14-letni syn wyzywa mnie, przeklina, mąż nie reaguje

Astrid Relax.  Złość piękności szkodzi. Ja się nigdy nie kloce i tobie też tego życzę.  Wiesz co wkurwia facetów bardzo jak się nie odzywasz. Syn schodzi w pizamie  miej to gdzieś,  nie wyprowadził psa? Nie je. A co zrobi. Wyłączasz  kuchenkę i nakładasz  sobie i córce.  Ciasto do lodówki. Na Pyskowki ze musisz gowykarmic mówisz ze dopóki nie będzie się do ciebie odnosił z szacunkiem jesc ma robić sobie sam. Mówię ci zmieknie. Oni nie lubią gotować,  nie będziesz mu prać ani sprzątać przyleci raz dwa bo nie będzie czystych ubrań.  A jak nie to lepiej dla ciebie, mniej obowiązków.  Ja to lubię jak dzieci na mnie focha strzela. Jem na mieście,  piore  tylko swoje rzeczy i mam wszystko gdzieś. Parę dni i sami przylaza  (dzieci i maz).

Gość matka niepolską no i perfekcyjnie. Ja też tak robię tylko nie aż tak bardzo może jak ty. Ale też mówię jak mu coś odwali" zrob sobie sam bo ty mnie nawet nie szanujjesz i nie zamierzam ci pomagac". Efekt jest taki że sam przychodz przytula mnie i  przeprasza.

3 godziny temu, Gość Matka niepolka napisał:

Na Pyskowki ze musisz gowykarmic mówisz ze dopóki nie będzie się do ciebie odnosił z szacunkiem jesc ma robić sobie sam

Dokładnie. Też usłyszałam takie teksty, tylko nie w kłótni. Moją odpowiedzią było: tak, wykarmić, zapewnić dach nad głową i ubrać, ale nigdzie nie jest powiedziane, że muszę ci gotować, karmić cię kawiorem i ubrać cię w markowe drogie rzeczy. Mam tylko zapewnić, a jaka to jest tego jakość, to już moja dobra wola. Mina bezcenna.