Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Smutnna

Jak sprawić żeby mu znów zależało?

Polecane posty

Gość Smutnna

Hej, mam problem z facetem. Ostatnio zaczęliśmy się od siebie oddalać, przez co trochę za bardzo naciskałam, a on zaczął mnie olewać. Dla mnie dziwnym jest, że po 4 latach w związku facet jest w stanie olać swoją kobietę na 2 tygodnie. Na początku z tego powodu panikowałam, przez co był tylko dla mnie opryskliwy, ale może ma rację. To ja się muszę zmienić. Co powinnam zrobić, żeby pokazać mu, że nie jest Panem i Władcą? Jak sprawić, żeby zatęsknił? Nie chcę mu się już narzucać, w prawdzie napisałam mu wprost, dla mnie związek dwójki ludzi, to wspólne życie, a nie on nic nie wie o mnie i odwrotnie, to przyniosło efekt odwrotny do zamierzonego.Myślę, żeby dać mu czas, tylko nie wiem czy to ma sens czy może lepiej od razu skończyć związek.. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Gość Smutnna napisał:

Na początku z tego powodu panikowałam, przez co był tylko dla mnie opryskliwy, ale może ma rację. To ja się muszę zmienić. Co powinnam zrobić, żeby pokazać mu, że nie jest Panem i Władcą?

Nie uzależniać się od niego i zaakceptować, że w każdej chwili może odejść. Nie narzucać się, nie nalegać, nie prosić. Zająć się sobą, mieć swoje życie, rozwijać się, realizować pasje i cele. Zadbać o życie towarzyskie, poznawać nowych ludzi. Innych przyciąga się otwartą postawą i byciem interesującym, facetów przyciąga kobiecość w szerokim rozumieniu. Swoją drogą, skoro nie wiadomo, jaka jest konkretna przyczyna, dla której facet się od Ciebie zdystansował, trudno tu doradzić. Jeśli się dowiesz, zapewne znajdziesz najlepsze rozwiązanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta
13 minut temu, Nenesh napisał:

Nie uzależniać się od niego i zaakceptować, że w każdej chwili może odejść. Nie narzucać się, nie nalegać, nie prosić. Zająć się sobą, mieć swoje życie, rozwijać się, realizować pasje i cele. Zadbać o życie towarzyskie, poznawać nowych ludzi. Innych przyciąga się otwartą postawą i byciem interesującym, facetów przyciąga kobiecość w szerokim rozumieniu. Swoją drogą, skoro nie wiadomo, jaka jest konkretna przyczyna, dla której facet się od Ciebie zdystansował, trudno tu doradzić. Jeśli się dowiesz, zapewne znajdziesz najlepsze rozwiązanie.

W punkt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Nic  nie zrobisz już autorko, bo tobie bardziej zależy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutnna

On warunkuje to tym, że się czepiam, tylko, że już wcześniej przestawał mi mówić cokolwiek i miał świadomość, że mi się to nie podoba. Takie błędne koło. Od świąt potrafi nie odzywać się cały dzień, do tego nie mam zielonego pojęcia co robi. Ostatni raz widzieliśmy się dzień przed Wigilią. Sylwestra też nie spędziliśmy razem, bo napisał mi koło 14, że idzie spać bo jest zmęczony, a na fb był dostępny raz na jakiś czas i siedział do 6.. W Nowy Rok odezwał się ok. 14..  czyli całą dobę spał? W panice zapytałam, czy mi to jakoś wyjaśni, to tylko się obraził i jak to ujął "kładzie na to kiełbasę czy mu wierzę" i znów mnie olał na cały dzień. 

Wiem, że mówiąc mu, teksty typu, że mu już chyba nie zależy nie pomogłam sobie i okazałam słabość, ale chcę to naprawić,  dlatego chce dać mu spokój, tylko nie wiem jak, bo dla mnie to wygląda jednoznacznie, on nie chce ze mną być, ale ze mną nie zrywa, czego nie rozumiem 😕 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutnna

Wiem, że mi bardziej zależy, bo spadły mi już kolorowe klapki, tylko teraz mam taką akcję panikę. Jak mi wszystko ucieka między palcami popełniam najgorsze błędy, muszę się jakoś zdystansować, ale nie wiem jak to zrobić, żeby tego nie popsuć, tylko właśnie, żeby zauważył mój brak.. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta

Zajmij się sobą. Nie myśl o nim nie pisz do niego, nie dzwoń.

Z tego już raczej nic nie będzie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutnna

Po 4 latach, żeby człowiek nawet na normalne wyjaśnienia sobie nie zasłużył... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nastia

Przede wszystkim nie narzycaj się.  On czuje sie osaczony.Im bardziej wypytujesz tym bardziej się zniechęca. Faceci na prawdę tego nie lubią. Daj mu zatęsknic.  Nie pisz, nie strzelaj focha. Moze wzbudz delikatnie zazdrość. Zajmij się sobą.  Bez sensu ciągnąć cokolwiek na siłę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nastia
2 minuty temu, Gość Smutnna napisał:

Po 4 latach, żeby człowiek nawet na normalne wyjaśnienia sobie nie zasłużył... 

Pewnie ma dość ciągłego narzucania się.  Niestety smutne, ale prawdziwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta
Przed chwilą, Gość Smutnna napisał:

Po 4 latach, żeby człowiek nawet na normalne wyjaśnienia sobie nie zasłużył... 

Faceci sa inaczej skonstruowany od nas. Takie ich przekleństwo i urok jednocześnie.

poza tym wyjaśnienia nic by nie zmieniły 

wyjaśnienia zbyt szczegółowe drobiazgowe służą jedynie rozdrapywaniu tam

Dla Ciebie w tym momencie to raczej nie wskazane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 minuty temu, Gość kobieta napisał:

Faceci sa inaczej skonstruowany od nas. Takie ich przekleństwo i urok jednocześnie.

poza tym wyjaśnienia nic by nie zmieniły 

wyjaśnienia zbyt szczegółowe drobiazgowe służą jedynie rozdrapywaniu tam

Dla Ciebie w tym momencie to raczej nie wskazane.

a teraz to nie ma ran?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta
Przed chwilą, Gość gość napisał:

a teraz to nie ma ran?

Ma rany zgadza się. 

Ale skoro wiemy że ogień parzy i boli nas jak wkładamy w płomienie ręce. ...

to po co to robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daria
9 minut temu, Gość Nastia napisał:

Przede wszystkim nie narzycaj się.  On czuje sie osaczony.Im bardziej wypytujesz tym bardziej się zniechęca. Faceci na prawdę tego nie lubią. Daj mu zatęsknic.  Nie pisz, nie strzelaj focha. Moze wzbudz delikatnie zazdrość. Zajmij się sobą.  Bez sensu ciągnąć cokolwiek na siłę. 

Też myslę, że trzeba się odsunąć, zdystansować, niestety ale zacisnąć zęby i nie robić wyrzutów. I zając sobą na serio a nie tylko symulować szczęście, żeby zrobić wrażenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alka
4 minuty temu, Gość kobieta napisał:

Ma rany zgadza się. 

Ale skoro wiemy że ogień parzy i boli nas jak wkładamy w płomienie ręce. ...

to po co to robić?

chodzi mi o zwykłą rozmowe, ale moze to za wiele. Ja w akie gierki bym się nie bawiła. Odsuwanie albo skakanie jak nad jajkiem Tak dorośli ludzie nie powinni się bawić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutnna

Szczerze, to wolałabym nawet najgorszą prawdę, że ma mnie dosyć, że już nie kocha, a nie takie odwracanie kota ogonem. 

Zgadzam się, że płeć męska jest skonstruowana inaczej. Tyle, że znam pary, gdzie też potrafią z sobą nie gadać cały dzień, odpoczywać bez siebie, czy być zajętymi obowiązkami, ale są między nimi małe gesty typu dzień dobry codziennie rano czy krótka rozmowa wieczorem. Czuć to, że dążą do tego, żeby być razem, a nie mój facet na próbę rozmowy o tym czego mi brakuje reaguje tekstem "kładę na to kiełbasę" i mam sobie radzić sama. Nawet jak osobno, powinno być My, ale może zbytnio idealizuję pewne sprawy 😕 

Zdaję sobie sprawę, że przez moje ostatnie zachowanie czuje się osaczony, bo sama zwróciłam sobie uwagę na to, że przeginam, ale to dlatego, kogo nie zapytam to każdy spędził czas w święta z sobą razem(w większej lub mniejszej mierze), a już na pewno Sylwestra i Nowy Rok... Jest mi głupio odpowiadać, że ja o Moim nawet nie mam pojęcia gdzie, ani z kim był.... 

W sumie, to chyba nie ma znaczenia, w jaki sposób złapię dystans, odetnę się całkiem, czy będę udawać miłą.. W każdym wypadku to on ma problem do mnie, przez co czuję się zaniedbana, i to on musi podjąć decyzję o tym czego chce, dopóki on nie ochłonie i ze mną nie usiądzie i nie pogada to nic z tego nie będzie. 😕

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xxx

Ile macie lat, bo zachowanie faceta wskazuje na jakieś góra 22lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutnna

on 23, ja 24 lata.. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

On ewidentnie czeka, aż sama z nim zerwiesz, bo już nawet do tego angażować mu się nie chce. A ty to z niewiadomych powodów przeciągasz. Co ty tu chcesz niby naprawiać? Rzuć go w cholerę, bez robienia scen. bez dawania sobie drugiej szansy. Po co ci niby taki ktoś. I jemu też się nie dziwię, że ty go irytujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciocia
11 minut temu, Gość Smutnna napisał:

wolałabym nawet najgorszą prawdę, że ma mnie dosyć, że już nie kocha, a nie takie odwracanie kota ogonem. 

patrz na to co się dzieje i wyciągaj wnioski - nie koniecznie wszystko musi być dopowiedziane, rozmowy z facetem często są niemożliwe, zresztą sama wiesz. Nie spodziewałabym się szczerości. Niestety założ, że to koniec no i trudno,  zacznij nowe życie, nie oglądając się na niego. co ma być to będzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
15 minut temu, Gość Smutnna napisał:

 i to on musi podjąć decyzję o tym czego chce, dopóki on nie ochłonie i ze mną nie usiądzie i nie pogada to nic z tego nie będzie. 😕

Nie, teraz twoja kolej, twój krok, i to ty musisz w końcu podjąć decyzję. On już powiedział, że ma to gdzieś i kładzie na to kiełbasę. Dla każdej baby to byłby jasny komunikat. Dobitnie jasny i klarowny. Dlaczego dla ciebie nie jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutnna

Gosciu, dlaczego się nie dziwisz? Moje uczucia po prostu były szczera, a taka zmiana w sumie z dnia na dzień jest dla mnie szokiem. Prawda jest taka, że pisząc tutaj o poradę, nie odzywam się nawet do niego, swoje nerwy i emocje staram się wywalić na forum. Do niego też nie podchodzę z nerwem, nawet jak mam ochotę wybuchnąć. Jak wychodził i zostawiał mnie na cały dzień, nie wysyłałam mu też miliona wiadomości, jedna i dość, ew. dwie gdzieś tam przed snem. Wyjaśniać też chciałam na spokojnie, a nie z jakimś płaczem czy rzucaniem wazonami..

Ciociu, ja wiem, że czyny bardziej się liczą, ale czasem lepiej usłyszeć pewne rzeczy, w sumie to nie chcę odpuścić dlatego, że właśnie mi zależy.. Dlatego jeśli mnie nie chce, wolałabym nie inwestować w to energii, tylko wiedzieć na czym stoję.. A tak myślę o ratowaniu 😕

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alka
2 minuty temu, Gość gosc napisał:

Nie, teraz twoja kolej, twój krok, i to ty musisz w końcu podjąć decyzję. On już powiedział, że ma to gdzieś i kładzie na to kiełbasę. Dla każdej baby to byłby jasny komunikat. Dobitnie jasny i klarowny. Dlaczego dla ciebie nie jest?

zrzucanie odpwiedzialnosci na nią za to co on robi i jego ewidentne manipulacje dziewczyna tóra darzy jeszcze go jakimś uczuciem. Łatwe to zapewne jest z boku, ale on ewidentni egra nie fair. Odseparuj się dla własnego dobra od niego o poszukaj kogoś komu możesz się zwierzyć bo to często nas trzyma przy takich ludziach, brak wsparcia z zewnątrz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciocia

Bardzo często tutaj widzę u dziewczyn przeciąganie związków bez sensu,  potrzebę  tłumaczenia się, dowiadywania, roztrząsanie, rozmawianie. Dla mnie bez sensu. Jeśli czyny faceta są  jednoznaczne i nie stoi za tym jakiś realny problem który go paraliżuje do tego stopnia, ze się zachowuje irracjonalnie, to nie ma o czym gadać. Płaszczenie się jest w tej sytuacji najgorsze co może być, jeśli ktoś ma drugiej strony dość to po takich akcjach "ratunkowych"  można dostać autentycznych mdłości i obrzydzenia wobec tej słabszej, chcącej  osoby.  Litością nie odbuduje się niczego a miauczeniem wręcz można się pogrążyć. Jeśli napierasz na rozmowę i smęcisz on tym bardziej będzie uciekał, jedyne co go może zastopować w nabieraniu obrzydzenia do tej relacji to działanie którego się nie spodziewa czyli twoje zniknięcie z horyzontu bez żadnego  tłumaczenia i definitywne. I to ewentualnie on ma sie potem odezwać i naciskać na odnowienie relacji. Inaczej nic z tego.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutnna

dziękuję za cenną uwagę, myślałam wąsko zakładając, że 'kładzie kiełbasę' na moje niby-czepianie i pytania, które uważa za bezsensowne; a może faktycznie to ma głębszy wydźwięk. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutnna
3 minuty temu, Gość alka napisał:

zrzucanie odpwiedzialnosci na nią za to co on robi i jego ewidentne manipulacje dziewczyna tóra darzy jeszcze go jakimś uczuciem. Łatwe to zapewne jest z boku, ale on ewidentni egra nie fair. Odseparuj się dla własnego dobra od niego o poszukaj kogoś komu możesz się zwierzyć bo to często nas trzyma przy takich ludziach, brak wsparcia z zewnątrz.

No właśnie o to mi chodzi, on jest w stanie powiedzieć mi, że kocha po tym jak już wróci po całym dniu nieobecności, jak walnęłam tym, że mu na mnie nie zależy reakcja też była natychmiastowa(jakby z telefonem siedział). W odpowiedzi dostałam, że teraz przeginam.. Robi taki mętlik, a słowa nie pokrywają się z czynami..  Ja go po prostu drażnię sobą:/ próbuję, nie chcę się denerwować, ani reagować 😕

Ciociu, dlatego od startu pytam się jak mu pokazać właśnie to, żeby się uspokoić i nie hm.. zaczepiać go. Sama już wiem, że przegięłam i wiem, że takimi próbami tylko gorzej go zniechęciłam, dlatego teraz chciałabym to naprawić, bo czasu już nie cofnę, żeby po prostu zniknąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Goscq

Ty tak serio? Wez umów sie z nim i powiedz, ze to koniec....wiem, wiem, kochasz go....byłam w Twoim wieku, wpakowałam sie nie razy chory zwiazek, dzis mam męża, uwaga! Młodszego! I? Mozemy nie gadać cały dzień, kłócić sie, trzaskać drzwiami, obrażać,  czasem czuje sie ignorowana... (to ludzkie, moje), ale porównując do moich poprzednich związków, nigdy nie czułam, ze mu nie zalezy, ze mnie zlewa albo ze jestem mało wazna. Jakbym sylwestra miała spędzić sama(ok spędziłam, bo jestem w szpitalu), bo mój maz ma mnie w poważaniu... to by walizki mógł pakowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutnna

Niestety tak serio, czyli nawet nie próbować się dystansować, tylko po prostu o nim zapomnieć? 😕 Właśnie dla mnie też powinno być tak, niech będą sobie te kłótnie, bo są emocje, ale żeby wszystko wyjaśniać i dążyć do bycia razem.. Czuć po prostu to uczucie, a nie niechęć... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Uważam że nic człowiek nie powinien robić na siłę żeby ktoś się zaangażował. Jeśli nie ma czegoś to nie ma i tyle. Bez sensu ciągnąć na siłę jak starą gumę z gaci. Bo to zawsze będzie udawanie i manipulacja. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×