Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy powinnam miec skrupuly ze nie spedzamy swiat z jego matka? Co zrobilybyscie?

Polecane posty

Gość gość

Szczerze mowiac tam skad pochodze, czyli Polska poludniowo-wschodnia pomysl organizowania Wigilii przez dzieci rodzicom jest dosc egzotyczny. Tam panuje zwyczaj, ze to seniorzy organizuja wieczerze, babcia lub mama. Ja jestem tak przyzwyczajona, nie znam rodziny gdzie jest na odwrot. ale powstaje problem: mianowicie moja tesciowa ma pretensje, ze na swieta jezdzimy do mnie (nie jestesmy w stanie podzielic tego na dwa, ze jeden dzien tu a drugi tam, bo to jest ponad 400 km drogi i to nie autostradami, bo tam autostrady nie ma). Kilka lat temu tesciowa brzydko sobie z nami zagrala i postawila syna pod sciana z kim spedzi swieta, spedzil wigilie z matka ale drugi dzien caly byl w drodze, w efekcie u moich rodzciow na swietach prawie nie byl. Meczylismy sie okropnie pamietam w te Wigilie spedzana osobno, bylo nam przykro, wisielismy a telefonach. Bylismy wtedy przed slubem jeszcze sporo, ale juz od roku mieszkalismy razem i bylismy nierozlaczni. Az tu nagle mamusia go podstawila pod sciana, zagrala ofiare i mnie nawet nie raczyla zaprosic. Wiem ze Boze Narodzenie to swieta rodzinne, ale to bylo przykre. Od tego czasu wszystkie swieta spedzamy razem, ja i teraz juz maz, ale u moijej rodziny. No i tesciowa strzela aluzje ze znowu sama itd. (z reguly chodzi do siostry lub odwiedza ja inny syn, ale z nimi tez sobie zesssrala sytuacje i w tym roku tak im podpadla ze chyba tylko siostra zostaje). I co ja mam zrobic? Tesciowa sama z siebie nic nie zorganizuje. To ja mam tu zostawac i organizowac Wigilie nie wiadomo na ile osob? A wiadomo ze jak tesciowa zaprosze wo wypada i jej siostre z cala rodzina... W zeszlym roku tesciowa na prosbe innego syna zorganizowala tzw. przedwigilie, bo wiedziala ze my jak zwykle jedziemy do moich rodzicow (wybaczcie, ale tam jest mila atmosfera a tu nigdy nie wiem co mnie od tesciowej czeka, nie chce plakac w tak wazny czas), no i w czasie tej "przedwigilii" wiele sie nie pomylilam, tesciowa przypuscila atak na mnie, ze moje dziecko bawi sie szctuccami lezacymi na stole a ja zamiast go stymulowac, gadam z innymi goscmi (no tak, nawet jak raz w roku jest wieczerza to ja nie mam gadac z goscmi tylko nieustannie, w kazdej minucie zycia dziecka stymulowac je i wymyslac zabawy - chora kobieta). Zdenerwowalam sie ogromnie i wyszlismy stamtad przed czasem, maz w ogole nie byl swiadkiem zajscia bo jak zwykle ona czeka kiedy on wyjdzie do samochodu po cos lub do wc, wtedy zaczyna saczyc jad. maz po tym numerze mi powiedzial ze od teraz to nawet na "przedwigilie" do niej nie pojdziemy. A mimo to ida swieta, ta robi do mnie jakies smutne miny, kocie oczy, mine zbitego psa jak mowi cos o nadchodzacych swietach...i ja ZNOW CZUJE SIE WINNA ze nas nie bedzie. Niech ktoras z Was mnie piernicznie czyms ciezkim w leb bo ja chyba jestem za dobra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
JESTEŚ OBLEŚNA! Jak możesz zabierać to mężowi? Raz Wigilia u twoich, raz u jego po sprawiedliwości, a nie tylko ty chcesz aby TOBIE było dobrze. Okropna jesteś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
E tam,, my nigdy nie jestesmy na swieta w Polsce, a wyjechalismy 11 lat temu. mamy do Polski niby tylko 2 godizny lotu nawet neicale dwie, ale to jednak tylko tak sie wydaje ze to szybko, bo nie mieszkam w miescie z lotniskiem a rodizce tez maja 100 km do lotniska. oni to rozumieja. latamy do Polski w lipcu zwykle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:27 Ale moj maz nie chce spedzac u siebie, nic z tego nie rozumiesz? On sam z siebie mowi: nieee, jedzmy do Twoich rodzicow. ja go namawiac nawet nie musze, mowi to sam z siebie. Czyli mi ma bardziej zalezec niz jemu? ja mam jego namawiac zebysmy tu zostali, mi ma zalezec na spedzaniu swiat z jego matka, czy jemu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba nie czytasz dobrze bo to jej mąż nie chce spędzić wigilii u matki. Myślę że nie powinnaś mieć wyrzutów, jedzcie tam gdzie pasuje wam obojgu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W takim razie kobiety nie badzcie oblesne. Niech małz idzie do matki, a wy z dziecmi to swojej matki. Tak jak na codzien nie moga zajac sie dziecmi czy domem to chyba od wigilii wyjatkow robic nie beda. Wilk syty i owca cala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:32 Nie rozumiesz polskiej mowy? Napisalam wyraznie. Jesli on pojdzie na wigilie sam, to nie spedzimy tych swiat razem. Bo ja i synek bedziemy 400 km od niego, jedzie sie ponad 6 godzin jak doliczysz postoje. My nie mieszkamy przez plot z tesciowa, a rodzice 10 km dalej. Nie rozumiesz tego? jakby tesciowa mieszkala 100 km od moich rodzicow to pewnie ze bysmy sie podzielili. a tak to jest fizycznie niemozliwe wiec jak sobie to wyobrazxasz? czyli zona z mezem ma sie rozdzielic, i dzieckpo z ojcem, a synek ma do mamusi isc? heh, on sam tak nie chce. jakas nieodpepowiona jestes///

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bym sie nie ogladala i jechala do swoich. skoro maz w ogole nie ma potrzeby spedzania tego czasu ze swoja rodzina to widocznie porownal sobie nienormalnosc swojego domu rodzinnego z normalnoscia u tesciow i rachunek jest prosty, czlowiek idzie tam gdzie czuje cieplo. a z tego co piszesz twoje tesciowa to jakas niedojda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Już to pisalas calkiem niedawno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12'29 w lipcu to albo dzieci jeszcze do szkoły chodzą, albo leci się na wakacje do tropików.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14'29 , sorki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skad wiesz autorko, ze tesciowa robi kocie oczy/ minę zbitego psa ? przez telefon widzisz?! ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko, nie uzywaj slów, których znaczenia nie rozumiesz. stymulować 1. wzmagać procesy życiowe organizmu poprzez bodziec, impuls; pobudzać, podniecać; 2. książkowo: pobudzać do jakiegoś działania, do wzmożonej aktywności; zachęcać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Czytając tamten watek, a teraz ten, to nic dziwnego, że twój małżonek nie chce jechać do swojej matki. Raz, że droga daleka, a dwa u teściowej lepsze żarcie. Raz do jednych, raz do drugich, albo wcale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szczerze, to twój chłop to jakaś peezda, matki nie uszanuje, sam nie jest w stanie pojechac na wigilię, do obcych ludzi się klei jakby to była jego rodzina. Jakiś żenujacy pierdoła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14'29 , sorki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
0/10 to już bylo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym zaproponowała również wyjazd teściowej do twojej rodziny. Nie zgodzi się to masz problem z głowy bo proponowałaś wspólne święta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
maz w ogole nie byl swiadkiem zajscia bo jak zwykle ona czeka kiedy on wyjdzie do samochodu po cos lub do wc x niech maż sie odleje w domu na zapas to bedzie ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czyli zona z mezem ma sie rozdzielic, i dzieckpo z ojcem, a synek ma do mamusi isc? heh, on sam tak nie chce. jakas nieodpepowiona jestes/// x ty sie za to odpępowiłas od swoich starych, ze hej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15'19 w poprzednim prowo pisala ze matki się nie lubią i nie ma mowy o wspólnym swietowaniu!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja z teściową nie mam relacji. Do niedawna nie uznawała wnuczki. Nie czuję się w jej towarzystwie dobrze, bo jest fałszywie miła, a później się dowieduje od męża, co gada. Moja matka za to jest toksyczna do szpiku kości. Powiedziałam mężowi już miesiąc temu, że ja te świeta spędzam w domu, nigdzie nie jadę. A on jak to, nie mogę tak. Powiedziałam, że jak chce święta spędzić z mamą z dzieckiem to może zabrać przecież dziecko do niej. Ja szopek nie chce, męczy mnie to, zabiera że mnie energię, cały kolejny tydzień mam zepsuty. Ja zostaje na święta w domu, zrobię trochę świątecznych potraw, ale bez przesady, żeby wystarczyło na 2-3 obiady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
0/10

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
@15:30 Jakaś przewrażliwiona neurotyczka jesteś. Biją Cię tam, oblewają ukropem czy po prostu powiedzą coś dosadnie nie po Twojej myśli? A ty z kolei języka w gębie nie masz by trafnie zripostować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:01 alez zlotko ja rozumiem bardzo dobrze slowa, ktorych uzywam, za to ty masz z polskim jezykiem wyrazny problem. Tak, nie pomylilam sie, tesciowa chce by dzieci stymulowac, nauczac, pobudzac do rozwoju nawet w wigilie, najlepiej by zaraz po oplatku olac gosci i isc z nim grac w gry rozwojowe. zejdz ze mnie i wroc sie douczyc. nie zablysnelas :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pewnie bidulka liczy na to, że mężuś ją obroni bo od tego on jest :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:00 trafnie zripostowalam wowczas jej zachowanie i slowa :) Ale nie wiem jak ty, ja swieta przezywam w wymiarze takze duchowym i to jest dla mnie wazne swieto, ktorego nie chce spedzac z ludzmi, ktorzy zle mnie traktuja i maja mnie za nic. uwazam, ze swieta powinno spedzac sie z ludzmi ktorzy nas szanuja i sprawiaja ze ten czas jest po prostu przyjemny., a jak ty chcesz sie umartwiac to ja ci nie zabronie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:02 oczywiuscie ze od tego jest. jak nie broni zony przed wredna stara lupa to troki od kaleson z niego a nie chlop. poza tym ona napisala ze sama odpowiedziala im dosadnie bez meza nawet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×