Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Jestem sobie przedxszkolaczkll

Moje 4 miesięczne małżeństwo się rozpada

Polecane posty

Gość gość
Jak to kiedyś powiedziała taka Pani psycholog ze dziecko albo łączy albo dzieli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja również. Umyć ręce po kiblu i po powrocie z zakupów to podstawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bawi codziennie dziecko i gotuje, a pieprzyłam bym taką synową, chciała rodzinę to niech małpisko zapieprza i nocami gotuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestem sobie przedszkolaczek
Kto mi gotuje? Haha. Gotuje jak wracam z pracy i mamy na następny dzień obiad do pracy. Nie toleruje sprzeciwu? Nikt nie dogodzi? No k***a babsko będzie mi sprawdzac porządki w szafie i krytykować A ja się mam nie odzywać? A za miesiąc mi na głowę nasra . Lecz się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestem sobie przedszkolaczek
A ten cały cyrk z myciem rąk był od urodzenia do może 8 msc . Teraz już nie proszę o mycie rak . Wisi dezynfekator w progu mogą to zrobić ale czy robią niewiem. Wierzę że syn teraz ma lepszą odporność. Ale osobiście zawsze po powrocie pierwsze co robię do łazienki i myje ręce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witaj Autorko, oby Wam się wszystko zgodnie ułożyło. Z mojego doświadczenia napiszę Ci, że ciężko się żyję z takim maminsynkiem. Jak ja Cię rozumiem. Moi teściów też takie brudasy.. wody w kiblu po sikaniu nie spuszczali z oszczędności, nie wietrzyli bo "ciepło ucieka", teść chyba w życiu szczotki do paznokci w rękach nie miał, to samo jak z wc wychodził nigdy rąk nie umył, smród potu , do szaf takie zapocone rzeczy wkładali, ach książkę mogłabym napisać. Dla mnie to był szok, myślałam, że tam padnę. A mój mąż nic - jakby nie słyszał co mówię, też zwracałam uwagę żeby z takimi rękami mi z daleka od dziecka ale jak grochem o ścianę. Nie dałam rady z nimi mieszkać ani ich za często oglądać , ponad moje siły. Dla mnie zdrowie dziecka i moje psychiczne było najważniejsze. Życzę Ci wiele wytrwałości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aż strach dziecko do przedszkola posyłać skoro w tych czasach co poniektórzy rodzice tu piszą że rąk po kiblu nie myją. No ja rozumiem że nie co chwilę ale bez jaj. Nie umyć rąk po wyjściu z toalety albo po pobycie w sklepie gdzie na koszykach aż roi się od tysiąca odmian gryp no to ja pierdziele , nie dziwię się że potem w przedszkolach lub szkołach szaleją różnego rodzaju epidemie . Nie do wiary że ludzie potrafią być aż takimi syfiarzami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bez krzyku i obrazy mu powiedz: bardzo cię proszę zakładaj dziecku czapkę jak z nim wychodzisz, oboje nie chcemy, żeby chorował. Nieprzyjemnie dorosłemu przy obecnym zimnie. współczuję dziecku, że w takim skłóconym domu bedzie musiał z wami być, z "dorosłymi"co bez darcia się na siebie nie potrafia sie dogadać. Przestań wrogo się nastawiać i normalnie porozmawiaj, a jak to nie pomoze i bedzie ci robił na złość, wróc do domu, dostaniesz 500plus i alimenty i sama bedziesz sie opiekowac dzieckiem, jak chcesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uwazam ze zarzuty autorki nie za bezpodstawne. Daleka jestem od przegrzewania dzieci ale w tej temp czapka musi byc. Co do mycia rak to nie wierze jak niektorych czytam. Przed kontaktem z malym dzieckiem rece sie myje i kropka, zwlaszcza jak sie przychodzi z zewnatrz! Moze jeszcze pozwalacie aby ludzie je w usta calowali?? Autorko co do plynu dezynfekujacago, to jest dodatek a nie srodek zastepczy zamiast bycia rak woda i mydlem. Wielu batkerii nie usuwa. Jestem pielegniarka i wiem o czym mowie, mamy szkolenia przypominajace na ten temat regularnie. Wiec gon do mycia rak brudasow az im wejdzie w nawyk. W ogole nie rozumiem tutaj buntu i dyskusji, skoro matka dziecka o cos prosi to wypada sie ustosunkowac. To jej dziecko, jej dom i zasady a nie tesciowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O rany autorko,ty masz tupet:O naprawdę jak goście przychodzą to każesz im umyć ręce? Ja bym nie miała odwagi.Jak mojemu bratu urodziło się dziecko i przyszłam w odwiedziny to pierwsze co, poszłam do łazienki umyć ręce ,chociaż nawet nie dotykałam dziecka tylko łóżeczko- ale to wyszło ode mnie głupio bym się czuła gdyby bratowa powiedziała żebym umyła ręce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestem sobie przedszkolaczek
Jeżeli sami tego nie zrobili A pchali się jeszcze z zimnymi łapami do małego dziecka jeszcze nawet bez ściągnięcia kurtki no to w końcu pękłam i zaczęłam upominać . Nie chodzi o moje widzi ni się. I tak był chory crp miał ponad 150 otarl się o sepse przeszlam piekło. Chyba nie dziwne że zaczęłam prosić o mycie rak stanowczo . Miał e coli bakterie. Tydzień w szpitalu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobra, mycie rąk i brak czapki to jedno. A drugie, jak sytuacja z mężem? Pogadaliscie sobie na spokojnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestem sobie przedszkolaczek
Wszystko jest teraz w porządku. Rozmawialiśmy chcemy dojść do jakiegoś wspólnego porozumienia jeszcze przed świętami. Czeka nas długa rozmowa . Myślę że po weekendzie zaczynamy . Poki co stres w pracy i przynoszą pracę do domu. Ale to ostatni taki tydzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pytanie do autorki: czy mąż podmywa sisiora zanim do buzi weźmiesz??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Matko, flaki mi się przewracają jak czytam co po niektórych tutaj. Widzę że dla nich podstawy higieny ich przerastają. Jak krowie na rowie naprawdę mycie rąk po przyjściu na chatę jeśli ma się świadomość, że dziecko jest w domu to jest absolutne i normalne minimum, tak samo jak mycie rąk po skorzystaniu z toalety. To jest tak podstawowe że nawet przedszkolaki wiedzą że jak pobawią sie na dworze i wrócą do domu to muszą myć łapy zanim siądą do obiadu. To że bakterii nie widzimy nie daje nam ulgi do tego żeby sobie majtać i majcać wszystko co nam się wydaje że można bo "ja nie mam brudnych rąk". Przecież maluchy mają mega słabą odporność jeszcze dobrze nie wykształconą, wiadomo że na chacie sie ubrudzi ale to są "domowe" bakterie a nie jak ktoś z zewnątrz przyniesie niewiadomo co. Z szacunku do rodziców i przede wszystkim do dziecka, goście powinni umyć ręce sami z siebie. Nie wydaje mi się żeby to był jakiś wysiłek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I dopiero pod koniec drugiej strony tematu wypowiadaja sie osoby ktore nie sa na bakier z higiena. Oblesni jestescie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko znam ten ból:/ jak Nam się dziecko urodziło to niektore osoby z rodziny jak tylko weszly do Nas to same z siebie szły ręce umyć i super ale były też osoby które miały to totalnie gdzieś i komentowały w stylu "ale ja dziecka nie będę dotykać przecież" a za 5 minut ta osoba podawała zabawke/smoczka dziecku...inni z kolei sie obrażali albo nie słuchali co mówimy. Także tacy są ludzie, im wolno wszystko ale Nam to już nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Mnie z tego wszystkiego najbardziej by wkurzylo to, ze maz gada jedno, a robi drugie. Nie znosze tego u ludzi, nie wiem jak mozna takie cos usprawiedliwiac u doroslych... z reszta pewnie mial tak juz wczesniej, tylko nie zwrocilas uwagi upojona tym codziennym seksem i motylami 😉 naszykuj mu na 1 kupe kurtke, czapke i szalik i wytlumacz prostym komunikatem-te 3 rzeczy Adas ma miec ubrane gdy wychodzi. To raz. A dwa, zadbaj o swoj relaks, o to by zajac sie tez czyms co przywroci ci energie sprzed ciazy. Stan sie ta kobieta, dla ktorej kiedys zostawil matke...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Dodam jeszcze, ze lepiej, ze chodzi do matki niz do kochanki... jeszcze da sie nad tym popracowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestem sobie przedszkolacz

Rzeczy dziecka są w ganku2  kurtki zimowe i kombinezon. Czapek z 5 do wyboru do koloru i szalik. Wystarczy chcieć.. Ale kto wie co się dzieje jak ja nie widzę  . Nie dobrze mi się robi na sama myśl.  Chce już by dziecko przeszło okres adaptacji i było w zlobku. Tam się rączej takie cyrki nie dzieją. Przestałam im ufać i to  szybko się nie zmieni. Jak ostatnio byłam chora to koleżanka porzuciła mi prace do domu  . Teściowa miała dziecko zobaczyła koleżankę wylazla z nim nie ubranym na dwór na chwilę przez balkon  . Kurwa czasem rzucilabyn to wszystko i uciekla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ROBOT

Zachowujecie się rasowe kwoki. Serio. Z igły widly. Dajcie spokój, przecież dzieciak nie umrze od nieumytych rąk jakiejś osoby czy od 5 minut spędzonych na zewnątrz bez czapki. Niektóre kobiety po urodzeniu dziecka przestają być kobietami. Stają się kwokami siedzącymi na jajkach, gdaczacymi i stroszącymi piórka. Nie dziwne, że tyle małżeństw podupada po pojawianiu się dziecka, skoro tylu kobietom mózgi się lasują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×