Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Bsjsnsje

Chce porzucic meza i dziecko

Polecane posty

Gość Hmm.

Sama patologia, nieszczesliwe egoistki. To my jestesmy kowalami wlasnego losu. Ja sie w dzieci nie pchalam, lat 31, cudowny facet od lat. Ja pracuje w domu pare h, on w radiu od 6-12, jemy obiad, czasem oboje gotujemy, hobby, spacery, wino itd.Czasem sie smiejemy na tarasie, gdy kot kolo nas krazy, ze to juz wystarczy. Ja mam sile na wszystko, on tez. Nawet prysznic bierzemy razem przez pol h by sie dodatkowo zrelaksowac. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...
7 godzin temu, Gość beata napisał:

Ja się tak czułam autorko. Byłam samotna matka i wytrzymałam do 4 roku życia syna. Potem oddałam go do adopcji i do dziś nie mam i nawet nie chce mieć z nim kontaktu bo tak go znienawidzilam. Minęły 4 lata a ja odżyłam.

Życzę ci, żeby coś strasznego cię spotkało za cierpienie tego niewinnego biednego maleństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośź

Sorry, ale mój też był taką marudą, do 6 miesiąca jego życia chodziłam niczym zombiak. Powiedziałam weto. Rozpoczęłam procedurę samodzielnego zajmowania się sobą od drobnych kroczków typu wyjście do toalety (on oczywiście wył) po wsadzenie do kojca i pól godziny przeznaczone albo dla mniepoprzez kawę, fitness w domu albo dajmy na to na porządki domowe. Oczywiście bąbel wył. W nocy przestałam wstawać do każdego miauknięcia, stopniowo płacz był coraz bardziej sporadycznym elementem dezorganizującym sen. I co? Mam pogodne i spokojne dziecko, nauczyłam je dyscypliny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

W tym wieku dziecko powinno być z matką. Masz beznadziejnego faceta, że nie potrafi utrzymać rodziny lub wziąć nadgodzin. Taki typowy kawaler.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 godzinę temu, Gość Hmm. napisał:

Sama patologia, nieszczesliwe egoistki. To my jestesmy kowalami wlasnego losu. Ja sie w dzieci nie pchalam, lat 31, cudowny facet od lat. Ja pracuje w domu pare h, on w radiu od 6-12, jemy obiad, czasem oboje gotujemy, hobby, spacery, wino itd.Czasem sie smiejemy na tarasie, gdy kot kolo nas krazy, ze to juz wystarczy. Ja mam sile na wszystko, on tez. Nawet prysznic bierzemy razem przez pol h by sie dodatkowo zrelaksowac. 

Nie każdego życie oszczędzało i się mu ułożyło z lekką robotą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
36 minut temu, Gość ... napisał:

Życzę ci, żeby coś strasznego cię spotkało za cierpienie tego niewinnego biednego maleństwa.

Jakie niby niewinne biedne malenstwo? 😄 darlo morde i bylo niegrzeczne zasluzylo za swoje 😄 ja bym tez oddala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hmm.
57 minut temu, Gość gość napisał:

Nie każdego życie oszczędzało i się mu ułożyło z lekką robotą.

Jak bylam mloda pracowalam fizycznie, potem w brytyjskiej piekarni, mialam tez 3 prace jednoczesnie przez 2 miesiace, potem dla wojska brytyjskiego w papierologii lotniczej, kupa stresu. W miedzy czasie uczylam sie jezykow. Teraz robie zdalnie tlumaczenia dla wojska, poza uk, mieli do mnie zaufanie po pracy dla nich, wiec dyplomow nie chcieli, tylko wykazanie sie matematyka i jezykiem Studia rzucilam na drugim roku, wiec w tym zakresie lipa. Swoich rodzicow prawie utrzymuje odkad mam 22lata, dlatego tez rzucilam studia by zasuwac by mieli co do gara wlozyc, byli po rozwodzie, wiec kazdemu osobno. Nikt Ci na tacy nie podaje, tylko nieudacznicy, ktorym zle i sa leniwi powiedza wlasnie tak jak Ty, ze innych zycie oszczedzalo. Jestes kowalem swojego losu i mozesz zyc jak chcesz, nawet wyjsc z totalnej biedy i patoli. Chyba, ze jestes kaleka, to ciezej. W wiekszosci to kaleki umyslowe. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Czytając to, ogarnęło mnie lekkie przerażenie.  Porzucić, oddać, uciec...bo dziecko jest złe...bo jest takie i owakie...

Dziecko cały dzień przy cycu, wysikać się nie mogę, bo dziecko wyje, śpię z nim... A o czymś  takim jak dyscyplina, to nie słyszałyście? 

Dziecko dość szybko zauważa  że jak wyje, to mamusia się ugina i robi wszystko, by był spokój.  Więc dziecko coraz częściej wyje i wymusza swoje.

Ja swoje dziecko kładłam do łóżeczka  o konkretnej godzinie, o stałej porze.  Początkowo też wyło i się buntowało, ale przeczekałam i w końcu przyzwyczaiło się do tego.  Trzeba być konsekwentną i wymagać od dziecka,  to wy jesteście dorosłe osoby, to wy macie rządzić, a nie dziecko.

Parę lat temu oglądałam cykl takich programów z paskudnymi dziećmi i super nianiami,  które sobie z nimi radzą.    One zwykle zaczynały od wychowania rodziców tak, by nie ulegały zachciankom dzieci i byli konsekwentni. Ale ważne było to, by dzieci mogły pobawić się z dorosłymi, by zmęczyły się  zabawą, by ich dzień był interesujący.  Dziecko też się nudzi, gdy jest samo w domu, a nikt się nim nie zajmuje. Jak pobiega np, na dworze, poskacze, wyżyje się, to potem jest spokojniejsze .

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 godziny temu, Dana napisał:

Czytając to, ogarnęło mnie lekkie przerażenie.  Porzucić, oddać, uciec...bo dziecko jest złe...bo jest takie i owakie...

Dziecko cały dzień przy cycu, wysikać się nie mogę, bo dziecko wyje, śpię z nim... A o czymś  takim jak dyscyplina, to nie słyszałyście? 

Dziecko dość szybko zauważa  że jak wyje, to mamusia się ugina i robi wszystko, by był spokój.  Więc dziecko coraz częściej wyje i wymusza swoje.

Ja swoje dziecko kładłam do łóżeczka  o konkretnej godzinie, o stałej porze.  Początkowo też wyło i się buntowało, ale przeczekałam i w końcu przyzwyczaiło się do tego.  Trzeba być konsekwentną i wymagać od dziecka,  to wy jesteście dorosłe osoby, to wy macie rządzić, a nie dziecko.

Parę lat temu oglądałam cykl takich programów z paskudnymi dziećmi i super nianiami,  które sobie z nimi radzą.    One zwykle zaczynały od wychowania rodziców tak, by nie ulegały zachciankom dzieci i byli konsekwentni. Ale ważne było to, by dzieci mogły pobawić się z dorosłymi, by zmęczyły się  zabawą, by ich dzień był interesujący.  Dziecko też się nudzi, gdy jest samo w domu, a nikt się nim nie zajmuje. Jak pobiega np, na dworze, poskacze, wyżyje się, to potem jest spokojniejsze .

 

nie każdy ma sumienie słuchać płaczu dziecka przez godzinę. Ja bym nie potrafiła, wsadzić do łóżezka i niech płacze aż zaśnie, dla mnie to też znęcanie się nad dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jak wasza sytuacja finansowa?Jesli obydwoje pracujecie, to powinniscie miec kase na opiekunke.Ale z tego co piszesz o swojej pracy ze az plecy bola, to chyba z tym jest problem, jakbys miala cos lzejszego na pol etatu to bys z tym dwulatkiem wytrzymala.Wiem jak to jest ciezko pracowac fizycznie,niby bezstresowo, a zdrowie i psychika siada,a jeszcze wczesne wstawanie to zyc sie odechciewa, tylko ze czlowiek boi sie zmian i trzyma kurczowo tej roboty.Wogole nie wyobrazam sobie ciezkiej pracy i potem opieki nad dzieckiem.po czyms takim powinno sie zjesc dobry obiad i legnac, albo isc tylko na pare godzin po przespanej nocy i potem zajac sie dzieckiem.Matki nie powinny pracowac na calym etacie i w dodatku fizycznie, bo i tak maja harowe w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
9 godzin temu, Gość ... napisał:

Życzę ci, żeby coś strasznego cię spotkało za cierpienie tego niewinnego biednego maleństwa.

Za to, ze oddala dziecko komus, kto jego pragnal?  Zycze ci zeby jezyk ci usechl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13 godzin temu, Gość Hmm. napisał:

Jak bylam mloda pracowalam fizycznie, potem w brytyjskiej piekarni, mialam tez 3 prace jednoczesnie przez 2 miesiace, potem dla wojska brytyjskiego w papierologii lotniczej, kupa stresu. W miedzy czasie uczylam sie jezykow. Teraz robie zdalnie tlumaczenia dla wojska, poza uk, mieli do mnie zaufanie po pracy dla nich, wiec dyplomow nie chcieli, tylko wykazanie sie matematyka i jezykiem Studia rzucilam na drugim roku, wiec w tym zakresie lipa. Swoich rodzicow prawie utrzymuje odkad mam 22lata, dlatego tez rzucilam studia by zasuwac by mieli co do gara wlozyc, byli po rozwodzie, wiec kazdemu osobno. Nikt Ci na tacy nie podaje, tylko nieudacznicy, ktorym zle i sa leniwi powiedza wlasnie tak jak Ty, ze innych zycie oszczedzalo. Jestes kowalem swojego losu i mozesz zyc jak chcesz, nawet wyjsc z totalnej biedy i patoli. Chyba, ze jestes kaleka, to ciezej. W wiekszosci to kaleki umyslowe. 

Nie każdy ma motorek w d...pie żeby zapiertalać w 3 pracach jednocześnie jak zaburzony hormonalnie stachanowiec. Niektórzy chcą żyć a nie tylko przeżyć według teorii użyteczności dla gospodarki. I tak nie zrozumiesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9 godzin temu, Gość gość napisał:

nie każdy ma sumienie słuchać płaczu dziecka przez godzinę. Ja bym nie potrafiła, wsadzić do łóżezka i niech płacze aż zaśnie, dla mnie to też znęcanie się nad dzieckiem.

Godzinę to nie, ale 10 minut do kwadransa jest optymalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
7 godzin temu, emigrantka napisał:

Jak wasza sytuacja finansowa?Jesli obydwoje pracujecie, to powinniscie miec kase na opiekunke.Ale z tego co piszesz o swojej pracy ze az plecy bola, to chyba z tym jest problem, jakbys miala cos lzejszego na pol etatu to bys z tym dwulatkiem wytrzymala.Wiem jak to jest ciezko pracowac fizycznie,niby bezstresowo, a zdrowie i psychika siada,a jeszcze wczesne wstawanie to zyc sie odechciewa, tylko ze czlowiek boi sie zmian i trzyma kurczowo tej roboty.Wogole nie wyobrazam sobie ciezkiej pracy i potem opieki nad dzieckiem.po czyms takim powinno sie zjesc dobry obiad i legnac, albo isc tylko na pare godzin po przespanej nocy i potem zajac sie dzieckiem.Matki nie powinny pracowac na calym etacie i w dodatku fizycznie, bo i tak maja harowe w domu

Trzeba więc na pewnym etapie mądrzej selekcjonowac potencjalnych ojców. Nie wierzę, że taki element który patrzy na to jak matka jego dziecka ledwie wyrabia po etacie w ciężkiej fizycznej mordowni by następnie opiekować się absorbującym dzieckiem nie dawał uprzednio sygnałów o swej beznadziejności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

ja uważam że autorka jest bardzo słaba psychicznie i fizycznie. A co powiesz gdy kobieta ma dwoje lub troje dzieci i pracuje?A do tego zajmuje się domem i dziećmi, a ty masz tylko jedno dziecko.każda rodzina tak ma ,więc nie użalaj się nad sobą bo jesteś egoistką która myśli tylko o sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18 godzin temu, Gość Beata napisał:

Tak przyznaje ojciec w papierach jest NN i nie wiedział nic o swoim synu. O ciąży wiedział ale był pewny ze usunęłam bo tak mu powiedziałam i sam tego chciał. Jest on złym człowiekiem. Wyobraźcie sobie ze znacznie gorszym niż ja 😉 Pieniedzy od niego nie potrzebowałam bo zarabiałam wtedy ok 4,5tys-5tys. a to było 8 lat temu wiec raczej dobra pensja. Wolalam zrezygnować z jego pieniędzy i mieć od niego święty spokój. Nie lubiłam dzieci ale myślałam ze dam radę. Myślałam ze gdy zobacze moje dziecko to mi się odmieni ale to była jedna wielka pustka. 

hmmmm możliwe ze obwinialam malego... ale gdy był niemowlakiem to w miarę jako tako rozumiałam ze płacze bo ma jakaś potrzebę albo ze coś go boli i nie mogę go obwiniać. Gdzieś od ok 3 roku życia był NIEZNOŚNY. Te jego humorki, codzienne wymuszanie i szantaże tak jakby robił mi ... nie wiem... na złość? Ja naprawdę na początku się starałam ale żadnej miłości i żadnej więzi nie osiągnęłam. Jedynie odrazę i niechęć. 

Na pewno go obwiniałaś. Codzienne wymuszanie, szantaże etc, to tzw bunt dwulatka. Przypomnij sobie, czy czasem jak miał ok 2 lat nie ustępowałaś mu na każdym kroku. To jest tak naprawdę najgorszy okres, bo dziecko testuje na ile mu rodzic pozwoli. Jak wyczai co działa, to potem to stosuje, z czasem coraz intensywniej. A to ci nie pomagało, a wręcz odrzucało. Wiesz co w tej chwili myślę? Że ojciec dziecka tak cię skrzywdził, że zablokowałaś się na własne dziecko, tylko dlatego, że jest dzieckiem tego człowieka. Dziecko nie czuło od ciebie miłości, tylko barierę, którą sama narzuciłaś i gdyby nie to, to ten cały bunt dwulatka mógł być łagodniejszy. To robienie ci na złość. Tak, to było po części też na złość, bo podświadomie nie czuł się emocjonalnie bezpieczny. Szkoda, że nie poszłaś do psychologa, może pomógł by ci uporać się ze wspomnieniami po ojcu dziecka, a i popracować nad samym dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
10 godzin temu, Gość gość napisał:

nie każdy ma sumienie słuchać płaczu dziecka przez godzinę. Ja bym nie potrafiła, wsadzić do łóżezka i niech płacze aż zaśnie, dla mnie to też znęcanie się nad dzieckiem.

Tylko, że to dziecko potem znęca się nad tobą. Co innego płacz jak go coś boli itp, a co innego histeria, bo tak, bo ja tak chce i masz mi matka dać to co chcę i już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Widzę że większość jak zwykle winę widzi tylko w kobiecie. Ona zawsze zła, niedobra, egoistka, tchórz i słabeusz. Ale wy jesteście głupie i ograniczone. 

A teksty, że nie mogę iść siku bo dziecko to jest jakiś hit. Co to w ogóle znaczy? A co się temu dziecku stanie wielkiego jak przez 3 minuty poleży w łóżeczku i poplacze? Albo w kojcu. No ale dla was to już koniec świata, na pewno umrze, a co najmniej będzie miało hiper traume na całe życie. Wariatki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 godzinę temu, Wola napisał:

ja uważam że autorka jest bardzo słaba psychicznie i fizycznie. A co powiesz gdy kobieta ma dwoje lub troje dzieci i pracuje?A do tego zajmuje się domem i dziećmi, a ty masz tylko jedno dziecko.każda rodzina tak ma ,więc nie użalaj się nad sobą bo jesteś egoistką która myśli tylko o sobie.

w 90% przypadków dzieci są zaniedbane, niedopilnowane, mają gorszy start życiowy od jedynaków. Doba ma jedynie 24h a wbrew pozorom siły ludzkie nie są źródłem wiecznie się odnawiającym, w końcu każdego dopadnie wypalenie życiowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chce
Dnia 24.01.2019 o 06:00, Gość Super Żona napisał:

Każde dziecko daje do wiwatu sami z mężem mamy 6 łatkę w domu i uwierz też jest bunt złość i pyskowanie jak każde dziecko ! Musisz wziąć się w garść dasz radę! Jesteś matką żoną musisz!

Musisz! Musisz! Ona nic nie musi! Może chcecie ale nie musi!!!  Przez takie kobiety jak ty wzrasta frustracja! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chce
Dnia 24.01.2019 o 06:59, Gość Olka napisał:

Weź się w garść! Wszystko się da! Ja zaczynam pracę o 4 i haruję jak głupia do 12.30. Dzień w dzień. Potem szybko do domu, wspólny obiad i mąż do pracy. Do wieczora drugi etat w domu bo mąż wraca w środku noc. Nikogo do pomocy. Rodzina daleko a mąż w pracy.  Do cholernego ginekologa nawet z dzieckiem lecę. I tak od prawie dwóch lat. Zaraz młody do przedszkola to będzie lżej ale co się niecierpiałam to moje. Ty masz męża wieczorami chociaż. Zagonić chłopa do roboty a Ty odpoczywaj kobieto. Idź na spacer. Jak wieczorami jesteś na tyle zmęczona, że nie masz siły na wysiłek fizyczny to chodź w weekendy choćby na basen. Zostaw dziecko z ojcem idź do fryzjera, kosmetyczki. Pojedź sama na zakupy. Zaangażuj ojca do dziecka, nie jesteś robotem. Każdy w końcu wymięka. Zadbaj o zdrowie i komfort psychiczny bo to się może źle skończyć. Mój mąż robi wszystko byle mi było lżej a i tak jest potwornie ciężko. Kilka miesięcy temu zabrała mnie karetka z pracy bo byłam tak wykończona, że zemdlałam przy maszynie. Mały potrafił czekać do północy bo tęsknił za tatą a ja spałam po 3h. Po drugim dziecku nie pójdę juz tak szybko do pracy bo szkoda zdrowia i życia ale teraz klamka zapadła. Trzeba sobie jakoś radzić. Glowa do góry. 

I co??  Medal chcesz??  To żeś ty głupia i życie tracisz na tyre nie znaczy że każda musi. Naprawdę niema jednej słusznej drogi... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chce

Autorko. Masz prawo tak się czuć. Twoje dziecko to manipulant!  Dobrze sobie ciebie ustawił. Teraz powinnaś pokazać mu ze nie będzie tak jak on chce. Ty radzisz w domu. Przestań mu ulegać. I tak się drze. Niech ma powód. Jak płacze bo chce bajki to nie ma. Żadnych bajek. Po pracy idź z nim na godzinę na dwór i niech biega.  Nie siedzi na huśtawce tylko za piłka biega. Może będzie miał mniej Energii na rozrabianie w domu. Inaczej wychowasz małego terroryste. Wyjedź gdzieś sama..nawet na weekend. I powtarzaj te czynność tyle razy ile potrzebujesz. Wiem że jest ciężko ale będzie lepiej serio. Pokaż mu ze nie tylko on się liczy i zadbaj o siebie przedewszystkim o siebie! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chce
17 godzin temu, Gość Hmm. napisał:

Jak bylam mloda pracowalam fizycznie, potem w brytyjskiej piekarni, mialam tez 3 prace jednoczesnie przez 2 miesiace, potem dla wojska brytyjskiego w papierologii lotniczej, kupa stresu. W miedzy czasie uczylam sie jezykow. Teraz robie zdalnie tlumaczenia dla wojska, poza uk, mieli do mnie zaufanie po pracy dla nich, wiec dyplomow nie chcieli, tylko wykazanie sie matematyka i jezykiem Studia rzucilam na drugim roku, wiec w tym zakresie lipa. Swoich rodzicow prawie utrzymuje odkad mam 22lata, dlatego tez rzucilam studia by zasuwac by mieli co do gara wlozyc, byli po rozwodzie, wiec kazdemu osobno. Nikt Ci na tacy nie podaje, tylko nieudacznicy, ktorym zle i sa leniwi powiedza wlasnie tak jak Ty, ze innych zycie oszczedzalo. Jestes kowalem swojego losu i mozesz zyc jak chcesz, nawet wyjsc z totalnej biedy i patoli. Chyba, ze jestes kaleka, to ciezej. W wiekszosci to kaleki umyslowe. 

Współczuję. Ale widać że jesteś super babka 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chce
17 godzin temu, Gość Hmm. napisał:

Jak bylam mloda pracowalam fizycznie, potem w brytyjskiej piekarni, mialam tez 3 prace jednoczesnie przez 2 miesiace, potem dla wojska brytyjskiego w papierologii lotniczej, kupa stresu. W miedzy czasie uczylam sie jezykow. Teraz robie zdalnie tlumaczenia dla wojska, poza uk, mieli do mnie zaufanie po pracy dla nich, wiec dyplomow nie chcieli, tylko wykazanie sie matematyka i jezykiem Studia rzucilam na drugim roku, wiec w tym zakresie lipa. Swoich rodzicow prawie utrzymuje odkad mam 22lata, dlatego tez rzucilam studia by zasuwac by mieli co do gara wlozyc, byli po rozwodzie, wiec kazdemu osobno. Nikt Ci na tacy nie podaje, tylko nieudacznicy, ktorym zle i sa leniwi powiedza wlasnie tak jak Ty, ze innych zycie oszczedzalo. Jestes kowalem swojego losu i mozesz zyc jak chcesz, nawet wyjsc z totalnej biedy i patoli. Chyba, ze jestes kaleka, to ciezej. W wiekszosci to kaleki umyslowe. 

Współczuję. Ale widać że jesteś super babka 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chce
19 godzin temu, Gość ... napisał:

Życzę ci, żeby coś strasznego cię spotkało za cierpienie tego niewinnego biednego maleństwa.

 idź już stąd! Nie życz drugiemu co tobie nie miłe!!! Biedne dziecko??  Matka biedna! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
19 godzin temu, Gość ... napisał:

Życzę ci, żeby coś strasznego cię spotkało za cierpienie tego niewinnego biednego maleństwa.

A czemu szczęście jednych kosztem szczęścia drugich? Nie chciała to oddała i jest zadowolona. Nie ma co drążyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
19 godzin temu, Gość Hmm. napisał:

Jak bylam mloda pracowalam fizycznie, potem w brytyjskiej piekarni, mialam tez 3 prace jednoczesnie przez 2 miesiace, potem dla wojska brytyjskiego w papierologii lotniczej, kupa stresu. W miedzy czasie uczylam sie jezykow. Teraz robie zdalnie tlumaczenia dla wojska, poza uk, mieli do mnie zaufanie po pracy dla nich, wiec dyplomow nie chcieli, tylko wykazanie sie matematyka i jezykiem Studia rzucilam na drugim roku, wiec w tym zakresie lipa. Swoich rodzicow prawie utrzymuje odkad mam 22lata, dlatego tez rzucilam studia by zasuwac by mieli co do gara wlozyc, byli po rozwodzie, wiec kazdemu osobno. Nikt Ci na tacy nie podaje, tylko nieudacznicy, ktorym zle i sa leniwi powiedza wlasnie tak jak Ty, ze innych zycie oszczedzalo. Jestes kowalem swojego losu i mozesz zyc jak chcesz, nawet wyjsc z totalnej biedy i patoli. Chyba, ze jestes kaleka, to ciezej. W wiekszosci to kaleki umyslowe. 

No popatrzcie, pracowałaś w 3 pracach, studiowałaś i jeszcze uczyłaś się 3 języków. O jakaś ty ogarnięta...kłamczucho.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Autorka opisała życie każdej mamy. Z tym że jedne to ogarniają lepiej inne słabiej, jedne są mocniejsze, inne słabsze psychicznie i fizycznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 minuty temu, Gość Gość napisał:

No popatrzcie, pracowałaś w 3 pracach, studiowałaś i jeszcze uczyłaś się 3 języków. O jakaś ty ogarnięta...kłamczucho.

Wszystko można! (pod warunkiem, że ma się syndrom notorycznego kłamcy)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Dnia 24.01.2019 o 16:33, Gość goscia napisał:

A czego ty się spodziewałaś? Że będziesz nadal żyć jak singielka? Hahaha. Kolejna, która myśli ci/pą, a nie głową. Szkoda tylko dziecka, że ma taką durną matkę.

Dokładnie 👌

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×