama dwojki Napisano Kwiecień 11, 2019 Zolza to wtedy to nie bylo jeszcze to, bo wtedy to nawet jeszcze synowi nie wyszlo. Jak szlam o 11 na wizyte mialam jednego guzka na szyi, a teraz juz mam trzy, w tym dwa z tylu głowy po bokach i on mowil, ze to wezly chłonne i moga wychodzic, az nie mam jak lezec, bo boli. Ja tez codziennie płyne i juz teraz wiem, ze dopoki nie bede zdrowa to będzie dieta zdrowa pomieszana ze swinska. Miałam ochotę na chipsy paprykowe z lidla i garsc zjadlam, na drugie bulke pszenna kajzerke z serem i pomidorem. U malej narazie nic poza 4 malymi krostkami, które moze beda potowkami np. Qkartka a przy tym strajku egzaminy normalnie sa? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Emiska 30 Napisano Kwiecień 11, 2019 Mamo dwojki wspolczuje, jednak Ciebie tez dopadlo, ciekawe jak dlugo mala bedzie sie trzymac. A maz jest w domu? Zawsze to jakas pomoc Co do leginsow to wlasnie mam nadzieje ze niedlugo beda jak ulal:) tym bardziej ze faktycznie sa wygodne i dobrze sie w nich wyglada;) mam tez dwie koszulki z Lidla, nie narzekam. Ale nie cwicze tak duzo jak Qkartka wiec sie trzymaja;) Zolza nie pozostajr mi nic innego tylko Cie uglaskac na tej kanapie na ktorej lezysz:) znam to uczucie doskonale, mimo ze sie napchasz to i tak szukasz jedzenia, czegos dobrego co poprawi Ci na chwile humor. Biedna jestes, nie zawsze okolicznosci nam sprzyjaja, nie zawsze nam sie chce, sa chwile slabosci. Przeciez ja po Bozym Narodzeniu mialam 2 miesiace takiego bujania sie, codziennie odkladalam diete na jutro. Moze potrzebujesz chwile odpoczynku, chwile odpuscic a potem sie zebrac i zaczac z powerem:) Aj a ja juz mysle o Wielkanocy. Jedziemy do moich rodzicow, do moich siostrzyczek:) niby sie ciesze, zawsze to moja rodzina ale jak jade do tesciow to z tym jedziem jest ostrozniej, chyba sie bardziej krepuje i nie napycham sie, przy swoich trudniej sie kontrolowac:/ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość qkartka Napisano Kwiecień 11, 2019 no u nas akurat egzaminy normalnie, tzn w pn i wt lekcji nie bylo, ale na egzaminy nauczyciele przyszli - chyba by ich rodzice zlinczowali jakby bylo inaczej! a slyszalam w radio ze nei wszyscy pisali, ze beda miec jakies dodatkowe terminy czy cos - nie no masakra na ich miejscu! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Nalka7 2 Napisano Kwiecień 11, 2019 Hej dziewczyny, ja dalej jako tako się trzymam. Właśnie na obiad zjadłam makaron z 3 łyżkami sosu spaghetti i plaster sera + szklanka zupy. Jeszcze nie wiem co zjem na kolację ale już czuję się wykończona tą dietą. Nie ważyłam się w dalszym ciągu. Dociągnę do poniedziałku. Dam radę eh. Miłego dnia. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Kaszja Napisano Kwiecień 11, 2019 Hejka! Ja właśnie jestem po treningu i idę zjeść tofucznice coś na wzór jajecznicy, tylko z tofu Jak dziś dietka u was? Był jakiś ruch? Ja dziś byłam na badaniach krwi, a strasznie boje się igły myślałam, se zemdleje Haha dziś po badaniach zjadłam ogrooomne smoothie miało prawie 600 kcal mną obiad burgery z soczewicy i frytki i kolacja za chwile ! razem wyjdzie 2050 kcal chwalcie się co tam u was! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Kaszja Napisano Kwiecień 11, 2019 Za mną* Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Nalka7 2 Napisano Kwiecień 11, 2019 Kaszja - burgera to bym opędzlowała. ! Jak robisz frytki? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Kaszja Napisano Kwiecień 12, 2019 Ziemniaki kroje na kształt frytek, w misce mieszam je z oliwa i przyprawami( czosnek, cebula, papryka wędzona, to mój ulubiony zestaw) i do piekarnika na 180 z termoobiegiem! Pyszne wychodzą do tego guacamole ostatnio ciagle jem Hahaha Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Mama dwojki Napisano Kwiecień 12, 2019 Kaszja tez mi te frytki smakowaly, ale nie lubię kroic batata. Tez jestem iglowa schizolka.. U mnie zle, obsypalo mnie, ze ja pi*****. Wczoraj w nocy przez dwie h 39.9 goraczki. Sa momenty jak teraz, ze jestem słaba, ale nie jest az tak zle, a sa momenty tragiczne. Wczoraj na obiad roladki z kurczaka pieczarkami i cebulka w stylu fit z tej strony co Wam kiedyś wyslalam. Później goraczka niska i chec na slodkie(zjadlam 8 kinderkow i wtedy nawet pranie powiesiłam), kolacja grahamka z serem i pomidorem, a duzo później pare paluszkow slonych. Dziś narazie nic.. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Emiska 30 Napisano Kwiecień 12, 2019 No to widze ze wesolo, niezle Cie wzielo. Nie pamietam kiedy ostatnio mialam goraczke ale pewnie lezalam plackiem w lozku. Chyba juz pytalam, maz nadal jest? Zawsze to lepiej gdy ktos jest. U mnie dzisiaj 68,5 kg, niestety ten weekend u rodzicow mnie zastopowal. Ale co tam, jest dobrze. W cicho sobie marzylam zeby na Wielkanoc wazyc 68 kg i sie chyba uda, pewnie znow nagotuje krupniku (sa warzywa, kasza, gotowane mieso wiec chyba ok) i zumba to sie uda. Wczoraj bylam wieczorkiem na zajeciach, gadalam z dziewczynami i bardzo polecaly zajecia Power fit, zastanawiam sie bo wtedy nie moglabym isc na zumbe (w ten sam dzien wiec nie dam rady isc na oba- nie bede miec sily ani czasu), boje sie tez ze nie dam rady bo jestem flakiem, chyba tez bedzie sporo osob bo zamkneli klub fitness w sasiedztwie. Ale podobno daje dobre efekty, moze jednak sie odwaze:) A teraz musze ruszyc dupsko i spakowac siebie i dzieciaki, jedziemy na weekend do tesciow - a najchetniej to bym poszla spac:) Juz zima bylo tak fajnie, wiwcej chorowalismy i nie jezdzilismy, latem praktycznie co weekend jedziemy do jednej albo drugiej rodziny, ciagle na walizkach. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Mama dwojki Napisano Kwiecień 12, 2019 Jest maz takze ogarnia wszystko, jakby go nie bylo to bym nie dala w zyciu rady z dziećmi, domem i jeszcze ze sobą, smaruje mnie tez on, a jest co.. Myślę, ze do Wielkanocy spokojnie te pol kilo ogarniesz:). A bys nie mogla np raz chodzic na zumbe, a raz na ten power fit. Na pewno dasz rade, bo z tego co pisalas to na tej zumbie tez nieźle cisniesz wiec więcej wiary w siebie! Mi dziś już waga wrocila do tej co bylo i kapke nizej. Dziś 85.7 czyli narazie najniższa , od początku - 16 kg rowne, takze spoko. Ja najpierw miałam marzenie do swiat 85, a później odplynelam, ze 84, ale niewiadomo jak będzie, stwierdziłam, ze podczas choroby bede jadla to na co mam ochote, byle jesc i miec trochę więcej sily. Dziś dieta, ze hoho. Dwa gryzy grahamki z czekoladą od syna i garsc chrupek orzechowych i tyle, czekam teraz na obiad. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Mama dwojki Napisano Kwiecień 12, 2019 A co do wyjazdow, bo wcześniej nie doczytalam to ja bardzo lubie jeździć gdziekolwiek , tylko te pakowanie, zwłaszcza dzieci. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Emiska 30 Napisano Kwiecień 12, 2019 Wiem ze dam rade do wielkanocy te 68 kg wykrecic, musze:) ja sobie wlasnie stawiam takie male, realne cele. Na poczatku zakladalam ze jak bede wazyc 70 kg juz bede szczesliwa i ze kiedys, w przyszlosci dojde do 64 kg sprzed dzieciakow. 70 sie udalo, teraz spokojne, male kroczki i ciesze sie kazdym kilogramem:) Wlasnie tak myslalam zeby chodzic naprzemiennie ale jest jeden problem. Zumbe z hantelkami mam tylko we wtorki o 18 a power fit jest we wtorki o 20. A na tej zumbie z hantelkami mi zalezy zeby jakos wzmocnic rece bo sa slabe. W ogole wczoraj dziewczyny tak zasuwaly na zajeciach ze sztangami ze az spocilam sie od samego patrzenia. A jedna to wlasnie postury Qkardki ale tak wyciskala ze niejeden chlop by wymiekl. Dlatego podziwiam tskie osoby ktore potrafia dac z siebie wszystko. A szczerze to na zumbie czasem tez jest wycisk, jedna dziewczyna prowadzi tak dynamicznie, skacze pod sufit, smieje sie do nas, az dla samej atmosfery chce sie isc, od razu mam lepszy humor. Ja tez w sumie tez lubie wyjazdy ale gdy latem jedzimy tydzien w tydzien to sie odechciewa, tez chce pomieszkac u siebie. Ale coz, chcemy zeby dzieci mialy dobry kontakt z rodzina. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Alex Napisano Kwiecień 12, 2019 Ja schudłam w 4 miesiące prawie 18kg a żyłam na Foreverslim i dobrze dobranej diecie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość qkartka Napisano Kwiecień 12, 2019 no ja sztangi uwielbiam, czasem wezme po 5kg na kazda strone, ale zazwyczaj jak sa cala godzina to po 2.5kg Emi a na sztangi nie planujesz, czy czasowo Ci nie pasuje? Powiem Ci ze nie ma co sie bac, zreszta Ty przeciez wycwiczona jestes, no a jak po kontuzji sie obawiasz to mozesz zrobic tyle ile dasz rade, wez np wczoraj na obwodach przy takich skokach, padnieciach, bieg z guma+ wysokie kolana itd itp niektore laski nie wydalaly, ale u nas na zajeciach to calkiem normalne ze wtedy mozna zwolnic po prostu, zmienic na marsz itp a przyjdzie czas ze wkoncu da sie rade i nikt na nikogo niebpatrzy inaczrj czy cis. Zreszta wczoraj to i mnie tak zemdlilo przez to mocne kardio i w pewnym momencie myslalam ze zwymiotuje, no ale jak to ja: reczniki papierowe wsadzilam w razie co w biust i szczesciem ze sie nie przydaly:) ospa jej okropnosc, przechodzilam w wieku 14 lat, u mnie bylo tak ze musialam na noc wizac sobie rece paskiem od szlafroka bo tak bezwiednie drapalam Mam pare blizn do dzis... Zolza standardowe pyt: jak obstawiasz??? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Nalka7 2 Napisano Kwiecień 12, 2019 Kaszja - dziękuję Ci kochana. Na pewno spróbuję takie fit fryteczki. Ile dodajesz oliwy na jednego ziemniaczka? Myślisz że mogę dać olej zwykły rzepakowy zamiast oliwy? Niestety niedawno mi się skończyła a teraz ciężko u mnie z finansami.. Dziewczyny nie wiem co ze mną ale kompletnie nie mam ochoty na jedzenie, wmuszam w siebie żeby dobić do tych 1000 kcal. Ludzie mówią że to głodówka, a ja dokładam co mogę by dobić te kalorie, masakraa! Z rana obudziłam się w morzu krwi, to chociaż dobra wiadomość że okresu dostałam i o dziwo w terminie idealnie! Więc może mój organizm dobrze się czuje. Ale brzuch mi urósł, mam nadzieję że to sprawa okresu. Boję się tego ważenia poniedziałkowego. Boję się że waga będzie wyższa. Ja tego nie przeżyję po prostu. Buziaki dobrej nocki kochane moje. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Emiska 30 Napisano Kwiecień 12, 2019 Qkardko ja sie boje ze na sztangach nie dam rady, spocilam sie od samego patrzenia;) serio, ja jestem slaba, zumba troche mnie wzmocnila bo cos tam skacze na niej i widze ze latwiej mi jest ale to jeszcze nie to. Wiem ze mozna w swoim rytmie, wolniej itd ale mimo wszystko chyba nie jestem jeszcze gotowa. Zawsze tez mam obawy ze jednak zrobie z siebie posmiewisko, jestem raczej niesmiala i sie boje. Nalka ma nadzieje ze zaraz dolacze do Twojego towarzystwa, okres chyba sie zaczyna. I dobrze bo widze ze po drugim dziecku zrobily mi sie humorki przed okresem:) nawet sama sie sobie dziwie, kiedys to bylo nie do pomyslenia. A teraz dobranoc, milej nocy:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Mama dwojki Napisano Kwiecień 13, 2019 Dzień dobry dziewczyny. U mnie masakry ciąg dalszy. Wczoraj w nocy po goraczce miałam taki atak swiadu, ze myślałam, ze oszaleje... Moja twarz jest tragiczna, moglabym robic za postrach dzieci, piersi, szyja, brzuch, plecy kolejna tragedia, mam nawet w miejscach do ktorych swiatlo nie dochodzi, ja pie**. Skorzystam dziś z tych kropli co pisalas Zolza, moze pomoze. Na sto procent bede miala conajmniej dwie blizny na twarzy.. Jedyne pocieszenie, ze mala narazie ma moze z 20 krostek i 4 babelki i tylko 37.0. Oby juz tak dobrze tylko to szlo. Wczoraj z jedzenia obiad to kilka lyzek zupy gulaszowej i kilka lyzek zupy rybnej, frytki i pol fileta z dorsza smazonego w jakiejs panierce, trochę surowki. Na kolacje grahamka z serem i pomidorem, poznym wieczorem przy goraczce białe kinder bueno. Dzis serek wiejski z rzodkiewkami i grahamka. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Emiska 30 Napisano Kwiecień 13, 2019 Aj naprawde juz sie boje jak mysle ze moje dzieciaki tez przyniosa ospe do domu. Powiem Wam ze u mnie maly sukces, tesciowa zauwazyla ze schudlam, oczywicie nie wie (maz chyba nie mowil) ze tez troche mniej jem, ze madrzej itd, mysli ze to wszystko zasluga zumby. Powiem Wam ze milo mi sie zrobilo, az nie wiedzialam co powiedziec:) ale dzisiaj z dieta tak srednio, nie jest zle ale na pewno wiecej niz w tygodniu. Chociaz i tak chyba mniej i delikatniej niz przed okresem diety, wtedy czasem plynelam w najlepsze. Dzisiaj czeka mnie jeszcze ciasto u chrzestnej meza, na razie caly dom spi! Zewszad slysze chrapanie a ja siedze i czytam ksiazke (oderwalam sie zeby do Was tez napisac:) Zycze milego weekendu:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach