Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gffhuhbb

Sylwester sąsiedzi hałas dzieci

Polecane posty

Gość Gość
3 minuty temu, Gość sadsadsa napisał:

Jak już pisałem wcześniej, mieszkam w domu w okolicy gdzie plan zagospodarowania zakłada tylko MM a nie MU, wiec nie ma miedzy domami przeplatanki przedszkoli i innych zakładów. Tak samo sąsiedzi wszyscy są to ludzie którzy wybierali miejsce do życia kierując się pewnymi kryteriami - jak się okazuje dla większości sąsiadów podobnymi, dlatego wszyscy są zadowoleni z mieszkania tu gdzie mieszkamy. Wybierając działkę pod dom nie kierowałem się gdzie najtaniej, tylko gdzie będą spełnione moje oczekiwania.

Może przy wyborze mieszkania też trzeba było przyjąć jakieś kryteria?

Pisząc o przedszkolu za płotem, miałam na myśli drące się wniebogłosy dzieci sąsiadów i kolegów tychże dzieci.

Och, jakże Ty jesteś mądry, zaradny i przewidujący! Możesz sobie przyjmować dowolne kryteria wybierając mieszkanie. A za parę lat zmienią się / rozmnożą się lokatorzy. I dupa. Tyle z Twojego planowania i dobierania wyśrubowanych kryteriów wyboru miejsca zamieszkania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
53 minuty temu, Gość Gość napisał:

Też jestem zdania, ze nie powinno się hałasować w nocy i uprzykrzać życia sąsiadom. Nawet w Sylwestra. Powiedzcie mi natomiast co robić, jeśli sąsiedzi mają małe dzieci, które płaczą po nocach a w dzień biegają po mieszkaniu i tupią? Dzwonić na Policję? Do straży miejskiej? 

Od razu zaznacze, że nie mam nic przeciwko imprezującym w sylwestra (sami zabieramy naszego 4 letniego łobuziaka i idziemy na domówke do znajomych, łączą sylwestra z parapetówą, a że sami mają dzieci i będzie wiele par z dziećmi to będą miały również swój pokój zabaw na ten czas), niemniej znam taką co wzywała policje bo dziecko brata płakało w nocy. Bratowa była wówczas sama, gdyż brat wyjechał pracować do Holandii, mała miała kolki, była bardzo absorbująca, moja mama do niej jeździła jej pomagać to emerytka z dołu zadzwonila któregoś razu do ośrodka pomocy społecznej i pani z tejże instytucji asekurując się policją przyszła na zwiad. Niby, że dziecko jest maltretowane. Jak się później okazało emerytka z dołu wyznawała zasadę "jak ma sucho w pieluszce, jest nakarmione to nie ma prawa drzeć sie, że nie można spać po nocach". Ta sama mentalność co autoreczka wątku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Dlatego mieszkam w domu i nikt mi nie urządza imprez w nocy nad głową. Serio, nie każdy ma wolne 1.01, ja np. w tym roku muszę wstać po 6 i nie uśmiecha mi się męczyć potem w pracy bo inni ludzie nie rozumieją tego, że muzyka za ścianą przeszkadza. Wprowadziłem się na wieś i wolę codzienne odgłosy kosiarek latem niż te imprezy sąsiadów za ścianą. I za młodu też imprezowałam ale sylwestra ze znajomymi świętowaliśmy zawsze na jakiejś wynajętej sali, można się bawić i nie być przy tym upierdliwym dla innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sadsadsa

zapewniam Cię, że wiem jakie odgłosy ma krajzega, w domu rodzinnym miałem sąsiada co w lato szykował drewno na zimę - co prawda odległość domów była dobre 100m. Powiem więcej, mieszkałem w strefie lotniska, gdzie samoloty co chwile startują/lądują, a w latach 80 jak ruskie Iły startowały to szyby w oknach mało nie wypadały i jakoś nikomu to nie przeszkadzało. Po prostu były inne plusy i one przesłaniały te niedogodności. No ale jaki plus może być w mieszkaniu w bloku...

A Ty najprawdopodobniej jesteś wygodną paniusią której wszystko przeszkadza, jesteś wiecznie zmęczona bo dzieci.

Do życia w domu tez się nie nadaje, tak w domu trzeba umieć mieszkać, niech zgadnę, jak zapełni Ci się kosz na śmieci, to worek wystawiasz za drzwi na korytarz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

No jak się mieszka na zabitej wsi z jednym zakładem dającym śmieciówki (stąd konieczność zaiwaniania od rana 01.01) to faktycznie wynajęcie sali czy tam innej remizy to groszowy problem. W mieście jest inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
6 minut temu, Gość gość napisał:

Od razu zaznacze, że nie mam nic przeciwko imprezującym w sylwestra (sami zabieramy naszego 4 letniego łobuziaka i idziemy na domówke do znajomych, łączą sylwestra z parapetówą, a że sami mają dzieci i będzie wiele par z dziećmi to będą miały również swój pokój zabaw na ten czas), niemniej znam taką co wzywała policje bo dziecko brata płakało w nocy. Bratowa była wówczas sama, gdyż brat wyjechał pracować do Holandii, mała miała kolki, była bardzo absorbująca, moja mama do niej jeździła jej pomagać to emerytka z dołu zadzwonila któregoś razu do ośrodka pomocy społecznej i pani z tejże instytucji asekurując się policją przyszła na zwiad. Niby, że dziecko jest maltretowane. Jak się później okazało emerytka z dołu wyznawała zasadę "jak ma sucho w pieluszce, jest nakarmione to nie ma prawa drzeć sie, że nie można spać po nocach". Ta sama mentalność co autoreczka wątku.

A co miała zrobić jak dziecko darło się po nocach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gadzina

Ty wyżej odpierdziel się od emerytek, madki są dużo gorsze.

Nie mówimy o warsztacie w mieszkaniu tylko o sylwestrze, ale i tak skończy się jak zawsze..."jaka zła jest teściowa", provo?Redakcjo, zlituj się."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sadsadsa

Jak jest tak strasznie źle to przecież zawsze można zmienić mieszkanie, przeprowadzić się, nie widzę potrzeby przywiązywania się do jednego miejsca, szczególnie jeżeli aż tak bardzo to miejsce doskwiera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość gość napisał:

No jak się mieszka na zabitej wsi z jednym zakładem dającym śmieciówki (stąd konieczność zaiwaniania od rana 01.01) to faktycznie wynajęcie sali czy tam innej remizy to groszowy problem. W mieście jest inaczej.

Pracuję w aptece w dużym mieście powiatowym, do którego mam 10 minut samochodem. Jak ktoś chce to będzie umiał się bawić tak, żeby nie uprzykrzać życia innym, ale jak ktoś jest burakiem to będzie miał to gdzieś. Idź już kup fajerwerki na tego swojego sylwestra, okoliczne ptaki, psy, koty i inne zwierzęta już się nie mogą doczekać aż zaczniecie strzelać. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 minuty temu, Gość sadsadsa napisał:

zapewniam Cię, że wiem jakie odgłosy ma krajzega, w domu rodzinnym miałem sąsiada co w lato szykował drewno na zimę - co prawda odległość domów była dobre 100m. Powiem więcej, mieszkałem w strefie lotniska, gdzie samoloty co chwile startują/lądują, a w latach 80 jak ruskie Iły startowały to szyby w oknach mało nie wypadały i jakoś nikomu to nie przeszkadzało. Po prostu były inne plusy i one przesłaniały te niedogodności. No ale jaki plus może być w mieszkaniu w bloku...

A Ty najprawdopodobniej jesteś wygodną paniusią której wszystko przeszkadza, jesteś wiecznie zmęczona bo dzieci.

Do życia w domu tez się nie nadaje, tak w domu trzeba umieć mieszkać, niech zgadnę, jak zapełni Ci się kosz na śmieci, to worek wystawiasz za drzwi na korytarz?

"A Ty najprawdopodobniej jesteś wygodną paniusią której wszystko przeszkadza, jesteś wiecznie zmęczona bo dzieci."

Tego nie rozumiem.

Jak zapełni mi się worek na śmieci to wynoszę go do śmietnika. Zwykle przy okazji, rano jak wychodzę do pracy. U ciebie są takie praktyki z wystawianiem worków na śmieci na korytarz?

A w domu mieszkałam jakieś 20 lat. Wychowałam się w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
8 minut temu, Gość gość napisał:

No jak się mieszka na zabitej wsi z jednym zakładem dającym śmieciówki (stąd konieczność zaiwaniania od rana 01.01) to faktycznie wynajęcie sali czy tam innej remizy to groszowy problem. W mieście jest inaczej.

Teraz to chyba przesadziłaś - z tą koniecznością zaiwaniania od rana 01.01.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sadsadsa

No cóż..... argument przeciw argumentowi, chyba w takim razie pozostaje mi, życzyć Ci udanego i SPOKOJNEGO sylwestra, a sąsiadom szampańskiej zabawy do białego rana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Niech się bawią póki młodzi są. Tobie też polecam, może Ci kij z tyłka wyjdzie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

A co miała zrobić jak dziecko darło się po nocach?

xxx

Tak jak napisałam. W uproszczonej interpretacji świata emeryckiego umysłu drze się = bite. Ona dwójke odchowała i jak miały pieluszkę czystą, nakarmione to nie miały prawa drzeć ryjka po nocach. A ona chce spać. Nieważne, że mogła sobie w przeciwieństwie do bratowej odespać w ciągu dnia. Ma być spokój i już, bo jak nie to kolegium.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

"Do życia w domu tez się nie nadaje, tak w domu trzeba umieć mieszkać, niech zgadnę, jak zapełni Ci się kosz na śmieci, to worek wystawiasz za drzwi na korytarz?"

 

O Matko!!! Z fusów to wywróżyłaś? W domu wszyscy zdrowi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Tak i o 6:00 będą walić drzwiami i oknami do apteki. Przyznaj się, że pójdziesz spać na zapleczu i koło 10 zaczniesz dopiero pracować, a do tego czasu roboczogodziny będą lecieć. Ja teoretycznie też mam aptekę 24h na osiedlu, ale nad ranem to się ciężko dodzwonić żeby okienko otworzyli tacy "zarobieni".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość gość napisał:

A co miała zrobić jak dziecko darło się po nocach?

xxx

Tak jak napisałam. W uproszczonej interpretacji świata emeryckiego umysłu drze się = bite. Ona dwójke odchowała i jak miały pieluszkę czystą, nakarmione to nie miały prawa drzeć ryjka po nocach. A ona chce spać. Nieważne, że mogła sobie w przeciwieństwie do bratowej odespać w ciągu dnia. Ma być spokój i już, bo jak nie to kolegium.

Aha. Czyli ma cierpliwie znosić hałasy w nocy, bo może odespać w dzień? Dlaczego dziecko sąsiadów ma być jej problemem? Dlaczego kobieta ma z powodu dziecka sąsiadów nie spać w nocy? Dziecko jest problem wyłącznie swoich rodziców i rodzice powinni zadbać o to, by nie stanowiło ono problemu dla innych ludzi. Bratowa z bratem o to nie zadbali, więc mieli policję na głowie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 minuty temu, Gość gość napisał:

A co miała zrobić jak dziecko darło się po nocach?

xxx

Tak jak napisałam. W uproszczonej interpretacji świata emeryckiego umysłu drze się = bite. Ona dwójke odchowała i jak miały pieluszkę czystą, nakarmione to nie miały prawa drzeć ryjka po nocach. A ona chce spać. Nieważne, że mogła sobie w przeciwieństwie do bratowej odespać w ciągu dnia. Ma być spokój i już, bo jak nie to kolegium.

No i dobrze zrobiła. Z nią się nikt nie liczy to i ona się nie będzie liczyć z nikim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mocherek

Autorka problemu ma ewidentnie problemy, ciekawe jakie. Pewnie już 4 raz kupowała w tym miesiącu alkohol na sylwestra 🙂

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Haha ciekawe co by autoreczka powiedziała na sylwestra X lat wstecz, w którym bralam udział :D Mianowicie noc z 31.12/01.01 przypadała z czwartku na piątek,kto kończyl robotę wcześniej ten meldował się już u gospodarza popołudniem a imprezka przeciągnęła się tak, że mój kolega jeszcze w poniedziałek brał UŻ :D Ja do domu wracałam się tylko ogarnąć i raz przekimać 7h. W 12 piętrowym mrówkowcu nie tylko my zdobyliśmy się na taką zabawę z głośną muzyką, tańcami, paleniem fajek na balkonie, nawet jedna bójka się przydarzyła a policja ani razu nie przyjechała - chociaż sama słyszałam stojąc na klatce jak zdewociała sąsiadka krzyczała do słuchawki żądając interwencji :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Aha. Czyli ma cierpliwie znosić hałasy w nocy, bo może odespać w dzień? Dlaczego dziecko sąsiadów ma być jej problemem? Dlaczego kobieta ma z powodu dziecka sąsiadów nie spać w nocy? Dziecko jest problem wyłącznie swoich rodziców i rodzice powinni zadbać o to, by nie stanowiło ono problemu dla innych ludzi. Bratowa z bratem o to nie zadbali, więc mieli policję na głowie. 

xxx

Jesteś tak samo nawiedzona :) Tak, trzeba być człowiekiem i gdy jest sposobność odespac w ciągu dnia nie zaogniać atmosfery. To się nazywa empatia i życzliwość sąsiedzka małej zsocjalizowanej społeczności. W tym przypadku trudno wymagac od niemowlaka aby działał jak robot na pilota. A jak przeszkadzaja odgłosy naturalne dla życia w bloku to można ściany i sufit wyciszyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
7 minut temu, Gość gość napisał:

Haha ciekawe co by autoreczka powiedziała na sylwestra X lat wstecz, w którym bralam udział :D Mianowicie noc z 31.12/01.01 przypadała z czwartku na piątek,kto kończyl robotę wcześniej ten meldował się już u gospodarza popołudniem a imprezka przeciągnęła się tak, że mój kolega jeszcze w poniedziałek brał UŻ :D Ja do domu wracałam się tylko ogarnąć i raz przekimać 7h. W 12 piętrowym mrówkowcu nie tylko my zdobyliśmy się na taką zabawę z głośną muzyką, tańcami, paleniem fajek na balkonie, nawet jedna bójka się przydarzyła a policja ani razu nie przyjechała - chociaż sama słyszałam stojąc na klatce jak zdewociała sąsiadka krzyczała do słuchawki żądając interwencji :D

Tak zaintrygowana historią sprawdziłam, że jeśli ktoś weźmie urlop w poniedziałek to melanżować może już w piątkowe popołudnie a skończyć we wtorkowe popołudnie 01.0. Takiej biby życzymy sąsiadiom autorki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ha ha ha
11 minut temu, Gość gość napisał:

Haha ciekawe co by autoreczka powiedziała na sylwestra X lat wstecz, w którym bralam udział 😄 Mianowicie noc z 31.12/01.01 przypadała z czwartku na piątek,kto kończyl robotę wcześniej ten meldował się już u gospodarza popołudniem a imprezka przeciągnęła się tak, że mój kolega jeszcze w poniedziałek brał UŻ 😄 Ja do domu wracałam się tylko ogarnąć i raz przekimać 7h. W 12 piętrowym mrówkowcu nie tylko my zdobyliśmy się na taką zabawę z głośną muzyką, tańcami, paleniem fajek na balkonie, nawet jedna bójka się przydarzyła a policja ani razu nie przyjechała - chociaż sama słyszałam stojąc na klatce jak zdewociała sąsiadka krzyczała do słuchawki żądając interwencji 😄

No tak masz się czym chwalić debilu. Większość to pustaki bez mózgów. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość gość napisał:

Aha. Czyli ma cierpliwie znosić hałasy w nocy, bo może odespać w dzień? Dlaczego dziecko sąsiadów ma być jej problemem? Dlaczego kobieta ma z powodu dziecka sąsiadów nie spać w nocy? Dziecko jest problem wyłącznie swoich rodziców i rodzice powinni zadbać o to, by nie stanowiło ono problemu dla innych ludzi. Bratowa z bratem o to nie zadbali, więc mieli policję na głowie. 

xxx

Jesteś tak samo nawiedzona 🙂 Tak, trzeba być człowiekiem i gdy jest sposobność odespac w ciągu dnia nie zaogniać atmosfery. To się nazywa empatia i życzliwość sąsiedzka małej zsocjalizowanej społeczności. W tym przypadku trudno wymagac od niemowlaka aby działał jak robot na pilota. A jak przeszkadzaja odgłosy naturalne dla życia w bloku to można ściany i sufit wyciszyć.

Ja jestem nawiedzona? A gdzie empatia i życzliwość drugiej strony? Sąsiedzi mają przerzucić się na tryb nocny bo dziecko bratowej ma kolki i płacze w nocy. Potem dziecko kolejnego sąsiada będzie miało kolki, następnego sraczkę itd i wyjdzie na to, że musisz ten tryb nocny utrzymywać cały czas. Od niemowlaka nie można wymagać że będzie działał jak robot. To się zgadza. Ale od rodziców niemowlaka jak najbardziej można wymagać, by zrobili tak, aby sąsiedzi nie musieli słuchać jego płaczu i odsypiać w dzień zarwane noce. Jeśli rodzice tego nie chcą zrobić, to należy ich jakoś do tego zmotywować. Telefon do opieki nie jest złym pomysłem. Gdybym usłyszała od kogokolwiek, że mam odsypiać zarwane noce w dzień to zrobiłabym dokładnie to samo co ta emerytka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość gosc napisał:

Bzdury 😛

Sa miejsca, gdzie idzie sie spac normalnie, nie ma bali sylwestowych , a knajpy zmyka sie o 1 w nocy i do domu !

Fajerwerków tez nie ma..

Nie ma nic wyjatkowego w tej nocy.

To się tam przeprowadźcie wszyscy którym przeszkadza że inni chcą raz do roku się zabawić. Współczuję wam waszego smutnego życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie znoszę gówniaków
4 godziny temu, Gość Gffhuhbb napisał:

Mam małe dzieci 3 lata i trzy miesięczne. Wiem że sąsiedzi mieszkający pod nami chcą urządzić hucznego sylwestra. To młodzi ludzie ale zupełnie nie liczą się z sasiadami. Czy jeżeli będzie bardzo głośno mogę zadzwonić na policję? Przyjadą? 

Rozumiem ze przez cały rok twoje dzieci są tak cicho że nie zakłócają spokoju żadnemu z sąsiadów? Nie słychać ich wrzaski ani biegania? Ryku noworodka tez nie słychać? ? Prawda mamuniu? ?

Jeśli tak to tylko i wyłącznie wtedy możesz żądać , by ktoś nie zakłócał waszego spokoju. Dzwonić po policję sobie możesz ale przez resztę roku sąsiedzi ci pokażą ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
36 minut temu, Gość gość napisał:

A ona chce spać. Nieważne, że mogła sobie w przeciwieństwie do bratowej odespać w ciągu dnia. Ma być spokój i już, bo jak nie to kolegium.

Ubawiłam się. To dziecko bratowej czy sąsiadki? To dziwne dla Ciebie, ze ktoś chce spokoju w nocy, czy jak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 77777777
7 minut temu, Gość Gość napisał:

To się tam przeprowadźcie wszyscy którym przeszkadza że inni chcą raz do roku się zabawić. Współczuję wam waszego smutnego życia.

Smutny i egoistyczny to jesteś ty. A jak chcesz drzec mordę to wprowadź się na księżyc. Boże co za burak gimnazjalisty. Współczuję tobie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gadzina

Emerytka dobrze zrobiła, lepiej przesadzić, niż zlekceważyć katowanie, czy molestowanie dziecka, np, 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

No tak masz się czym chwalić debilu. Większość to pustaki bez mózgów. 

xxx

Wyjmij kija z tyłka ponuraczko :*

Przynajmniej mam co wspominać z młodości :) Dzięki temu nie jestem zgorzkniała, ponura i nie do życia i nie przejmuje się obsesyjnie bzdurami w życiu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×