Problem z jedna z mam

Jakies 4mce temu poznalam mloda mame, ktora mieszka na moim osiedlu. No i prawie od razu zaczely sie od niej smsy " przyjdz na kawe", wysyla je praktycznie codziennie ( oprocz weekendu). Jesli mam czas, to korzystam z zaproszenia, sama zrewanzowalam sie kilka razy. No bylo mi jej na poczatku zal, bo nowa w miescie, nikogo nie zna. Sama sie zalila, ze nie miala do kogo wyjsc i gdzie pojsc, siedziala z wozkiem na lawce pod blokiem, potem tylko po osiedlu krotkie spacerki. W sezonie wiosna- lato jej meza nie ma calymi dniami w domu. Tyle, ze ona chyba nie rozumie, ze ja mam tez inne zajecia i dwojke dzieci. I nie zawsze mam czas do poludnia, zwlaszcza ze moj maz ma rozne zmiany w pracy, starsze dziecko rozne godziny w szkole. Ostatnio sie obrazila, bo nie bylo mnie w domu, telefon zostawilam, bo sie ladowal i odpisalam jej dopiero po powrocie po poltorej godziny. No wiadomo, tez mam inne znajome, z ktorymi od czasu do czasu tez sie widuje. Zauwazylam tez, ze gdy ona ma ciekawsza perspektywe, to wtedy ma mnie w dupie. Umawialysmy sie wczoraj na popoludnie, a ona dzwoni, ze jednak maz ja do tesciowej zawozi, bo sam jedzie gdzies do kolegi i ze przeciez ja to bym przyszla na maks 2 godz i co wtedy ona sama z malutka bedzie wieczorem robic. Juz przynajmniej 3 razy odwolywala spotanie ze mna/ spacer, bo jednak wolala jechac nagle do tesciowej/ mamy/ siostry. No niech sie spotyka z kim chce, spoko, tyle ze jak ja sie juz z kims umawiam to nie robie go w konia. To z reguly sytuacje popoludniami i w sobote. Od pon do pt jednak do poludnia pisze , gdy tylko sie obudzi.  Nie wiem czy kontynuowac ta znajomosc, czy rozluznic ja troche. Wydaje mi sie, ze jestem dla niej tylko kolem ratunkowym, gdy do poludnia siedzi sama z corka w domu i nie wie, co ze soba zrobic.

Za bardzo to przezywasz. Zaakceptuj, ze nie jest ona osoba slowna i zdystansuj troche. Tez mam taka znajoma i te umawiania sie kwituje "dobra, to sie zdzwonimy".. czasem ona odwola, czasem ja, bo najlepszych chwil zycia z nia nie przezywam i czasem wole posiedziec w internecie. 

ale masz problemy... 
po co w ogole sie z nia kumplujesz? Malo masz pracy przy 2 dzieci? Chyba jestes bardzo mloda. 

Może wróżka coś doradzi? Pisz na Berdyczów.com

Też jedna z takowych się do mnie przyczepiła niczym rzep psiego ogona. Pomijam już jak się poznałyśmy, niemniej znalazła mnie później na FB na jednej z grupek osiedlowych, następnie wymieniłyśmy się numerami telefonu i tragedia. To taki typ zakochanej w garach, wcinaniu słodkiego kawoszki-kanapowca. Dla świętego spokoju czasem wpadałam na te spotkanie integracyjne naszych pociech - tak górnolotnie rzecz ujmując. Po czasie jednak zaczęłam jej odpisywać, że nie przyjdę bo PRZYDAŁOBY SIĘ NAM (taka zawaluowana sugestia, że jej również ;) ) zrzucić nadprogramowe kg przed latem i sama idę na siłownie a dziecko do klubiku na dole albo pobiegać z wózkiem biegowym w okolicznym parku - słowem tam gdzie jej nie zastane, co można było optycznie stwierdzić ;) Po czasie propozycje spotkań sie zakończyły a ona pewnie mi obrabia d...pe, że taka chamówa ocenia ją po wyglądzie :D

przestań !obrażasz się dlatego że odwołała z tobą spotkanie bo wolała jechać do teściowej? to powinnaś się cieszyć że masz ją z głowy ha ha.

poza tym zachowała się kulturalnie bo zadzwoniła lub napisała że odwołuje spotkanie ,co innego gdybyś przyszła i zostałabyś zamknięte drzwi bo by cię nie poinformowała że jej nie będzie.