Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dlaczego związki z dużą różnicą wieku zazwyczaj nie wychodzą

Polecane posty

Gość Gość

Wiecie co jest trudne w takich związkach? Coś co widać m.in. w tym związku - pogarda, brak akceptacji, ciągłe doszukiwanie się drugiego dna przez otoczenie. Teksty typu "masz starego dziada/ramola" w domu (no kurcze, nie są to zbyt przyjemne określenia), "to jest obrzydliwe", "stary zbok chce młodej dupy", "na pewno ona leci na kasę / szuka drugiego ojca / nie ma celów życiowych i większych ambicji" itp. itd. Ludzie są po prostu wredni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

Wiecie co jest trudne w takich związkach? Coś co widać m.in. w tym związku - pogarda, brak akceptacji, ciągłe doszukiwanie się drugiego dna przez otoczenie. Teksty typu "masz starego dziada/ramola" w domu (no kurcze, nie są to zbyt przyjemne określenia), "to jest obrzydliwe", "stary zbok chce młodej dupy", "na pewno ona leci na kasę / szuka drugiego ojca / nie ma celów życiowych i większych ambicji" itp. itd. Ludzie są po prostu wredni.

* co widać m.in. w tym wątku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 godziny temu, Gość Gość napisał:

A za 16 lat, to co powiesz o swoich rowieśnikach? Dalej będziesz pierdzielić, że są niedojrzali? Nigdy nie rozumiałam tego kryterium wyboru. Albo ci się ten ktoś podoba, albo nie. 

Nikt nie stoi w miejscu. Całe życie się uczymy, rozwijamy się, dojrzewamy. Za 16 lat ona dojrzeje w stosunku do tego jaka jest teraz i jej rówieśnicy również dojrzeją. Jednak może tak się zdarzyć, że ona będzie dalej bardziej dojrzała od nich i wciąż będzie patrzyła na nich jak na niedojrzałych chłopców...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Moze tak bez obrazania rozmowcow? Temat napisalam po przeczytaniu tematu kobiety ktora nie rozumie czemu facet ponad 20 lat starszy nie chce z nia slubu. Sama mam znajomych ktorzy sa po 40  i swietnie dogaduja sie z dwudziestoparolatkami. Bo sami dalej tacy sa. Wiek to nie gwarancja dojrzewania, a dojrzewanie to tez nie zawsze chec zakladania rodziny na przyklad. Moze pani ktora ma 16 lat starszego meza woli go bo oboje sa powazni i stateczni, moze on taki byl majac 20 lat. Tu wiek moze nie grac roli i to sa wlasnie te wyjatki. Przecietny 40 latek ktory ma duzo wspolnego z przecietna studentka nie jest materialem na meza czy ojca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
56 minut temu, Gość Gość napisał:

Nikt nie stoi w miejscu. Całe życie się uczymy, rozwijamy się, dojrzewamy. Za 16 lat ona dojrzeje w stosunku do tego jaka jest teraz i jej rówieśnicy również dojrzeją. Jednak może tak się zdarzyć, że ona będzie dalej bardziej dojrzała od nich i wciąż będzie patrzyła na nich jak na niedojrzałych chłopców...

Po pierwsze nie odpowiadaj za nią. Sorry, ale ten 40 latek wcześniej był super dojrzały, a jak ona ma 40 to już nieodpowiedzialny gówniarz? 

 

18 minut temu, Gość gość napisał:

Moze tak bez obrazania rozmowcow? Temat napisalam po przeczytaniu tematu kobiety ktora nie rozumie czemu facet ponad 20 lat starszy nie chce z nia slubu. Sama mam znajomych ktorzy sa po 40  i swietnie dogaduja sie z dwudziestoparolatkami. Bo sami dalej tacy sa. Wiek to nie gwarancja dojrzewania, a dojrzewanie to tez nie zawsze chec zakladania rodziny na przyklad. Moze pani ktora ma 16 lat starszego meza woli go bo oboje sa powazni i stateczni, moze on taki byl majac 20 lat. Tu wiek moze nie grac roli i to sa wlasnie te wyjatki. Przecietny 40 latek ktory ma duzo wspolnego z przecietna studentka nie jest materialem na meza czy ojca.

No popatrz. Przeciętny 40 latek, który ugania się za studentką, nie jest materiałem na męża i ojca, a ten z tego wątku już tak? Weźcie przestańcie się kompromitować co? 

1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Wiecie co jest trudne w takich związkach? Coś co widać m.in. w tym związku - pogarda, brak akceptacji, ciągłe doszukiwanie się drugiego dna przez otoczenie. Teksty typu "masz starego dziada/ramola" w domu (no kurcze, nie są to zbyt przyjemne określenia), "to jest obrzydliwe", "stary zbok chce młodej dupy", "na pewno ona leci na kasę / szuka drugiego ojca / nie ma celów życiowych i większych ambicji" itp. itd. Ludzie są po prostu wredni.

Ooo ciężko czytać ramol, dziad itd, ale jak żony rówieśników czytają o swoich mężach, jako o nieodpowiedzialnej gównarzeri, to może być? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ulala
15 minut temu, Gość Gość napisał:

Po pierwsze nie odpowiadaj za nią. Sorry, ale ten 40 latek wcześniej był super dojrzały, a jak ona ma 40 to już nieodpowiedzialny gówniarz? 

A dlaczego nie moge napisac jak ja widze ta sprawe? Przeciez to forum dyskusyjne. Kady sie moze wypowiedziec. Nie odbieram przeciez tym swoim wpisem szansy na odpowedz tej kobiecie. Prawda?

Masz ewidentne problem z logicznym mysleniem.

Kobieta ma zalozmy 20 lat. Mezczyzni w jej wieku sa wg niej niedojrzali. Woli 40 latkow. Latka mijaja. Ci owczesni 40 latkowie dojrzewaja, ona dojrzewa, jej rowiesnicy dojrzewaja. Lata minely. Wszyscy dojrzeli o te 20 lat. Ona jest bardziej dojrzala, jej rowniesnicy sa bardziej dojrzali i ten owczesny 40-latek rowniez jest o te 20 lat bardziej dojrzaly. I dalej ci jej rowiesnicy moga wydawac sie jej mniej dojrzali niz ona i jej obecny 60-latek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ulala
22 minuty temu, Gość Gość napisał:

Ooo ciężko czytać ramol, dziad itd, ale jak żony rówieśników czytają o swoich mężach, jako o nieodpowiedzialnej gównarzeri, to może być? 

Zaczne sie podpisywac, zeby bylo widac, ktore posty sa moje. Bo najwyrazniej mieszasz osoby I przy Twoich klopotach z rozumieniem czytanego tekstu, wychodzi to bardzo zle.

Osobiscie nigdy nie uzylam tu slowa gownarzeria. I chyba nikt inny tez tego nie zrobil. I nie widzialam tutaj zadnych personalnych atakow w tym kontekscie. Nikt nikomu nie napisal "Twoj maz to nieodpowiedzialny gowniarz". A moim mezu napisano "stary ramol". Nie dosc, ze uzyto takiego slowa, to uzyto go w odniesieniu do konkretnego czlowieka.

Tak, ciezko czytac "ramol" i "dziad". I uzywanie takich okreslen na kogokolwiek niezbyt dobrze swiadczy o osobie, ktora ich uzywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ulala
38 minut temu, Gość Gość napisał:

No popatrz. Przeciętny 40 latek, który ugania się za studentką, nie jest materiałem na męża i ojca, a ten z tego wątku już tak? Weźcie przestańcie się kompromitować co? 

Wiesz co? Tu wypowiada sie kilka osob. Kazda z tych osob ma swoj poglad na dana sprawe I ten swoj poglad wyraza. Ktos twierdzi, ze wedlug niego (podkreslam, wedlug tej osoby) przecietny 40 latek uganiajacy sie za studentka nie jest materialem na meza I ojca. Inna osoba (podkreslam, nie jest to ta sama osoba gloszaca poprzedni poglad) natomiast twierdzi, ze ona osobiscie woli starszych mezczyzn, bo jej zdaniem jej rowiesnicy sa niedostatecznie dojrzali wedlug jej standardow.

Co osoba to inne spojrzenie na dany temat. Juz nie mowiac o tym, ze sa przypadki jednostkowe. Nie kady jest przecietnym 40-latkiem czy 20-latkiem. Ludzie sa zwyczajnie rozni.

Ja tutaj zadnej kompromitacji nie widze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość 111
48 minut temu, Gość Ulala napisał:

Wiesz co? Tu wypowiada sie kilka osob. Kazda z tych osob ma swoj poglad na dana sprawe I ten swoj poglad wyraza. Ktos twierdzi, ze wedlug niego (podkreslam, wedlug tej osoby) przecietny 40 latek uganiajacy sie za studentka nie jest materialem na meza I ojca. Inna osoba (podkreslam, nie jest to ta sama osoba gloszaca poprzedni poglad) natomiast twierdzi, ze ona osobiscie woli starszych mezczyzn, bo jej zdaniem jej rowiesnicy sa niedostatecznie dojrzali wedlug jej standardow.

Co osoba to inne spojrzenie na dany temat. Juz nie mowiac o tym, ze sa przypadki jednostkowe. Nie kady jest przecietnym 40-latkiem czy 20-latkiem. Ludzie sa zwyczajnie rozni.

Ja tutaj zadnej kompromitacji nie widze.

Dokładnie, ludzie mają różne priorytety i czego innego od życia oczekują.  To ja napisałam o tym , że rówieśnicy są dla mnie niedojrzali.  Sporo już w życiu przeszłam i bardziej dogadam się z osobami dobrze po 30 -40 tce niż z rownolatkami.  Nie mam też z nimi dobrych kontaktów bo nie imprezuje , nie pije i wolę żyć inaczej. Nie mam o czym z nimi nawet rozmawiać bo nie mamy wspólnych tematów.  A co będzie za 16 lat tego nie wiem . W każdym bądź razie nie mogłabym być z kimś kto będzie mi stekal jak mu źle i za moment zwieje , tylko z kimś statecznym, który w razie problemu mnie wesprze . Do tej pory bardzo dobrze na tym wychodze.  I tak , zdaję sobie sprawę z tego że on za 20 , 30 lat może być chory czy nawet umrzeć i nie przeszkadza mi to . Myślę, że nie miałabym problemu z tym żeby zajmować się schorowanym człowiekiem , zresztą slubuje się na dobre i na zle, w zdrowiu i w chorobie . Wydaje mi się, że każda osoba która wstępuje w związek małżeński bądź zakłada rodzinę i żyje z partnerem bierze na siebie taką odpowiedzialność.  Napisałam tylko co widzę, ludzie się pobierają i bawią się w dom często kosztem rodziców.  Nie biorą odpowiedzialnosci za siebie . Ps. Nie jesteśmy bogaci , on nie jest milionerem i żyjemy skromnie . 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 godziny temu, Gość Gość napisał:

No popatrz. Przeciętny 40 latek, który ugania się za studentką, nie jest materiałem na męża i ojca, a ten z tego wątku już tak? Weźcie przestańcie się kompromitować co? 

Byc moze. W koncu profesor chemii (jeden z przykladow) to nie jest przecietny przyklad. Z drugiej strony tamta kobieta tez nie byla taka mloda jak sie zwiazali (26 lat).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ala

Najwazniejsze jest trafic  na odpowiedniego czlowieka, wiek nie jest taki wazny. Trudno uogolniac.  Ja wyszlam za troche mlodszego, oboje nie mielismy wtedy  nic, wspolnie dorabialismy sie wszytkiego, nigdy nie przyszlo nam na mysl, ze rodzice maja nam cos fundowac. Dzieci późno, jak juz bylismy ustawieni. I powiem wam,dopiero teraz, jak mamy wnuki,  naprawde sie ciesze, ze nie jest ode mnie starszy. Nie wyobrażam sobie bez niego życia i mam nadzieje, ze bedzie życ dłuzej niż ja. Niektóre moje kolezanki są juz wdowami, nawet sobie nie wyobrazalam, jaki to smutek, codzienna  samotność. dziecimaja swoje zycie, tak powinno byc a cudownie jest starzeć się we dwoje, tak sie udało moim rodzicom, oboje bardzo dlugo żyli , w zgodzie i miłosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania26
Dnia 2.01.2019 o 15:22, Gość Gość 111 napisał:

Dokładnie, ludzie mają różne priorytety i czego innego od życia oczekują.  To ja napisałam o tym , że rówieśnicy są dla mnie niedojrzali.  Sporo już w życiu przeszłam i bardziej dogadam się z osobami dobrze po 30 -40 tce niż z rownolatkami.  Nie mam też z nimi dobrych kontaktów bo nie imprezuje , nie pije i wolę żyć inaczej. Nie mam o czym z nimi nawet rozmawiać bo nie mamy wspólnych tematów.  A co będzie za 16 lat tego nie wiem . W każdym bądź razie nie mogłabym być z kimś kto będzie mi stekal jak mu źle i za moment zwieje , tylko z kimś statecznym, który w razie problemu mnie wesprze . Do tej pory bardzo dobrze na tym wychodze.  I tak , zdaję sobie sprawę z tego że on za 20 , 30 lat może być chory czy nawet umrzeć i nie przeszkadza mi to . Myślę, że nie miałabym problemu z tym żeby zajmować się schorowanym człowiekiem , zresztą slubuje się na dobre i na zle, w zdrowiu i w chorobie . Wydaje mi się, że każda osoba która wstępuje w związek małżeński bądź zakłada rodzinę i żyje z partnerem bierze na siebie taką odpowiedzialność.  Napisałam tylko co widzę, ludzie się pobierają i bawią się w dom często kosztem rodziców.  Nie biorą odpowiedzialnosci za siebie . Ps. Nie jesteśmy bogaci , on nie jest milionerem i żyjemy skromnie . 

Pieknie i trafnie napisane! Sama zwiazalam sie z mężczyzna 24 lata starszym ode mnie. Jesteśmy razem juz 3 lata, mieszkamy razem prawie rok. Moge sie na niego wsciekac, obrażać, ale nie zamienilabym go na zadnego mojego rowiesnika. Spotykalam sie z facetami w moim wieku, byłam w kilkuletnim zwiazku i nie wyszło. To nie tak, ze z kims o tyle starszym zawsze swietnie sie dogaduje. To naturalne, ze nie zgadzamy sie we wszystkich kwestiach, jak w kazdym związku... Tak jak Ciebie irytuje mnie to chore ocenianie innych. Niestety ludzie w tym kraju nie moga znieść czegoś, co wprawdzie nikogo nie krzywdzi, ale odstaje od normy. Nie rozbilam malzenstwa, rodziny. Zwiazalam sie z wolnym czlowiekiem. Nie jestem jego utrzymanka, bo zarabiam na siebie. Skończyłam studia, rozwijam się i ostatnia rzeczą, ktora bym w życiu zrobila, jest zwiazanie sie z kims dla pieniędzy. Mój partner ma wady - ja tez je mam - bo ma je każdy, niezaleznie od wieku. Nie jest okazem zdrowia, nie jest milionerem i nigdy w życiu tak blahe sprawy nie przeszkodza mi w byciu z nim. Liczy sie czlowiek, zwlaszcza ten, ktorego kochamy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lil

Moja koleżanka będąc na studiach miała faceta ok 50-tki. Facet był przystojny, bardzo fit, kulturalny, obyty, bogaty. Znajomi się trochę z nich nabijali, ale tak życzliwie, zresztą on miał do tego dystans. W tym wypadku nikogo tak naprawdę nie dziwiło co ona w nim widzi. To było jasne. A teraz znam kobiety młodsze ode mnie ze starymi nieatrakcyjnymi facetami, zaniedbanymi, zero formy, mentalność jeszcze gorsza niż wygląd, jak u starego zacofanego dziadka.. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Loli
Dnia 2.01.2019 o 08:50, Gość gość 111 napisał:

Ja mam partnera prawie 16 lat starszego  , jesteśmy razem już ponad 10 lat . Mamy dziecko , radzimy sobie sami . Nie wyobrażam sobie mieć partnera w swoim wieku , rzadko kiedy taki facet jest dojrzały . Moi rówieśnicy dalej są jak dzieci ,  niesamodzielni . Za wesele płaca rodzice , za mieszkanie zapłacą lub dołożą rodzice , dziećmi zajmują  się rodzice , co niedziela na obiadki do rodziców ……. . Szczerze w naszej sytuacji kiedy nie mamy nikogo do tzw. pomocy niejeden na miejscu mojego już by dawno ...zielał gdzie pieprz rośnie . Nie interesują mnie młodsi bo byłabym dla nich jak matka . Pokolenie 20-30 latków to w 80 % lenie śmierdzące i panienki co nic nie potrafią  ugotować czy posprzątać a mycie kibla czy przewinięcie dziecka grozi torsjami i zawrotami głowy przez kolejne pół dnia . 

Ciekawe, mój mąż jest 4 miesiące ode mnie starszy. Oboje jesteśmy przed 30stką. Radzimy sobie ze wszystkim sami, boję pracujemy, dzielimy się obowiązkami domowymi. Mąż jest wspaniałym, troskliwym ojcem. Jego siostra ma faceta 12 lat starszego, oboje leniwi, dziecko wychowuje im teściowa bo oboje od imprezy do imprezy. Jej dziecko potrzebne tylko do zdjęć na fejsa a on pewnie nie wie kiedy to dziecko ma urodziny lub co lubi jeść. Kompletna beznadzieja. I to właśnie ten koleś, krótko przed 40 zarzeka się, że w życiu pampersa nie zmieni, chrzest własnego dziecka opał A jakąkolwiek odpowiedzialnością u mężczyzn gardzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Miałam o 25 lat kochanka, gdy byłam studentką. Najlepszy seks w życiu :-D

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Miałam o 25 lat kochanka, gdy byłam studentką. Najlepszy seks w życiu 😄

 

Bo paluszkiem odpowiednio posmyrał, czy na viagrze jechał? Fuj! 50 latek. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yyut7ut7ui7yi

Mój mąż jest o 11 lat starszy ode mnie i mogę powiedzieć jaka jest trudność. Jest dominujący. Myślę, że z rówieśnikiem łatwiej o partnerską relację. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojojoj
16 minut temu, Gość Gość napisał:

Bo paluszkiem odpowiednio posmyrał, czy na viagrze jechał? Fuj! 50 latek. 

Oj, malo wiesz o życiu 🙂 Jak Twój mąż będzie miał 50 to się przekonasz dlaczego jest fajnie 🙂 No chyba, że Ty też będziesz mieć wtedy 50 i już nie będziesz go tak pociągać. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bejbi
14 minut temu, Gość ojojoj napisał:

Oj, malo wiesz o życiu 🙂 Jak Twój mąż będzie miał 50 to się przekonasz dlaczego jest fajnie 🙂 No chyba, że Ty też będziesz mieć wtedy 50 i już nie będziesz go tak pociągać. 

Wiesz dlaczego mężczyźni w wieku 50 lat wzwyż uganiają się za małolatami? Bo nie dorównują sprawnością seksualną rowieśniczkom. 50letnia kobieta ma swoje wymagania A smarkula zadowoli się byle czym. Tak samo jest z gówniarzami i ich starszymi partnerkami. Młody byczek ma apetyt i możliwości a starsza babka kogoś takiego oczekuje. Poczytaj o "latach świetności seksualnej" dla kobiety i mężczyzny A potem wychwalaj możliwości 50letniego dziadka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
46 minut temu, Gość ojojoj napisał:

Oj, malo wiesz o życiu 🙂 Jak Twój mąż będzie miał 50 to się przekonasz dlaczego jest fajnie 🙂 No chyba, że Ty też będziesz mieć wtedy 50 i już nie będziesz go tak pociągać. 

Przeczytaj post powyżej mojego. Dokładnie tak jest. Niczyja to wina, że ogolnie miałaś bardzo kiepskich kochanków i akurat ci się trafił taki ze zwinniejszym paluszkiem, z taką różnica wieku. Jak ja będę mieć 50 lat, to 50 letni mąż nie będzie mi przeszkadzał, ale 75 letni już tak. O tym nie pomyślałaś co? Ta seks maszyna zawsze będzie starsza od ciebie o tyle lat. Ha ha ha mało wiem o życiu ha ha. No ciekawe, ciekawe. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Byłam w relacji z 20 lat starszym od siebie mężczyzną- nie udało nam się, choć trwało to około roku. Uważam, że kobieta taka jak ja, chcąca relacji z mężczyzną tym jedynym do końca życia, powinna uświadomić sobie wiele rzeczy. I to nie chodzi o to, czy ktoś lubi się bawić, czy nie, ja nie lubię się bawić, a i tak uważam, że z różnicy wieku wynika wiele rozbieżności. Ciągle słuchałam ze strony otoczenia, że miał górę pieniędzy- tak naprawdę nie miał nic. Pomimo tego, że był nauczycielem dwóch przedmiotów, przeznaczał wszystko na nałogi i w tym krótkim związku, nie kupił mi nawet ani jednego prezentu 😉 Zamiast słuchać gadania ludzi, że siedzę całe dnie w domu i nic nie robię, będąc na nauczaniu indywidualnym z powodu depresji, chciałam, żeby ludzie zastanowili się, w jakim świetle stawiają mnie, osobę, która zdobywa wykształcenie, szkoli się i ceni niezależność od partnera jako pierwszą.

W dalszym ciągu jestem otwarta na takie związki, ale uważam, że wraz z różnicą wieku, w parze musi iść zastanowienie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nick
 

Byłam w relacji z 20 lat starszym od siebie mężczyzną- nie udało nam się, choć trwało to około roku. Uważam, że kobieta taka jak ja, chcąca relacji z mężczyzną tym jedynym do końca życia, powinna uświadomić sobie wiele rzeczy. I to nie chodzi o to, czy ktoś lubi się bawić, czy nie, ja nie lubię się bawić, a i tak uważam, że z różnicy wieku wynika wiele rozbieżności. Ciągle słuchałam ze strony otoczenia, że miał górę pieniędzy- tak naprawdę nie miał nic. Pomimo tego, że był nauczycielem dwóch przedmiotów, przeznaczał wszystko na nałogi i w tym krótkim związku, nie kupił mi nawet ani jednego prezentu 😉 Zamiast słuchać gadania ludzi, że siedzę całe dnie w domu i nic nie robię, będąc na nauczaniu indywidualnym z powodu depresji, chciałam, żeby ludzie zastanowili się, w jakim świetle stawiają mnie, osobę, która zdobywa wykształcenie, szkoli się i ceni niezależność od partnera jako pierwszą.

W dalszym ciągu jestem otwarta na takie związki, ale uważam, że wraz z różnicą wieku, w parze musi iść zastanowienie. 

Napiszę z punktu widzenia starszego. Kwestją chyba jest różnica pokoleniawa. Różnica doświadczeń. Sądzę, że pierwsza fascynacja przemija. Można to tłumaczyć chemią mózgu. A później... Czasem ciężko się dogadać. Ale życzę powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gdgd
 

Naszło mnie na takie rozmyślanie po przeczytaniu tematu na forum. Napisałam "zazwyczaj" bo pewnie zleci się zaraz tłum studentek z facetami 20 lat starszymi z którymi związki są silne i wszystko przetrwają, ale prawda jest taka, że takie udane związki są wyjątkami. Zazwyczaj tych ludzi łączą jakieś specyficzne pasje/styl życia i na tym się to ciągnie. 

Zazwyczaj jednak wygląda to tak, że młodszą stroną jest kobieta i występują dwa scenariusze. Pierwsza wersja jest taka, że facet ma kompleksy i chce kontrolować partnerkę, wrabia ją w dziecko, niepozwala ukończyć studiów, mieć znajomych czy dzwonić do matki. Złota klata, a on emocjonalnie znęca się nad nią, czasem zostawia żeby wymienić na jeszcze młodszy, łatwy do kontrolowania model. 

 

 

U nas to akurat ona chciała ślubu i dzieci, a z matką to fakt nie podoba mi się jak do niej dzwoni ale nie z powodu ko troli a tylko z tego że jej mamusia wpycha swój nos tam gdzie nie trzeba, brałem ślub z nią a nie z jej matką i jej matka nam życia układać nie będzie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ttt

Chyba przeciwnie jednak. Ze statystyk i GUS najczęściej rozwodza się pary rownolatkow lub blisko do 3-4 lat różnicy. Dlaczego, bi poznali się w szkole bo tak wypada, potem są razem, jakoś leci. Z czasem albo nawet od początku (nie zna siebie i potrzeb) dziewczyna nie jest szczęśliwa, dzieciak z którym się związała jest nieudolny w życiu i seksie.. Albo co też znam, facet młody, w najlepszym wieku pod 40  lat, zdobył wykształcenie, świetna praca, wysoki i nagle zaczynają się kręcić i podrywac mlodziutkie piękne, otwarte. Facet ulega bo nie nabrał doświadczenia, nie wyszalal się, znajduje coś czego nie ma żona. Różnie. Rozpada się. Już ponad połowa małżeństw rownolatkow rozpada się do 7  w małżeństwa. Małżeństwa z dużą różnica wieku są trwałe. Znacznie lepiej dobrane. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
 

Ja mam partnera prawie 16 lat starszego  , jesteśmy razem już ponad 10 lat . Mamy dziecko , radzimy sobie sami . Nie wyobrażam sobie mieć partnera w swoim wieku , rzadko kiedy taki facet jest dojrzały . Moi rówieśnicy dalej są jak dzieci ,  niesamodzielni . Za wesele płaca rodzice , za mieszkanie zapłacą lub dołożą rodzice , dziećmi zajmują  się rodzice , co niedziela na obiadki do rodziców ……. . Szczerze w naszej sytuacji kiedy nie mamy nikogo do tzw. pomocy niejeden na miejscu mojego już by dawno ...zielał gdzie pieprz rośnie . Nie interesują mnie młodsi bo byłabym dla nich jak matka . Pokolenie 20-30 latków to w 80 % lenie śmierdzące i panienki co nic nie potrafią  ugotować czy posprzątać a mycie kibla czy przewinięcie dziecka grozi torsjami i zawrotami głowy przez kolejne pół dnia . 

Z tego co widzę to starsze pokolenia wcale nie są zbyt skłonne do prac domowych, to już młodsze są mniej seksistowskie. Więc myślę, że po prostu Ci się trafiło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
 

Ja mam partnera prawie 16 lat starszego  , jesteśmy razem już ponad 10 lat . Mamy dziecko , radzimy sobie sami . Nie wyobrażam sobie mieć partnera w swoim wieku , rzadko kiedy taki facet jest dojrzały . Moi rówieśnicy dalej są jak dzieci ,  niesamodzielni . Za wesele płaca rodzice , za mieszkanie zapłacą lub dołożą rodzice , dziećmi zajmują  się rodzice , co niedziela na obiadki do rodziców ……. . Szczerze w naszej sytuacji kiedy nie mamy nikogo do tzw. pomocy niejeden na miejscu mojego już by dawno ...zielał gdzie pieprz rośnie . Nie interesują mnie młodsi bo byłabym dla nich jak matka . Pokolenie 20-30 latków to w 80 % lenie śmierdzące i panienki co nic nie potrafią  ugotować czy posprzątać a mycie kibla czy przewinięcie dziecka grozi torsjami i zawrotami głowy przez kolejne pół dnia . 

Z tego co widzę to starsze pokolenia wcale nie są zbyt skłonne do prac domowych, to już młodsze są mniej seksistowskie. Więc myślę, że po prostu Ci się trafiło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oga
 

Chyba przeciwnie jednak. Ze statystyk i GUS najczęściej rozwodza się pary rownolatkow lub blisko do 3-4 lat różnicy. Dlaczego, bi poznali się w szkole bo tak wypada, potem są razem, jakoś leci. Z czasem albo nawet od początku (nie zna siebie i potrzeb) dziewczyna nie jest szczęśliwa, dzieciak z którym się związała jest nieudolny w życiu i seksie.. Albo co też znam, facet młody, w najlepszym wieku pod 40  lat, zdobył wykształcenie, świetna praca, wysoki i nagle zaczynają się kręcić i podrywac mlodziutkie piękne, otwarte. Facet ulega bo nie nabrał doświadczenia, nie wyszalal się, znajduje coś czego nie ma żona. Różnie. Rozpada się. Już ponad połowa małżeństw rownolatkow rozpada się do 7  w małżeństwa. Małżeństwa z dużą różnica wieku są trwałe. Znacznie lepiej dobrane. 

Mnie zawsze smieszylo, wręcz czułam takie obrzydzenie. Mój partner nie jest wiele starszy bo 12 lat a nie jak w tym temacie ponad 20 bo tego dotyczy. Pamiętam studniówkę, jak koleżanki mówiąc brzydko lizaly się z takimi pierwszymi leoszymi dzieciakami, którzy przyszli. Brudne włosy, nie domyci, bez klasy, już widać że będą bardzo mało atrakcyjni, niscy, prości, szarpie dziewczynę, nie wie jak całować, dotykać.. Blee takie mało naturalne wręcz przykre. Dlatego taka byłam szczęśliwa, że mój już wtedy partner jest przystojny, zaradny ekstremalnie zadbany, wyszktalcony, z dobrego domu, kocha dzieci, wie jak mi sprawić przyjemność, rozkosz. Zwyczajnie zawsze mnie odrzucalo od takich rownolatkow. I z tego co rozmawiam to bardzo wiele dziewczyn tak ma tylko boją się przyznać, że podoba im się i szaleją na punkcie np 16 lat starszego. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mona
 

Z tego co widzę to starsze pokolenia wcale nie są zbyt skłonne do prac domowych, to już młodsze są mniej seksistowskie. Więc myślę, że po prostu Ci się trafiło.

Chyba mylisz pokolenia xd Tak, pokolenie ojców może tak, czyli tych teraz ok 60 latków i po.. a Pani mówi o młodym facecie jak rozumiem. Chyba że masz na myśli aktualnych 17-24 latków, ale to rozumem żartujesz prawda? :)) To są dzieciaki, którym mam robi śniadanie i raczej nie wiedzą do czego służy nóż. Pogadaj z nimi, mam kolegę, któremu mama konsole wyciera aby synus sobie spokojnie grał myślę, że to pokolenie, które w ogóle będzie miało problem ze znalezieniem dziewczyny a co dopiero pracami domowymi, chyba że wirtualna dziewczyna na tel🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×