Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dlaczego faceci chcą aby kobieta nie pracowała?

Polecane posty

Gość gość
gość dziś ponieważ mamy równouprawnienie każdy ma prawo zarabiać tak jak chce - nawet prostytutka. Tak ,tak wiem wszystko ok tylko nie prostytutki własnie - bo one łamią wasz monopol na seks i dzieki nim facet moze rozładować frustrację seksualną choćby z powodu kogos takiego jak eeeee ...ty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakby podniósł ciężki tyłek i wyszedł do siłowni lub na basen też tyle by osiągnął

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ponieważ mamy równouprawnienie każdy ma prawo zarabiać tak jak chce - nawet prostytutka. Tak ,tak wiem wszystko ok tylko nie prostytutki własnie - bo one łamią wasz monopol na seks i dzieki nim facet moze rozładować frustrację seksualną choćby z powodu kogos takiego jak eeeee ...ty XXX ja im tylko współczuję, jak widać nie każdy klient jest ok, a udawać trzeba:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie masz bachorów to się nie udzielaj xxx ty też nie, więc wypad

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skąd wiesz że prostytutka udaje? Skoro to robi znaczy że lubi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kagura
Osobiście nie umówiłbym się z kobietą która nie pracuje, nie ważne jakie by miała czy też nie miała wykształcenie/a. Chodzi o sam fakt że radzi sobie w życiu jak każdy a nie liczy że wszystko z nieba spadnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21.07 - I dlatego właśnie sobotni wieczór spędzasz w Internecie. One Ciebie też nie chcą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kagura
Spędzam bo pracuje a aktualnie nudzi mi się, lecz nie narzekam na brak zainteresowania wiec raczej wykluczył bym twoja hipotezę o braku zainteresowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
* co faceci akceptują i jakie są ich preferencje .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skąd wiesz że prostytutka udaje? Skoro to robi znaczy że lubi xxx bo jesteś tak kiepski, ze każda by udawała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie związałabym sie z facetem, który wymaga ode mnie abym pracowała zawodowo. Jak faceta nie stać niech nie zakłada rodziny. Skoro żonie pieniądze wypomina, to biedne potencjalne dzieci przy takim ojcu. I nie, nie wyobrażam sobie nie pracować zawodowo, ale facet powinien zarabiać tyle, aby utrzymać rodzinę. Kobieta ma prawo tego wymagać zważając na to co dzieje się z nią na rynku pracy po urodzeniu dziecka, jak i w pewnym wieku, kiedy pracodawcy o zajście w ciąże podejrzewają. Nie ma sprawiedliwości i nigdy nie będzie w tej kwestii, bo się różnimy i kobiety nigdy nie będą traktowane na równi z mężczyznami. Nie każdy jednak się nadaje,aby zarobić, tacy niech nie zakładają rodziny. Siebie zawsze utrzymam, bo jestem zaradną osobą, ale nie pozwoliłabym, aby facet zmuszał mnie i wyliczał każdy pieniądz, a w przyszłośc***ewnie i dzieciom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziewice moglbym utrzymywac :) ale niedziewice MOWY NIE MA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kagura
Stad właśnie zauważam tą różność między tymi którzy chcą lub nie chcą aby ich kobieta pracowała. Osoby myślące o założeniu rodziny stawiają na główne utrzymanie przez głowę rodziny mężczyzna pracuje i chce aby kobieta zajmowała się dziećmi i na odwrót kobieta która pragnie rodziny chce aby to mężczyzna ją utrzymywał by mogła poświecić czas na dzieci, nie należę osobiście do takich osób lecz rozumiem i akceptuję. Są też osoby jak ja (w tym moi znajomi więc wiem że nie jestem jedyny) którzy nie planują zakładania rodziny dla nich rodzina kończy się na mąż i żona, z wszelakich powodów dlatego może rozumiem irytację niektórych po tym jak sam napisałem że nie umówił bym się z kobieta która nie pracuje, no cóż ale skoro nie planuję dzieci to co ona miała by robić? Ja osobiście odczuwam takie coś jak spełnienie zawodowe więc dla mnie praca jest przyjemna i wcale nie zarabiam beznadziejnych gorszy które mi zaraz ktoś pewnie wypomni nie chce rodziny to pewnie nie ma kasy. Wszystko zależy od myślenia. Pozdrawiam jeżeli ktoś uważa jak ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam zgoła inne doświadczenia i obserwacje. Osoby chcące założyć rodzinę, aby utrzymać ją na odpowiednim poziomie są zmuszone pracować we dwoje. Nieczęsto się zdarza, aby mężczyzna był w stanie zapewnić życie na godnym poziomie wszystkim członkom rodziny z jednej pensji. Jego zarobki musiałyby przekraczać co najmniej 5-6 tysięcy. Większość niepracujących kobiet, które znam, to kobiety nieposiadające dzieci, które rozwijają się we własnym zakresie, bajerują mężów, że tu kurs, tam języki, a on je utrzymuje będąc dumny, że żona się rozwija, a oprócz tego ma czas o siebie dbać, porobi wszystko w mieszkaniu, obiad ugotuje, a do tego rzadko kiedy "boli ją głowa" bo wiadomo, że taka kobieta jest bardziej wypoczęta, mniej nerwowa i nie wszczyna tak kłótni co kobieta, która na nic nie ma czasu i nigdy nie ma jej w domu. Dużo też znam takich wiecznych studentek na utrzymaniu faceta. Ale to tylko moje obserwacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Stad właśnie zauważam tą różność między tymi którzy chcą lub nie chcą aby ich kobieta pracowała. Osoby myślące o założeniu rodziny stawiają na główne utrzymanie przez głowę rodziny mężczyzna pracuje i chce aby kobieta zajmowała się dziećmi i na odwrót kobieta która pragnie rodziny chce aby to mężczyzna ją utrzymywał by mogła poświecić czas na dzieci, nie należę osobiście do takich osób lecz rozumiem i akceptuję. " X Nie zgodzę z tym stwierdzeniem. My chcieliśmy założyć rodzinę (w rozumieniu mąż, zona i dzieci), ale nigdy nie przyszło nam do głowy, że w związku z tym miałabym rezygnować z pracy. Jeżeli mężczyzna nie chce zajmować się domem i dziećmi wtedy wpada na pomysł aby kobieta nie pracowała i się tym wszystkim zajmowała sama. Mezczyzni, którzy rozumieją że domem i dziećmi zajmują się obydwoje rodziców nie mają nic przeciwko aby kobieta pracowała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj ty tam wiesz najlepiej czy jestem kiepski czy nie. Wszystko działa jak należy a ty i tak sie nigdy o tym nie przekonasz muhehehehh:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kobieta powinna i musi pracowac zawodowo,być niezależną choćby finansowo,umieć sobie radzić.bo np w przypadku smierci czy zdrady męża nie zostać z niczym i być wyrzuconą na bruk. W życiu bym się nie umówił z niepracująca kobietą,choćby miała wygląd miss świata,bo od razu bym dostzgł że to ktos po prostu leniwy i idący na łatwiznę. Z kimś takim nie zbuduje się rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś jesteś leniwą kobietą, ręce i nogi masz więc mozesz i powinnas zasówac tak jak facet.tylko dlatego że masz jajniki i rodzisz dzieci nie obliguje do tego że nie musisz pracować i siedzieć tylko przy garach. Jak ktos tu mądrze napisał w idealnym związku oboje małzonków pracuje i dzieli sie także obowiazkami domowymi,opieką nad dziećmi itp. to już nie średniowiecze że kobieta stała tylko w kuchni, te kobiety któe chcą czegos tkiego są po prostu leniwe i nieambitne. A nieambitna leniwa kobieta to coś równie złego jak bezrobotny facet złopiący piwo i oglądający mecze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszytko fajnie kobiety tez maja pracowac tylko zwykle to wyglada tak ze facet tylko pracuje a kobieta ogarnia prace i dom. Niestety nie widze nigdzie zeby ten podzial obowiazkow byl rowny. Facet ewentualnie odbierze dzieci ze szkoly/przedszkola i ich przypilnuje w domu i na tym sie konczy podzial tych obowiazkow. Znam wiele małzenstw gdzie oboje pracuja ale nie znam zadnego w ktorym podzial obowiazkow bylby sprawiedliwy. Zawsze wiecej kobieta ma na glowie. Facet nic od siebie nie zrobi i nie pomysli jesli chodzi o sprawy rodzinne. Juz widze jak tatus ogarnia na przyklad stroj dla dziecka na przedstawienie szkolne..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś no tak bo strój dla dziecka na przedstawienie to coś co powinno absorbowac uwagę faceta od zmierzchu do świtu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:36. Mój mąż nie ma problemu, żeby ugotować w tygodniu, odkurzyć, on też robi zakupy , a co do stroju to ja też nie mam zdolności manualnych (z reguły mąż siada z dziećmi przy kompie i coś szukają). Generalnie raczej mamy równy podział obowiązków i nie jest tak z że jedno leży i patrzy jak drugie ogarnia dom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Faceci na kafe to nie faceci. Nic dziwnego ze są sami, skoro mają takie poglądy. Kobiety też coraz głupsze. Jaka szczęsliwa rozwijajaca sie zawodowo kobieta gnębi inną kobiete ze nie pracuje i sugeruje mezowi ze ten nie powinien jej szanowac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Faceci na kafe to nie faceci. Nic dziwnego ze są sami, skoro mają takie poglądy. Kobiety też coraz głupsze. Jaka szczęsliwa rozwijajaca sie zawodowo kobieta gnębi inną kobiete ze nie pracuje i sugeruje mezowi ze ten nie powinien jej szanowac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w idealnym związku oboje małzonków pracuje x ehh, gdyby tylko tyle było potrzeba do ideału :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czytam te wasze rady i uśmiecham się , to wszystko nie takie proste i róznie wyglada w życiu. opowiem wam historie z życia , Pochodzę z tradycyjnej rodziny gdzie facet utrzymuje rodzinę i zarabia ,ożeniłem sie i to ja tylko pracowałem przez pierwsze 5l małżeństwa urodziło się 2 dzieci ,nie byliśmy bogaci ale starczało na wszystko i na wczasy co roku, ten okres wspominam z nostalgią , dom zadbany dzieci też , w domu cięższe prace a wykonywałem i nie stroniłem od gotowania bo lubię co często robiłem (na początku żona dopiero uczyła sie gotować ) problem zaistniał gdy dzieci były w wieku 5i 3 lat zona coraz bardzie naciskała ża się nudzi ze chce pracowac i pomóc w utrzymaniu rodziny długo byłem przeciwny (nie raz pracowałem dłużej średnio ok 50-60nadgodzin w miesiacu dobrze płatne , ale uległem zonie w ciągu nastepnych lat zmieniała pracę kilka razy a i tak kiepsko pracowała w ostatniej na zmiany nie zarobiła tyle co ja bym zarobił w 40 nadgodzinach no ale pracowała dla przyjemności tak mawiała a rodzina na tym cierpiała , dzieci non stop jadły podgrzewany obiad ,ja musiałem zrezygnowac z nadgodzin (co odbiało się na podwyżkach w pracy wiadomo)zauważyłem że żyje nam się coraz gorzej , rozmowy nic nie dawały , jej praca na zmiany wprowadzała chaos w domu , nieraz by porozmawiac czekałem do puźna 23 by porozmawiac ( wstawałem o 4 ,15 )rozmowy do 1 chodziłem nie wyspany w pracy . coraz bardziej zaniedbywała dom dzieci nastoletnie też , obiady 2 daniowe były tylko w niedziele o ile sam je z dziecmi zrobiłem ona była zmęczona po tygodnowej pracy , małęństwo sie waliło zemnie sie znajomi śmiali czemu pozwalam jej pracować za grosze a ja nic nie mogłem zrobić ona wręcz krzyczała że nie będzie kurą domową a ja się złosciłem że nawet na swoje kosmetyki i ciuszki nie zarobi , oliwy do ognia dolali je nowi znajomi ,koleżanki szczególnie te wolne lub po rozwodach (starzy znajomi niechcieli już z nami sie spotykac a raczej z nią ) rozwód był 3lata temu odeszła bo chciała być szczęśliwa tak mawiała . A ja no cóż z perspektywy czasu jestem szczęśliwszy sam z dorosłymi prawie dziecmi , śmiać mi sie chce na wasze rady czy kobieta powinna czy nie pracowac . Nikt nie napisał jakim kosztem ta praca ma być i z jakim skutkiem dla rodziny czy na + czy - kto tak naprawdę na tym ucierpi . zaraz powiecie są złobki, przedszkola . ile tak naprawdę powinna kobieta zarobić wiecej by rodzina nie miała odgrzewanych posiłków lub smieciowego żarcia z gotowców i co zrównoważy tak naprawde codzienny spokojny kontakt z dzieckiem i zadowolonym parterem co wraca do domu gdzie czeka kochajaca kobieta , tego nikt nie obliczy i o tym nie myśli . widzę po znajomych 3 dzieci w wieku 1-5lat żona zaraz po macierzyńskim wraca do pracy dzieci w żłobkach i przedszkolu. niania odbiera bo oni nieraz nie zdążą koszta ok 2tys miesiecznie a ile nerwów ona zarobi 3 mówie im po co to wam , nie maja czasu dla siebie oboje po pracy ogarniaja dom i dzieci , daje im kilka lat aż posypie im sie zwiazek nie wyrobią . Gdy są dzieci kobieta nie powinna pracować gdy na to ich stac i dokładnie obliczyć co ważniesze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Każdy ma przyszlość. Byćmoże zbyt krytycznie oceniasz ludzi wokoł, próbując robie rekompensować coś czego sama nigdy w życiu nie miałaś? Takie robienie sobie z ludzi wokół gorszych od siebie, bo nie osiągnęli tego co ty? Moze bardzo duzo w zyciu poswiecilas zeby sie uczyc, zarabiac, robic kariere i nic innego w nim nie mialas. Wybacz, ale straszną zawiscia i szukaniem problemow we wszystkich tylko nie w sobie z tego postu bije... To ze twoj kolega tak ci odpowiedzial moglo byc po prostu próbą zbycia cie, bo faktycznie wtedy przesadzilas mowiac tak o swojej przyjaciolce. A on moze chce ją lepiej poznać i sam sprawdzić czy coś między nimi wyjdzie? W końcu nikt lepij niz on i ona nie moze o tym decydować. A odpowiadając na twoje pytanie - NIE, nie zawsze facet nie chce zeby kobieta nie pracowala. Troche zbyt bardzo wkladasz wszystkich do jednego wora, a to doskonała droga żeby byc samej szufladkowaną. Czesto jak ktoś ciągle trafia na ten sam typ mezczyzn czy kobiet to problem tkwi w nich. Moze podswiadomie chcesz trafiac na facetow ktorzy bedą cię próbować zatrzymać w domu i hamowac rozwój kariery zeby na siłę sobie udowadniać, ze to wszystko co w zyciu poswiecilas bylo tego warte? Obyś nie skończyla z mnostwem zawiści, wypalenia i sama przy takim krytycznym nastswieniu do wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19. Dwa pytania: 1. Czy gdyby kobieta zarabiała tyle samo co Ty to nie miałbyś nic przeciwko temu,że też pracuje? 2. Czy gdyby kobieta zarabiała tak dużo, że mogłaby utrzymać rodzinę +jeszcze brała nadgodziny, to zrezygnowałbyś z pracy i dzień w dzień gotował 2 dniowe obiadki + deser i czekał z utęsknieniem aż żona wróci z pracy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"obiady 2 daniowe były tylko w niedziele o " X U mnie nigdy nie ma 2 daniowych obiadów i wszyscy żyją. Obiady w dzień powszedni też jemy podgrzewane bo różnie dzieci i my z pracy wracamy i też żyjemy tak już 18 lat . Czyli jak dwoje dorosłych ludzi decyduje się na dzieci to głównie kobieta ma się nimi opiekować. Im starsze dzieci tym mniej tej matki i potrzebują, do tego mąż w pracy, dzieci w szkole, a kobieta sama w domu - p*****lca można dostać. Jeżeli wiecznie jej wypominałeś, że mało zarabia i że nie z ma 2 daniowych obiadów itd to nie dziwne ze miała dość takiego życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×