I_can 71 Napisano Maj 16, 2019 czesc, czolem, kluski z rosolem :P :) Wczorajszy dzien zaliczon do udanych. Kalorii zjedzonych 1750, dodatkowo spalonych 580 kcal :) Wczoraj przebieglam 4 km (jak na to nawet poczatek ujdzie), a po bieganiu zrobilam szybki marsz 5 km :) I... dziewczyny, tak pisalyscie o tych kosmetykach, ze powcieralam w siebie po prysznicu pol tony kosmetyku ;-) hehe Podsumowanie krokow z wczoraj: 19. tys. :D Martyna, jak smakowalo mleczko kokosowe? Ja kiedys sprobowalam i mi smakowalo w potrawie..dlatego zawsze mam jedna puszeczke w szafce na zapas...Wow, 60 min na orbitreku, podziwiam i chyle czola :P E-Milka-- bo to byla dieta chipsowa ;-) No, ale teraz wracamy na dobra droge..i juz zadnych chipsow nie kupujemy. Na sniadanie dzis robie owsianke z jogurtem greckim, odrobina miodu, jagodami, bananem, lyzeczka siemienia lnianego, slonecznikiem ..posypane cynamomen. Na obiad bedzie quiche (cos ala tarta) z ziemniakow i pora (zapiekane z jajkami), do tego salatka z pomidorow, oliwek. kolacja- powinnam miec jeszcze serek wiejski, wiec cos tylko dodam do tego. I niestety dzis nie bede miala takiego super sportowego dnia. Dzis mam troche terminow, na zakupy tez by wypadalo isc. No chyba, ze cos mi strzeli do glowy, zeby potrenowac o 21.. :P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Martyna252 0 Napisano Maj 16, 2019 Nie wiem jak opisać smak mleczka kokosowego, myślałam że jest słodsze. Zamiast banana bym do mojej owstanki dała mango albo ananasa i by było super ja dzisiaj mam wolne w pracy. Zaraz wsiadam na orbitreka a później jadę z kotem do weterynarza. Prawdopodobnie będzie miał usuwane oczko Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Mama dwojki Napisano Maj 16, 2019 Witam . Wczoraj na kolacje była salatka ta co na obiad z razowca grzanka, łącznie 1414 kalorii, wieczorem krótki trening z aplikacją. Dzis na śniadanie jogurt naturalny z platkami owsianymi, ksylitolem, jablkiem, platkami migdałów i cynamonem. Przed drugim śniadaniem zrobilam Skalpel z Chodakowska i dałam radę. Na drugie śniadanie znowu salatka z grzanka razowca, to samo zresztą będzie na kolacje i po sałatce, a na obiad będzie zapiekanka makaronowa z patelni, z fasolka szparagowa żółta, pomidorem, szynka parmenska i mozzarella lekka. Takze smacznie , a jak u Was? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
...Elena36... 0 Napisano Maj 16, 2019 Hejka Ja wczoraj dzień zakończyłam na 1480 kcal także jestem ogólnie bardzo zadowolona. Jak tak rozmyślałam ile mogłam jeść wcześniej, przed dietą to wychodzi z 5000 kcal. Dzisiaj na śniadanko owsianka z malinami i borówkami. Obiad pomidorowa i udko z kurczaka. Na kolację chyba budyń sobie zrobię bo mam ochotę na coś słodkiego jak mam @ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Mama dwojki Napisano Maj 16, 2019 Dzień zakonczony na 1383 kaloriach. Zrobiłam jeszcze ćwiczenia z aplikacją, takze cos się ruszam. Spa jeszcze czynne . Może te nasze lenistwo nas zmotywujesz nawzajem. Smarujemy się wszystkim co mamy!! . Do jutra . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Martyna252 0 Napisano Maj 17, 2019 Cześć dziewczyny, ja już po śniadaniu (owsianka z mlekiem kokosowym i bananem). Dzisiaj mam przerwę od ćwiczeń. Od poniedziałku cwiczylam codziennie po 60 minut na orbitreku, a wczoraj wieczorem to już mnie tak nogi bolały że nie mogłam się ruszyć. Niby nie miałam zakwasow (po orbitreku jeszcze nigdy nie miałam), ale mięśnie chyba już są zmęczone. Więc ja dzisiaj leniu...e, ale wy nie odpuszczajcie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Mama dwojki Napisano Maj 17, 2019 Mi dziś aplikacja dała wolne na odpoczynek miesni, zresztą mam dziś ciężki dzień i i tak by mi się nic nie chciało robić. Mala dziś znów dostała temperatury, wymiotowalam i biegunka, bylam z nią u lekarza i podejrzewa, że to jelitowka, ale na szczęście od południa spokój. Na śniadanie chleb graham z salata, mozzarella i pomidorem. Na drugie śniadanie miała być salatka z kurczakiem, kasza jaglana, kukurydza i ogórkiem konserwowym z sosem czosnkowym na jogurcie, ale była ona na obiad, a na drugie paczka popcornu maslanego z mikrofali(nie miałam jak sobie nic zrobić), a teraz na kolacje twarog z cebulą, szczypiorek, rzodkiewkami i jogurtem naturalnym z grzanka razowca. Wyszlo 1354 kalorie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
...Elena36... 0 Napisano Maj 17, 2019 (edytowany) Hejka. Kolejny dzień do przodu. Śniadanie jajecznica ze szczypiorkiem na masełku i kromka chleba z pełnego ziarna. Obiad barszcz czerwony z ziemniakami plus miesko z żeberek. Na deser truskaweczki. Na kolację bułka Graham i dwa jajka na miękkoSuma kalorii 1389 Edytowano Maj 17, 2019 przez E-milka 101 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MLadyOfficiall95 6 Napisano Maj 17, 2019 Witajcie. Mogę do was? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MLadyOfficiall95 6 Napisano Maj 17, 2019 Walczę już 12 dzień. Na tą chwilę moja waga pokazuje 80.3 kg. Nie wiem od jakiej zaczynałam , ale 3 dzień jak się ważyłam miałam 83.9 kg. Wiec pewnie mialam z 85 kg W tali z 89 cm jest 82 cm. Staram się i walcze. Ale czasami brakuje mi motywacji Kusi mnie wszystko dookola. Dzisiaj Juz jestem po kolacji. staram się po 19 juz nie jeść. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Martyna30 Napisano Maj 19, 2019 Hej dziewczyny, widzę ze na tym wątku o wiele więcej was się udziela, mogę się tu przyłączyć? Odchudzam się już ponad miesiąc i zeszło ze mnie 10 kg , ale oczywiście chce więcej! Co powiecie o wzajemnie motywacji? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Mama dwojki Napisano Maj 19, 2019 Witajcie dziewczyny . Podczytuje dobie czasem wątek "dużej wagi zrzut.." i widziałam tam Was obie właśnie . Nas tez juz dużo nie ma, powykruszalo się niestety trochę towarzystwo.. Opowiedzcie coś więcej o sobie, bo ja o Was już czytalam, z tego co pamiętam Mlady bezdzietna, zajmuje się prowadzeniem firmy z partnerem, a Martyna wychowuje coreczke? Jak coś to mnie poprawcie.. Ale dziewczyny nic nie wiedzą. Ja wczoraj depresja na calego, zajedzona żarciem wszem i wobec, więc jutro na wadze będzie kiepsko. Ogólnie wczoraj nie miałam na nic apetytu jakoś tak dziwnie było, do 18 zjadlam tylko na późne śniadanie jogurt naturalny z bananem, borówkami, płatkami owsianymi i ksylitolem. Później ta salatke z kurczakiem i kasza co dzień wcześniej i nic i z pamięci chciałam się pocieszyć duszkami, białym kinde bueno i pizza, ale nadal w ogóle nie miałam ochoty, ale kupilam(wiem chora głupota na maxa), siada mi na głowę jak siedzę za długo w domu, a siedzę od poniedziałku że względu na małą i na to, że nie licząc wczoraj pół dnia, w zasadzie ciągle pada. No i jak posmakowalam jednego duszka to poleciałam na calego, zasmakowalo i ruszyła maszyna, zaraz zadzwonilam po pizze itd. Jak mowilam ciężki dzień, robilam też porządki wczoraj w szafie, chowalam za duze ciuchy, odświeżalam ciuchy, ...enki itd już na ciepłe dni i odkladalam te ...enki które są już dla mnie dobre, ale brzuch skalany dwoma ciążami i cellulit na udach wygląda w nich że ja pie... Niby schudlam juz prawie 17 kg, ale nadal czuje się że sobą do du py... W ciuchach jeszcze dobrze, mam duzo nowych i jeszcze zamowilam za duuuzo hajsu kolejne w ramach rekompensaty za tą moją niespełniona trampoline..., ale psychicznie nadal mi mało.. Po prostu bez ubrań czuje się ogromna i oblesna.. Ulalo mi się chyba tak bardzo pierwszy raz, ale kryzys mam na calego... Odechciało mi się wszystkiego normalnie.. Wczoraj na wadze rano 84.8, a dziś już wiadomo 86.8, ale czemu wiem, więc żalu nie mam i jeszcze dziś woda mi się zatrzymala na maxa i w zasadzie nie sikam.. Mam też duży problem w ...enkach(kocham je nosić latem zwłaszcza), że pod pachami mam te dwa takie walki, nie wiem jak je nazwać, ale ...enka bez rekawow plus to coś równa się . Są na to jakieś ćwiczenia?? Wie może któraś??? Na śniadanie grzanka z chleba graham z twarogiem z jogurtem naturalnym, cebula, szczypiorkiem i rzodkiewka. Dzis pewnie też popłyne. Dół.. Dół.. Dół... Wam życzę lepszego dnia od mojego! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Martyna30 Napisano Maj 19, 2019 Po obiedzie napisze coś o sobie! A co do twoich miejsc pod pachami.. to mam podobnie, teraz jest trochę lepiej nic miesiąc temu, ale wciąż i trzeba sobie wbić do głowy, ze miejscowo tłuszczu się NIE DA spalić! Jak zaczniesz cwiczyc kardio/interwały/tabaty, to z czasem tłuszcz stamtąd zniknie, moja zmora są plecy, ale przy diecie i ćwiczeniach po 6 tygodniach wyglądają O 100 procent lepiej. Na plecach mam takie wałeczki i boczki nad pośladkami i to jest moja motywacja, bo tez tak jak ty nie zaloze ...enki, a szczególnie obcisłej, bo wyglądam po prostu śmiesznie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Martyna30 Napisano Maj 19, 2019 Hej! Na juz jestem po obiedzie i spacerze To napisze pare słów o sobie. Po ciąży zostały mi nadprogramowe kilogramy... niestety, ale w tamtym czasie jadłam za dwóch nie dla dwóch i skończyłam z waga 93 kg , po roku spadło do 82/83ale chciałabym odzyskać moja stara wage, czyli 58/56kg, żeby być piękna mama! Mam 30 lat i na razie siedzę właśnie jak wspomniała mama dwójki z córka w domu dwa miesiące temu zaczelam cwiczenia, na początku kwietnia diete - z wegetariańskiej przeszłam na wegańska za sprawa męża i jego rodziców. Nie żałuje tej decyzji ani trochę od początku kwietnia za sprawa zmiany diety spadło mi praktycznie 10 kg, ale wiem ze miałam dużo zgromadzonej wody w organizmie, stad taka duża liczba i nie, nie głodziłam się, jadłam różnie, ale nie więcej niż 2000 no i teraz od czwartku dietkuje sobie z fabryka siły, wykupiłam tam pakiet dieta+trening i jak na razie jestem bardzo zadowolona, będę się ważyła co czwartek, w ostatni było 73,8 kg, zobaczymy co przyniesie następny! Już nie mogę się doczekać Jeśli macie jakieś pytania to śmiało piszcie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
...Elena36... 0 Napisano Maj 19, 2019 (edytowany) Witam wszystkich serdecznie. Witam nowe koleżanki. Mama dwójki jutro też jest dzień i na pewno będzie lepszy więc cycki do góry i do przodu Ja dzisiaj same pyszności jadłam . Na śniadanie chlebek z pełnego ziarna z pastą z tuńczyka. Obiad nagetsy z kurczaka, młode ziemniaki z koperkiem i mizeria. Kolacja sałatka owocowa z jogurtem naturalnym. Wszystko razem około 1440 kcal. Także jestem zadowolona. Gorzej z wagą bo w tym tygodniu tylko 0,5 kg na minusie. Myślałam, że trochę więcej spadnie no ale ogólnie ok. Edytowano Maj 19, 2019 przez E-milka 101 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Nalka7 2 Napisano Maj 19, 2019 Hejka witam wszystkich nowych i starych! Dziewczyny ja to zawalam po całości. 2 dni diety a pózniej wlatuje coś mega niezdrowego. Właśnie wróciłam ze wsi, jadłam w miarę, starałam się, a dziś popłynęłam i na kolacje zjadłam hotdoga francuskiego i hamburgera!! Masakra. A w ciągu dnia zjadłam jedynie talerz zupy z makaronem. Ale już koniec. Wakacje się skończyły. Teraz co najmniej 2 tygodnie rygoru. Co do wagi to waha się między 72.7 - 73.5. Wiadomo, nie przesadzam skrajnie więc nie wzrasta. Ale też nie spada. Piłam wodę cały weekend. Dziś wleciało 1 piwko jak spotkałam się z kumpelą i te fast foody po drodze. Pozytywy takie że ciało bardziej mi się wchłonęło w trakcie tego zastoju. Brzuch dużo mniejszy. Babcia do mnie dzisiaj że zaraz będę za chuda, że już mi starczy. Więc ten tego. Wracam do walki i melduję się codziennie. Nie ma zmiłuj. Cel? 6 z przodu.; ) Dobranocki! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Mama dwojki Napisano Maj 20, 2019 Witam poniedziałkowo z waga 86.2 i wzrostem 0.7 kg. Pojawił się już wczoraj wieczorem winowajca tych napadów zarcia i depresji, znowu okres po 6 dniach spokoju, myślałam, że przez tamten przypadkowy będę miała spokój, ale coz. Nalka, ale wagę i tak masz suuuuper, gratuluję spadków, a porażki małe chyba są nam potrzebne żeby nie zwariować do reszty. Właśnie pije wodę z cytryną i niedługo śniadanie, twarożek grani(uwielbiam go) z grzanka z chleba graham(ja nadal mam jeszcze z wtedy chleb, razowe 6 kromek już zjedzone, a z graham zaraz wpadnie 3 kromka z 5, po kolacji znikną i od jutra w końcu wracam do normalnego pysznego chleba graham . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Mama dwojki Napisano Maj 20, 2019 I Nalka uważaj żebyś nie zniknęła, babcie wiedzą najlepiej . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
I_can 71 Napisano Maj 20, 2019 czesc dziewczyny, witam po weekendzie. :) Podsumowanie tygodnia: wtorek -cwiczenia z Jillian, sroda-bieg na przemian z marszem, piatek- jazda na rowerze 21 km, niedziela basen. Jedzenie: od tego tygodnia zero ciast, chipsow i slodyczy. Do picia tylko woda i z rana kawa z mlekiem. Na wadze ..niewielka roznica ..no ale nie przytylam haha. Dzis wieczorem sport. A jak u was po weekendosie? Spadki kilogramow sa? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
I_can 71 Napisano Maj 20, 2019 wlasnie nadrabiam czytanie z kilku dni..i widze, ze mamy nowe kolezanki :) witam :) Sniadanie: jajecznica z kromka chleba, szczypiorkiem, pomidorem, polowa czerwonej papryki i marchewka, do tego kawa z mlekiem na drugie sniadanie gruszka i jablko . Obiad: Losos z ziemniaczkami i brukselka. A na kolacje nie mam pomyslu... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Ewcia1988 1 Napisano Maj 20, 2019 Matko mamy już 85 stron ! Ja chociaż nie pisze to zaglądam do Was często Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Andzia1 Napisano Maj 20, 2019 Cześć dziewczyny. Przyłączam się do Was. Od dzisiaj postanowiłam się odchudzać. Postanowienia to ja miałam nie raz i tylko na postanowieniach się kończyło. Mam 173 cm wzrostu waga waha się 72-73 kg. Kiedyś ważyłam 62 kg non stop a moja najmniejsza waga to 59 kg bardzo schudłam po porodzie ale to było 10 lat temu i powoli kilogramów przybyło... Chcę schudnąć maksymalnie 10 kg ale dla mnie to naprawdę wyzwanie bo ja kocham jeść mięso i pieczywo, sosy ziemniaki schabowe ojej uwielbiam.. Postanowiłam odstawić ziemniaki i kotlety, rano wydałam 93 zł na warzywa których kupiłam masę. Ugotowalam sobie zupę kapuściana na obiad właśnie zjadłam pyszna i niskokaloryczna.Bede ja też blendowac jako koktajl. Zaznaczam że nie przechodzę na tzw dietę kapuściana czy Kwaśniewskiego bo wiem że nie dam rady a pozatym to nie zdrowa dieta. A zupke ugotowalam bo miałam na nią ochotę i jest niskokaloryczna z tym że ją doprawilam po swojemu i jest naprawdę pyszna. Będę się nią ratować jak mnie głód dopadnie. Na śniadanie zjadłam serek wiejski potem koktajl z jagód i jogurtu naturalnego. Teraz zupka do wieczora planuje jeszcze zjeść surowke i coś bialkowego. Chcę schudnąć zdrowo zobaczymy jak mi pójdzie. Obawiam się że będę głodna.Acha pije wodę z cytryną. Startuje z 72.5 kg. Pozdrawiam Was serdecznie i walczmy z faldkami Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Kajka2904 Napisano Maj 20, 2019 Hej dziewczyny, ja również chciałbym dołączyć a co ważniejsze zrzucić parę kilo Choć w moim przypadku to raczej parę dziesiąty. Mam 171 cm wzrostu i ważę 95 kilo. Obecnie siedzę w domu bo 2 miesiące temu urodziłam córunię I tak postanowiłam, że czas coś ze sobą zrobić. Nie karmię piersią bo niestety mimo moich prób miałam za mało mleka. Planuję ćwiczyć miedzy drzemkami małej w ciągu dnia i przejść na dietę 1 200 kcal. Dodam, że to już pewnie z 10 raz konkretnie jak przechodzę na dietę z różnym skutkiem. Ale pierwszy raz jak postanowiłam '' wesprzeć się'' na innych w podobnej sytuacji. Nadmienię jeszcze, że największy problem dla mnie stanowią ziemniaki (uwielbiam w każdej postaci), pieczywo i przekąski różnych rodzajów (słodkie, słone, gorzkie, kwaśne i jeszcze jakie tam są) oraz zbyt mało wypijanej wody dziennie (nie wypijam nawet 1l) Babeczki pozdrawiam was wszystkie i liczę na to że wspólnie i każda z osobna osiągniemy nasze wymażone cele. Będę meldować postępy jak najczęściej Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Andzia1 Napisano Maj 20, 2019 Kajka to widzę że zaczynamy razem super. Pisz jak najczęściej mam nadzieję że pójdzie łatwiej jak będziemy się tu wzajemnie wspierać. Ja robię się głodna i chyba czas na surowke.Zrobilam 60 brzuszków i to cały mój ruch na dzisiaj. Napisz jak będą wyglądały twoje posiłki ja w liczeniu kalorii się nie widzę, założyłam sobie ze opre się na dużej ilości warzyw i tylko chude mięso w małych ilościach no i oczywiście białe serki itd. A jak Wy już liczycie te kalorie to powiedzcie proszę ile kalorii ma kubek kawy z 2 łyżeczkami cukru i odrobina śmietany 12stki? Nie mogę zrezygnować z kawy poprostu nie dam rady od lat piję 2 lub 3 dziennie inaczej bardzo boli mnie głowa. Może zastąpić cukier ale czym? A śmietankę?Kawa z mlekiem mi nie smakuje ale patrząc na to że wypijam 2 lub 3 to pewnie sporo tych kalorii. Podpowiedzcie coś. Acha i z góry przepraszam jak gdzieś zrobię byka ale pisze z telefonu i to dlatego. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Nalka7 2 Napisano Maj 20, 2019 Mama Dwójki - ajj Ty moja duszo towarzystwa!! Spadek jest fajny bo w sumie już 10 kilogramów (nie patrząc na to że dziś jest 73,6 - spadnie do jutra zapewne) ale jednak chcę więcej i więcej. Mój organizm tak samo jest gotowy już, zastoju nie mam, więc lecimy dalej. Nie ma zmiłuj. A babcia to jednak babcia, ale miło takie coś słyszeć, pamiętam jak mówiła że przytyło mi się i powinnam schudnąć. Na śniadanie zjadłam jogurt z rodzynkami i płatkami. 280 kcal. Andzia - polecam Ci aplikację fitatu, obecnie z niej korzystam. A co do kawy. Kawa nie ma praktycznie kalorii, za to cukier - w jednej łyżeczce jest około 20 kcal, więc w 2 jest 40 kcal. Śmietanka łaciata 12% ma w 10ml (2 małe łyżeczki) ok. 13 kcal. Co do zamienników cukru. Dużo ich jest. Ja się na tym nie znam bo nie potrzebuję cukru do życia (kawa z cukrem jest dla mnie mdła, za to bez mleka bym nie umiała jej wypić, każdy jak widać jest inny ). Moja babcia używa zwykłego najzwyklejszego słodzika. Może? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Andzia1 Napisano Maj 20, 2019 Mama dwojki bardzo dziękuję za informacje.wlasnie sobie instaluje aplikacje. Jestem już po kolacji i więcej dzisiaj nie zamierzam jeść. Ogólnie przez cały dzień zjadłam serek wiejski, 2 kanapki razowego chleba z sałata pomidorem ogórkiem i plastrem poledwicy z indyka wiem wiem ale nie umiałam sobie tego chleba jeszcze całkowicie odmowic, 2 porcje zupy kapuscianej, koktajl jagodowy ok 200 ml, odrobinę surówki, grzeszek malutki kęs kotleta, do picia 2 L wody z cytryna i 3 kawy z cukrem i śmietanka. Czuję się przepełniona i brzuch mam lekko wzdety. Wiecie co mam wrażenie że strasznie dużo zjadłam, nie wiem ile to może być razem kalorii przeraża mnie to liczenie. Ze słodyczy kompletnie nic nie licząc cukru do kawy ale z tym nie mam problemu bo nie przepadam za słodkim. Ja jadalam wcześniej porządny obiad i kolacje zawsze z dużą ilością chleba szynki raczej bardzo mało warzyw a dziś aż 5 posilkow może to dlatego czuję się taka przepełniona sama nie wiem.Zastanawia mnie ile dzisiaj łącznie kalorii zjadłam na moje oko jakieś 1800 jeśli możecie poprawcie mnie. Choć w gruncie jadłam większość warzyw to i tak mam wrażenie że za dużo zjadłam. No trudno jadłam kiedy byłam głodna. Zobaczymy jak pójdzie jutro. Strasznie ciężko się tak przestawić z pysznego jedzonka no ale jak na 1 dzień myślę że i tak jest dobrze. Co do słodzika niestety próbowałam i nie podchodzi mi ale sproboje ograniczyć cukier i powoli z niego zupełnie zrezygnować choć to będzie dopiero wyzwanie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Andzia1 Napisano Maj 20, 2019 Przepraszam miało być nalka 7 a nie mama dwojki Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Martyna30 Napisano Maj 20, 2019 Nikt za ciebie nie policzy kalorii bo tego chleba to mogło być 200 gramów, a mogło być 50. Ja tez korzystam z apki fitatu wystarczy zwykła waga, kosztuje około 30 zł i wtedy masz wszytsko pod kontrola. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Mama dwojki Napisano Maj 20, 2019 I_can mięśnie też swoje waza, więc nie ma co się przejmować, jesz dobrze, dużo cwiczysz, mierz się i rób zdjęcia, wtedy widać efekty. Ewcia, a Ty czemu tylko podczytujesz z ukrycia? Masz załamanie jedzeniowe czy cos, bo jeśli tak to nie Ty jedyna i to nie powód by z nami nie pisac. Chyba, że to coś innego to sorki. Witaj Andzia, ja to bym chciała mieć Twoja wage, ale rozumiem, że Tobie ona nie pasuje. Co do Twojego ulubionego jedzenia, mięso zamień na chudsze, np kawałek piersi z kurczaka też da się usmażyć na lyzeczce oliwy, na połowie, a nawet na suchej patelni. Pieczywo, po prostu przeżuc się na chleb graham, czasem bulka grahamka. Ziemniaków Ci nikt nie broni, tez nie są jakieś tuczuce oczywiście bez sosów, możesz zrobić frytki z piekarnika też z odrobiną oliwy, gotować normalnie albo w mundurkach jest wiele możliwości, ale juz np schabowy powinien iść w odstawkę, ewentualnie raz na jakiś czas jak już musisz, sosy można robić pomidorowe np. Wiem, że nie brzmi to kusząco, ale jak już się przyzwyczaic do tych smaków to będziesz miała na nie ochotę, a te Twoje obecne nie będą już wcale takie dobre, a nawet będziesz czuła się po nich źle, ciężko l, ospale itd. Ja jeszcze na początku roku w zyciu bym nie powiedziala, ze zacznę jesc owoce, bo w sumie nie jadałam ich wcale, poza arbuzem i czereśniami w sezonie, jogurt naturalny nie do przelkniecia, a teraz praktycznie codziennie mam na drugie śniadanie jogurt z jakimś owocem, platkami owsianymi itd. Ja po jakiś dwóch - trzech miesięcach diety zjadlam kebaba, którego sobie obiecałam jak ileś tam schudne i i tak to odkładalam w czasie no i odchorowalam go bardzo, brzuch bolał jak nie wiem, aż jakieś skrety mialam i po dosłownie paru minutach dostałam biegunki.. Wiem apetyczna historia , ale po jakims czasie zjadlam znow i juz bez ekscesow. Na pewno już nie lubie być najedzona, bo mi ciężko strasznie wtedy na żołądku itd. A dobry kapusniak jakby mi ktoś ugotowal to też bym chętnie wciągnęła. Witaj Kajka . Chyba każda z nas ma tu już niejedno podejście do diety za sobą, najważniejsze, że probujemy. Zycze Ci zeby mala nie budziła Ci sie w trakcie treningu, bo to strasznie wkurzające jak się człowiek w końcu zbierze i du pa. Tez zaczynając marzyłam, że będę ćwiczyć na drzemce. Co do ziemniaków pisalam koleżance wyżej. Co do wody, no niestety na początku trochę w siebie powmuszaj, a potem już sama chętnie będziesz po nią sięgać, do tego możesz pić wszelkie herbaty, a troche ich jest, byle bez cukru. Co do przekąsek nie pomogę, choć ostatnio też im trochę ulegam jak dzieci jedza, ale wliczam w swój dzienny limit kalorii (do 1400 kcal). Tez pierwszy raz wspieram się na forum i w ogóle udzielam, bo nigdy na żadnych forach nie pisałam. Myślę, że może zacznij chociaż od 1300? Ja pierwsze dwa miesiące bylam na diecie od dietetyczki i zaczynałam ogólnie za 101,7, a biorąc od niej diete chyba jakoś 97 kg i chciałam 1200 i ona powiedziała, że niżej niż 1400 nie może mi dać, fakt że jednego dnia np było 1350, a drugiego 1390, ale nigdy więcej i ja też tak robię teraz. Andzia ta kawę to sobie narazie oblicz na oko ile dajesz na zasadzie kubek kawy, łyżka śmietanki itd, są w fitatu takie opcje do wyboru. Zamienniki cukru, ksylitol, erytrol, stewia, slodzik(ponoć szkodliwy). Ja osobiście korzystam tylko z ksylitolu i tylko do tego jogurtu z owocami. Ja na Twoim miejscu bym spróbowała trzymać się dwóch dziennie, a później zejść może tylko do jednej kawy, skoro pijesz taka kaloryczna, a bez dodatków od razu ts pewnie odstawila, ja nigdy kawy nie piłam i nie zamierzam więc chyba bardziej nie pomogę w tej kwestii. Ja bym chyba jednak polecala ważenie posiłków, każdej kropli i kesa wszystkiego i liczenie tych kalorii już nawet tak tylko orientacyjnie, bo można się mocno zdziwić, że niby jem zdrowiej, ale za duzo itd, wszystko ma kalorie, a niektóre produkty byś w zyciu nie pomyślała jak duzo. Waga kuchenna jest tania, naszej już leci piąty rok, a też śmiesznie kosztowała i jest z Carffura, jakaś firma niezbyt znana, a daje rade . Nalka widzisz babci nie dogodzisz. Raz schudnąć, raz ze znikasz, ale na pewno to był dla Ciebie piękny komplement. Zaskoczyłas mnie z ta śmietanka, że ma tak malo tych kalorii. My tu chyba wszystkie korzystamy z Fitatu, bo to naprawdę fajna aplikacja, ma dużo produktów w swojej bazie więc naprawdę rzadko trzeba samemu wpisywać wartości, łatwo obliczyc całe danie jak tworzysz potrawe i po kolei wbijasz tylko ile czego dałaś i na końcu ile waży Twoja porcja. Powiem Wam dziewczyny, że dziś już mam trochę lepszy dzień, ale nadal depresyjne, chyba teraz mi się takie miesiączki zrobiły melancholijne.. Spa domowe w weekend zamknelam(długo wytrzymalam nie ma co) aplikacja została zaliczona do 4 dnia i ochota i siła na ćwiczenia spadła poniżej zera MASAKRA. poczekam aż się skończy okres i mam nadzieję, że wrócę do żywych. Na drugie śniadanie wpadły 4 biszkopty od małej, bo nie miałam ani czasu ani ochoty nic sobie robić. Na obiad makaron pelnoziarnisty z leczo z kiełbasy z piersi kurczaka, cukinii, cebulki, trochę czerwonej papryki (korzystałam z tego co miałam, bo przepis bazowany na tamtej diecie) zamiast świeżych pomidorow dalam te z puszki. Później przed kolacja wpadła paczuszka takich mini herbatnikow(4 sztuki) i 4 paluszki slone, niestety też dzieci jadly, a ostatnio moja silna wola się gdzieś zgubiła. Na kolacje zaszalalam, bo kalorii mialam w zanadrzu i zamiast kanapek zrobilam z tego chleba graham co pisalam tosty, szynka z indyka, serem(chyba już kiedyś pisalam, że jem wszystkiego bardzo bardzo cienkie plasterki, np moje 3-4 plasterki waza tyle co jeden normalny, ogórkiem i rzodkiewkami. Wyszło 1353 kalorie, u nas pogoda nadal deszczowa więc wpadło tylko 2.77 km spaceru. Fajnie, że nas się tyle pojawiło w ciągu dwóch dni, w kupie siła . Szkoda, że trochę nas tez się zagubilo po drodze. Qkartka, Zolza tyle lat tu bylyscie i teraz co? Najpierw Ajena, teraz Wy zniknęłyscie. Fatsecret i Emiska nie lepsze, coś chyba nawet w podobnym czasie przepadlyscie, coś się dzieje złego, jakieś problemy, załamania czy macie nas dość? Czekamy na Was z utęsknieniem . Oszalslam, taki esej mi wyszedł, współczuję Wam czytania moich wypociny, zwłaszcza, że ja też zawsze z telefonu pisze i słownik lubi poszalec i żyć własnym życiem . Miłej nocy! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Mama dwojki Napisano Maj 20, 2019 I dodam jeszcze do Was Andzia i Kajka, że ważne są regularne posiłki, łatwiej wtedy trzymać diete. Nie uważam, że jedzenie kiedy się jest głodnym to dobry pomysł.. Dobrze jest mieć ustalone, stale godziny posiłków. Łatwiej wtedy nie podjadav, a organizm sam daje nam znać, że jest głodny jsk zbliża się godzina posiłku, oczywiście jak już się do nich przyzwyczaimy. Ja np jem 4 posiłki dziennie, bo 5 mi za dużo i za często i lepiej pasuje mi opcja 4 troszkę większych posiłków niż 5 biedniejszych. Ja np jem o 8.30, 11.30, 14.30 i 17.30, wiadomo plus minus 15 minut, ale raczej o czasie, jedynie pilne sprawy i to, że jestem akurat po za domem(na posiłki staram się być, bo inaczej dopada mnie wilczy głód często). Mam nadzieję, że nie odbierzecie mojego eseju jako wymadrzanie, po prostu uważam, że po to tu jesteśmy żeby dobie doradzać, pomagać, zwłaszcza jak ktoś zaczyna, a to czy z tych rad skorzystacie to już Wasza sprawa. Trzeba znalezc coś co będzie pasowalo przede wszystkim nam samym i tego Wam życzę . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach