Ledwo się goście zjawili a mój ojciec już robi wiochę :/

Przed chwilą z Australii przyleciał mój brat ze swoją narzeczoną, brat zapuścił włosy i brodę i jak weszli to mój ojciec i zaczął się popisywać, brat z tą swoją Australijką stoją w progu, a ten klęknął w kuchni przed nimi i mówi O Panie Jezu! Dzięki że zawitałeś w nasze skromne progi... A oni spojrzeli się na niego jak na kretyna... uciekłam do swojego pokoju z zażenowania

Sorry, że was zanudzam, ale musiałam się gdzieś wyżalić... przy stole wigilijnym tato pewnie będzie dalej próbował być zabawny na siłę... to takie w jego stylu.

Ale dlaczego wstydzisz się za inną osobę? Twój ojciec, to nie Ty, nie odpowiadasz za niego i go nie reprezentujesz, więc nie ma powodu do stresu :) Ostatecznie, jesteście we własnym gronie rodzinnym i chyba możecie sobie pozwolić, by być sobą?

Jaja se robisz ? Nie wierze, że ktoś mógłby tak zrobić 

Wyjmijcie wszyscy kije z tyłków i pozwólcie starszemu człowiekowi raz do roku poczuć się fajnym i zabawnym. 

O faktycznie, jaki wstyd! Autorko tematu, chyba nigdy w życiu nie doswiadczyłaś prawdziwego uczucia wstydu i zażenowania.

To sa tzw "dad jokes" czyli te ktore smiesza tylko tate i nikogo wiecej hahaha (chociaz ja sie zasmialam,alee to dlatego,ze mnie tam nie bylo ;)

37 minut temu, Gość Marsjan napisał:

Jaja se robisz ? Nie wierze, że ktoś mógłby tak zrobić 

Niestety nie... Za godzinę wieczerza i aż sama się boję jego kolejnych popisów.

Na razie matka go zagoniła do smażenia ryby.

A mnie to rozbawiło

Więcej luzu i poczucia humoru, autorko ;)

49 minut temu, Gość bella napisał:

Wyjmijcie wszyscy kije z tyłków i pozwólcie starszemu człowiekowi raz do roku poczuć się fajnym i zabawnym. 

Amen.

Mnie tam opisywana sytuacja rozbawiła.

Jedną wioche już zrobił - ciebie.

Ładna ta Australijka?