Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Jestem sobie przedxszkolaczkll

Moje 4 miesięczne małżeństwo się rozpada

Polecane posty

Gość Jestem sobie przedxszkolaczkll

Para jesteśmy od 2.5 roku . Początku idealne. Te same pasje . Stancja daleko od mojej i jego rodziny. Codzienny seks. Ciaza . Wyprowadzka w jego rodzinne strony. Budowa domu . Urodzenie dziecka . I tu zaczyna się między nami psuć. Ja jestem osobą która troszczy się o dziecko on oczywiście też ale jak dziecko w nocy rzygalo i się prawie dlawiło chcialam jechac do szpitala to on nie bo nic mu nie jest poczekajmy do rana. Było kilka razy rak że nie mogłam na niego liczyć żeby jechał z nami do lekarza A jest daleko ponad 30 km . Miałam stracha jechać z chorym niemow lakiem z tylu . Dla niego to przesada żeby myć ręce przed kontaktem z dzieckiem. No k***a dla mnie normalne że jak wracam z dworu myje łapy. A nie odrazu do dziecka. Teściowa się wp*****la na każdym kroku . Nie mogę nic zrobić jak ja chce tylko jak oni. Oczywiście mam to w d***e i robie jak chce ale sam fakt że nie akceptują że chce inaczej wychować dziecko jak oni. W zeszłym tygodniu syn byłam chora Facet zabrał to do teściowej. Zajrzałam przez okno niesie dziecko bez czapki przy minus trzech stopniach. Z teściówa mieszkamy po sasiedzku. Dziś zrob ik to samo choć obiecywał że nie zrobi . Tamtego dnia się okropnie o to poklocilismy później przyszła teściowa i jej też to powiedziałam A ona do mnie że on miał kaptur mówię gowbo mial zajrzałam przez okno i wiedziałam. Powiedzialam że zawsze stoisz po jego stronie A ona oczywiście bo on ma rację. Dziś nie odzywam się cały dzień z mężem. Powiedzialam mu że jak tak że mną gra to będzie z********al do 2 pracy w Tesco towar wykładać bo ja prace rzucę i jej mnie interesuje nasz kredyt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestem sobie przedszkolaczek
Jestem strasznie zła. Zauważyłem że jak jesteśmy sami w domu np w soboty ja chce robić porządki A on szuka tylko okazji by uciec do mamy . W kłótni przyznał że nie ma ochoty wracać do domu bo tu panuje nerwowa atmosfera . Ale jak ma być kiedy on w domu naprawdę nic nie robi . Oboje do pracy A obowiązki domowe tylko ja mam. Mama nauczyła że wszystko pod nos postawione . A w domu ktoś wymagania stawia. Nie daje rady dłużej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Współczuję. Jednak tak to jest gdy ci wszyscy wmówią, że trzeba mieć dziecko. Nigdy nie dam się wpędzić w ten horror.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ile ma dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestem sobie przedszkolaczek
Rok i 2 msc. Chciałam dziecko . Oboje. Ale teraz wychodzą różnice między nami. To że nie daje radę z dwoma małymi dziecmi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie mi oznajmił że będzie spał na kanapie. To pierwszy osobny raz.. Nie dobrze mi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mysle ze pojawienie sie dziecka czesto jest sprawdzianem dla pary. Nie wy jedni drzecie koty na kazdym kroku. To minie, dotrzecie sie o ile chcecie byc ze soba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest zbyt zzyty z matka. Jak ona powie tak ma być A ja na nią mam uczulenie i robie całkiem inaczej . Nie będzie mi prukwa mojego dziecka wychowywać. Nawet tac nie umiała umyć jak przychodziła A dziecko było małe. Twierdziła że ona ma czyste ręce i pokazywała że nie są brudne no p****ama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A kto się dzieckiem zajmuje jak jesteście w pracy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie minie. Będzie coraz gorzej. Niestety. Przegrałas życie na starcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Boję się że do tego czasu będziemy ludźmi którzy mieszkają razem A się nawet nie lubią. Ile można czuć że teściowa jest n pierwszym miejscu A nie żona. Ile można to znieść. Nie raz widziałam ich głupie uśmieszki że mnie . Ostatnio przyszła na kawę chciała pić z dzieckiem na kolanach. Zabrałam jej powiedziałam żeby pila i później bo armie to coś szeptaki .No k***a to ja nie pije gorącej kawy z dzieckiem i nie życzę sobie żeby ktoś tak z moim dzieckiem robil. Ale ja wyszłam na wariatke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zbyt dużo tych małych rzeczy się uzbierało przez ten czas . Teraz pękła i wylewamy to na wierzch . Dziecko jest w zlobku czego też nie chciałam ale mam presję kredytu teściowa to zabiera po obiedzie żeby nie siedział tam długo i to mnie jeszcze gorzej męczy że muszę na niej polegać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odłóże dziecko do łóżka i zobaczę czy będzie scielil sobie na kanapie...wszystko mi stoi w gardle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Idź do niego i spokojnie porozmawiaj. Bez wyrzutow i żali. Po prostu merytorycznie. Tylko weź pod uwagę że nie wszystkie twoje żale i złości do teściowej są merytoryczne. Część twoich pretensji jest absurdalna i bezpodstawna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widzę że oboje dbacie z całej siły o chooyową atmosferę w domu. To że ucieka z takiego toksycznego domu jak tylko może chyba nikogo nie dziwi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Serio? To że wychodzi z malym dzieckiem bez czapki na mróz i wiatr jest w porządku? Obiecuje że to się nie powtórzy A dziś po paru dniach robi to samo . Sprzątałam po śniadaniu w kuchni była normalna atmosfera żadnej sprzeczki nic . Wychodzę z kuchni po 5 minutach A dom pusty . Nie wytrzymał 5 minut po śniadaniu by nie uciec do matki. Wrócił po polgodzinie z jakąś obcą czapka na głowie okazało się że od niej jakąś wziął na drogę powrotną bo tam poszedł bez. W kłótni powiedział że wiedział że będę zła ale postanowił spróbować . Teściowa powiedziała mi w oczy że on ma rację A na początku starała mi powiedzieć że dziecko miało kaptur dopiero się zamknęła jak powiedziałam że widziałam przez okno tego się nie spodziewała bo od ich strony mamy tylko dachowe i trzeba wejść na stołek. Nie spodziewałam się z jej strony że będzie starała się mnie klamac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Stałam się osoba nerwowa odkąd jestem mama zwlaszcza ze jak dziecko było małe prawie nam nie umarło przez jedną z chorób brudnych rąk. Na nic zdawały się moje prośby o mycie rac . Kupowanie środków dezynfekcyjnych jeśli to taki problem z umyciem rac. Odrazu wszyscy byli na mnie obrażeni że śmiem o coś takiego prosić .Teraz dziecko jest większe i są nowe problemy. Powiedzcie w którym przypadku histrryzuje? Czy jestem wariatka i tego nie widzę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trochę jesteś. Jak będziesz tak sterylizować dziecko to będzie na wszystko uczulone. To raz. A dwa - na wsi ludzie żyją inaczej, nie pipczą się tak z wszystkim i nie skaczą nad dziećmi jak "miastowe". Teściowa pewnie też twojego męża bez czapki po dworze ganiała i nie umarł od tego tylko się zahartował

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I serio wspinasz się na jakieś stołki żeby podglądać i kontrolować co ojciec robi z dzieckiem. Dżisas...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chodziło w żadnym wypadku o sterylizacje. Nie mylam rak co 5 minut w domu . Prosiłam gości o mycie rak jeśli do nas przyszli i tu się zaczęło. Nie róbmy z normalnej higieny sterylnosci. Że ciężko było zagnac do łazienki żeby umyli łapy to kupiłam taki plyn do dezynfekcja rac na ściane ale też parzyl w ręce. Tak jak by mi chcieli powiedzieć; Ja tak nie robiłam z moin dzieckime to i z twoim nie bede. A moim zdaniem dziecko może biegać bez czapki ale może 8letnie A nie roczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wystarczylo stanąć na krzesło w kuchni i widzę podworek teściowej. Zdziwiło mnie że tak szybko zebrał syna. Ubieranie go zawsze długo trwa bo się bardzo buntuje przy tym .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz klasyczne pieluchowe zapalenie mozgu. Jesteś święcie przekonana że tylko ty potrafisz zająć się dzieckiem. Nie wróży to dobrze ani twojemu związkowi z mężem ani stosunkom z teściową. Chociaż, jak matkę swojego męża nazywasz starą prukwą to może faktycznie lepiej żebyście nie miały kontaktu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sorry, Ale troche przesadzasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A która matka tak nie Ma ? Która matka nie myśli że najlepiej zna swoje dziecko? Wiele kosztowało mnie żeby posłać go do żłobka.. I źle mi z tym że gdy chce Ich mieć w weekend w domu on woli iść do mamy. Mimo że dziecko spędza z babcia każdy dzień przynajmniek 1.5 h to jeszcze w weekend musi tam iść. ?? Ja swoją mamę widzę parę razy do roku bo mieszkamy tak daleko. Ale dla mnie to było normalne że będę mieć rodzinę i muszę pójść w swoją stronę ale mój nie umie odciąć pepowiny. W piątek przyszła kurtka zimowa zamówił sobie L ale okazała się za duża mowie mu że jest za szeroka że potrzebujesz m . Wisi jak na wieszaku A on do mnie że musi zapytać mamy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chciałam iść z nim na terapię już. Powiedzialam że to zaszło tak daleko i oboje widzimy tylko swoje racje . Potrzebuje kogoś kto nam powie hej nie masz racji albo na masz. Jeśli przesadzam jak mowicie to jak wy byście na to zareagowali? Muszę wiedzieć gdzie robią błąd co mam zmienić A co on ma zmienic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przesadzasz autorko!!!!ogarnij się!!Ja pierdziele,nie dziwię się mężowi że u matki siedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiem jak z ta tesciowa, ale dla mnei to tez totalne przegiecie zeby jechac z dzieckiem na pogotowie bo wymiotuje. Czy ty normalna jestes? Albo myc rece przed kontaktem z dzieckiem, to przeciez jak sie człowiek nim zajmuje, to by musiał myc co chwila, ze by mu skóra cała powysychała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Troche przesadzasz. No dobra, czapke zrozumiem. Ale z myciem rak przeginasz. Ciebie raczej przerasta ze jestes na lasce meza i tesciow, tj. mieszkacie prawie na kupie, tesciowa zajmuje sie dzieckiem, maz woli matke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A moim zdaniem dziecko może biegać bez czapki ale może 8letnie A nie roczne. x ja kiedys czytałam taki artykuł, w którym to było dokładnie wyjasnione. I generalnie takie wyjscie na chwile, tzn do 15 minut, to mozna byc znacznie za lekko ubranym. Organizm wtedy sie zaczyna trzasc, co moze nie jest przyjemne, ale pełna para zaczyna pracowac układ odpornosciowy. I staje sie silniejszy. Za to jesli sie wychodzi na dluzej ni 15 minut, a nei daj boze na klika godzin, wtedy unranie musi byc odpowiednie . w Polsce mamy totalna histerie i brak wiedzy, i wiekszosc dzieci jest totalnei przegrzewana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozwiodą się przez czapkę i mycie rąk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×