Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość Natala32

Nerwica lękowa w ciąży

Polecane posty

Okazało się, że Jasiek ma jednak padaczkę. I już rok temu powinien brać leki, a neurolog poprzedni to zignorował. Miał zrobione kolejne eeg, które faktycznie wykazało zaostrzenie napadów w mózgu. Dostał leki i zobaczymy, czy się uspokoi. Jestem załamana. Ledwo funkcjonuje. Jeszcze Gabriel od trzech tygodni ma zapalenie oskrzeli. Od przeszło miesiąca nie śpię dłużej niż dwie godziny na dobę i przez to osłabienie dopadł mnie jakiś wirus. Dziś zdycham ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A oto jakie normalne imiona nadawano w 2019 r.:

 

Zuzanna - 8456

Julia - 8189

Zofia - 7737

Maja - 7435

Hanna - 7382

Lena - 6815

Alicja - 5229

Maria - 5139

Oliwia - 4858

Amelia - 4732

Wiktoria - 4125

Aleksandra - 4025

Antonina - 4013

Laura - 3938

Emilia - 3871

Pola - 3657

Marcelina - 3341

Natalia - 3277

Liliana - 3154

Iga - 3042

Helena - 2994

Michalina - 2847

Gabriela - 2717

Anna - 2516

Klara - 2433

Kornelia - 2357

Łucja - 1873

Martyna - 1838

Nikola - 1814

Nela - 1748

Kaja - 1743

Blanka - 1687

Weronika - 1492

Anastazja - 1445

Nina - 1423

Karolina - 1409

Agata - 1391

Lilianna - 1291

Magdalena - 1255

Matylda - 1089

Kinga - 1050

Sara - 989

Mia - 980

Izabela - 840

Małgorzata - 804

Joanna - 788

Paulina - 764

Eliza - 760

Adrianna - 751

Rozalia - 725

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Katarzyna - 702

Marianna - 664

Ewa - 653

Marta - 630

Melania - 624

Urszula - 604

Lidia - 588

Dominika - 583

Aurelia - 579

Liwia - 557

Patrycja - 545

Klaudia - 527

Malwina - 521

Bianka - 483

Olga - 450

Gaja - 421

Zoja - 419

Dorota - 396

Kamila - 362

Apolonia - 340

Ida - 337

Marika - 336

Diana - 330

Elena - 327

Ada - 327

Dagmara - 295

Olivia - 275

Rita - 266

Roksana - 262

Stefania - 249

Agnieszka - 249

Inga - 246

Sandra - 239

Lilia - 227

Jadwiga - 223

Lea - 221

Emma - 217

Luiza - 208

Sofia - 202

Jowita - 193

Julita - 191

Monika - 183

Nel - 178

Justyna - 176

Marlena - 176

Janina - 175

Natasza - 175

Elżbieta - 174

Karina - 174

Adela - 173

Lara - 170

Celina - 161

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Lila - 159

Tola - 155

Jaśmina - 152

Sonia - 148

Victoria - 147

Alina - 144

Ewelina - 135

Felicja - 133

Anita - 132

Izabella - 130

Krystyna - 127

Julianna - 124

Judyta - 117

Estera - 117

Vanessa - 114

Noemi - 113

Konstancja - 111

Maya - 108

Faustyna - 104

Nicola - 103

Sabina - 100

Otylia - 100

Paula - 99

Antonia - 91

Irena - 88

Livia - 86

Florentyna - 81

Adriana - 79

Inka - 76

Oktawia - 75

Gloria - 74

Ines - 74

Teresa - 73

Franciszka - 72

Amanda - 72

Tamara - 70

Sylwia - 69

Ola - 68

Lucyna - 64

Klementyna - 64

Edyta - 63

Emily - 59

Viktoria - 59

Nicole - 58

Ariana - 58

Magda - 56

Sophia - 56

Milana - 54

Honorata - 52

Danuta - 51

Tatiana - 49

Jessica - 49

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Kurczę Atena współczuje,ale dobrze że nie ma takich prawdziwych ataków.pamiętasz jak mój też miał podejrzenie.tylko u niego wykluczyli i rezonans też wyszedł dobrze.Ale i tak ma problemy w szkole i to już jest 5 klasa A on nie raz nie zna podstawowych pojęć.myli luty z lipcem,średnio zna się na zegarku.ostatnio powiedział że on nie wie co to znaczy wpół do... oczywiście mój "współlokator" wybuchnął ,no bo dla niego to skandal.Nie wiem czy on potrzebuje więcej czasu.nie robię z tego afery chociaż czasem mnie to razi,bo zadaje takie pytania że szczena opada.oby U Jaśka się poprawiło po tych lekach.I żebyś zaznała trochę spokoju😁 mam kuzyna który chyba od 10tego roku życia bierze leki,ale on to miał ataki.od tamtej pory nic się nie dzieje.ma już ponad 20 lat i już mu chyba zmniejszyli dawkę.teraz ten koronawirus mnie trochę przeraża.z początku się z tego śmiałam,ale widzę że coraz więcej tego kurestwa!Jest już nawet w Poznaniu czyli bardzo blisko😜

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Natala, powiem Ci szczerze, że ja to mam taką pandemię z chłopakami z domu, że żaden koronawirus mi nie straszny. Mąż od poniedziałku na kwarantannie będzie, ale nie z powodu korona, tylko dlatego, że Jasiek jest krok od wstrząsu anafilaktycznego, a cały czas (5 tydzień) leczy zapalenie oskrzeli. Pediatra nam zaleciła, abyśmy ze względu na nich zostali oboje w domu, bo każdy wirus (niekoniecznie korona), może spowodować spustoszenie w ich organizmach. Jest po prostu masakra jakaś. Po lekach przeciwpadaczkowych (nie one uczulają) u Jaśka na tyle się polepszyło, że śpi w nocy. Chwilowo się nie wyciszył jeszcze w dzień, ale nie spodziewam się cudów od razu. Zobaczymy co to będzie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Kurde miesiąc już nie pisałam, ale powiem Ci Atena -bo chyba nikt więcej już tu nie zaglada,że nie ogarniam.Najlepsze to są te lekcje!boję się że Dawid to całkiem się cofnie😢 no i to siedzenie w domu.ja to chociaż pracuje,ale szkoda mi dzieci.rozkłady autobusów ttez pozmieniali i teraz nie ma mnie w domu po 11 godzin.A jak tam Twoje chłopaki?idę właśnie do pracy,a zdążyłam już zrobić obiad.w dodatku jeszcze zrobiłam sobie i dzieciom prezent i kupiłam szczeniaczka😁 po prostu taka mała wariatka ze szok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

We mnie jakoś też dojrzewa chęć posiadania pieska. Jasiek się co raz częściej dopomina że chciałby pieska. Nawet męża dziś pytałam co on o tym sądzi. Gabriel już ma 8 msc. Jest taki agent że to mała głowa. Już zaczyna chodzić 😯. Za szybko dorasta jak dla mnie. Jasiek na nowych lekach powoli rozkręca się z mową. Chłopaki już zaczynają się kłócić i bawić razem i sobie pokuczać. Po prostu wesoło mam 🙂

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No hej ja właśnie jadę do pracy.oczywiście nie miałam czasu.W tygodniu zapieprz,w weekend nadrabiam zaniedbaną rodzinę i przyjaciółkę,nie chcę odkładać na później,bo ludzie tak szybko odchodzą.no i sprzątam oczywiście.życie przelatuje migiem.Dobrze że zaraz wakacje to jeden obowiązek mniej.W domu bez zmian.po pracy zabieram dzieci na rowery,hulajnogi bo przecież przez to siedzenie w domu to niedługo przez futryne nie przejdą.A jak tam Atena twoje chłopaki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Chłopaki w porządku. Adoptowaliśmy szczeniaczka - sunię, abym miała jakieś wsparcie w walce z chłopakami 😄 ALe jest taka łobuziara, że dość często żałuję... ale pokochałam ją odpierwszego wejrzenia. Jasiek idzie we wrześniu do szpitala na diagnostykę padaczki i afazji. Ciekawa jestem co z tego wyniknie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

AAA.... i dwa tygodnie temu urodziła mi się bratanica ❤️ wreszcie jakaś dziewczyna w rodzinie ❤️

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Oj z tymi dziećmi to ciągle coś.No ale niech już zrobią te wszystkie badania.będziesz wiedziała na czym stoicie.U mojego na szczęście wykluczyli padaczkę.nadal się zawiesza,zadaje dużo oczywistych pytań no i jest dziecinny jak na 12 lat.mi to nie przeszkadza, ale jakby ktoś z boku popatrzył no to mógłby wybuchnąć śmiechem.A czemu?A po co?oczywiście we mnie ma wsparcie.słucham go ,traktuje go poważnie no i w miarę możliwości odpowiadam na pytania.taki jest i tyle.Gabi przynajmniej ma się z kim bawić.No i nasza sunia,też jest niemożliwa.takie to pocieszne stworzenie😁 ma adhd,po prostu taka energiczna ze szok.Ale przynajmniej wesoło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Atena super że w rodzinie dziecko się pojawiło.U mnie zawsze dzieciaki były jedyne.mojemu bratu to chyba nie grozi,chociaż jest 9 lat po ślubie.Ale mam za to chrzesnice 11letnią U mojej przyjaciółki.ona też jest chrzestną mojego syna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Natala, no ja niestety mam z bratową dużo spięć o opiekę nad małą. W sensie nie mogę patrzeć na to, co oni robią. Mała jutro końcy trzy tygodnie. W środę o 10 wyszli ze szpitala, bo miała zapalenie płuc, a o 15 przyjechali z nią na ślub i wesele. Po prostu osłabłam. Jeszcze temperatura dobre 25 stopni a ona ubrana w kaftanik z długim rękawem, ...enkę, rajtuzki takie trochę grubsze, bolerko Minky i kombinezon wiosenno-jesienny Minky. Lało się z niej masakrycznie, a jak powiedziałam, żeby ją rozebrali to usłyszałam, że przecież dopiero ze szpitala wyszli i nie chcą aby się zaziębiła. Szkoda mi było dziecka i sama ją rozebrałam. Aż westchnęła jak z niej co nie co zdjęłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hej dziewczyny . Ale u Was sie dzieje. U mnie znowu nerwica się teoszke nasilila. 9 miesięcy temu bralam przez 3mc leki na nerwice i miałam tyle czasu spokój . Teraz bralam sobie przez tydzień, ale srednio pomogło. Strasznie boje sie chorób psychicznych i oczywiscie wydaje mi sie, ze wariuje  i od razu mam wrażenie, ze slysze glosy, a to sa chyba tylko moje myśli. Chciałabym mieć drugie dziecko, ale jestem matka wariatka i ciągle coś sobie wkrecam. Och zycie.. podziwiam Was, ze tak sobie super radzicie z dziećmi. To ja ANIES. Buziaki 

Edytowano przez Poczatekczerwca
Podpis

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Matko niektórzy to się znają Atena😂 Anies dobrze że się podpisałaś😂 A Ty jesteś nadal ze swoim mężem?słuchaj nie odstawiaj leków za szybko.ja biorę od kąd Gabi skończyła 3 miesiące A teraz ma 6 lat.puki co nie wyobrażam sobie odstawić.trudno jedni piją alkohol, palą papierosy A ja biorę tabletki.przecież to nie są psychotropy.Ale widzę że masz to samo co ja miałam!też się bałam choroby psychicznej i że komuś zrobię krzywdę.zadbaj o siebie kochana.mi po porodzie było ciężko😢 ale wiem kto mnie doprowadził do takiego stanu.dobrze Ci się układa w związku?bo to bardzo ważne.ja teraz jestem na skraju i nie wiem jak się go pozbyć.chcę iść do mopsu bo zakłóca mój spokój.ja uważam że nie jesteśmy już razem tylko mieszkamy,ale on pewnie twierdzi że nadal ze mną jest.osadza mnie o zdrady i nadal chce kontrolować.i tak wywalczyłam sobie więcej wolności, ale zawsze musiałam robić to co on chce.chory człowiek.ciągle mi mówi co mam robić.kiedy mam mieć wolne,wszystko tak jak jemu pasuje.łaskę robi że się własnym dzieckiem zajmie.przecież ja nie będę z szefem walczyć bo on tak chce!mówię wam,nie mam już siły.rzygac mi się chce z nerwów!nie mogę patrzeć na niego.jego rodzinie jest przykro że ciągle jesteśmy osobno,ale trudno.nie będę z nim dla rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Natalia tak jesteśmy. Powiem szczerze, ze raz jest lepiej raz gorzej. Ogolnie nie mogę na niego narzekać, ale jak sie kłócimy to juz jest kosmos.. W pracy tez mam lekkie zawirowania i to tez ma na mnie wpływ. Wydaje mi się, ze mam wrażliwą naturę i wszystko biore sobie do głowy, a w efekcie finalnym sa jazdy. Dzieki Bogu wszystkie szalenstwa zaczynaja i kończa się w mojej glowie. Z moim mezem jesteśmy razem od 10lat, 6 lat jako małżeństwo i od niedawna wie, ze mam ataki paniki i nerwice. 

Oj Natala, takie szarpanie sie ze sobą jest okropne. Jak kłócimy się z moim M to później tez mnie tłucze.

Pop gdzie Ty jestes ??

 

ANIES

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No i znowu nie miałam kiedy napisać.Ja pitole,jak siedziałam w domu w ciąży to było więcej czasu.zwłaszcza teraz przed urlopem była orka.No ale w końcu moi współpracownicy poznają co to jest praca.😁 bo tylko ja tam jestem na cały etat więc jak coś nie gra to zawsze do mnie.szef chce zaoszczędzić i woli mieć kogoś na pół etatu i sam czasem popracować.No ale teraz w końcu będę odpoczywać i to 2 tygodnie😁 w domu po staremu,nie mogę się z nim dogadać.myślałam że łatwiej pójdzie.nie obejdzie się bez prawnika.wisze mu kasę za remont,a poza tym on chce być przy wychowaniu córki, bo twierdzi że ja ją wychowam na brudasa i nieuka.może i jestem miękka dla dzieci,ale mam z nimi zajebisty kontakt.gdyby był normalny to by sam odszedł i pozwoliłby mi to w ratach płacić.A poza tym wychowywać to nie tresować.Anies ja też jestem wrażliwa i dużo biorę do siebie, chociaż uczę się żeby tak nie było i coraz mniej obchodzi mnie co mówią inni.A jak tam wakacje U Was?ja chyba skorzystam z bonu i pojadę z dziećmi i psiapsi nad morze. Pozdrawiam gorąco😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja mam nerwice lekowa i niestety kilka lat terapi przynioslo mierne efekty.  Obecnie biore leki od dwoch lat.  Kilka miesiecy temu postanowilam je odstawic poniewaz uwazalam, ze czuje sie lepiej i radze sobie lepiej to moze cos w mozgu juz sie przestawilo.  Niestety w przeciagu kilku dni wrocila masowo nerwica i z powrotem zaczelam je brac.  Chyba juz bede musiala je brac do konca zycia jezeli chce normalnie funkcjonowac.  Leki pomagaja mi z odwrazliwieniem i nie przejmuje sie tak wszystkim, ale i tak dziennie walcze z odpowiednim czyli spokojnym nastawieniem do wyjscia do pracy czy kontaktami miedzy ludzkimi.  Nerwica to cos paskudnego.  Te leki pozwalaja mi byc bardziej soba.  Przez lata nie chcialam ich brac, ale ostatecznie stweirdzilam, ze nie chce sie juz tak meczyc.  Nie zachecam do ich brania poniewaz kiedys sama bylam przeciwna i nie dla kazdego jest to rozwiazaniem.  Pisze o tych lekach poniewaz dla mnie sa jedynym sposobem na zycie.  Bez nich jest bardzo zle miedzy innymi mam rozne fobie np strach przed wyjsciem z domu.  Moj przypadek jest ciezki.  Mam nadzieje, ze wam idzie wszystko lepiej.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hej Madziorania.znam ten ból,niestety.też cały czas na lekach jadę ale dobrze mi z tym.Tylko ja już znam przyczynę mojej nerwicy.pierw śmierć mamy,a potem związek z toxykiem i przemoc emocjonalna.jestem na etapie kombinacji jak się pozbyć tego czynnika z domu bo inaczej nie będę zdrowa.madziorania czy w twoim życiu wydarzyło się coś poważnego?jakiś silny,długotrwały stres?pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Parę latek minęło od kąd tu "jesteśmy".moja wariatka ma już 6,5 lat,a zaczęłam pisać jak byłam w ciąży.zobaczcie jak czas zleciał.odezwijcie się co u Was?jak sobie radzicie i jak wasze pociechy.ściskam Was mocno😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No ja zaczęłam pisać, jak miałam problemy z zajściem w pierwszą ciążę. A teraz? Jasiek zaraz 6 lat kończy... Gabriel ma 15 msc. 

Ale nie mam czasu na myślenie. Jestem w rozpaczy po prostu. Byliśmy u psychiatry i u Jaśka podejrzewa schizofrenie. Powiem Wam, że świat mi się załamał. Zbieramy teraz pieniądze na rozszerzone badanie genetyczne (6000 zł) i na specjalistyczny rezonans głowy (1300 zł), żeby zdiagnozować dogłębniej problem. 

Jakbyście chciały pomóc to to bardzo prosimy o przekazywanie w przyszłym roku 1% z PITów wpisując numer KRS 0000127075, a w cel szczegółowy #4182 Jan Stachowiak, lub jeśli macie taką ochotę i możliwość to możecie także wpłacić darowiznę na numer konta 23 1030 1508 0000 0008 1718 0035 z dopiskiem #4182 Jan Stachowiak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.08.2020 o 14:33, Natala32 napisał:

Hej Madziorania.znam ten ból,niestety.też cały czas na lekach jadę ale dobrze mi z tym.Tylko ja już znam przyczynę mojej nerwicy.pierw śmierć mamy,a potem związek z toxykiem i przemoc emocjonalna.jestem na etapie kombinacji jak się pozbyć tego czynnika z domu bo inaczej nie będę zdrowa.madziorania czy w twoim życiu wydarzyło się coś poważnego?jakiś silny,długotrwały stres?pozdrawiam

Tak.  Dziecinstwo pelne przemocy.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Kurde,ale przeczułam żeby tu zajrzeć.odezwę się w nocy albo jutro bo kończę właśnie pracę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyny,strasznie wam współczuję😢Madziorania A teraz jak twoje relacje wyglądają z rodziną?mieszkasz z nimi?nie rozumiem jak można krzywdzic dziecko, ale przy nerwicy bałam się że sama zrobię komuś krzywdę.ze odejdę od zmysłów.psycholog i psychiatra mnie uspokajały że to tylko natrętne myśli.także ja już różne oblicza tej ... nerwicy poznałam i mam nadzieję że nic mnie już więcej nie zaskoczy.

Atena ,myślałam że z Jaśkiem już dobrze😢 ale że taką diagnozę stawiają!?na jakiej podstawie!?no szok!?A w przedszkolu jak sobie radzi?

U mnie jako tako.Tylko ze współlokatorem mam problem.byłam już u prawnika i już byłam gotowa go wywalić,ale chciał żebym pozwoliła mu zostać,bo chce być przy Gabi.mówił,że będzie grzeczny.miał nie sapać,a tu nagle chyba sobie wyobrażał że może my jeszcze rodziną będziemy😱 no pewnie,i co jeszcze.Po tym wszystkim?i tak mam już zrytą psyche przez niego.ciągle musiało być tak jak on chce i ciągle ...y o wszystko!już mi wystarczy, marzy mi się tylko spokój.

Ciekawe co u Pop?może coś się stało?ciekawe jak sobie radzi.

Wiecie, że już dzisiaj widziałam jak ktoś miał lampki na choince zapalone?!trochę szybko.

Trzymajcie się cieplutko😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Osoba, ktora zafundowala mi takie dziecinstwo nie zyje.  Nie mieszkam z rodzicami.  Nie powiem, ze wybaczylam, ale rozumiem dlaczego tak bylo , a nie inaczej poniewaz ludzie maja takie charaktery jakie maja i pewnych rzeczy nie przeszkoczysz.  Te natretne mysli sa chyba najgorsze.  Rozumiem obawy przed skrzywdzeniem kogos.  Cisnienie w srodku rosnie, mysli w kolko kraza i czujesz, ze wybuchniesz.  Do tego dochodzi poczucie winy, ze myslisz o skrzywdzeniu kogos.  Nerwica jest paskudna. Mi pomogly leki i jednak wyciszyly najgorsze z tych cyklow myslowych.  Nie wyeliminowaly ich calkowicie, ale obecnie moge je opanowac i czuje sie bardziej soba.  Wspolczuje wszystkim przechodzacym przez to.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Madziorania, wiem co mówisz. Ja też w pewnym sensie mam nerwicę przez osobę, która już nie żyje. Która zafundowała mi dzieciństwo pełne przemocy, niezrozumienia i koszmaru. Mnie udało się wybaczyć. Zrobiłam się przez to wszystko silniejsza i wiem, do czego nie dopuścić jako matka. Mam nadzieję, że moi synowie nie będą nigdy myśleć i mówić o mnie jako o tej złej.

Natala, no właśnie są trzy opcje z tego, co zdążyłam przeszukać publikacje z psychiatrii: Schizofrenia, zaburzenia schizoafektywne i zaburzenia dezintegracyjne. Jedno gorsze od drugiego. A wszystko przez to, że leki neurologiczne nie działają (które okazują się być też stabilizatorami nastroju w psychiatrii), a powinny Jaśka wyciszać. A on jest cały czas jak tykająca bomba. Do tego od początku roku notorycznie ze sobą rozmawia, ale twierdzi, że tylko nam się wydaje. bo przecież nikogo nie ma. No i widzi różne dziwne rzeczy. Teraz w weekend musielimy mu demontować łóżko piętrowe bo za żadne skarby nie chciał wejść na góre, bo tam śpi duch. Normalnie jestem przerażona tym wszystkim. Na szczęście u Gabriela jedyny problem aktualnie to katarek, a tak to rośnie na drożdżach i wielka w nim pociecha. Jest tak bystry a przy tym tak bezczelny w swojej rozkoszności, że ma się ochotę go zjeść 😄 Kiedy minęło te 15 msc to ja nie wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Moje dziecko zachorowało na nowotwór dlatego mnie tak długo nie było nie napiszę wam na razie jak sobie radzę bo sobie nie radzę żyje po prostu z dnia na dzień 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×