Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 986

dlaczego dla kobiet małżeństwo jest takie ważne?

Polecane posty

Gość Xxx
55 minut temu, Piaskun napisał:

W odejściu, jeśli źle się dzieje w związku.

Pod warunkiem, że w związku nie ma dzieci,  każdy ma swoje mieszkanie, samochód, itd. Natomiast jeżeli nie ma się ślubu, ale ma się dzieci, razem się mieszka w mieszkaniu gdzie obydwoje widnieją jako właściciele w KW, może jeszcze jakieś kredyty na mieszkanie, samochód to rozstanie też nie jest takie łatwe. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aga

Istnieje różnica między "chodzeniem" że sobą a złożeniem przysięgi przy świadkach, przed Bogiem / przed urzędnikiem (który reprezentuje państwo), przed najbliższymi, znajomymi etc. slubujac wierność w zdrowiu i chorobie aż po grób. 

Oczywiście że można sobie żyć w konkubinacie zakładając że to już do końca, ale przysięga i status mąż - żona w naszej kulturze (jeszcze) wznosi związek na trochę inny poziom... 

Jesli obie strony nie potrzebują ślubu do szczęścia, to nie ma sprawy.

Ale jeśli jednej bardzo zależy na ślubie (bo ta deklaracja jest niejako wyznaniem miłości drugiej osobie), a drugiej ślubu do szczęścia nie potrzeba, ale chce być z tą drugą do końca i wie, jak tej pierwszej zależy, to co stoi na przeszkodzie, żeby powiedzieć sobie sakramentalne "tak"? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Gość Xxx napisał:

Pod warunkiem, że w związku nie ma dzieci,  każdy ma swoje mieszkanie, samochód, itd. Natomiast jeżeli nie ma się ślubu, ale ma się dzieci, razem się mieszka w mieszkaniu gdzie obydwoje widnieją jako właściciele w KW, może jeszcze jakieś kredyty na mieszkanie, samochód to rozstanie też nie jest takie łatwe. 

Podobno na wieczność wiąże tylko wspólny kredyt hipoteczny...

A dzieci? Pff. Jeśli zna się rosyjski i/lub hiszpański to była partnerka adresu pod który ma wysłać pozew o alimenty musiałaby szukać w bazie obejmującej połowę kul;i ziemskiej ^^ 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Gość Aga napisał:

Istnieje różnica między "chodzeniem" że sobą a złożeniem przysięgi przy świadkach, przed Bogiem / przed urzędnikiem (który reprezentuje państwo), przed najbliższymi, znajomymi etc. slubujac wierność w zdrowiu i chorobie aż po grób. 
 

Zbyt wiele widziałem rozwodów spowodowanych tym, że mąż utracił możliwości zarobkowe by wierzyć w tę (jesteś ze mnie dumna mamo?^^)  śpiewkę.

3 minuty temu, Gość Aga napisał:

Oczywiście że można sobie żyć w konkubinacie zakładając że to już do końca, ale przysięga i status mąż - żona w naszej kulturze (jeszcze) wznosi związek na trochę inny poziom... 

Ta, żona ma pewność, ze w razie czego zniszczy męża prawnie.

3 minuty temu, Gość Aga napisał:

Ale jeśli jednej bardzo zależy na ślubie (bo ta deklaracja jest niejako wyznaniem miłości drugiej osobie), a drugiej ślubu do szczęścia nie potrzeba, ale chce być z tą drugą do końca i wie, jak tej pierwszej zależy, to co stoi na przeszkodzie, żeby powiedzieć sobie sakramentalne "tak"? 

Jeśli ona chce poczucia bezpieczeństwa, a jemu sakramentalne tak poczucie bezpieczeństwa obniży, to jednak sporo stoi na przeszkodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aga

A w jaki to sposób małżeństwo miałoby obniżyć poczucie bezpieczeństwa mężczyzny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xxx
6 minut temu, Piaskun napisał:

Podobno na wieczność wiąże tylko wspólny kredyt hipoteczny...

A dzieci? Pff. Jeśli zna się rosyjski i/lub hiszpański to była partnerka adresu pod który ma wysłać pozew o alimenty musiałaby szukać w bazie obejmującej połowę kul;i ziemskiej ^^ 

A jeżeli nie ma kredytu, ale mieszkanie jest na mężczyznę i kobietę to co facet wychodzi i zostawia mieszkanie kobiecie? 

Jeżeli jest się takim s...ielem, że własne dzieci nie interesują to nawet akt małżeństwa nie przeszkodzi, żeby się ukryć przed alimentami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piksi

Po co ślub? Po to zeby " zaklepać" sobie partnera. Po ślubie nie musi się już starać , ma swoją " wlasność".   To , ze jest żoną daje jej poczucie bycia lepszą. I pisze to kobieta, ponad 40 letnia . Tak to niestety często działa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xxx
2 minuty temu, Gość Piksi napisał:

Po co ślub? Po to zeby " zaklepać" sobie partnera. Po ślubie nie musi się już starać , ma swoją " wlasność".   To , ze jest żoną daje jej poczucie bycia lepszą. I pisze to kobieta, ponad 40 letnia . Tak to niestety często działa.

Tez jestem kobietą ponad 40 letnia i się z tym nie zgadzam . Fakt, że mam męża nie spowodował, że po ślubie przestałam się starać (on zresztą też), nie uważam że jest moją własnością, ani ja jego własnością ( wiąże nas jednak przysięga małżeństwa) i nie mam poczucia bycia lepszą. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marawstala
59 minut temu, Gość w kość napisał:

bo to ważne dla kobiety?

Niektorzy panowie w poszukiwaniu przyszlej zony decyduja sie nawet na wyjazd do dalekich krajów : ) wiec kto tu chce bardziej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Merh5s8
6 godzin temu, Gość 986 napisał:

przecież bez ślubu też można mieć dzieci i rozwijać się.

Ja jestem w tych sprawach konserwatywna. Może dlatego że w rodzinie nie było rozwodów a w ostatnim czasie tylko u dzieci jednej ciotki. Inni żyją zgodnie 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
16 minut temu, marawstala napisał:

Niektorzy panowie w poszukiwaniu przyszlej zony decyduja sie nawet na wyjazd do dalekich krajów : ) wiec kto tu chce bardziej...

Dobra kobieta mężczyźnie nieba przychyli, a zła zamieni jego życie w piekło. Proporcja pierwszych do drugich to mniej więcej 1:99.

We wspomnianych dalekich krajach o których piszesz małżeństwo ma nature kontraktową i jest to ugruntowane kulturowo. Ona wypełnia swoje obowiązki, on swoje. I to działa.

Tutaj zona nic nie musi bo jest równouprawnienie, ale równocześnie większość ciężarów i nieprzyjemnych obowiązków spada na męża, bo taka kultura.
I to widać już na przykładzie randek. To mężczyzna ma zrobić pierwszy krok, mężczyzna zaprasza, kto zaprasza ten płaci, a kobiecie zapraszać nie wypada. Ergo niby mamy równouprawnienie ale system już jest tak skonstruowany aby to zawsze on płacił. I nie chodzi nawet o pieniądze. To rzecz nabyta. Ale o brak gestu u kobiety. O akceptowanie sytuacji gdzie ona wcale nie dokłada się do stołu, albo dokłada się li tylko symbolicznie - o wiele mniej niż mogłaby.

Dlatego wybieranie sobie żony z innej kultury uważam za cholernie rozsądne zachowanie. Żaden objaw tego, że bardziej zależy, ale raczej że myśli się poważnie o swojej przyszłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marawstala
4 minuty temu, Piaskun napisał:

Dobra kobieta mężczyźnie nieba przychyli, a zła zamieni jego życie w piekło. Proporcja pierwszych do drugich to mniej więcej 1:99.

We wspomnianych dalekich krajach o których piszesz małżeństwo ma nature kontraktową i jest to ugruntowane kulturowo. Ona wypełnia swoje obowiązki, on swoje. I to działa.

Tutaj zona nic nie musi bo jest równouprawnienie, ale równocześnie większość ciężarów i nieprzyjemnych obowiązków spada na męża, bo taka kultura.
I to widać już na przykładzie randek. To mężczyzna ma zrobić pierwszy krok, mężczyzna zaprasza, kto zaprasza ten płaci, a kobiecie zapraszać nie wypada. Ergo niby mamy równouprawnienie ale system już jest tak skonstruowany aby to zawsze on płacił. I nie chodzi nawet o pieniądze. To rzecz nabyta. Ale o brak gestu u kobiety. O akceptowanie sytuacji gdzie ona wcale nie dokłada się do stołu, albo dokłada się li tylko symbolicznie - o wiele mniej niż mogłaby.

Dlatego wybieranie sobie żony z innej kultury uważam za cholernie rozsądne zachowanie. Żaden objaw tego, że bardziej zależy, ale raczej że myśli się poważnie o swojej przyszłości.

Wiedziałam, ze zauwazysz moja wypowiedź : )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
44 minuty temu, Gość Aga napisał:

A w jaki to sposób małżeństwo miałoby obniżyć poczucie bezpieczeństwa mężczyzny?

Chyba nigdy nie widziałaś co na sali rozwodowej sędziny robią z ludźmi. Skromny cytacik, doświadczenie nie moje, ale te którym ktoś sie podzielił ze mną:
"Niech mi Pan nie kłamie! Już ja znam wasze łgarstwa! Ja też się rozwodziłam!" Sędzina.
Tyle w temacie obiektywności postępowania.
 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, marawstala napisał:

Wiedziałam, ze zauwazysz moja wypowiedź : )

Wiedziałem do kogo pijesz ^^

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 minutę temu, marawstala napisał:

Wiedziałam, ze zauwazysz moja wypowiedź : )

komentuje wszystko jak leci

John zdrowy ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marawstala
Przed chwilą, Piaskun napisał:

Wiedziałem do kogo pijesz ^^

: ) zgadza sie, ale nie jestes wyjątkiem... I nie uwazym zeby bylo w tym cos złego... Szukajcie a znajdziecie : )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marawstala
2 minuty temu, Gość gość napisał:

komentuje wszystko jak leci

John zdrowy ??

Pewnie zdrowy : ) cchociaz o tej porze roku to różnie bywa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 minutę temu, marawstala napisał:

Pewnie zdrowy : ) cchociaz o tej porze roku to różnie bywa...

tam gdzie jest Twoj chlopak nie ma sniegu, jest cieplo 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marawstala

Bo siedzi w domu, co nie : )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

o tej godzinie to raczej w domu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marawstala

Tez tak myślę, kto by sie wloczyl o tej godzinie : )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 minuty temu, marawstala napisał:

Tez tak myślę, kto by sie wloczyl o tej godzinie : )

ja sie czasem wlocze 

ale Twoj John pewnie nie : )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marawstala

On uwielbia piwniczane klimaty : ) 

Pozdrawiam : )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nie czytam ale hipokryzje ludzka widać na przykladzie Gessler która rzekomo podpisała intercyze bo była z golodupcem i teraz każdy na nią wylewa pomyje a gdyby facet chciał się zabezpieczyć w ten sposób to byście mu fiuty uszami klaskaly. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ślub niczego nie gwarantuje: ani dozgonnej miłości, ani wierności, ani wspólnej przyszłości. To już nie są czasy, że ludzie się pobierali i trwali ze sobą do końca, bo przysięgali. W tych czasach ludzie trwają przy sobie póki jest dobrze, a potem każde zabiera swoje zabawki. Przysięga niczego nie wnosi i nic nie zmienia. Niepotrzebny wydatek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w kość
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

Ślub niczego nie gwarantuje: ani dozgonnej miłości, ani wierności, ani wspólnej przyszłości. To już nie są czasy, że ludzie się pobierali i trwali ze sobą do końca, bo przysięgali. W tych czasach ludzie trwają przy sobie póki jest dobrze, a potem każde zabiera swoje zabawki. Przysięga niczego nie wnosi i nic nie zmienia. Niepotrzebny wydatek.

bo ślub nie jest i nigdy nie był gwarancją,

ba! nawet nie powinien być!

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xxx
4 minuty temu, Gość Gość napisał:

Ślub niczego nie gwarantuje: ani dozgonnej miłości, ani wierności, ani wspólnej przyszłości. To już nie są czasy, że ludzie się pobierali i trwali ze sobą do końca, bo przysięgali. W tych czasach ludzie trwają przy sobie póki jest dobrze, a potem każde zabiera swoje zabawki. Przysięga niczego nie wnosi i nic nie zmienia. Niepotrzebny wydatek.

Teraz też nie są do końca,  są rozwody. A jak wygląda zabieranie zabawki w postaci mieszkania (gdzie obydwoje są właścicielami)?- to nie jest takie proste nawet, gdy nie ma się ślubu. A co z dziećmi ? A co do za wielki wydatek- ślub cywilny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xxx
1 godzinę temu, marawstala napisał:

Tutaj zona nic nie musi bo jest równouprawnienie, ale równocześnie większość ciężarów i nieprzyjemnych obowiązków spada na męża, bo taka kultura.

A konkretnie o jakich ciężarach i nieprzyjemnych obowiązkach mowa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w kość
1 minutę temu, Gość Xxx napisał:

A konkretnie o jakich ciężarach i nieprzyjemnych obowiązkach mowa?

pewnie wynoszenie śmieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie tylko dla kobiet małżeństwo jest ważne, są również mężczyźni, którzy do niego dążą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×