Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Tikkurila

Obicięcie włosów=przemoc?

Polecane posty

Gość Tikkurila

koleżanka ma córeczkę 6 letnią. mała ma (miała) piękne, długie, kręcone włosy które były jej wielką dumą. jednak ile razy trzeba było te włosy myć, była histeria i szał. koleżanka się wkurzyła i zapowiedziała córce, że jeśli jeszcze raz powtórzy się taki napad histerii przy myciu włosów, to jej te włosy obetnie.

następne mycie, następna histeria - więc koleżanka wzięła nożyczki i..obcięła małej włosy. mała dostała takich spazmów, że koleżanka sama sie poryczała i skończyło się tak że to biedne dziecko samo ją zaczęło pocieszać.

czy to jest waszym zdaniem przemoc? co byście zrobiły gdyby wam coś takiego opowiedziano?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Obcięcie

Kurcze...ja bym zrobiła to samo. Chociaż tak myślę że to jest jakiś rodzaj przemocy. Złość frustracja która odbiła się na dziecu. Aczkolwiek też bym jej włosy obciela. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Życie nie jest bezstresowe, a 6 lat dziecko już powinno być bardziej ogarnięte. Moja córka miała 5 lat jak do szkoły poszła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tikkurila

ja bym raczej zrobila tak, że wytłumaczyłabym dziecku że długie włosy i ich mycie zawsze będą uciązliwe. i zaprowadziła małą do fryzjera żeby jej ładna fryzurkę zrobili a nie cięła w furii nożyczkami w łazience...

ale jestem ciekawa opinii bo ja zdębiałam jak to usłyszałam. i nie wiedziałam, co powiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 minuty temu, Gość Tikkurila napisał:

ja bym raczej zrobila tak, że wytłumaczyłabym dziecku że długie włosy i ich mycie zawsze będą uciązliwe. i zaprowadziła małą do fryzjera żeby jej ładna fryzurkę zrobili a nie cięła w furii nożyczkami w łazience...

ale jestem ciekawa opinii bo ja zdębiałam jak to usłyszałam. i nie wiedziałam, co powiedzieć.

W furii pewnie nie, ale jeśli prosiła i tłumaczyła wielokrotnie, to i fryzjer by nie przeszedł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika

Tak. Jesli nastapilo w ten sposob jest to przemoc. Mozna bylo zalatwic sprawe inaczej: poszukac ladnych fryzur, pozwolic coreczce wybrac fryzjera, kupic jakies nowe spineczki,zeby zachecic do sciecia wlosow-jesli byly one problemem.

Ja w takiej sytuacji pomyslalabym,ze kolezanka jest przemeczona. Zapytalabym jak moge jej pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mil

Az mi sie przypomina jak kiedys zapuszczalo sie dziewczynkom wlosy "do komunii" a potem ciach. Mi nikt nie obcial ale wiem ze niektore kolezanki nie mialy nic do gadania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Nie to nie jest przemoc. To jest konsekwencja w wychowaniu dziecka.

Było ostrzezenie  a obciecie włosów  jest konsekwencją zachowania dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tikkurila
34 minuty temu, Gość Monika napisał:

Tak. Jesli nastapilo w ten sposob jest to przemoc. Mozna bylo zalatwic sprawe inaczej: poszukac ladnych fryzur, pozwolic coreczce wybrac fryzjera, kupic jakies nowe spineczki,zeby zachecic do sciecia wlosow-jesli byly one problemem.

Ja w takiej sytuacji pomyslalabym,ze kolezanka jest przemeczona. Zapytalabym jak moge jej pomoc.

podobnie myślę.

z pomocy nigdy nie chce skorzystać, mimo że wiele razy proponowałam - a mam doświadczenie jeśli chodzi o córki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tikkurila
7 minut temu, Gość gosc napisał:

Nie to nie jest przemoc. To jest konsekwencja w wychowaniu dziecka.

Było ostrzezenie  a obciecie włosów  jest konsekwencją zachowania dziecka.

nie jeśli matka sama wykazuje niekonsekwencję i doprowadza do sytuacji w której dziecko dopiero co ukarane musi dokonywać jakiejś psychicznej wolty i opiekować się płaczącą matką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5 minut temu, Gość gosc napisał:

Nie to nie jest przemoc. To jest konsekwencja w wychowaniu dziecka.

Było ostrzezenie  a obciecie włosów  jest konsekwencją zachowania dziecka.

W tym przypadku tak. Ale w moim, to była przemoc. Miałam obcięte włosy na siłę. Ja nie płakałam przy myciu, nie płakałam przy czesaniu, a jednak mamie się "zamarzyło" zrobić mi krótszą fryzurkę i zrobiła przy moich krzykach i płaczu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Oj,no ja akurat mam traumę.  Od dziecka marzyłam o długich włosach,ale moja babcia,bo to ona mnie wychowywała, nie chciała o tym słyszeć,bo niby za dużo roboty ,w związku z czym wiecznie miałam boba, najdalej do ramion,potem znów ciach. Moja matka to popierala.  Na nic były moje krzyki i płacze, babcia dosadnie mi tłumaczyła, że nie mam nic do powiedzenia w kwestii własnych włosów, bo dopóki nie skończę 18 lat,to ona decyduje.  Raz nawet przez to uciekam na godzinę z domu.  Efekt jest taki,że dziś mam 30 lat,i pomimo często zniszczonych końcówek, nie pozwalam ścinać więcej niż 2 cm,kiedy włosy są długie.  Nic na to nie poradzę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idaho

Ja odwrotnie. Zawsze miałam włosy za "pupę" - zaplatane albo w warkocz - bolała mnie głowa - albo w dwie kitki - dzieci mnie tarmosiły.

W rezultacie miałam 10 lat a nie umiałam się sama uczesać. Odpadał basen, a jak miałam 13 czy 14 lat  również jakieś wieczorne kąpiele w jeziorze (to latem) - bo za długo trwała impreza z ich suszeniem. Prosiłam, płakałam - nic to nie dawało, miałam nosić długie włosy, bo tak się rodzicom podobało.

Piękne długie czarne włosy - co z tego, jak zwykle były wiązane albow warkocz albo w koka - to było już w Liceum, inne fryzury przy tej długości były zbyt pracochłonne lub - rozpuszczone niepraktyczne.

Z chwilą ukończenia 18 roku życia pomaszerowałam do fryzjerki aby pozbyć sie problemu (taaakie piękne włosy chcesz obciąć, nie szkoda ci - krzyknęła pani fryzjerka).

Nie nie szkoda.

Od tamtych czasów minęło dobre 15 lat, a ja nigdy nie żałowałam decyzji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×