Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Bsjsnsje

Chce porzucic meza i dziecko

Polecane posty

Gość Gosc

Trzeba było nie decydowac sie na dzieci albo oddajcie jak jedna tu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justa

Zrób sobie przynajmniej dzień przerwy. I to nie żarty. Oboje pracujecie, to chyba stać Cię na to, żeby pojechać przykładowo do innego miasta (ale sama). A nawet jeśli kokosów nie zarabiacie to sobie czegoś odmów, podziękujesz sobie za to. Nie musi być wcale dużo atrakcji, muzeów, aquaparku. Po prostu weź urlop na żądanie, sprawdź gdzieś flixbusa albo pociąg, kup bilet i jedź. Poczytaj sobie książke w drodze albo słuchaj muzyki na słuchawkach albo sprawdź Pudelka, idź na obiad do maka albo kfc, potem gdzieś na kawe, potem na spacer po rynku. Brzmi jak banał? Ja miałam inny problem i kilka godzin zupełnie zmieniło mi humor. Wtedy znowu poczułam, że mam kontrolę nad tym co robię, a pojechałam tylko do miasta oddalonego 40 min pociągiem na kebaba. Moja sytuacja się nie zmieniła, ale popatrzyłam na to z boku. Stwierdziłam, że póki wytrzymuje to jest ok, a jak będzie gorzej to znów sobie gdzieś pojadę, bo niby czemu nie. Jak mnie wywalą to znajde sobie coś innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Moja znajome mają po dwoje czy troje małych dzieci i jakoś sobie radzą. A ta nie daje sobie rady z jednym dzieckiem. HAAHAHA. Jaką ofiarą losu trzeba być to masakra, żeby sobie z jednym zdrowym dzieckiem nie radzić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Poczytaj jak opanować bunt dwulatka. Przecież w necie masz MNÓSTWO poradników i artykułów. Pewnie kolejna co liczy no "gotowe" rady. Sama  musisz poszukać. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Ja ma dwoje dzieci 1.5 i 3 latka i nie są to grzeczne dzieci, w dodatku mało śpią, nawet na 5 minut przez dzien nie usiądziesz spokojne, ale nigdy nie pomyślałam by je zostawic. Mi się wydaje, że autorka myślala, że dziecko to tak jak w tych reklamach, dziecko zadowolone, mama uśmiechnięta, zero zmęczenia, a tak nie jest. Przy jednym dziecku to możesz nawet się położyć w dzien i spać razem z nim, by trochę odpocząć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chce
8 godzin temu, Gość gosc napisał:

Moja znajome mają po dwoje czy troje małych dzieci i jakoś sobie radzą. A ta nie daje sobie rady z jednym dzieckiem. HAAHAHA. Jaką ofiarą losu trzeba być to masakra, żeby sobie z jednym zdrowym dzieckiem nie radzić...

A skąd wiesz że sobie radzą? Bo na zewnątrz się uśmiechają?  Bo mówią że jest ok?? A w domu może być zupełnie inaczej. Nie oceniaj zanim nie przeżyjesz. Tym bardziej że pewnie dzieci nie masz....Wróć tutaj za dwoje dzieci i wtedy się wymadrzaj 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anka
9 godzin temu, Gość gosc napisał:

Moja znajome mają po dwoje czy troje małych dzieci i jakoś sobie radzą. A ta nie daje sobie rady z jednym dzieckiem. HAAHAHA. Jaką ofiarą losu trzeba być to masakra, żeby sobie z jednym zdrowym dzieckiem nie radzić...

I co? Na dupie siedzą całymi dniami na fb czy już zabierają się za 4 żeby emeryturka wpadła? Pasożyty 😂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorka

Tu autorka dzis znow trzasnelam pare klapsow malemu bo wstal o piatej i zaczal wyc. Nie wiem mooze sie nie wyspał... 

Pic nie chcial jesc tez nie. Podszedl i mnie uderzyl. Czesto mnie bije i mimo ze tlumacze ze niewolno daje mu male kary to nie slucha. Ma mnie gdzies. Wydaje sie bystrym dzieckiem ale nie slucha sie wcale. Podejrzeqam autyzm. Bo to nir jest mozliwe zeby dziecko tak sie darło bez powodu. Albo jest taki zlosliwy...ide w nastepnym tygodniu z nim do pediatry na bilans dwulatka to wszystko jej opowiem. Boje sie ze zrobie albo jemu albo sobie krzywde jestem na skraju wyczerpania nerwowego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13 godzin temu, Gość Justa napisał:

Zrób sobie przynajmniej dzień przerwy. I to nie żarty. Oboje pracujecie, to chyba stać Cię na to, żeby pojechać przykładowo do innego miasta (ale sama). A nawet jeśli kokosów nie zarabiacie to sobie czegoś odmów, podziękujesz sobie za to. Nie musi być wcale dużo atrakcji, muzeów, aquaparku. Po prostu weź urlop na żądanie, sprawdź gdzieś flixbusa albo pociąg, kup bilet i jedź. Poczytaj sobie książke w drodze albo słuchaj muzyki na słuchawkach albo sprawdź Pudelka, idź na obiad do maka albo kfc, potem gdzieś na kawe, potem na spacer po rynku. Brzmi jak banał? Ja miałam inny problem i kilka godzin zupełnie zmieniło mi humor. Wtedy znowu poczułam, że mam kontrolę nad tym co robię, a pojechałam tylko do miasta oddalonego 40 min pociągiem na kebaba. Moja sytuacja się nie zmieniła, ale popatrzyłam na to z boku. Stwierdziłam, że póki wytrzymuje to jest ok, a jak będzie gorzej to znów sobie gdzieś pojadę, bo niby czemu nie. Jak mnie wywalą to znajde sobie coś innego.

Kfc, mac, kebab... gratuluje tym, którzy dzięcki przyziemnym sprawom i byle czemu potrafią się wyłączyć i zregenerować. To jest prowizorka do tego jednodniowa, problem nie zniknie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
6 minut temu, Gość Autorka napisał:

Tu autorka dzis znow trzasnelam pare klapsow malemu bo wstal o piatej i zaczal wyc. Nie wiem mooze sie nie wyspał... 

Pic nie chcial jesc tez nie. Podszedl i mnie uderzyl. Czesto mnie bije i mimo ze tlumacze ze niewolno daje mu male kary to nie slucha. Ma mnie gdzies. Wydaje sie bystrym dzieckiem ale nie slucha sie wcale. Podejrzeqam autyzm. Bo to nir jest mozliwe zeby dziecko tak sie darło bez powodu. Albo jest taki zlosliwy...ide w nastepnym tygodniu z nim do pediatry na bilans dwulatka to wszystko jej opowiem. Boje sie ze zrobie albo jemu albo sobie krzywde jestem na skraju wyczerpania nerwowego

Jak mnie mała biła to szybko przestałam. Za każde jej uderzenie konsekwentnie jej oddawałam oczywiście z większą siła i dzięki temu nayczyła się, że jak atakuje to ktoś jej odda i bić bez powodu nie wolno. Nie dawaj mu lekkich klapsów za uderzenie tylko takie siarczyste to sobie zakoduje, że to boli i nie wolno temu czynić drugiej osobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
2 minuty temu, Gość gość napisał:

Jak mnie mała biła to szybko przestałam. Za każde jej uderzenie konsekwentnie jej oddawałam oczywiście z większą siła i dzięki temu nayczyła się, że jak atakuje to ktoś jej odda i bić bez powodu nie wolno. Nie dawaj mu lekkich klapsów za uderzenie tylko takie siarczyste to sobie zakoduje, że to boli i nie wolno temu czynić drugiej osobie.

W końcu ktoś mówi z sensem 😉 w tych czasach takie cackanie z dziecmi jest ze masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chce
12 minut temu, Gość gość napisał:

Jak mnie mała biła to szybko przestałam. Za każde jej uderzenie konsekwentnie jej oddawałam oczywiście z większą siła i dzięki temu nayczyła się, że jak atakuje to ktoś jej odda i bić bez powodu nie wolno. Nie dawaj mu lekkich klapsów za uderzenie tylko takie siarczyste to sobie zakoduje, że to boli i nie wolno temu czynić drugiej osobie.

No nareszcie jakąś mądra matka. Brawo. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chce
20 minut temu, Gość Autorka napisał:

Tu autorka dzis znow trzasnelam pare klapsow malemu bo wstal o piatej i zaczal wyc. Nie wiem mooze sie nie wyspał... 

Pic nie chcial jesc tez nie. Podszedl i mnie uderzyl. Czesto mnie bije i mimo ze tlumacze ze niewolno daje mu male kary to nie slucha. Ma mnie gdzies. Wydaje sie bystrym dzieckiem ale nie slucha sie wcale. Podejrzeqam autyzm. Bo to nir jest mozliwe zeby dziecko tak sie darło bez powodu. Albo jest taki zlosliwy...ide w nastepnym tygodniu z nim do pediatry na bilans dwulatka to wszystko jej opowiem. Boje sie ze zrobie albo jemu albo sobie krzywde jestem na skraju wyczerpania nerwowego

Żaden autyzm. Oddaj mu poprostu. Jak widzisz ze ręką leci w twoja stronę to złap i odrzuc. Za którymś razem zalapie. Nic mu nie zrobisz. On wyje bo wie ze dostanie to czego chce. Musisz postawić granice i to szybko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hey
25 minut temu, Gość Autorka napisał:

Tu autorka dzis znow trzasnelam pare klapsow malemu bo wstal o piatej i zaczal wyc. Nie wiem mooze sie nie wyspał... 

Pic nie chcial jesc tez nie. Podszedl i mnie uderzyl. Czesto mnie bije i mimo ze tlumacze ze niewolno daje mu male kary to nie slucha. Ma mnie gdzies. Wydaje sie bystrym dzieckiem ale nie slucha sie wcale. Podejrzeqam autyzm. Bo to nir jest mozliwe zeby dziecko tak sie darło bez powodu. Albo jest taki zlosliwy...ide w nastepnym tygodniu z nim do pediatry na bilans dwulatka to wszystko jej opowiem. Boje sie ze zrobie albo jemu albo sobie krzywde jestem na skraju wyczerpania nerwowego

Bije bo Ty bijesz (klapsy).Powiedz lekarce może da dla syna skierowanie do psychologa choć to maluch i n moje to on odczuwa twoje nerwy plus skok rozwojowy zwany buntem dwulatka.Ja również mam dziecko również różne etapy za sobą ale to ja jestem dorosła i ja mu muszę wskazać co dobre co złe. Wiem że czasem ciężko le Ty musisz emocje wyciszyć i nie możesz bić syna(mówisz że nie wolno a sama to robisz i noc złego w tym noe widzisz ) . Nie możesz bluzgac w jego stronę. Tak małe dziecko uczy się co dobre co złe. Czasem starsze przedszkolaki potrafią dać popalić co wtedy zrobisz? W sytuacji gdy on bije łapać za rączkę powiedzieć nie wolno bić i się odsuwasz od niego w takim momencie,  czasem również można podnieść głos, zmienić intonacje by wiedział że jesteś zła .  Co do reszty pogadaj z mężem może zmień pracę i przemysł to wszystko. Bo twoje pierwsze posty i to że ponosisz rękę na dziecko są bardzo niepokojące. W sytuacji gdy dziecka nie kochasz może kocha je mąż i będzie możliwe by sam wychowywał syna, weźcie rozwód i płac alimenty. Jak jednak kochasz dziecko idź do psychologa i walcz o siebie i rodzine

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorka
7 minut temu, Gość Chce napisał:

Żaden autyzm. Oddaj mu poprostu. Jak widzisz ze ręką leci w twoja stronę to złap i odrzuc. Za którymś razem zalapie. Nic mu nie zrobisz. On wyje bo wie ze dostanie to czego chce. Musisz postawić granice i to szybko.

Racja. To dziecko robi sobie co chce. Wogole sie nie slucha. 

Myslalam ze cos z nim nie tak. Nie reaguje na swojr imie jednak jak mam cos ciekawego w reku to szybko przychodzi. Potrafi powtorzyc nawet najtrudniejsze slowo a jak mu mowir "podnies to"(przedmiot ktory zrzuci) nie reaguje  tak jakby nie rozumial. Rzuca sie na mnie z piesciami i skacze po mnie. Nie wiem czemu:( babcie i ojca tez bije. 

Jedyna osoba ktorej sie slucha jest moja siostra. Przy niej ladnie je nie ucieka przed przebieraniem i nigdy jej nie uderzyl...nie wiem co robie nie tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hey
24 minuty temu, Gość gość napisał:

Jak mnie mała biła to szybko przestałam. Za każde jej uderzenie konsekwentnie jej oddawałam oczywiście z większą siła i dzięki temu nayczyła się, że jak atakuje to ktoś jej odda i bić bez powodu nie wolno. Nie dawaj mu lekkich klapsów za uderzenie tylko takie siarczyste to sobie zakoduje, że to boli i nie wolno temu czynić drugiej osobie.

O mój boże. Nie wytrzymam. Można dziecko inaczej pouczyć złych zachowań. Ale wy nie widzicie związku ze przemoc rodzi przemoc. Po najniższej linii oporu. Ehh tak mam dziecko nie ciche i spokojne ale takie metody rodem że średniowiecza by mi na myśl nie przeszły. Co najlepsze noe widzicie swoich błędów. Siarczyscie to Ci córka odda jak dojrzewa zacznie niekoniecznie w dosłownym tego słowa znaczeniu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 minutę temu, Gość Hey napisał:

O mój boże. Nie wytrzymam. Można dziecko inaczej pouczyć złych zachowań. Ale wy nie widzicie związku ze przemoc rodzi przemoc. Po najniższej linii oporu. Ehh tak mam dziecko nie ciche i spokojne ale takie metody rodem że średniowiecza by mi na myśl nie przeszły. Co najlepsze noe widzicie swoich błędów. Siarczyscie to Ci córka odda jak dojrzewa zacznie niekoniecznie w dosłownym tego słowa znaczeniu. 

Jak mnie uderzy to wtedy wypad z domu albo do adopcji lub ośrodka 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hey
3 minuty temu, Gość Autorka napisał:

Racja. To dziecko robi sobie co chce. Wogole sie nie slucha. 

Myslalam ze cos z nim nie tak. Nie reaguje na swojr imie jednak jak mam cos ciekawego w reku to szybko przychodzi. Potrafi powtorzyc nawet najtrudniejsze slowo a jak mu mowir "podnies to"(przedmiot ktory zrzuci) nie reaguje  tak jakby nie rozumial. Rzuca sie na mnie z piesciami i skacze po mnie. Nie wiem czemu:( babcie i ojca tez bije. 

Jedyna osoba ktorej sie slucha jest moja siostra. Przy niej ladnie je nie ucieka przed przebieraniem i nigdy jej nie uderzyl...nie wiem co robie nie tak

Autorko może siostra ma spokój w sobie. I życzliwe podejście do dziecka. Może ja poproś o pomoc może się nim zajmie Ty odpocznij przemysl, działaj. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hey
2 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Jak mnie uderzy to wtedy wypad z domu albo do adopcji lub ośrodka 

Trollujesz bo że serio to nie wierzę. Pp co wam te dzieci jak nie chcecie ich wychować na fajnych ludzi pokazać czegoś. Tylko na odczepnego chodujecie a jak są zachowania niepożądane to gaśicie je przemocą. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Zaburzenie opozycyjno- buntownicze.  Jest cos takiego i niestety niektore dzieci sa cholernie ciezkie do okielznania.  Bardzo dobrze, ze bierzesz malego do lekarza poniewaz z tego co piszesz to naprawde potrzebujesz pomocy.  Posluchaj co lekarka powie i zastosuj sie do wskazan psychologa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestem kobieta
42 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Zaburzenie opozycyjno- buntownicze.  Jest cos takiego i niestety niektore dzieci sa cholernie ciezkie do okielznania.  Bardzo dobrze, ze bierzesz malego do lekarza poniewaz z tego co piszesz to naprawde potrzebujesz pomocy.  Posluchaj co lekarka powie i zastosuj sie do wskazan psychologa.

O takich zaburzeniach można mówić gdy dziecko świadomie przekracza normy. W temacie jest mowa o dwulatku, więc on dopiero uczy się tych norm. Co do reszty masz rację jak najbardziej. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
13 minut temu, Gość Jestem kobieta napisał:

O takich zaburzeniach można mówić gdy dziecko świadomie przekracza normy. W temacie jest mowa o dwulatku, więc on dopiero uczy się tych norm. Co do reszty masz rację jak najbardziej. 

Kiedyś klaps w tyłek załatwiłby sprawę i wyleczyłby go z zaburzenia. A teraz modne jest chodzenie po psychologach itp o matko co to się porobiło na tym świecie 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hey
5 minut temu, Gość Gosc napisał:

Kiedyś klaps w tyłek załatwiłby sprawę i wyleczyłby go z zaburzenia. A teraz modne jest chodzenie po psychologach itp o matko co to się porobiło na tym świecie 

Tak i później z tych klapsowanych dzieci wyrosły takie mamy jak autorka. Każdy kij ma dwa końce. Bić dwuletnie dziecko? Ale cóż każdy sądzi wedle siebie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Matka

Nie załamuje się. Żyjemy w ciężkich czasach, gdzie zajęcie się jednym dzieckiem, które jest bardzo aktywne stanowi wielkie wyzwanie. Zapewne zmiana pracy na lżejsza stanowi problem a pracować trzeba. Pamiętaj! Nie jesteś sama! Kup dziecku kredki i kolorowanki może wzbudzi zainteresowanie. Będziesz mogła siedząc kolorowac razem z dzieckiem. Brak czasu na własne przyjemności i zadbanie o samą siebie jest stresujacy. Twój maluszek za kilka miesięcy pójdzie do przedszkola i tam wypaduje cała swoją energię a gdy wrocisz z pracy będzie już spał. Za kilka lat będziesz szczęśliwa dumna matką i podziękujesz sobie, że zostałaś że swoją obecną rodziną. Nie popadaj w kompleksy. Masz wspaniałego męża, który Tobie pomaga wiele o takich marzy. Pozdrawiam 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dnia 26.01.2019 o 12:50, Gość Hey napisał:

O mój boże. Nie wytrzymam. Można dziecko inaczej pouczyć złych zachowań. Ale wy nie widzicie związku ze przemoc rodzi przemoc. Po najniższej linii oporu. Ehh tak mam dziecko nie ciche i spokojne ale takie metody rodem że średniowiecza by mi na myśl nie przeszły. Co najlepsze noe widzicie swoich błędów. Siarczyscie to Ci córka odda jak dojrzewa zacznie niekoniecznie w dosłownym tego słowa znaczeniu. 

To dlaczego dzieci już od najmłodszych lat uczymy, żeby nie wykazywać agresji ale jeśli ktoś nas yderzy to trzeba oddać?

Lepiej żeby mama uchyliła tajemnice w ten sposób niż dziecko w przedszkolu nauczone, że jak biją to oddaj i wybije rozpieszczonemu dziecku pierwsze mleczaki. To dopiero będzie szok poznawczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dnia 26.01.2019 o 12:50, Gość Hey napisał:

O mój boże. Nie wytrzymam. Można dziecko inaczej pouczyć złych zachowań. Ale wy nie widzicie związku ze przemoc rodzi przemoc. Po najniższej linii oporu. Ehh tak mam dziecko nie ciche i spokojne ale takie metody rodem że średniowiecza by mi na myśl nie przeszły. Co najlepsze noe widzicie swoich błędów. Siarczyscie to Ci córka odda jak dojrzewa zacznie niekoniecznie w dosłownym tego słowa znaczeniu. 

Jak córunia w tym okresie PIERWSZA, NIESPROWOKOWANA podniesie łapsko na rodzica można śmiało mówić o tym, że jest socjopatką i patologią. Są jakies granice. Wówczas wskazana jest interwencja, bo miała naście lat na socjalizacje i przyuczenie się do bezzasadności stosowania przemocy jako atak a nie obrony. Ja bym nawet wnioskowała za oddaniem do ośrodka nastolatki, a niektóre żyją tu ws strachu żeby nie oddać 2 latkowi klapsa w reakcji na uderzenie bo wnioskują, że już ich dziecko przejawia antyludzkie tendencje i własną matkę uderzy... Chore czasy.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dnia 26.01.2019 o 14:03, Gość Hey napisał:

Tak i później z tych klapsowanych dzieci wyrosły takie mamy jak autorka. Każdy kij ma dwa końce. Bić dwuletnie dziecko? Ale cóż każdy sądzi wedle siebie. 

Klaps to nie jest bicie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
Dnia 26.01.2019 o 14:03, Gość Hey napisał:

Tak i później z tych klapsowanych dzieci wyrosły takie mamy jak autorka. Każdy kij ma dwa końce. Bić dwuletnie dziecko? Ale cóż każdy sądzi wedle siebie. 

Już bez przesady... ile z nas dostawało w tyłek i żyje, nie ma traumy i nie jest psychopata. Mówię oczywiście o KLAPSIE a nie o ZNĘCANIU SIĘ. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hey
22 minuty temu, Gość gość napisał:

Klaps to nie jest bicie.

To jest bezzasadna dyskusjia.wiec czym jest klaps jak biciem?

 Nie dziwcie się że jak bijecie dzieci to one później biją was, wsciekaja się i biją rówieśników w przedszkolu.

Moje dziecko łatwe nie jest ale nie podnosze na nie ręki. Tak jak tłumaczyłam że do kontaktu rąk się nie wkłada,  gorącego piekarnika nie dotyka, tak tłumacze inne rzeczy.

A były i bunty i wrzaski , rzucanie rzeczami i wymachiwanie   małymi rękami gdy był w złości. W takich momentach się od syna odsuwam. Teraz gdy jest starszy jak się zdenerwuje idzie do siebie bądź nawet w coś uderza ale nie w ludzi. Wie że jak się uspokoi możemy porozmawiać. 

Nie uważam się za nieomylna ale uważam że dzieci to też ludzie i tak jak nie bije gdy mnie zdenerwuje dorosła osoba mnie tak nie bije dziecka. Można podnieść głos, można to inaczej załatwić. Tylko trzeba mieć chęci i życzliwość dla dziecka. Dziecko to dziecko nie jest robotem, ma prawo do błędów zwłaszcza gdy się uczy tego świata. I nie zawsze jest kolorowo. 

Dorosły ma pokazać dziecku co dobre co złe, co akceptowalne co nie. Ale nie może go tresowac używając przemocy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dnia 26.01.2019 o 11:19, Gość Autorka napisał:

Tu autorka dzis znow trzasnelam pare klapsow malemu bo wstal o piatej i zaczal wyc. Nie wiem mooze sie nie wyspał... 

Pic nie chcial jesc tez nie. Podszedl i mnie uderzyl. Czesto mnie bije i mimo ze tlumacze ze niewolno daje mu male kary to nie slucha. Ma mnie gdzies. Wydaje sie bystrym dzieckiem ale nie slucha sie wcale. Podejrzeqam autyzm. Bo to nir jest mozliwe zeby dziecko tak sie darło bez powodu. Albo jest taki zlosliwy...ide w nastepnym tygodniu z nim do pediatry na bilans dwulatka to wszystko jej opowiem. Boje sie ze zrobie albo jemu albo sobie krzywde jestem na skraju wyczerpania nerwowego

Lecz się - idź do psychologa, poradni rodzinnej,  u małego to są objawy frustracji, twój syn czuje się niekochany, odrzucany. To rodzi gniew, agresję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×