Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość SmutnaK

Młode mamy, czujecie czasem, że zmarnowałyście sobie życie?

Polecane posty

Gość SmutnaK

Taka naszła mnie dziś myśl. Mam 27 lat i już męża oraz dwójkę dzieci (4 lata i roczek). Przez całe liceum siedziałam w książkach, następnie była nauka na studiach. Na początku piątego roku studiów urodziłam pierwszego syna i nie dokończyłam już swojego kierunku. Potem szybki ślub, przeprowadzka na swoje i kolejne dziecko. Za czasów studiów nawet nie liznęłam życia, a teraz już całkiem od 4 lat praktycznie tylko w domu siedzę. Dwie ciąże zniszczyły mi ciało, nie mam siły zapisać się na siłownie, na jakiś zabieg, żeby pozbyć się rozstępów i blizn. Ciągle chodzę zmęczona, wstaję, zajmuje się dziećmi, sprzątam, gotuję, pracuję, czasem coś obejrzę w telewizji i tyle mam z tego życia. Czuję, że je zmarnowałam zbyt wcześnie zakładając rodzinę. Kocham swoje dzieci, ale nie mogę pogodzić się z tym, że moje życie jakby się skończyło, że się im poświęciłam. Już nawet nie mam normalnej pracy, tylko załapałam się na zdalną. Dziś jak zwykle wstałam zmęczona. Odprawiłam męża na dyżur, ogarnęłam dzieciaki, zaraz dopiję kawę i biorę się za sprzątanie. Mąż wróci z dyżuru zmęczony, podam mu coś do jedzenia, on pójdzie pograć, żeby się odstresować, a potem spać. Ja poczekam aż dzieciaki zasną, usiądę do komputera popracować, potem kąpiel i kilka godzin przerywanego snu... no bo roczniak w łóżeczku. Mam wrażenie, że  już nic dobrego mnie w życiu nie spotka. Żałuję rzucenia studiów, żałuję wielu złych decyzji. Żałuję kolejnego zmarnowanego roku. Chcę podróżować, cieszyć się życiem, korzystać z niego... czuję jak przecieka mi przez palce. Ale czuję, że już dla mnie za późno. W 2019 kończę 28 lat... wyglądam okropnie, a kiedyś byłam ładna i szczupła. teraz nawet wstydzę się do sklepu wybrać czy mężowi pokazać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jej

Hej.

mam 21 lat a moja córka 9 miesięcy i w ogóle nje czuje ze zmarnowałam cokolwiek. Ale mieszkam w UK gdzie zarabiam inaczej tak samo narzeczony.

moim zdaniem dziecko w żaden sposób nie marnuje zycia. To zależy od podejścia. Trzeba znaleźć sobie hobby, zajęcie jakieś poza dzieckiem. Koniecznie iść do pracy, do ludzi... zmarnować Życie można sobie wpadając w jakiś nałóg a nie przez dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamadwochsynow

Mam 23 lata, i dwójkę dzieci planowanych 5,5 roku i roczek. Mam dni kiedy jestem zmęczona ale dzieci mają też ojca. Nigdy nie żałowałam. Uwielbiam je, godzę wychowanie z nauką i godziłam też z pracą - aktualnie nie pracuje przeszłam z macierzyńskiego na wychowawczy. Gotuje, piekę, sprzątam i sprawia mi to radość. Lepiej się ciesz, że masz zdrowe dzieci a nie, że nie masz kiedy podróżować. Mam wrażenie, że jesteś trochę próżna. Ciąża zmienia ciało tak. Ale wydałaś na świat cudowne dzieci i zdrowe i na tym się skup. Ja po ciąży pierwszej schudłam a po drugiej 5 kg więcej i nie umiem tego zrzucić bo jak ćwiczę to spowrotem waga wraca. Zaakceptowałam to bo gruba nie jestem. Jest brzuszek sflaczały i parę rozstępów na krzyż. Mam obwisłe piersi ale wiem, że w ciągu 2 lat wrócą do normy jak po pierwszej ciąży. Jak dla mnie musisz odpocząć i docenisz to co masz. Opieka dla dzieci i wio z mężem na randkę. Idź do kosmetyczki jak to Ci humor poprawi albo na masaż. Zrób coś dla siebie. Stań przed lustrem i pokochaj swoje ciało. Pamiętaj tak jak ty siebie widzisz tak i inni Ciebie będą widzieć. Docen to co masz bo inni mają gorzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taka prawiesama

Oczywiście ze czasami mam takie przemyślenia jak aTy autorko ale jestem w nieco innej sytuacji...

urodzilam jak miałam 24lata i rzuciłam studia przed samym końcem. Wiedziałam już wtedy ze ciężko mi bd wrócić-ale wróciłam i skończyłam! Pracuje zawodowo odkąd syn skończył 3lata i poszedł do przedszkola. Powzięłam również decyzje ze nigdy więcej dzieci. Lubię siebie za bardzo żeby tak się poświęcać. Schudłam po ciąży, kilka rozstępów zostało no cóż...całe szczescie ze miałam cc wiec na dole wszystko dobrze. Wyglądam dobrze i nie zamierzam tego tracić.

Dziwie Ci się ze jednak zdecydowałaś się na kolejne dziecko i nie wróciłaś na studia. 

Może czas wziąć się w garść, dzieci do placówek a Ty do normalnego życia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nie mysle, ze zmarnowalam, ale zle mi, ze jestesmy ze wszystkim sami.Przez to nie mam czasu dla siebie, jestem czesto przemeczona, sfrustrowana no i nie ma kiedy odpocząć od dzieci, wiec bywa, ze mam ich dosc. Na macierzynkim nigdy nie bylam, po pierwszej ciazy wrocilam do.pracy szybko, bo mielismy trudna sytuacje materialną. Po drugiej ciazy pojawilo sie miejsce pracy blisko domu, wiec po 3 msc od porodu juz mialam pol etatu. Syn zostawał z mezem. Ale robie to co muszę, nic nie sprawia mi radosci. Wszystko na sile. Nawet juz marzen nie mam, tylko plany na jutrzejszy obiad

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nata

Dzieci nadaja sens życiu, bardziej niż cokolwiek innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To minie

Dzieci masz jeszcze małe, jak podrosną do wieku szkolnego to serio będzie lepiej,  a i życia jeszcze kawał przed tobą wiec na prawdę nie ma co mówić o zmarnowanym życiu, to po prostu taki okres przejściowy, wszystko minie 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Onkosfera

Porady na tą sytuację:

1. Dzieci do żłobka i przedszkola. Ty do pracy i do ludzi.

2. Sprzątanie, prasowanie itp tylko w obecności męża. Ostentacyjne, niech widzi jaka to kijowa robota, a nie że samo się w czarodziejski sposób zrobi pod jego nieobecność

3. Ban na kompa i gry dla dziada. Co to ma być że on se odpoczywa od pracy przy grach(wlasciwie to się przy tych grach zajeżdża) a ty harowalas cały dzien i dalej harujesz?! Z dziećmi powinien się pobawić. To co on robi to czas ukradziony rodzinie.

4. Ty na silke. Tyż musisz się odstresować, pobyć chwilę poza domem. Ma być rozrywek po równo. Poza tym chyba mężowi zależy żeby mieć zadbaną zgrabną żonę?

5. Apropos snu roczniaka polecam książkę "Francuskie dzieci nie grymasza". Mozna spróbować nakierowac żeby przesypialo cale noce w tym wieku. Trzeba tylko konsekwencji i odrobiny odporności na ryki. Sama stosowalam i bywały sukcesy. Zalezy czy mlode na butli czy cycku i gdzie śpi.

To tyle do zastosowania w różnej konfiguracji. Przede wszystkim z Twego opisu wynika że facet powinien się ogarnąć.

A co do poczucia beznadzei to wszystkie matki od czasu do czasu to ogarnia. Ja urodzilam dzieci po 34, mlodsze ma 3 miesiące i też miewam poczucie że się wpieprzylam w kanał, wygladam jak kupa itp. Ale to mija.

Wyglądu idealnego i tak się nie utrzyma bo czas płynie, bez wzgledu na posiadanie bachorów. A bachory ci zostana, wysilek się oplaca. Co do ciała, to polecam crosfity i rozsądne diety. Co do innych aspektow wyjścia z doliny, to grunt żeby był równy podział obowiązków w domu i żebyś wychodziła do ludzi. Teraz masz gorzej, ale gdy bedziesz miala tyle lat co ja (36), to twoje gowniaki będą odchowane a ty będziesz patrzyła na meczarnie koleżanek, co się rozmnozyly tak pozno jak ja i się będą szarpać z niemowlakami.

Pozdrawiam i życzę wytrwałości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Młodość jest tylko jedna

Ja uważam że wczesne macierzyństwo skraca naszą młodość i beztroskie życie.

 

W młodym wieku mamy ochotę żeby robić coś innego niż ograniczyć się do siedzenia z dziećmi w domu. I nawet jak odchowasz dzieci i będziesz mieć te 35 lat to już nie jest to samo co życie przed 30.

Wiadomo że jak się już dzieci pojawia to instynkt i miłość przysłania nam świat:) 

Ale jak którąś nie ma dzieci to niech się nawet nie pcha w to przed 35 rokiem życia.

Raz jesteście młode i piękne więc trzeba z tego korzystać na Maxa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mala syrenka
2 godziny temu, Gość Taka prawiesama napisał:

Oczywiście ze czasami mam takie przemyślenia jak aTy autorko ale jestem w nieco innej sytuacji...

urodzilam jak miałam 24lata i rzuciłam studia przed samym końcem. Wiedziałam już wtedy ze ciężko mi bd wrócić-ale wróciłam i skończyłam! Pracuje zawodowo odkąd syn skończył 3lata i poszedł do przedszkola. Powzięłam również decyzje ze nigdy więcej dzieci. Lubię siebie za bardzo żeby tak się poświęcać. Schudłam po ciąży, kilka rozstępów zostało no cóż...całe szczescie ze miałam cc wiec na dole wszystko dobrze. Wyglądam dobrze i nie zamierzam tego tracić.

Dziwie Ci się ze jednak zdecydowałaś się na kolejne dziecko i nie wróciłaś na studia. 

Może czas wziąć się w garść, dzieci do placówek a Ty do normalnego życia?

Ja nie mialam cc i tez mam na dole wszystko dobrze, wiec dlaczego lecisz stereotypami, ze po sn to otwor wielkosci wiadra i koniec milego zycia seksualnego? Bo pewnie to mialas na mysli. Nie demonizuj. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
38 minut temu, Gość nata napisał:

Dzieci nadaja sens życiu, bardziej niż cokolwiek innego.

Pierdzielenie za przeproszeniem. Kobieta nie musi zyc po to by rodzic i wychowywac. To nie jest jedyny sens jej istnienia..poza tym kobieta to tez człowiek i moze mieć rozne zdanie w temacie macierzynstwa. Wiele kobiet sie meczy w tej roli, decyzja o dzieciach byla wymuszona, nieprzemyslana i teraz musza udawac, ze jest SUPER. G prawda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ja urodziłam na ostatnim roku studiów, praca dyplomowa dalej nie napisana, ale mam nadzieję, że będzie. Jak tylko będzie mi dane przespać choć 2 noce z rzędu bez pobudek, bo teraz czasami nie wiem jak się nazywam. Jeszcze wierzę, że będzie lepiej, chociaż ogólnie myślę, że wpakowałam się w jakieś bagno. Na więcej dzieci się nie zdecyduję, to nie dla mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ja urodzilam rok po studiach, powinnam napisać że dwa lata bo ja skończyłam studia po sześciu, a nie pięciu latach. Miałam 26 lat jak rodzilam. Już po roku zaczęłam ogarniać, że to było za wcześnie. Ale z drugiej strony skoro nie potrafiłam być szczęśliwa bez dziecka po ślubie i codziennie prawie płakałam, że szwagierka ma, przyjaciółka ma, a ja już tak bardzo tęsknię za dzieckiem...to wydaje mi się, że nie byłabym szczęśliwa gdyby teraz tego dziecka nadal nie było. A mam lat 29.

Ogólnie patowa sytuacja na którą nie bardzo była rada,.bo strasznie ciągnęło mnie do dzieci. Żałuję że mnie to nie złapało 5 lat później, serio.. mogłam spokojnie zajść dopiero teraz, mając 29. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
16 minut temu, Gość Gość napisał:

Ja urodziłam na ostatnim roku studiów, praca dyplomowa dalej nie napisana, ale mam nadzieję, że będzie. Jak tylko będzie mi dane przespać choć 2 noce z rzędu bez pobudek, bo teraz czasami nie wiem jak się nazywam. Jeszcze wierzę, że będzie lepiej, chociaż ogólnie myślę, że wpakowałam się w jakieś bagno. Na więcej dzieci się nie zdecyduję, to nie dla mnie.

Mnie tez ostatnio pocieszano, ze za kilka lat bedzie lepiej. Szkoda, ze to ta sama osobs ktora trula mi jakie macierzynstwo jest boskie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ggghhy

To ja napiszę tak. Mam 27 lat i dwie córki. Pierwsza urodziłam mając 17 lat, druga ma 2.5 roku. Pierwsza to oczywiście wpadka, druga planowana. Ale po urodzeniu nie przerwałam nauki, skończyłam liceum, zdałam maturę, skończyłam studia. Od stycznia wracam do pracy po wychowawczym urlopie. 

Wszystko to oczywiście ż duża pomocą moich rodziców i praktycznie bez pomocy męża ż którym się rozstalam krótko po urodzeniu starszej córki a wróciliśmy do siebie po dluugim czasie kiedy oboje dojrzelismy. 

Odpowiadając na pytanie. Nie czuje absolutnie że zmarnowalam życie. Mam 2 wspaniałych dziec i. Mam męża, skończone studia, dobra pracę. Chodziłam na imprezy, jeździłam co roku na wakacje. Jestem bardzo szczęśliwa 😊😀😍

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehe dobre !
3 godziny temu, Gość Mamadwochsynow napisał:

Mam 23 lata, i dwójkę dzieci planowanych 5,5 roku i roczek.

Hehe, serio majac niecle 17 lat planowalas dziecko ???? Wez mnie nie rozsmieszaj !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
19 minut temu, Gość Ggghhy napisał:

To ja napiszę tak. Mam 27 lat i dwie córki. Pierwsza urodziłam mając 17 lat, druga ma 2.5 roku. Pierwsza to oczywiście wpadka, druga planowana. Ale po urodzeniu nie przerwałam nauki, skończyłam liceum, zdałam maturę, skończyłam studia. Od stycznia wracam do pracy po wychowawczym urlopie. 

Wszystko to oczywiście ż duża pomocą moich rodziców i praktycznie bez pomocy męża ż którym się rozstalam krótko po urodzeniu starszej córki a wróciliśmy do siebie po dluugim czasie kiedy oboje dojrzelismy. 

Odpowiadając na pytanie. Nie czuje absolutnie że zmarnowalam życie. Mam 2 wspaniałych dziec i. Mam męża, skończone studia, dobra pracę. Chodziłam na imprezy, jeździłam co roku na wakacje. Jestem bardzo szczęśliwa 😊😀😍

No wlasnie, pomoc jest bardzo wazna. Przez rozowe okulary na macierzynstwo patrza osoby, ktore mialy wsparcie i nic nie tracily przez opieke nad dziecmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
1 godzinę temu, Gość Onkosfera napisał:

Porady na tą sytuację:

1. Dzieci do żłobka i przedszkola. Ty do pracy i do ludzi.

2. Sprzątanie, prasowanie itp tylko w obecności męża. Ostentacyjne, niech widzi jaka to kijowa robota, a nie że samo się w czarodziejski sposób zrobi pod jego nieobecność

3. Ban na kompa i gry dla dziada. Co to ma być że on se odpoczywa od pracy przy grach(wlasciwie to się przy tych grach zajeżdża) a ty harowalas cały dzien i dalej harujesz?! Z dziećmi powinien się pobawić. To co on robi to czas ukradziony rodzinie.

4. Ty na silke. Tyż musisz się odstresować, pobyć chwilę poza domem. Ma być rozrywek po równo. Poza tym chyba mężowi zależy żeby mieć zadbaną zgrabną żonę?

5. Apropos snu roczniaka polecam książkę "Francuskie dzieci nie grymasza". Mozna spróbować nakierowac żeby przesypialo cale noce w tym wieku. Trzeba tylko konsekwencji i odrobiny odporności na ryki. Sama stosowalam i bywały sukcesy. Zalezy czy mlode na butli czy cycku i gdzie śpi.

To tyle do zastosowania w różnej konfiguracji. Przede wszystkim z Twego opisu wynika że facet powinien się ogarnąć.

A co do poczucia beznadzei to wszystkie matki od czasu do czasu to ogarnia. Ja urodzilam dzieci po 34, mlodsze ma 3 miesiące i też miewam poczucie że się wpieprzylam w kanał, wygladam jak kupa itp. Ale to mija.

Wyglądu idealnego i tak się nie utrzyma bo czas płynie, bez wzgledu na posiadanie bachorów. A bachory ci zostana, wysilek się oplaca. Co do ciała, to polecam crosfity i rozsądne diety. Co do innych aspektow wyjścia z doliny, to grunt żeby był równy podział obowiązków w domu i żebyś wychodziła do ludzi. Teraz masz gorzej, ale gdy bedziesz miala tyle lat co ja (36), to twoje gowniaki będą odchowane a ty będziesz patrzyła na meczarnie koleżanek, co się rozmnozyly tak pozno jak ja i się będą szarpać z niemowlakami.

Pozdrawiam i życzę wytrwałości

Racja. Napisałabym podobnie. Dodam od siebie, że trzeba się dobrze dowitaminizować, wtedy te doły nie będą takie mocne i będzie łatwiej się za coś zabrać.

Pleaseeee... 😫 nie pisz proszę bachory. Bachor to rozpuszczone bezczelny, niegrzeczny dzieciak, a nie każde dziecko. Ja nie wiem co wy z tym macie. Bachory, gówniaki. Kobiety, jesteście matkami, na własne dzieci i do własnych dzieci też tak mówicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
3 godziny temu, Gość Taka prawiesama napisał:

. Schudłam po ciąży, kilka rozstępów zostało no cóż...całe szczescie ze miałam cc wiec na dole wszystko dobrze.

Tyy patrz, bo ja miałam 2 razy sn i to bardzo ciężkie i też na dole wszystko dobrze. Ignorancja totalna. To nie poród sn powoduje, że możesz mieć szeroko, a sama ciąża. Przez kilka miesięcy masz niezły ucisk na całe mięśnie pochwy, przez co wszystko się osłabia. Do tego potem dochodzi głupota po porodzie, kiedy to wiele kobiet się nie szanuje przez pierwsze 3 miesiące i dźwiga więcej niż jest to konieczne. Sn to najmniejszy problem, jeśli chodzi o osłabienie mięśni pochwy i późniejszą rozklapiochę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dbs

A ja mam 36 lat.  Pierwsze dziecko ur. Gdy miałam 31, drugie w drodze.

Pierwsze planowane, drugie nie. Nie chciałam juz więcej bo poznałam jaki to "miód " to całe macierzyństwo. Los zadecydował jednak, że córka będzie miała siostrę.  Może to i lepiej... lecz nie dla mnie. Bo jak starsza córka skończyła 5 lat to odczułam dopiero jak wspaniale jest to uczucie wolności, gdy dziecko już odchowane... 

Zazdroszczę ludziom w moim wieku którzy mają już dzieci po 15lat... a czasem i tym bezdzietnym z wyboru. Rodzicielstwo to ciężki kawał chleba i wcale nie wiem czy jest za to potem jakąś nagroda.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hey

Rodziłam mając lat 25, dziecko wyczekane i planowane. Nie czuję żebym coś straciła, jedynie żałuję że ten czas mija tak szybko. Bo dopiero co trzymalam noworodka na rękach a to kawaler juz. Jasne że zdarzają się ciężkie momenty wychowawcze i to całkiem sporo nerwów kosztuje jak i choroby wieku dziecięcego. Ważne że syn jest zdrowy. Szkoda że nie będzie miał rodzeństwa. I  przykro że rozpadło się moje małżeństwo, macierzyństwa, choć to Joe zawsze miód nie żałuję wcale. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21 minut temu, Gość Dbs napisał:

A ja mam 36 lat.  Pierwsze dziecko ur. Gdy miałam 31, drugie w drodze.

Pierwsze planowane, drugie nie. Nie chciałam juz więcej bo poznałam jaki to "miód " to całe macierzyństwo. Los zadecydował jednak, że córka będzie miała siostrę.  Może to i lepiej... lecz nie dla mnie. Bo jak starsza córka skończyła 5 lat to odczułam dopiero jak wspaniale jest to uczucie wolności, gdy dziecko już odchowane... 

Zazdroszczę ludziom w moim wieku którzy mają już dzieci po 15lat... a czasem i tym bezdzietnym z wyboru. Rodzicielstwo to ciężki kawał chleba i wcale nie wiem czy jest za to potem jakąś nagroda.

 

Pocieszę cię trochę. Będziesz mieć trochę więcej czasu przy dwójce, niż przy jednym. Jedynak absorbuje tylko rodzica, natomiast to dziecko, które ma rodzeństwo męczy również rodzeństwo, więc rodzic ma chwilę oddechu. Ja się bardzo cieszę, że mam dzieci w odstępie 2 lat. Nikt by mnie nie namówił na różnicę 4 lata i wzwyż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
10 minut temu, Gość gość napisał:

Pocieszę cię trochę. Będziesz mieć trochę więcej czasu przy dwójce, niż przy jednym. Jedynak absorbuje tylko rodzica, natomiast to dziecko, które ma rodzeństwo męczy również rodzeństwo, więc rodzic ma chwilę oddechu. Ja się bardzo cieszę, że mam dzieci w odstępie 2 lat. Nikt by mnie nie namówił na różnicę 4 lata i wzwyż.

Nie bedzie miec lzej, bo starsza corka jest za duza i nie beda sie razem bawic. Miedzy moimi jest 6 lat roznicy i rzadko pozbawia sie razem. Starszy ma swoje zabawy, a mlodszy miauczy kolo mnie. W ogole nie planowalam dwójki dzieci, dla mnie to masakra i przy malej i przy duzej roznicy wieku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Prawie takasama
2 godziny temu, Gość Mala syrenka napisał:

Ja nie mialam cc i tez mam na dole wszystko dobrze, wiec dlaczego lecisz stereotypami, ze po sn to otwor wielkosci wiadra i koniec milego zycia seksualnego? Bo pewnie to mialas na mysli. Nie demonizuj. 

Ty się tak nie gorączkuj bo żyłka Ci pęknie! 

Widac uderz w stół a... 

Kobieta która nie ma wiadra- jak to określasz, nawet o tym nie pomyśli a raczej o SZWACH i BÓLU, bo to miałam na myśli. 

Aż tak Ci żal, ze musiałaś rodzic SN? No już nie krzycz i uspokój się 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Goscc

Czyli lepiej nie mieć dzieci? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xxx

Dzieci nie marnują ludziom życia, to ludzie którzy nie są gotowi na posiadanie dzieci , a posiadają je, marnują sobie życie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hej

Cóż najważniejsze aby mając dzieci mieć tez swój prywatny świat. Nie powinno się zamykać z dzieckiem/dziećmi na całe doby. 

Idz do pracy! Dziecię do żłobka, niani.. chociaż na dwa dni znajdź zajecie. Znajdź hobby bo przepadniesz jak moja matka... strasznie gorzka i zimna osoba z niej powstała, po latach siedzenia z dwójka dzieci w domu.

wiek nie ma znaczenia większego. Wystarczy tylko chciec i lekko się poświecić aby spełnić się w życiu. Wiadomo, z dzieckiem jest trudniej, ale w życiu nie napisałabym, ze dziecko zmarnowało mi życie! Ale posiadanie swojego zajęcia, swoich pieniążków jest czymś cudownym. Aż chce się wracać do dziecka po dniu w pracy. Można się wygadać do kogoś innego niż mąż/sąsiadka itp. Spróbuj:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hej

PS. Mam 21 lat i dziecko. Świetnie się z tym czuje; córka nieplanowana ale chciana i kochana od dosłownie dwóch kreseczek... młode matki maja dużo siły i pomysłów na wiele rzeczy. Rozwijać się można tak samo, chociaż samotne matki mogą mkec problem pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Gość hehe dobre ! napisał:

Hehe, serio majac niecle 17 lat planowalas dziecko ???? Wez mnie nie rozsmieszaj !

Urodziłam mając 18 lat. To, że ty w tym wieku byłaś/eś niedorajdą życiowym nie znaczy, że wszyscy też byli 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Angelika

Wez iosa I dokoncz studia,bo glupio zrobilas.Maz raz jest a raz nie ma,a wyksztalcenia nikt ci nie odbierze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×