Kto z was mieszka na takim zadupiu, ze nic ze soba nie musi robic przed wyjsciem z domu, bo nikogo nie ma wokol?

4 godziny temu, Gość Gosc napisał:

Ja mieszkam na zadupiu,  ale makijaż mam zawsze zrobiony, włosy uczesane, schludny strój, a nie piżama. Robię to dla siebie, tak zostałam wychowana,  nic nie usprawiedliwia bycia fleja, i jeszcze usprawieiwianie lenistwa wolnością, ręce opadają.

No brawo ty

Widac " fleje " i " leniwce " sa bardziej na luzie i bardziej szczesliwi..  Bo nie obchodzi ich wyglad innych.. A ile maja czasu ! Na sensowniejsze rzeczy niz makijaz i wlosy..

Fleje na luzie. Jasne  

Zreszta nie trzeba jechac na wies. W moim miescie na ulicach duzo mlodych matek zaniedbanych. Nie dosc, ze cialo bezksztaltna bryla, to wlosy tluste w kitek i dresy,spodnie za krotkie. Wozki spacerowe uwalone wszystkim czym sie da. 

Czy to tak trudno umuc wlosy, dobrac ciuchy do figury i choc rzesy pomalowac? Co sobie musza myslec mezowie takich flejtuch? A potem jedna z druga zdziwiona, ze facet patrzy na inne. Bo jednak wiele matek nawet nie majacych figury modelki, potrafi zadbac o swoj wyglad. I taka flejtucha naprawde bardzo rzuca sie w oczy. 

Osobiście nie Obchodzi mnie co myślą o moim wyglądzie. Mam troje dzieci i nie mam czasu wyglądać jak supermodelka, a Raczej czas mam ale wolę go lepiej wykorzystać.

3 godziny temu, Gość Gosc napisał:

A Ty umiesz czytać że zrozumieniem, gdzie jest napisane, ze brak makijażu świadczy o byciu fleja i leniem?!Sam makijaż może nie, ale potargane włosy i wyjście w piżamie zdecydowanie tak.

Umiem. Napisałaś: Ale makijaż mam zawsze zrobiony, włosy uczesanie, schludny strój, a nie piżama. 

Makijaż postawiłaś na pierwszym miejscu jako jedną z trzech cech niebycia fleją. Czyli w jednej trzeciej jestem fleją, bo się nie maluję. Ani słowa o jakiejkolwiek czystości. Skóra włosy i ta piżama. Widząc osobę w potarganych, ale czystych włosach i czystej piżamie, nigdy bym nie nazwała jej fleją. A w piżamie to wolno jej po swoim placu, posesji, podwórku jeden kit, chodzić nawet cały dzień. 

6 minut temu, Gość Gosc napisał:

Umiem. Napisałaś: Ale makijaż mam zawsze zrobiony, włosy uczesanie, schludny strój, a nie piżama. 

Makijaż postawiłaś na pierwszym miejscu jako jedną z trzech cech niebycia fleją. Czyli w jednej trzeciej jestem fleją, bo się nie maluję. Ani słowa o jakiejkolwiek czystości. Skóra włosy i ta piżama. Widząc osobę w potarganych, ale czystych włosach i czystej piżamie, nigdy bym nie nazwała jej fleją. A w piżamie to wolno jej po swoim placu, posesji, podwórku jeden kit, chodzić nawet cały dzień. 

Ta i potem ta fleja sprząta w piżamie,  je w piżamie i na koniec śpi w piżamie.

Bo pizamy sa dzis bardzo wygodne i kto uzywa po domu i kolo domu ten wie!  A nawet i poza domem, bo mozna wyskoczyc na stacje benzynowa czy cos. Przeciez nic nie widac pod kurtka. Spodnie pizamowe czesto wygladaja praktycznie jak dresy albo leginsy.

Dodatkowy bonus takiej lokalizacji to ze na podworzu mozna sobie pozwolic na pelna dowolnosc. Nawet 3 metry gaci na sznurze mozna wywiesic, piejacego z rana koguta kupic, z tarasu zrobic prawie ze dodatkowy pokoj, a latem kuchnie i nic nikomu do tego, bo nikt przez plot nic zaglada, nikomu chalas, czy dym nie wadzi itd.

No i mozna urzedowac na calym przyleglym terenie poza wlasna dzialka, bo nikogo nie ma w okol i nikomu to nie przeszkadza. Dzieci moga sie bawic wszedzie, a nie tylko w granicach wlasnej posesji. Maja teren wielkosci boiska, czy do gier, czy biegania, czy puszczania latawcow. Psy mozna ze smyczy spuszczac, bo nigdzie sie nie zgubia, ani pod samochod nie wpadna, kotow nie trzeba trzymac w zamknietym domu, bo nie maja dokad uciec. Luzik w ramionkach.

4 godziny temu, Gość Anniiiaa napisał:

Hej. Ja tak mieszkam i mi dobrze z tym. Najbliższy sklep 3 km, szkoła 4 km. 3 km polnej drogi nim na asfald się wyjedzie. Dom ma 3 lata i specjalnie tak go wybudowaliśmy. Cisza i spokój. A jak zawieje zimą to do pracy nie trzeba pójść. . Polecam

I pracodawca tak się godzi? Hmmm ciekawe.

Ja mieszkam w dużym mieście, ale na obrzeżach. Mamy bardzo duza działkę- 12 000mkw. Nie jest może szeroka-30metrow, ale długa na 400. Na końcu działki mam las. Jak mam ochotę to idę do lasu w takich "ogrodowych" ciuchach na luzie. Dziecko też ma trochę podwórkowych ciuchów z zatarciami od trawy czy mchu. Rozdarte to raczej wyrzucam po prostu. Bez makijażu to nawet do pracy chodzę i jakoś nikt nie ocenia i nie ucieka z krzykiem. W piżamie i kapciach latem często pijam kawę na tarasie-podobnie sasiedzi i nikt nie robi z tego wielkiego halo. Ale nawet jak idę w tej poza nie ma taras to mam uczesane włosy i umyte zęby, to akurat dbanie o higienę. W termosie nie ale w kubku termicznymm często noszę kawę do pracy.

O rany jak ja nie znoszę takich flej i skąpiradeł. Zamiast wziąć się do roboty to ścibolą na wszystkim. Dziadują. Czy dorabiają sie przez to więcej niż inni? Niekoniecznie. One nigdy nie ubrane, dzieci nigdy nie wyszykowane, no bo to tylko dzieci, brudzą i niszczą ubrania więc nie warto żeby jakoś wyglądały. Masakra. Sportu te babki nie uprawiają, bo uważają, że grzebanie w ziemi wszystko zastąpi. Dlatego ich ciało szybciutko flaczeje. Krem z filtrem SPF uważają za fanaberię. Paznokci nie opiłują nawet, bo po co jak zaraz ziemi nalezie i trzeba będzie ściąć. Łażą po podwórku w piżamie i bez stanika, aż im w końcu cycki sięgają pępka. O ja pierniczę. Poczochrane włosy o nieokreślonym kolorze i fryzurze, bo na fryzjera też szkoda. Weźcie się kobietki zapiszcie do lekarza bo to zakrawa na jakąś depresję.  A jak potrzebujecie motywacji to przejrzyjcie sobie historię przeglądanych stron xxx na mężowskim komputerze/telefonie. Zobaczycie jakie panie ich kręcą i im się podobają. A w ogóle to jestem ciekawa co robicie z tymi 30 minutami czasu dziennie, których nie poświęcacie na dbanie o siebie, bo raczej nie wynajdujecie w tym czasie lekarstwa na raka. 

A skad wiesz co kto robi poza grzebaniem w ziemi? Ktos moze faktycznie robic jakis research dt. zmian nowotworowych i dostepnych terapii, albo cos mniej ambitnego ale tez przynoszacego co miesiac dodatkowe $$$ do domowego budzetu. Fakt ze sie nagle ma rodzine i dom na glowie nie zmienia tego kim sie jest pierwotnie z zawodu, ani nie zmusza do calkowitej rezygnacji z tego co sie dotychczas robilo. I co z tego, czy robi sie to w pizamie, czy rozciagnietym swetrze, w ktorym wczesniej smazylo sie rybe, albo waciaku zeby sie dogrzac w mroz.

I co z tego, ze ktos ma byle jakie wlosy i buzie au naturel. Przeciez nie codziennie ma sie video rozmowy zwiazane z praca, a ludzie na Slacku sa zainteresowani wynikami a nie jak wyglada autor.

Dziewczyny nie idzny w slady naszych babek tylko badzmy nowoczesne i sie nie obgadujmy. Ja tez mam wywalone nieraz. Najlepsze sa spojrzenia bab wieszajacej mnie pranie gdy one ide do kosciola lub w jakies swieto. Bede stara to tez sobie pospaceruje do kosciola poki co niedziela jedyny spokojny dzien :Dn

Ja tez czesto piore i sprzatam w niedziele. Jak sie mieszka w czarnej dziurze to nawet kosiarka pojezdzic mozna po placu i nikt sie nie bedzie bulwersowal, ze w niedz. nie przystoi.

1 godzinę temu, Gość Konika napisał:

I pracodawca tak się godzi? Hmmm ciekawe.

A czy powiedziałam że mam pracodawcę? 

Sama jestem sobie sterem okrętem żeglarzem. Pozdrawiam i Polecam 

To dba się o siebie tylko jak nas obcy widzą? A potem się dziwicie że was chłopy zdradzają...

A co do panow i stron xxx to oni ich nie ogladaja dla kobiet, ktore w nich wystepuja, tylko dla akcji. Wiekszosc panow nie zwraca uwagi na makijaz, pazur, czy farbowana kite kobiet. To kobiety miedzy soba zwracaja na to uwage u drugich kobiet. To samo jest z operacjami plastycznymi, gdzie niektore kobiety robia se usta, cycki itd, a facetom to zwisa i nie zwracaja uwagi, za to inne kobiety juz tak. U niektorych panow jest ten sam problem z miesniami i silka, bo kobiety nie lubia osilkow i wiekszosci to zwisa, ale oni konkuruja miedzy soba i tu znowu analogicznie - glownie tylko inni panowie zwracaja na to uwage, a nie kobiety.

Podobno kobiety stroja sie dla innych kobiet. Absurdalne ale prawdziwe. Konkurencja, ktora lepsza itp

Jak facet zdradza to nie dla wygladu, tylko obietnicy tego co moze przezyc z nowa - chodzi o sama akcje.

Jak w zwiazku jest dobrze pod tym wzgledem, to nikt nie szuka nikogo na boku.

Moj maz mnie nie pociaga i jest kiepski i rzeczywiscie chyba tak jest. Jesli bym zdradzila to z powodu utesknienia za tymi uczuciami czyli prawdziwego seksu. Narazie to przykry obowiazek od czasu do czasu.

No bo tak jest. Dokladnie. Kobiety pieknia sie dla innych kobiet i to glowie tylko one obgaduja i oceniaja wyglad innych kobiet.

To samo jest z panami ktorzy smieja sie z chudych facetow, takich co to nie pakuja na silce, albo nie jedza na mase, bo mysla ze oni sa bardziej mescy od tych szczawikow, a kobietom to wisi i czesto wola szczuplych niz karkow i brzuchatych.

Ciesze sie jednak, ze poznalam to uczucie takiego prawdziwego, namietnego seksu. Wiem, ze jest wiele kobiet, ktore tego w ogole nie znaja.

Oczywiście że zwracają uwagę na cycki tyłki włosy i makijaż...

Taa, chyba jak maja nascie lat.

Ci co maja troche doswiadczenia czesto sami przyznaja ze im atrakcyjniejsza laska tym bardziej beznadziejna jesli chodzi o relacje intymne.

20 minut temu, Gość Gosc napisał:

Taa, chyba jak maja nascie lat.

Ci co maja troche doswiadczenia czesto sami przyznaja ze im atrakcyjniejsza laska tym bardziej beznadziejna jesli chodzi o relacje intymne.

Takie bzdety Ci twój wmawia? Że woli swoją naturalną myszkę? Co chodzi cały dzień w piżamie? A ty to łykasz ja młody pelikan...

Haha! :D No bo tak w realu jest! Dorosniesz to zrozumiesz - albo napisze ci inaczej: "przekonasz sie na wlasnej skorze". :D

Jak w zwiazku jest dobrze i to nie tylko w sferze intymnej, ale tez kiedy dwoje ludzi lubi ze soba spedzac czas, ma o czym gadac, moze na sobie polegac, to zadne nie szuka przygod, bo nie ma takiej potrzeby (ani emocjonalnej ani seksualbej). Uwierz, ze jak jest dobrze to lydzie na siebie dzialaja mimo wszystko i nie potrzeba im do szczescia sztucznych cyckow, plastikowych rzes, akryli, doczepianych wlosow, licowek, 6-paka itd.

3 godziny temu, Gość Gość napisał:

O rany jak ja nie znoszę takich flej i skąpiradeł. Zamiast wziąć się do roboty to ścibolą na wszystkim. Dziadują. Czy dorabiają sie przez to więcej niż inni? Niekoniecznie. One nigdy nie ubrane, dzieci nigdy nie wyszykowane, no bo to tylko dzieci, brudzą i niszczą ubrania więc nie warto żeby jakoś wyglądały. Masakra. Sportu te babki nie uprawiają, bo uważają, że grzebanie w ziemi wszystko zastąpi. Dlatego ich ciało szybciutko flaczeje. Krem z filtrem SPF uważają za fanaberię. Paznokci nie opiłują nawet, bo po co jak zaraz ziemi nalezie i trzeba będzie ściąć. Łażą po podwórku w piżamie i bez stanika, aż im w końcu cycki sięgają pępka. O ja pierniczę. Poczochrane włosy o nieokreślonym kolorze i fryzurze, bo na fryzjera też szkoda. Weźcie się kobietki zapiszcie do lekarza bo to zakrawa na jakąś depresję.  A jak potrzebujecie motywacji to przejrzyjcie sobie historię przeglądanych stron xxx na mężowskim komputerze/telefonie. Zobaczycie jakie panie ich kręcą i im się podobają. A w ogóle to jestem ciekawa co robicie z tymi 30 minutami czasu dziennie, których nie poświęcacie na dbanie o siebie, bo raczej nie wynajdujecie w tym czasie lekarstwa na raka. 

A może one niemają ochoty się dorabiać? Jest jakiś obowiązek dorabiania się? Żyją sobie jak lubią i są szczęśliwe. Pracuja tyle ile chcę lub muszą. Mają więcej i ciężej pracować tylko po to, żeby pokazywać się ludziom "wyszykowane"? I co? Twoim zdaniem albo się wymyśla lekarstwo na raka albo się poświęca ten cza sna dbanie o siebie. A może ktoś zamiast dbac o siebie woli sobie poleżeć, obejrzeć serial lub popatrzeć w sufit. A może przez te dodatkowe 30 min bzyka się z mężem? Odpieprz się od ludzi. Każdy sobie żyje jak mu się podoba.

Ale fajne ciało, ładnie ubrane, ladna bielizna, makijaż i zadbane włosy z fajną fryzurą(nie wspominając o białych, prostych, zdrowych zębach) kręci bardziej niż piżama od rana do nocy, szopa na głowie, i widoczne cienie i wory pod oczami. 

Jeśli dla ciebie dbanie o ciało to akryl i licówki to ci współczuję.

Taaaaaaaak w realnym świecie. Czyli twoim? W tym szczerym polu na którym ci tak dobrze bo możesz tam być rozlazła od rana do nocy nie przeznaczając czasu na takie głupoty jak czesanie włosów... Świat tak realny.

34 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Jak w zwiazku jest dobrze i to nie tylko w sferze intymnej, ale tez kiedy dwoje ludzi lubi ze soba spedzac czas, ma o czym gadac, moze na sobie polegac, to zadne nie szuka przygod, bo nie ma takiej potrzeby (ani emocjonalnej ani seksualbej). Uwierz, ze jak jest dobrze to lydzie na siebie dzialaja mimo wszystko 

Co nie znaczy że nie działają na nich (zwłaszcza na mężczyzn) inni ludzie. Cholernie atrakcyjni fizycznie, obyci w świecie, przebojowi albo wg was po prostu inni, nowi( bo to usprawiedliwia wasze lenistwo). Ale może kiedyś do tego dorośniesz. Atrakcyjność fizyczna jest bardzo ważna. Świadczy bowiem o szacunku wobec siebie i wobec partnera. Atrakcyjność fizyczna jest pierwszym na co zwracamy uwagę. Oby nie było za późno dla twojego związku zanim to pojmiesz.

Wam szkoda średnio 30 minut dziennie na makijaż, ułożenie włosów i założenia ładnego ubrania. Dla siebie. 

Te zaoszczędzone minuty pewnie poświęcacie na pogłębienie więzi emocjonalnej z mężem. Z pewnością...

Wystrojcie się kiedyś dla mężów i zobaczycie jak zareagują...

3 minuty temu, Gość Gość napisał:

Ale fajne ciało, ładnie ubrane, ladna bielizna, makijaż i zadbane włosy z fajną fryzurą(nie wspominając o białych, prostych, zdrowych zębach) kręci bardziej niż piżama od rana do nocy, szopa na głowie, i widoczne cienie i wory pod oczami. 

Jeśli dla ciebie dbanie o ciało to akryl i licówki to ci współczuję.

Taaaaaaaak w realnym świecie. Czyli twoim? W tym szczerym polu na którym ci tak dobrze bo możesz tam być rozlazła od rana do nocy nie przeznaczając czasu na takie głupoty jak czesanie włosów... Świat tak realny.

Co nie znaczy że nie działają na nich (zwłaszcza na mężczyzn) inni ludzie. Cholernie atrakcyjni fizycznie, obyci w świecie, przebojowi albo wg was po prostu inni, nowi( bo to usprawiedliwia wasze lenistwo). Ale może kiedyś do tego dorośniesz. Atrakcyjność fizyczna jest bardzo ważna. Świadczy bowiem o szacunku wobec siebie i wobec partnera. Atrakcyjność fizyczna jest pierwszym na co zwracamy uwagę. Oby nie było za późno dla twojego związku zanim to pojmiesz.

Wam szkoda średnio 30 minut dziennie na makijaż, ułożenie włosów i założenia ładnego ubrania. Dla siebie. 

Te zaoszczędzone minuty pewnie poświęcacie na pogłębienie więzi emocjonalnej z mężem. Z pewnością...

Wystrojcie się kiedyś dla mężów i zobaczycie jak zareagują...

A dlaczego podejrzewasz ją o nie-białe krzywe zęby i cienie oraz wory pod oczami?

Jeślichodzi o mnie, to tak. Szkoda mi każdej minuty na makijaż. Nie cierpię się malować i nie potrzebuję tego. Włosy układam. A na siebie zakładam cokolwiek. Ciuchy, w których się dobrze czuje. Nie bawi mnierobieie stylizacji czy kupowanie modnych ciuchów. Nigdy mnie nie bawiło. A wystrojone kobiety postrzegam raczej jako przebrane. i tak właśnie bym się czuła strojąc się.

"Taaaaaaaak w realnym świecie. Czyli twoim? W tym szczerym polu na którym ci tak dobrze bo możesz tam być rozlazła od rana do nocy nie przeznaczając czasu na takie głupoty jak czesanie włosów... Świat tak realny."

xxx

No chyba proste, że w jej. Każdy ma swoj świat. Ty masz swój a ona ma swój. Jak kobieta dobrze się czuje będąc "rozlazła" to jej sprawa. Ja ty się dobrze czujesz malując się i strojąc to też twoja sprawa. Ty nie wejdziesz w jej skórę a ona w twoją.

i co sie tak martwisz o jej faceta? jesli nie będzie jej akceptował taką jaką jest to się rozstaną. Po co ona ma udawać kogoś kim nie jest?

Przeciez i zadbane laski są zdradzane przez facetów? Modelki, aktorki itd. Czy kobieta ma drżeć całe życie i być niewolnicą jakiś obecnych trendów, żeby tylko facet jej nie zdradził?