W czasie sexu nie całuje się już z mażem bo on liże mi pupe

Nie wiem czy mój mąż się zboczył, czy to jakiś jego nowy fetysz, czy co. Dość powiedzieć, że podczas stosunku liże mi tyłek. Ale tu nie chodzi o pieszczenie pośladków, bo to przyjmuję z satysfakcją. On chce lizać odbyt. Czasem wręcz wymusza to na mnie. Początkowo nie chciałam o tym w ogóle słyszeć ale okazał się nieustępliwy w tej kwestii i w końcu dałam za wygraną i teraz po prostu leżę na brzuchu czekając aż nasyci się wciskaniem języka prosto w mój odbyt. Trochę mnie to martwi, bo chociaż jestem bardzo czysta, chociaż szoruję się w tym miejscu szczególnie dokładnie właśnie przez wzgląd na niego, to przecież i tak nie doprowadzę do pełnej sterylności więc pewnie znajdują się nawet na wyszorowanym odbycie bakterie kałowe. On po takim lizaniu często chce mnie całować w usta ale stawiam veto. Albo dupa albo buzia. Z przykrością odnotowuję, że najczęściej wybiera dupę. Albo robi tak, że najpierw całuje mi usta i piersi a potem zjeżdża pieszczotami do tyłka. Po tyłku ma też zakaz całowania sutków takimi ustami bo karmię piersią i nie chcę żeby przez niego dziecko się zaraziło. Niepokoją mnie też nalegania na seks analny. Spróbowaliśmy raz ale nawet nie wszedł do końca bo aż popłakałam się z bólu. Przepraszał, obiecał, że więcej nie będzie nalegał, a ostatnio znowu wyjechał z tekstem, że marzy mu się "ass to muth". Ostatnio zdołał się wwiercić naślinionym palcem do odbytu a potem wyjął i possał chwilę. Szok dla mnie. Czasem boję się, kiedyś mnie zgwałci. Czy macie moze tak?

Jak każdy facet.Chce spróbować wszystkiego.Ja na początku też miałam wątpliwości co do seksu w pupę.Pierwszy raz okropnie bolało.Potem już było ok.A mój mąż to uwielbia też jak ja mu liżę jajeczka i on mi cipkę.Wiesz co powiem ci  że uwielbiam to.A jak twój ci liże odbyt powiedz mu żeby ci cipkę też polizał i paluszkami tam poruszał.Rozkosz mówię ci,7dme niebo.