Renia20k 12 Napisano Październik 28, 2019 8 minut temu, Gość Kinga1234 napisał: Renia ja nie odstawilam od razu ale wizyte mialam kolejnego dnia po testowaniu (przezornie) i lekarz mówił mi by odstawić od razu. Ale ja testowalam 13 lub 14 dnia po transferze 3 dniowego zarodka. Jak nie jestes pewna zadzwon moze do kliniki i na pewno powinni Ci udzielić odpowiedzi. Kurcze właśnie nie zadzwonilam wcześniej a mają do 19stej czynne Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Anana Napisano Październik 28, 2019 Renia tak bardzo mi przykro jesteś mi szczególnie bliska tak jak Miśka bo w jednym czasie przeżywałyśmy to samo.. badzo wierzyłam że się uda. Pamiętaj jak daleko już dotarłaś, nie warto się teraz poddawać.. domyślam się jak jest ci ciężko, przeżyj tą stratę ale wracaj szybko do gry! Nie jesteś sama, masz kochającego faceta no i wszystkie te wspaniałe dziewczyny na forum. Wszystkie tutaj mamy za sobą niepowodzenia i musimy walczyć o swoje! Łączy nas jeden cel i damy radę! Jak będziesz chciała pogadać to wpadaj zawsze na forum i pisz co ci na serduszku leży Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
majami 14 Napisano Październik 28, 2019 39 minut temu, Gość Lexy napisał: Dziewczyny, na ktory dzien cyklu zazwyczaj wypada punkcja?? chyba zazwyczaj 14-15, u mnie jest wstępny plan na 14 dzień Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Paulina Napisano Październik 28, 2019 Renia a ja to bym chyba jeszcze brała te leki i odczekała parę dni. W końcu to był zarodek 3 dniowy. Może jest troszkę bardziej leniwy.. Może właśnie potrzebuje te 2-3 dni i zobaczysz cud na nastepnym wyniku... Kochana przemyśl to jeszcze. U mnie nadzieja zawsze umiera ostatnia, nie wiem, moze błędnie.. ale ja bym poczekala.. Ja mam testować 10 dnia po transferze ale blastocysty. Moim zdaniem zarodek 3 dniowy potrzebuje więcej czasu niż 9 dni.. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Karolina Napisano Październik 28, 2019 Iryza, Głaskaj ide mnie też, chce być zarazona ,może być jedno , dbaj o awokado. Renia przytulam mocno, ale nie poddawaj się!! . Popłacz ale wstań popraw koronę i do boju !!! Lexy ,punkcja około 15 dnia cyklu. Jagoda, Przy słabych parametrach nasienia nie zgadzaj się na ivf bez dodatkowych procedur ,icsi , famsi ,imsi nie ma sensu szkoda kasy to prawie jak w totka wygrać. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Zuzana 163 Napisano Październik 28, 2019 58 minut temu, Renia20k napisał: Zuzana podziwiam Was wszystkie.... I wiem że nie mam najgorzej z Was czy coś... Ty też raz robiłaś betę i od razu odstawiłas leki? Bo mam tego dużo i nie wiem czy można tak naraz Ja od razu odstswiłam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Paulina Napisano Październik 28, 2019 Iryza, za mnie też pogłaszcz swoje maluszki.. mnie też przyda się Twoja moc Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Zuzana 163 Napisano Październik 28, 2019 35 minut temu, Renia20k napisał: Narazie nie wzielam leków ale zastanawiam się czy dla świętego spokoju nie wziasc ich jeszcze te dwa dni jak mówił lekarz i zrobić jeszcze raz betę (absolutnie się nie łudze tylko dla świętego spokoju) chociaż w 9 dpt 3dniowego zarodka taka beta to juz chyba pewnik, Miśka ja mam jeszcze prolutex i crinone To w takim razie wzirkabym dka swoerego spokoju. Bo ha w 9ndniu robikam bete zarodka 5 dniowego. Myske ze nie zaszkodzi a nie bedziesz gdybać. Posłuchaj jak kekarz kazał Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Renia20k 12 Napisano Październik 28, 2019 8 minut temu, Gość Paulina napisał: Renia a ja to bym chyba jeszcze brała te leki i odczekała parę dni. W końcu to był zarodek 3 dniowy. Może jest troszkę bardziej leniwy.. Może właśnie potrzebuje te 2-3 dni i zobaczysz cud na nastepnym wyniku... Kochana przemyśl to jeszcze. U mnie nadzieja zawsze umiera ostatnia, nie wiem, moze błędnie.. ale ja bym poczekala.. Ja mam testować 10 dnia po transferze ale blastocysty. Moim zdaniem zarodek 3 dniowy potrzebuje więcej czasu niż 9 dni.. Skarbie właśnie przemyślałem... Wezme jeszcze te dwa dni i zrobię jeszcze raz betę... Na cud nie licze ale na spokój ducha napewno Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Renia20k 12 Napisano Październik 28, 2019 2 minuty temu, Zuzana napisał: To w takim razie wzirkabym dka swoerego spokoju. Bo ha w 9ndniu robikam bete zarodka 5 dniowego. Myske ze nie zaszkodzi a nie bedziesz gdybać. Posłuchaj jak kekarz kazał Trochę się uspokoiłam i pomyślałam i tak zrobilam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Iryza Napisano Październik 28, 2019 Dziękuję Wam za dobre słowadla mnie motywacją jest te forum. Każda dziewczyna która podjęła walkę o bycie mamą. W trakcie prób zaczynałam tu dzień i kończyłam, choć nie od razu się odzywałam. Historię każdej z nas przeżywam bardzo, taka już jestem. Gdy beta w górę u którejś fanfary mam w sercu, gdy beta nie drgnie lub inna tragedia płyną łzy. Przedwczoraj weszłam pierwszy raz na forum swojego miesiąca porodu choć to jeszcze tyle czasu, i nie chce nikogo obrażać, nikogo umniejszać, ale czułam się tam obco, a czytałam tylko posty. Byłam tam a myślami tu. Gdy odebrałam dziś swoje wyniki to od razu tu się spytałam co i jak, jak automat, jak coś to do swoich Mąż choć kochany i bardzo się stara nie zrozumie. Dobrze dziewczyny, że mamy siebie. Za to Wam dziękuję. Akszeinga moja klinika to invicta Warszawa. Dobra dziewczyny, uwaga halo halo, nadchodzi fala zarażaniawysyłam energię trzech jedno duże, dwa malutkie. Głaszczę już od dłuższego czasu, wszak cioć tu dużo, to ważne, żeby o nikim nie zapomnieć. Nie bójcie się, nikogo nie pominiemyawokado zadbane, woda wymieniana, przegotowana, z filtra, zmieniam tylko parapety, żeby słońce łapały. Dziś w Wawie brzydki dzień, ale nic to energia płynie słoneczna. Dziś moja modlitwa za Renię i za Kaję. Renatka zapal światełko, będziemy czekaćKaja jesteśmy z Tobą Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Anana Napisano Październik 28, 2019 Iryza dzięki za fluidy łapię je do wiadra a to forum jest cudowne i mam nadzieję że zmieni się ono w ciążowe i mamusiowe forum jak wszystkim nam się uda Reniu, rzeczywiście to szybko, ja mam zrobić test w 10 dpt 5 dniowego blastka Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Martyna Napisano Październik 28, 2019 1 godzinę temu, Gość Iryza napisał: Tak w skrócie to 16 lat starań. 16 lat. Wielu specjalistów, wszyscy na początku dawali nadzieję, a gdy nie było efektów to prosto z mostu walili, że nie będę matką nigdy. Przyczyny nie podali. Przeszlam przez guzy piersi, brak owulacji, uszypułowane mięśniaki macicy, czyli najgorsze, niekwalifikujace się do laparoskopi tylko od razu cięcie brzucha wszerz. 80 %ciała w otwartych ranach po zatruciu chemicznym organizmu, co wybudziło liczne alergie i atopowe zapalenie skory. Tłuszczaki, torbiel, endometrioza. Na pewno coś pominelam. U męża słaba morfologia, fatalna w sumie, kiepska fragmentacja DNA. Ja mam 39 lat, mąż 49. Wyglądamy podobno na mniej, jesteśmy pełni energii, ale pesel to pesel. 2 transfery nieudane. W każdym podane 2 zarodki. Strata szans na 3 transfer w jednej stymulacji bo zarodek z najlepszą morfologią jaką tylko można osiągnąć5 ostatni się nie rozmroził, co zdarza się w około 5 %. Ale uparłam się, że do 40 stki z maty nie zejdę. Jak polegnę to zwiedzę Tajlandię. Naszą Doktor poznałam jak jeszcze pracowała w szpitalu, powiedziała tak:,, tu ciąża musi być. Miałam Panią na stole, wsadzilam tam ręce, wszystko obejrzałam, tu będzie ciąża,, . Poszliśmy do kliniki, zrobilismy mnóstwo badań i bardzo się cieszyłam bo wyniki były moje super. Mimo to 2 razy się nie udało, beta nie drgnęla, wkońcu Doktor powiedziała, że to jest coś w immunologI. Wysłała nas do Docenta, zgrali leczenie i są w brzuchu TWIXY. Gdy usłyszeliśmy bicie serc powiedziała, wiedziałam, że będzie ciąża na tych parametrach, jedyne czego nie byłam pewna, to czy Pani wytrzyma to psychicznie, czy zdążę zanim Pani się podda. Dlatego tak tu pajacuję dziewczyny, staram się ciągnąć Was w górę, bo wiem, że głowa to jest bardzo ważne ogniwo. Zaprogramowalam się na bycie mamą, każdej mówię, Nie poddawaj się, nie odbieraj sobie szansy, uwierz, jeśli trzeba to płacz, gryź i kop, ale nie schodź z drogi, nie zawracaj, zadużo już przeszłaś. Dawaj do przodu, a uda się Jestem pod taki wrażeniem Twojej historii że musiałam ją najpierw opowiedzieć mężowi i teraz oboje nie możemy wyjść z podziwu od dzisiaj jesteś moją idolką! Dla takich historii weszłam na to forum i właśnie one dają mi siłę! Jesteś silna i wytrwala od dzisiaj chce być taka jak Ty! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Miśka Napisano Październik 28, 2019 Ja dzisiaj mam jakiś spadek formy.. Odkąd przyszłam z pracy praktycznie przespałam całe popołudnie. Piersi mnie bolą, brzuch zaczął mocno dokuczać i doszły do tego jakieś upławy.. Ale jakby woda ze mnie leciała Ciągle biegam do toalety sprawdzać czy czasem nie zaczęłam krwawić.. Bardzo się martwię Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Izulka87 Napisano Październik 28, 2019 36 minut temu, Gość Paulina napisał: Renia a ja to bym chyba jeszcze brała te leki i odczekała parę dni. W końcu to był zarodek 3 dniowy. Może jest troszkę bardziej leniwy.. Może właśnie potrzebuje te 2-3 dni i zobaczysz cud na nastepnym wyniku... Kochana przemyśl to jeszcze. U mnie nadzieja zawsze umiera ostatnia, nie wiem, moze błędnie.. ale ja bym poczekala.. Ja mam testować 10 dnia po transferze ale blastocysty. Moim zdaniem zarodek 3 dniowy potrzebuje więcej czasu niż 9 dni.. Ja betę robiłam w 10 dniu 3 dniowego zarodka i betę miałam pond 180 więc myślę że gdyby się przyjął to w 9 już coś powinno drgnac... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Izulka87 Napisano Październik 28, 2019 4 minuty temu, Gość Miśka napisał: Ja dzisiaj mam jakiś spadek formy.. Odkąd przyszłam z pracy praktycznie przespałam całe popołudnie. Piersi mnie bolą, brzuch zaczął mocno dokuczać i doszły do tego jakieś upławy.. Ale jakby woda ze mnie leciała Ciągle biegam do toalety sprawdzać czy czasem nie zaczęłam krwawić.. Bardzo się martwię Pamiętam że też tak miałam po transferze (dodam że okazał sie udany) że latalam do toalety bo ciągle coś ze mnie wylatywalo... Może to leki były tego przyczyną... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Renia20k 12 Napisano Październik 28, 2019 7 minut temu, Gość Izulka87 napisał: Ja betę robiłam w 10 dniu 3 dniowego zarodka i betę miałam pond 180 więc myślę że gdyby się przyjął to w 9 już coś powinno drgnac... Właśnie takie mam podejście... Powinna Choćby 1 wynosić... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Renia20k 12 Napisano Październik 28, 2019 Dziewczyny ja sie juz nie łudze, ale trzymam za Was mocno kciuki Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Anana Napisano Październik 28, 2019 Miśka ja też dzisiaj szukam tylko kąta żeby się położyć, zawinąć w kołdrę po uszy i leżeć.. ale może to po tej zmianie czasu? Mam nadzieję że te twoje objawy to dobry znak masz opcję żeby skontaktować się jutro ze swoim lekarzem? Może by cię to uspokoiło ja za to nadal żadnych objawów, chociaż wczoraj założyłam ...enkę i taki brzuch mi wyskoczył jakbym miała rodzić tylko się zastanawiałam kiedy ktoś zauważy i zacznie gratulować Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Anana Napisano Październik 28, 2019 *wczoraj założyłam ...enkę* miało być wyżej Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Anana Napisano Październik 28, 2019 Chyba mi ocenzurowali s.u.k.i.e.n.k.ę Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Iwonkja Napisano Październik 28, 2019 Renia20k Wiem kochana co czujesz i jestem całym sercem z Tobą ❤ Ja jestem po dwóch nie udanych procedurach, po pierwszej było źle ale jakoś się podniosłam i podeszliśmy do drugiej, po drugiej nie udanej myślałam że już sobie z tym nie poradzę. Mija właśnie drugi miesiąc naszego odpoczynku i w przyszłym miesiącu idziemy walczyć dalej. Wyplakalam masę łez i pomogło, także daj sobie czas i wracaj do nas z podwójną siłą Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Miśka Napisano Październik 28, 2019 Anana ja po ostatnim nieudanym pytałam lekarza co jak mnie będzie bolało to kazał odpoczywać, brać no spe.. Powiedział że nic więcej nie można zrobić. Leki przyjmować i czekać. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Miśka Napisano Październik 28, 2019 3 minuty temu, Gość Anana napisał: Chyba mi ocenzurowali s.u.k.i.e.n.k.ę Właśnie się z tego śmiałam takich brzydkich słów używać na forum Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Paulina Napisano Październik 28, 2019 Wiecie co dziewczyny, nie raz już myślałam że szkoda że nie mamy takiej opcji żeby nam ktoś, coś podpowiedziało czy nam się uda czy nie.. Jakie życie byłoby spokojniejsze dla każdej z nas gdyby miała to zapewnienie że np za miesiąc, rok czy np za 5 lat ale będzie miała to upragnione dziecko. Każda z nas miałaby meega motywację bo miałaby pewność że jej starania nigdy nie pójdą na marne. Szkoda że nie ma takiej mocy sprawczej. Zostaje nam nadzieja i determinacja. I ja wierze że one potrafią zdziałać cuda. I my siebie też tak pozytywnie nakręcamy co jest niesamowitym wsparciem. Bardzo się cieszę że jesteście Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Anana Napisano Październik 28, 2019 Miśka czyli odpoczywaj i czekamy na tą nieszczęsną sobotę. Mam nadzieję że znajdziesz jednak jakieś laboratorium bo nie zamierzam sama czekać na wyniki! A ja chyba muszę wymienić garderobę skoro moja obecna nadaje się do cenzury W ogóle to dzisiaj wieczorem rozmawiałam z moją mamą i się dowiedziałam że kiedyś poroniła w 2 miesiącu ciąży bo zakupy szarpnęła. Tak mi się przykro zrobiło.. zwłaszcza teraz jak sama się staram więc bolało podwójnie bo nie dość że rozumiem ją jako kobieta to dodatkowo mogłam mieć jeszcze brata lub siostrę.. co za okropny dzień.. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Iwonkja Napisano Październik 29, 2019 Kaja Trzymam mocno kciuki za dziś, daj znać jak sytuacja. Jeśli mogę zapytać jaka różnice miałaś między pierwsza A druga procedura? W lekach lub suplemantach? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Miśka Napisano Październik 29, 2019 8 godzin temu, Gość Anana napisał: Miśka czyli odpoczywaj i czekamy na tą nieszczęsną sobotę. Mam nadzieję że znajdziesz jednak jakieś laboratorium bo nie zamierzam sama czekać na wyniki! A ja chyba muszę wymienić garderobę skoro moja obecna nadaje się do cenzury W ogóle to dzisiaj wieczorem rozmawiałam z moją mamą i się dowiedziałam że kiedyś poroniła w 2 miesiącu ciąży bo zakupy szarpnęła. Tak mi się przykro zrobiło.. zwłaszcza teraz jak sama się staram więc bolało podwójnie bo nie dość że rozumiem ją jako kobieta to dodatkowo mogłam mieć jeszcze brata lub siostrę.. co za okropny dzień.. Staram się odpoczywać jak najwięcej Nawet w pracy Takie wiadomości zawsze są dużym szokiem.. Ale staraj się nie rozmyślać za dużo o przeszłości Kochana.. Tu i teraz Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Anana Napisano Październik 29, 2019 Święta racja Miśka, tu i teraz!! Dobra jesteś odpoczywaj, nawet w pracy dzwoniłaś jeszcze do jakiegoś laboratorium? Może przy szpitalu? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Martyna Napisano Październik 29, 2019 10 godzin temu, Gość Paulina napisał: Wiecie co dziewczyny, nie raz już myślałam że szkoda że nie mamy takiej opcji żeby nam ktoś, coś podpowiedziało czy nam się uda czy nie.. Jakie życie byłoby spokojniejsze dla każdej z nas gdyby miała to zapewnienie że np za miesiąc, rok czy np za 5 lat ale będzie miała to upragnione dziecko. Każda z nas miałaby meega motywację bo miałaby pewność że jej starania nigdy nie pójdą na marne. Szkoda że nie ma takiej mocy sprawczej. Zostaje nam nadzieja i determinacja. I ja wierze że one potrafią zdziałać cuda. I my siebie też tak pozytywnie nakręcamy co jest niesamowitym wsparciem. Bardzo się cieszę że jesteście Dokładnie o tym samym ostatnio myślałam.. Gdyby ktoś nas zapewnił że będziemy mamami.. Nie ważne kiedy, ale będziemy! Jakoś było by lżej.. Od ślubu każdy mi powtarzał"zobaczysz jak będziesz w ciąży" albo "kiedy już będziesz w ciąży" wtedy wydawało mi się to takie naturalne że po ślubie zajde w ciążę nie ważne kiedy ale zajde jak wszyscy! Gdybym od razu wiedziała żeby zrobic badania! Czemu tego nie uczą przed ślubem, żeby się badać? Kiedy koleżanki mi mówią że starają się o dziecko, mówię im żeby się przebadały. Zdziwione odpowiadają że lepiej kiedy to się stanie na "spontanie".. I tak na spontanie jedna poronila 2razy bo się okazało że ma konflikt krwi z mężem.. A wystarczyło proste badanie krwi.. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach